Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Pracuję na ochronie. Wszyscy w branży wiemy, że uprawnień mamy mniej niż…

Pracuję na ochronie.
Wszyscy w branży wiemy, że uprawnień mamy mniej niż służby mundurowe, ale obowiązków więcej. W związku z tym trzeba umieć na sobie polegać, nie tylko w czasie interwencji, ale ogólnie.

Dziś zadzwonił do mnie, jak mi się wydawało, kolega z którym pracowałem na innym obiekcie. Robert ma trochę więcej niż czterdzieści lat, emeryturę "mundurową" i silną potrzebę pracy, którą mógłby sobie darować, ale woli pozostać aktywny zawodowo. Do dziś byłem święcie przekonany, że jest zaprzeczeniem wszystkich kawałów o głupich mundurowych. Jak się okazało, tylko się skubaniec dobrze maskował.
Rozmowa wyglądała mniej więcej tak:

- No hej Michał! Słuchaj, Ty jesteś dobry z polskiego, wpadniesz jutro do mojego syna? On w tym roku ma maturę, ma coś na jutro oddać ale uprosił, żeby mógł na wtorek...
- Hej Robert... słuchaj, raczej nie dam rady. Jutro mam zajęcia na uczelni, jestem potem umówiony...
- Oj, to po prostu nie pójdziesz! Raz możesz.
- Nie mogę Robert. Naprawdę MUSZĘ jutro być na tym umówionym spotkaniu... Jak chcesz, dam ci kontakt do dobrej korepetytorki..
- Pogrzało cię?! Ty wiesz ile to kosztuje?! Chrzań się, mój syn nie skończy jak ty!
Zastanawiam się czy mówił o mojej pracy, czy o studiach... W obu przypadkach nie rozumiem.

Ochrona

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
2 14

Żeby roboty nie stracić, na ten przykład.

Odpowiedz
avatar either
2 2

Przepraszam, że się podpinam, ale tam na dole to mnie raczej nikt nie przeczyta. Ludzie, czy pod każdą historią SS musicie się tak kłócić? Nie nudzi się Wam to? Czy nie od tego jest PW?

Odpowiedz
avatar silhouette
5 9

SS, podaj koledze linka do tej strony. Jak zobaczy, jaki jesteś popularny, to nie dość, że zmieni zdanie, to jeszcze Cię będzie o autograf błagał :)

Odpowiedz
avatar szypty
9 9

Może po prostu co innego miał na myśli, w sensie, "mój syn nie skończy tak jak Ty" - przez Ciebie nie zda matury i nie będzie mógł studiować archeologii pracując w ochronie:p.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 31

Zejdź na ziemie dziecko i nie wypowiadaj się o rzeczach o których nie masz pojęcia. Ochroniarz traktowany jest jako stróż, wizytówka, darmowa siła robocza ("pan przeniesie te pudła, nie?"), "człowiek od poczty"... w sumie wszystko co wpadnie do głowy administratorowi budynku. Zamiast cieszyć się w sieci, kopnąłbyś się do pracy i przekonał jak to jest gdy nikt Cie nie utrzymuje.

Odpowiedz
avatar Jewzenice
-1 53

Posłuchaj, nie imputuj sobie przymiotów, których nigdy nie posiądziesz. Różnica jest taka, że Ty jesteś popychadłem od noszenia pudeł, któremu nie jest potrzebne żadne wykształcenie (tak, wiem, Ty studiujesz na niezwykle przyszłościowym kierunku), a przeciętny ratownik medyczny, żeby móc pełnić służbę, musi mieć specjalistyczne studia wyższe (tak, on pełni służbę, a Ty jesteś w pracy). Policjant odpowiada za bezpieczeństwo ludzi, a nie czerstwych bułek. Strażak, również po studiach, tylko w 30% swoich zadań ma do czynienia z ogniem, poza tym jego wachlarz obowiązków jest niemożliwy do enumeratywnego wyliczenia. Nadal twierdzisz, że jako stójkowy bez licencji masz więcej obowiązków, bo musisz przenieść trochę śmieci?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 grudnia 2011 o 17:32

avatar smokk
3 23

@Jewzenice Doskonałe podsumowanie pracy pana SS. No i kierunku studiów, który niestety studiowałem ale w pewnym momencie zrozumiałem, że nie ma to sensu.

