Porównanie dwóch historii o Policji.
1. Dawne czasy, gdy Policja poruszała się samochodami z tylko zmienionym "Mi" na "Po" na drzwiach i umiała coś więcej niż wlepiać mandaty, a przepisy pozwalały na działanie, a nie biurokrację. Krótko.
Tata na spacerze z Mamą. Złodziej łapie torebkę Mamy i ucieka. Ojciec (35 lat w Marynarce, wtedy jeszcze Komandor) dogania i "pierze po mordzie". Tamten się broni, to ojciec mocniej "pierze". Mama dzwoni po policję (ze słynnej Nokii 101 albo 750 już nie pamiętam). Policja jest w 3 minuty. Ojciec słyszy: "Dobrześ pan zrobił. Należało się".
2. Obecne czasy. Wracając z dziewczyna do domu widzę, że chłopak kradnie radio z samochodu. Chcąc się popisać dopadam, leję po mordzie. Radio odratowane. Policja przyjeżdża po 40 minutach. Ja i gość z góry podejrzani. On - kradzież radia, ja - pobicie. Już 3 razy byłem w sądzie zeznawać jako świadek i nadal mnie ciągają. Sprawa toczy się rok. Sprawa toczy się rok o radio samochodowe.
policja
Przecież przestępcy nie będą uchwalać prawa niekorzystnego dla przestępców.
Odpowiedz"dobżeś" - polecam wrócić do podstawówki. Dyktando na poziomie klasy pierwszej i pisownia słowa 'dobrze'. Co do pobicia - naturalnie, wtedy jeszcze mi/policja (niepotrzebne skreślić) przyzwyczajona była do wszechwładzy i pałowania kogo popadnie. Rozumiem, że dumny byłeś z tego, co zrobiłeś? Napadłeś złodzieja (który kradł sprzęt, a nie znęcał się na nikim) i go pobiłeś, narażając na utratę życia? Nie chcę słuchać bzdur, że zabić ciężko - uderzysz, on się potknie i kark skręci o maskę samochodu. On nie narażał zdrowia i życia drugiej osoby, a Ty tak - i to dla popisu! Smarkateria. What's wrong with you?
Odpowiedz@Toobkin wróć jak ukradną Ci radio. Wtedy pogadamy o uszkodzeniach złodzieja
OdpowiedzKara śmierci za kradzież radia! Albo połamanie ręki. Albo wybicie zębów i połamanie kości jarzmowej. Albo... spalenie na stosie? Jak wiele własnego zdrowia oddasz za to radio? Tyle też zabierz złodziejowi.
OdpowiedzCoś mi się zdaje facet, że studiowałeś demagogię. Jaka kara śmierci? Jakie połamanie ręki? Jakie wybicie zębów? Jaki spalenie na stosie? Kara grzywny takiego durnia nie ruszy - po prostu nie zapłaci, najwyżej odsiedzi w cieple... (A zwykle nic się mu się złego nie stanie, bo młody). "Po pysku" uważam w tej sytuacji i za pouczające, i sprawiedliwe.
OdpowiedzZ własnego wyboru kradł to niech się liczy że może oberwać. Ryzyko "zawodowe". Jakby się do domu włamywał przez okno i spadł (bo nie miał odpowiedniego zabezpieczenia) to może byś mu odszkodowanie płacił?
OdpowiedzMam nieodparte wrażenie że jesteś idiotą... Albo trolem. Albo zwykłym gówniarzem niemającym pojęcia o życiu. Lepiej już milcz jak do nas piszesz...
Odpowiedz@Xenopus A wiesz, że w stanach (tak, z małej...) był podobny przypadek? I włamywacz wywalczył odszkodowanie od właściciela stacji, do której się włamywał :P
OdpowiedzWiem, że w Stanach włamywacz dostał również odszkodowanie za "niemożność wykonywania zawodu". Uwielbiam prawo precedensowe.
OdpowiedzCałkowita racja. W sumie to widząc złodzieja w czasie kradzieży nie wolno nawet krzyknąć - a co jeśli zaskoczony się przewróci, uderzy głową i chodnik i zginie? Oczywiste morderstwo. Widzisz, w drugą stronę również można do absurdu sprowadzać.
OdpowiedzToobkin - a może złodzieja takiego mamy po główce pogłaskać i poprosić by to radio oddał? W jaki inny sposób go zatrzymać jak nie przez zaskoczenie (uderzenie w mordę z doskoku) biorąc pod uwagę fakt, że nie każdy jest po przeszkoleniu z obezwładniania. Rozumiem, że Ty nie zrobiłbyś nic?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 grudnia 2011 o 1:33
"Drogi panie, czy raczyłby pan nie ruszać przedmiotów, które pańską własnością nie są i oddalić się z miejsca tego nim po policję zadzwonić zmuszony będę".
Odpowiedz@digi51... Wpleć jeszcze w swą wypowiedź słowa :wszak rzesz, tudzież, aczkolwiek. ;-D
Odpowiedz"Drogi Panie, czy raczyłby rzesz Pan nie ruszać przedmiotów, wszak pańską własnością nie są, tudzież oddalić się z miejsca tego nim po policję zadzwonić zmuszony będę". "Aczkolwiek" mi nie pasowało nigdzie;-)
OdpowiedzTo może tak: "Drogi Panie, czy raczyłby Pan nie ruszać przedmiotów, wszak pańską własnością nie są, tudzież oddalić się z miejsca tego nim po policję zadzwonić zmuszony będę". Aczkolwiek jeśliż jesteś w postanowieniu swym niezłomny to czyń co czynić musisz, ja jednak oponuję przeciw temu z mocą całą. Ku*wa rzesz twoja mać! ;-D
OdpowiedzTak! Myślę, że "rzesz" użyte w TYM kontekście, brzmi najlepiej!
Odpowiedz@tatapsychopata - brawo! Piekielni, pamiętajcie co macie mówić w takich sytuacjach! ;D
OdpowiedzSkąd! W samoobronie przyłożyć - to rozumiem. Ale zaskoczyć i chwycić od tyłu, obezwładnić... to można bez obijania mordy (kolokwializując). Zatrzymać: oczywiście. Atakować i bić tylko po to, by się popisać (przypominam, że mówimy o konkretnej sytuacji) - to dziecinada.
OdpowiedzJa z jednej strony nie pochwalam tego co zrobiłeś, gdyż była to tzw czynna napaść, z drogiej jednak strony cokolwiek innego byś zrobił, to nie zostałby ujęty. Jakbyś był "funkcjonariuszem" dostałbyś medal za coś takiego, ale że jesteś "tylko" cywilem, to masz prze... Przekichane. Z mojej strony gratulacje postawy moralnej
OdpowiedzBrednie. Policjant też byłby oskarżony o nadużycie w takiej sytuacji. Skończyły się czasy pałowania podejrzanego i strzelania bez ostrzeżenia. Jeżeli tamten nie zaatakował, to z jakiej racji miał obrywać? I czego mu gratulujesz? Napisał wyraźnie, że zrobił to, aby się popisać przed koleżanką. :/
OdpowiedzJakiekolwiek były jego pobudki zareagował dobrze, myślisz że policjant odpowiedziałby za coś takiego ... hehehe jest takie coś jak stawianie oporu :) te wszystkie siniaki i otarcia to przecież od tego, teraz niech złodziej udowadnia że sam dobrowolnie położył się na ziemi :), co do pałowania i strzelania @Toobkin ja nie wiem może ty w innym kraju żyjesz ? Warszawa ostatnie starcia z 11 listopada, gliniarz w cywilu pobił kolesia, gdyby nie to że ktoś to sfilmował to nie byłoby sprawy, kolejna Kraków podczas pościgu za bandytą policja przypadkowo postrzeliła przechodnia ... więcej? Ale jak to się mówi gdzie drwa rąbią tam wióry lecą
OdpowiedzBiorąc pod uwagę kraj, w jakim mieszkamy, i obowiązujące tu przepisy - nie zdziwiłbym się, gdyby ten postrzelony, po jakimś odruchowym wrzasku np na temat "najstarszego zawodu świata" dostał mandat za wulgaryzmy...
OdpowiedzJaka czynna napaść? Czynna napaść to może być na funkcjonariusza publicznego. To nawet nie jest pobicie a jedynie spowodowanie uszczerbku na zdrowiu (jeśli takowy zaistniał), lub naruszenie nietykalności.
Odpowiedz@Toobkin taaa od radia się zaczyna , jak nie zaboli na początku to co następne będzie auto, torebka babci, tak ? Potem już pełna kariera tj.wymuszenia pobicia porwania no bo jak przecież nic mi nie grozi ... i jest efekt taki jaki mamy :), złodziej czy bandyta powinien wiedzieć że kradzież mu się nie opłaca bo może stracić coś więcej niż tylko wolność ... albo to co ostatnio myślałem że padnę jak się wypowiadał etyk na temat pedofila którego wypuszczają na wolność po 25 latach!!! za gwałt i mord 4 chłopców ... że chemiczna kastracja to bardzo bee dla niego, kurde tępą stroną zardzewiałego tasaka bym go wykastrował PS. Tak jestem za karą śmierci nich bandyci ciężkiego kalibru wiedzą że mogę stracić wszystko za ich czyny, jakoś ostoja wolności na świecie (USA) uśmierca całkiem sporą ilość swoich obywateli ... a w skrócie takie chwasty trzeba wyrwać póki się jeszcze nie zakorzeniły :)
OdpowiedzOstatnie zdanie zmieniłbym na "What's wrong with this country?"