Odpowiedz
avatar smokk
0 14

Zdobyłem licencjat. Temat pracy "Pozostałości działalności militarnej Imperium Rzymskiego w okresie wędrówki ludów."

Odpowiedz
avatar smokk
1 15

Jak dla mnie to możesz wierzyć we wszystko.Jakoś mało mnie obchodzi zdanie ludka z internetu tak napompowanego ego że Fat Joe wysiada.

Odpowiedz
avatar smokk
-4 12

Jak dla mnie to możesz wierzyć we wszystko.Jakoś mało mnie obchodzi zdanie ludka z internetu tak napompowanego ego że Fat Joe wysiada.

Odpowiedz
avatar smokk
6 12

Wyjaśnij mi jedną rzecz drogi SS, mianowicie czemu sam piszesz, że a cytatami z internetu można co najwyzej "usta wycierać" w chwil gdy obalają Twoje tezy, natomiast kiedy służą podparciu Twoich argumentów są doskonałymi dowodami nie do odrzucenia.PS.Coś widzę że ciężko idzie Ci odpowiedź na pytanie które zadałem w komentarzu pod moją historią. Czyżby w internecie nie było odpowiedzi na nie?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 grudnia 2011 o 1:18

avatar smokk
9 9

Przepraszam za post pod postem ale chciałbym przypomniec,że nigdy nie twierdziłem że Celtów w Polsce nie było. Pisalem tylko że nie było ich na terenie CAŁEJ Polski co TY twierdziłeś.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 7

"@Doktor: Podliczyłeś już minusy?" Te Twoje w tym akapicie? Nawet nie próbowałem.

Odpowiedz
avatar Dysfolid
-4 12

Facet po prostu szuka frajera! Nie daj się SS;)

Odpowiedz
avatar Jewzenice
5 25

Kompleksy... Hmmm, ja nie twierdzę, że mam więcej obowiązków od innych, próbując się tym samym dowartościować. To o wychodzeniu uszami było więc jak mniemam do Ciebie? Co do lubej - ja przynajmniej ją mam. Co do pracy - pracowałem nieraz i nie odczuwam potrzeby za każdym razem mówić innym "weź popracuj", aby podbudować nadwątlone ego, jak Ty. Swoją drogą Tobie proponuję czasem odejść od komputera - zamiast zapełniać dwadzieścia stron opowiastkami warto byłoby kogoś poznać (jeżeli w realu ludzie nie uciekają od Ciebie na kilometr). Swoją drogą cały czas się zastanawiam, jak śmiesznie muszą brzmieć zarzuty kompleksów z ust osoby, która dowartościowuje się pisząc, że przerzucając pudła ma więcej obowiązków od np. Policji :P