OdpowiedzMoje zdanie jest takie: jeśli ktoś podnosi rękę na moją własność to powinienem mieć prawo mu tę rękę upier#$%lić przy samej dupie. I nie ma że boli! Złodzieja wchodzącego w nocy do mojego domu mam moralne prawo zastrzelić z dowolnej broni. Bandytę napadającego na mnie na ulicy mam prawo uszkodzić dowolnie. I to jest JEGO wina! Nie moja! JA jestem poszkodowany, napadnięty, okradziony, a bandzior ma się bać mnie i wymiaru sprawiedliwości. Wszystkie inne "humanitarne" podejścia są błędne i prowadzą do wynaturzeń takich jak postawa niejakiego Toobkina...
OdpowiedzAż się zarejestrowałam żeby dodać komentarz żeby powiedzieć Ci że w czasie gdy policja zmieniła Mi na Po to o komórkach w Polsce jeszcze nikt nawet nie śnił....
Odpowiedz@0303 Komórki w Polsce są od 92 roku - więc jeszcze pewnie na czas "Mi na Po" może się załapać.
OdpowiedzKolego, właśnie w 92 roku miała miejsce sytuacja. I komórki takie jak cegły motorole 3300 (czy jakoś tak) i sławetna nokia 101 były obsługiwane przez jedną jedyną sieć - Centertel.
OdpowiedzAż się zarejestrowałem specjalnie, żeby zapytać jak pojemną pupe ma Twoja mama, złodziej kradnie torebke a mama dzwoni z telefonu cegły po poli..milicje mhm mhm COOL STORY BROOO
OdpowiedzMilicję w Policję przekszałcono w kwietniu 1990 r. więc się nie załapał.
OdpowiedzRęce mi opadają i wszystko inne widząc te komentarze. Dostanie po pysku i też się nie nauczy. Dostanie dwa miesiące robót publicznych i obciachu od kolegów takiego się naje, że popamięta. A bez względu na wszystko: od wymierzania kary nie jest jakiś szczyl, który chce zaimponować panience, jak ten w historii.
OdpowiedzW tym komentarzu miały zostać zawarte argumenty wyjaśniające w jak wielkim błędzie jesteś i jak niewiele wiesz o otaczającym cię świecie. Niestety, twoja ignorancja i, nie przymierzając, głupota sprawiły, że nie mam siły już w tej sytuacji zmusić się do tego.
OdpowiedzNo fakt. Uważam, że agresja nie jest dobrym rozwiązaniem, więc jestem głupi. :)
Odpowiedz@Toobkin - geez ci coś wręcz odwrotnego sugerował, nie że "Uważam, że agresja nie jest dobrym rozwiązaniem, więc jestem głupi. :)" tylko że jesteś głupi, skoro nie uważasz, że agresja w niektórych przypadkach JEST dobrym rozwiązaniem (zwłaszcza przy jednostkach patologicznych którym nic innego nie przemówi przy połączeniu z sytuacją gdzie innej kary realnie by od państwa nie dostał (a tu jeszcze bez użycia przemocy by uciekł - czyli nawet nie było by kogo karać, nie mówiąc już o stracie mienia)). Kilka domów ode mnie mieszkał sobie pijaczek - złodziej - policji znany, ludzi okradał - Policji to specjalnie nie obchodziło (niska szkodliwość) - łapali gdy go ktoś zatrzymał, potem puszczali, skończyło się gdy w działkowej altance "na szabrze" wpadł na emerytowanego kapitana WP z lagą, który go tak sprał, że kilka tygodni potem go widać nie było. Kradzieże w jego wykonaniu ustały. Co tu lepiej zadziałało - narwany staruszek, czy Państwo?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 grudnia 2011 o 15:20
O święta ignorancji... Aż tak ślepo wierzysz w resocjalizację? Wstydu by się najadł? Wręcz przeciwnie, kozaczyłby przed kumplami, że zrobił to, czy tamto. Pomijając już Twój niedzisiejszy wywód, zakończę komentarz takim akcentem: by został ukarany, musi być złapany. Żeby go złapać, policja musi reagować, a że nie reaguje , to spada ten obowiązek na obywateli. W jakim Ty świecie żyjesz? To jest mój Drogi POLSKA! Jak Ty nic nie zrobisz, to nie licz, że policja coś zrobi.