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 6

No i nie trzeba było długo czekać - wyszedł burak z ~Soldiera

Odpowiedz
avatar Jewzenice
5 23

Żebyś jeszcze potrafił zniszczyć coś poza bramką alarmową, to byłoby dobrze. "ilościowo obowiązków mamy więcej, potwierdzają to nawet policjanci i strażacy dorabiający sobie na ochronie" - Czy Ty wiesz, co Ty mówisz? Policjant dorabiający sobie na ochronie? Następnym razem zanim zaczniesz kłamać, to przynajmniej się dowiedz, czego nie mówić, bo jest oczywistą bzdurą. Policjant nie może sobie dorabiać, zakazuje mu tego wprost ustawa. Poza tym nie chrzań o "obowiązkach", bo swego czasu sam twierdziłeś, że przenosisz pudła, żeby "nie przyrosnąć do krzesła", czyli z nudów ( http://piekielni.pl/18717 ). Robienie czegoś z własnej woli nie jest obowiązkiem (chyba, że chcemy się dowartościować i wszystko obowiązkiem nazywamy, co by sprawiać wrażenie wielce zapracowanych). "niewykwalifikowani pracownicy sektora prywatnego mają najwięcej do roboty" - Jak zwykle mówisz od rzeczy. Powiedz wysoko wyspecjalizowanemu managerowi lub inżynierowi, że masz więcej roboty niż on, bo musisz roznieść pocztę i słuchać, czy bramka nie piszczy. Gwarantuję, że w zamian dostaniesz pięknym parsknięciem prosto w twarz. "Masz lubą, gratuluje tobie, jej współczuje" - Obawiam się, że u niej powodujesz taki sam uśmieszek politowania, jak u mnie. "Typowy, myślący nowobogacko chłopaczyna na "dobrych studiach" z Ciebie." - Z tą różnicą, że ja jestem na dobrych studiach, a Ty swoje skończysz i będziesz się modlił, aby ktoś kiedyś łaskawie pozwolił Ci ponosić łopatę na stanowisku archeologicznym, bo na pracę zgodną z wykształceniem raczej nie masz szans (wiesz, że w Polsce potrzeba około 0,7 archeologa rocznie?). "Zabawne, że pouczasz mnie na temat życia osobistego właśnie dziś... no ale ja się tu uzewnętrzniał nie będę." - A co, jakaś trzynastolatka zakochana w piekielnych zaprosiła Cię przez PW na randkę? "Mam prośbę, pokaż co piszesz w sieci swojej dziewczynie, jej rodzicom, swoim wykładowcom i znajomym, a potem powiedz "właśnie taki jestem"." - Moja dziewczyna świetnie wie, co piszę i śmieje się z Ciebie razem ze mną, jej rodzicom zwisa to bardzo niskim kalafiorem, tak samo jak moim wykładowcom, a moi znajomi są świetnie zorientowani, jaki jestem i z reguły mają okazję czytać moje wypowiedzi. Tak że domyślanie się wychodzi Ci pewnie równie ciężko, jak zrozumienie obowiązującego prawa. Zawsze zdawałem sobie sprawę, że osoby z niższych warstw społecznych zrobią wszystko, żeby pokazać, jakie to nie są ważne, ale Ty w swoich historyjkach przebijasz niemal wszystko. "Pełnisz służbę" zamiast pracować, masz więcej obowiązków od funkcjonariuszy służb mundurowych i wiele innych... Co jeszcze sobie wmówisz, aby się dowartościować? :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 grudnia 2011 o 9:22

avatar geez
5 21

@Jawzenice jeśli to, co napisał SecuritySoldier o studiowaniu przez ciebie prawa jest prawdą (nie chce mi się weryfikować) to w cholerę smutno mi jest, że ktoś taki może mieć cholernie wąskie horyzonty. A dodatkowo wypowiada się jako ekspert w dziedzinach, o których nie ma pojęcia, coś gdzieś kiedyś usłyszał, coś zaszumiało ale co tam dokładnie się dzieje to nie masz pojęcia. Teraz czytaj uważnie i skup się mocno, mocno. Po pierwsze też studiuję prawo, wcześniej skończyłem jeszcze licencjat, a potem studia magisterskie z obrony narodowej, ale nie mam, jak ty, syndromu nadczłowieka. Przede wszystkim jak na razie jesteś nikim, zwykłym studenciną, który musi zakuwać żeby w przyszłości w przypływie szczęścia otworzyć kancelaryjkę. Z twoim jednak podejściem wątpię, żeby jakiś klient zdecydował się na współpracę z tobą. Z czym ty w ogóle wyjeżdżasz? Ludzie z nizin społecznych? Widzę, że tatuś dużo zarabia i synek rości sobie przez to prawa do uważania się za kogoś ważnego. Bullshit synku. Po drugie, kwestia szeroko pojętej ochrony. Pracuję w firmie (do końca roku, ale to akurat dobrze), w której prowadzę komórkę prawną. Moja firma zatrudnia firmę ochroniarską, a dokładniej to odkąd jestem tu zatrudniony to już były trzy takie firmy. Dla każdej z nich musiałem napisać osobną umowę. I teraz wyobraź sobie, że w każdej z nich była mowa, że pracownik ochrony PEŁNI SŁUŻBĘ na danym stanowisku. A obowiązki, nawet na portierni mają takie, że ty ze swoimi rączkami panicza wytrzymałbyś ewentualnie do przerwy śniadaniowej. Pozostaje kwestia zatrudniania policjantów jako pracowników ochrony, tutaj masz syndrom Wszechwiedzącego Studenta Prawa. W teorii nie mogą być zatrudniani gdzie indziej, ale żeby sobie dorobić biorą L4 i klepią godzinki, żeby utrzymać rodzinę. Czasami nawet nie biorą zwolnień, a po prostu przychodzą na nocki. Ale wątpię żebyś to zrozumiał, bo najwyraźniej miałeś wszystko zawsze podtykane pod nos i nie masz pojęcia co to znaczy ciężka praca. Na zakończenie jedna mała rada od wujka Sebusia: spokorniej dziecko bo, jak już wcześniej wspomniałem, jesteś w tej chwili nikim znaczącym, ot pospolity student trudnego kierunku. Wydaje ci się, że możesz zawojować świat, ale jeśli jakimś cudem uda ci się skończyć te studia i jeszcze jakimś większym cudem ukończysz aplikację to zderzysz się ze straszną rzeczywistością, gdzie nikt nie będzie zwracał uwagi na to, że ty jesteś z Wielkich Wyżyn Społecznych. Będziesz musiał zapieprzać po 10-12 godzin dziennie, a z tym Paniczu Z Wyżyn Społecznych nieprzyzwyczajony do jakiegokolwiek wysiłku będziesz miał wielki problem.