OdpowiedzYay, moar samosąd. Nie ty jesteś od karania przestępców, tylko państwo. Jeśli się z tym nie zgadzasz, nikt nie broni ci próbować tego zmienić, albo zmienić miejsce pobytu, a nie bawwować na web 2.0, że cię chcą karać za przestępstwo. Słyszałem o zatrzymaniu obywatelskim, nie pobiciu. Gościa powinieneś obezwładnić, a nie własnoręcznie przemodelować ryło w ramach vendetty. Już nie wspominając o tym, że jest niewspółmierne do jego czynu (kradzież własności v. naruszenie nietykalności osobistej) to jest spowodowane nie tyle chęcią ujęcia przestępcy, co prostackiemu zaspokojeniu własnej potrzeby zemsty nad nim. Po co w ogóle wzywałeś policję, skoro już go "ukrarałeś" swoimi własnymi metodami?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 grudnia 2011 o 3:33
Jeśli już słyszałeś, to o ujęciu a nie o zatrzymaniu obywatelskim.
OdpowiedzDziękuję za poprawienie.
OdpowiedzPowinno istnieć (a może już istnieje?) coś takiego, że w momencie bycia świadkiem zdarzenia uznanego przez prawo za czyn karalny stajemy się funkcjonariuszami publicznymi z większymi uprawnieniami... Ale to nie w tym kraju.
Odpowiedz@Vnc: Istnieje - nazywa się obrona konieczna i nieprzerwanie osobom broniącym przysługują takie same prawa... Tylko ludzie wolą słuchać telewizyjnej demagogii a prawo pozostaje niezrozumiane, bo po co słuchać prawników, nie? Tak czy inaczej, autor zamiast kolesia rzucić na ziemię, trzymać do przyjazdu policji... Zgodnie art. 243 Kodeksu postępowania karnego, każdy ma prawo ując osobę popełniającą przestępstwo, złapaną na gorącym uczynku... Ty zamiast ując, "lałeś po mordzie", bo Twoja sprawiedliwość jest sprawiedliwsza niż ich sprawiedliwość i teraz jesteś oburzony, bo przecież lałeś po mordzie złodzieja... Czy jeśli Ty pojedziesz samochodem na podwójnym gazie albo spowodujesz zagrożenie w ruchu drogowym, mam wysiąść i dać Ci po mordzie czy zadzwonić po policję i czekać aż ukażą Cię organy do tego upoważnione? Zastanów się nad tym sam i będziesz miał odpowiedź, czemu dalej ciągają Cię po sądach. Przykro mi, ale prawo obowiązuje wszystkich, jakkolwiek niepopularna by ta informacja nie była.
OdpowiedzAle wiesz, to nie takie głupie. Jakbym dostał po mordzie za narażanie życia innych (wymieniona jazda po pijaku) to pretensji do bijącego bym nie miał po wytrzeźwieniu. Jeszcze bym mu podziękował.
OdpowiedzNo ja osobiście zamiast dać po mordzie wolałabym zatrzymać samochód na poboczu i albo wezwać policję albo kazać w mrozie delikwentowi zapierniczać na piechotkę ;) Nie chodzi o pochwalanie, chodzi o mentalność. Ty byś się ucieszył, ale przestępcy to nie nauczy niczego. Jak to ktoś napisał "ryzyko zawodowe". Jest opcja - pudło. Byłam kiedyś pozwiedzać i po kilku godzinach, gdy wreszcie wyszliśmy całą grupą, doceniłam co to znaczy świeże powietrze. Jakaś krótka kara, która wystraszy ale nie zdąży wprowadzić w środowisko (do 3 miesięcy) jest naprawdę czymś dobrym dla młodego przestępcy. Starego nic już nie zmieni.
Odpowiedz@lawyered taa tyle, że człowiek dostanie metkę bandziora do końca życia. A jak wpie.rdol raz czy drugi bez świadków dostanie to będzie uważał na następny raz.
OdpowiedzJasne... Jeśli chodzi o normalnego, zwykłego, obywatela, któremu po prostu coś do łba strzeliło - jasne... Na takiego nawet parę mandatów może podziałać... Ale wierz mi... Przestępca nie myśli jak Ty... Przestępca zna świetnie przepisy i wie doskonale co mu grozi... Wie jednak, że nie zawsze go złapią, więc koniec końców będzie na plusie... Niby czemu dożywocie nie odstrasza od zabijania ani wysokie kary od porywania czy choćby fałszowania pieniędzy? Bo to nie wysokość kary ale jej nieuchronność działa motywująco. I to próbuję tylko uwidocznić - że zwykły obywatel nigdy nie będzie myślał jak przestępca.
Odpowiedz