Odpowiedz
avatar geez
6 10

Zapomniałbym jeszcze: Na którym jesteś roku? Wnioskując z poziomu twoich wypowiedzi i braku pokory to na pierwszym, na tymże jest przedmiot zwany logiką prawniczą, którego ze swoim ciasnym pojmowaniem raczej nie przejdziesz.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 10

Skończcie obrzucać się łajnem, bo po pierwsze: to nie jest dyskusja, a rzucanie się sobie do gardeł. Po drugie: to nie jest miejsce na taką wymianę zdań, przenieście się na czat lub cokolwiek innego. Z punktu widzenia przechodnia to nic więcej niż prężenie muskułów pt. "kto ma ciężej".

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
6 12

@Jewzenice a Ty jesteś po dobrych studiach bo tatuś/mamusia/wujek/ciocia lub listonosz są szychami w branży czy taki zdolny jesteś? Tak pytam, bo wiesz, to dosyć częste zjawisko. A i dać takim jak Ty tyle roboty i za takie pieniądze jak dostają ludzie za swoją pracę to byś się popłakał. Nie szanujesz ludzi, to widać. Nie tylko czujesz się lepszy ale to podkreślasz. Właściwie to ty taki pasożyt społeczny jesteś/będziesz. Bo tak właściwie co ty wnosisz do świata? Produkujesz coś? Nie. Dbasz o bezpieczeństwo czyjeś? Też nie. Wykonujesz usługi które zwiększają komfort życia wielu ludzi? Też nie. Ot zwykły urzędas z przerośniętym ego. Dla mnie zwykły cieć przy bramie więcej wnosi do świata. Nie jestem przeciwny instytucjom prawnym, czy jak to się nazywa.Ani urzędnikom jako takim, ale powinni sobie zdawać sprawę, że praca którą wykonują dla większości jest mniej ważna niż uprawa buraków cukrowych.

Odpowiedz
avatar marchewka
2 10

Jak ja lubię, jak rozpieszczona przez rodziców banda na dobrą sprawę dzieciaków snuje swoje wnioski i spostrzeżenia na tematy, o których nie ma pojęcia. SS, nie przejmuj się nimi, jak pójdą do pracy, inaczej zaczną szczekać.

Odpowiedz
avatar Jewzenice
0 14

@SS 1. Jeżeli chcesz używać jako argumentów przestępców, to proszę bardzo. Widać, co dla kogo jest autorytetem/podstawą wydawania osądów. A emerytowani policjanci nie są policjantami, tylko emerytami. Jak widać jednoznaczna i spójna wypowiedź przerasta Twoje możliwości. 2. To powiedz i zrelacjonuj jego reakcję. Choć wątpię, czy się odważysz, a potem starczy Ci rezonu, by dokładnie opisać, jak zostałeś wyśmiany. 3. A Ciebie czeka kontynuacja stanu obecnego - czyli pilnowanie kajzerek i zapełnianie stron piekielnych kolejnymi historyjkami, na pisanie których masz czas. Swoją drogą, gdybyś był tak zapracowanym człowiekiem, to czy miałbyś siłę i chęci (o czasie już nie wspominam), aby napisać 156 historyjek, a pod każdą z nich z 10 komentarzy? Chyba, że to jedyna forma nawiązywania przez Ciebie relacji interpersonalnych, bo w realnym świecie nikt Cię nie trawi, co by mnie wcale nie zdziwiło. 4. Ciekawe, skąd wysnułeś wniosek o moim rzekomym bogactwie. Czyżby to była chęć zdeprecjonowania mojej osoby w myśl polskiej zasady sfrustrowanych, czyli "każdy bogaty to zły i rozpuszczony, a ja biedny jestem uczciwy i porządny"? I ciekawi mnie, czemu po raz kolejny kłamiesz, na temat znajomości ze studentami prawa. Ciekawe, który Ci powiedział, że o aplikację ciężko... Tak się składa, że jak zdasz egzamin wstępny, to bez względu na wszystko możesz się wpisać na listę aplikantów i samorząd ma obowiązek znaleźć Ci patrona (jedynym wyjątkiem jest aplikacja ogólna, gdzie nabór odbywa się w drodze konkursów). Podejrzewam, że po prostu przeczytałeś w necie jakiś artykuł z zamierzchłej epoki i teraz starasz się pokazać, że "wiesz lepiej, bo znacz studentów prawa"... Następnym razem, zanim zaczniesz pisać pierdoły lepiej sprawdź, jak to w rzeczywistości wygląda, bo się ośmieszasz. PS Wyjęliście już te rąsie z nocniczka? 5. Ja przynajmniej mam znajomych i nie muszę, by odgonić od siebie poczucie samotności, spędzać całego wolnego czasu na piekielnych. 6. Myśl sobie co chcesz, już nieraz pokazałeś, że mistrzem w tym nie jesteś. Ale ćwicz, bo trening czyni mistrza. @geez: "Po pierwsze też studiuję prawo," - odważnie słowa, jak na osobę odbywającą kurs z prawa rzymskiego i wstępu do prawoznawstwa. "wcześniej skończyłem jeszcze licencjat, a potem studia magisterskie z obrony narodowej," - Mam trzech znajomych na tym kierunku, generalnie z ich opowieści można wysnuć wniosek, że ciężko przebywanie na tym kierunku nazwać studiowaniem. "Przede wszystkim jak na razie jesteś nikim, zwykłym studenciną, który musi zakuwać żeby w przyszłości w przypływie szczęścia otworzyć kancelaryjkę" - Ooooo, ale mi pocisnąłeś, że muszę zakuwać... Rzeczywiście, strasznie to infamujące. Przykro mi i w ogóle... Albo nie, nie będę jak SS opowiadał farmazonów, tak naprawdę, to zwisa mi to bardzo niskim kalafiorem :) "Widzę, że tatuś dużo zarabia i synek rości sobie przez to prawa do uważania się za kogoś ważnego." - To lepiej idź do okulisty, bo masz kiepski wzrok. Nie wiem, skąd wysnułeś (podobnie jak SS i tak samo jak on błędnie) wniosek o bogactwie tatusia. Tak się składa, że mój ojciec jest emerytem, który co prawda uposażenie ma przyzwoite, ale krocie to to nie są. Poniżej pisałeś coś o kursie z logiki - jak sam zaczniesz na niego uczęszczać, to dowiesz się, jak poprawnie przeprowadzić wnioskowanie dedukcyjne. A na razie daj sobie z tym spokój. "Dla każdej z nich musiałem napisać osobną umowę. I teraz wyobraź sobie, że w każdej z nich była mowa, że pracownik ochrony PEŁNI SŁUŻBĘ na danym stanowisku." - To niedobrze, że nie potrafisz poprawnie sformułować umowy. To, że Ty nazwiesz niezapominajkę tulipanem, to nie oznacza, że się nim stanie. Jak będziesz grzeczny, to możesz napisać do mnie PW z zapytaniem, jak poprawnie skonstruować umowę i jak nie pomieszać terminologii. "A obowiązki, nawet na portierni mają takie, że ty ze swoimi rączkami panicza wytrzymałbyś ewentualnie do przerwy śniadaniowej" - No tak, muszą w końcu odebrać

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 16 grudnia 2011 o 14:14

avatar marchewka
-3 19

@Jewzenice, czemu mam dziwne wrażenie, że jesteś jednym z tych zakompleksionych ludzików, którzy wyszczekani są tylko w internecie, a na żywo nie odważyłbyś się nawet "dzień dobry" powiedzieć?

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
2 16

A na moje uwagi już nie odpowiesz? Ja też chce się pobawić w pyskówkę! Czemu SS i geez mogą sobie na głupim poużywać a ja nie? Czuję się dyskryminowany :(

Odpowiedz
avatar either
2 4

@Jewzenicie Kiedy doczytałem o tym, jaki to SS będzie przez całe życie pilnował kajzerek a Ty nie i dlatego jesteś lepszy to bez wyrzutów sumienia mogę dać Ci minusa, bo widzę, że nie masz szacunku do niektórych zawodów (tak, Ci ochroniarze też są potrzebni, bo zacznie się ktoś na sklepie rzucać i nie będzie nikogo kto by Ci pomógł, a zanim policja przyjedzie to byłoby po wszystkim)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 14

@Jewzenice: Z naprawdę nieukrywaną satysfakcją Ci odpowiem. :-) 1. Wolę "przestępce" który dorabia na rodzinę, niż takiego kryształowo "przejrzystego" jak ty. Prawdę mówiąc, myślę, że "przestępcy", jak ich nazywasz, robią dla Ciebie wiele dobrego. Gdy już zostaniesz sam i nikt nie będzie chciał mieć z tobą nic do czynienia, dzieci na które teraz pracują, opłacą twoją emeryturę. 2. Specjalnie dla Ciebie zadzwoniłem do wujka i przekazałem. Najpierw powiedział "no ok, wiem, ale czemu dzwonisz?" a potem, gdy powiedziałem mu o twojej osobie, kazał pozdrowić i przekazać, że "chama garniturem nie ugrzecznisz". 3. Nostradamus! To ty?! Kocham gdy ktoś "silni w sieci" przepowiadają przyszłość, to takie budujące, ze studentów prawa przyucza się też do wykonywania funkcji wróżbity. A na poważnie, ty mnie zarzucasz, ze wypowiadam sie o tobie, choć Ciebie nie znam, a co ty tu robisz? Czekaj, czekaj, to się hipokryzja nie nazywa? Nie mniej, wyjaśniam: gdy wracasz do domu, po 12h PRACY, masz średnią ochotę na wyjścia z czy do znajomych. Człowiek zaczyna doceniać dni wolne i wtedy organizuje sobie czas wolny. Zrozumiesz jak dorośniesz, nie tylko według kalendarza. 4. Czytać nie nauczyli, a studiować wysłali? Ja nigdzie Cie bogatym nie nazwałem, ba, napisałem, ze tylko masz nadzieje takim być. Mentalność masz prostaka, w rzeczywistości niewirtualnej jesteście mocni gdy możecie schować sie za pieniędzmi (vide historie), a w sieci... W sieci każdy z was daje sobie upust, licząc, że nikt was nie rozliczy. Więcej! Z tego co mnie wiadomo, żadna uczelnia nie ma obowiązku znaleźć Ci patrona. Uczelnia ma obowiązek go poszukać, ale, w związku z wysyceniem rynku, rzadko kto podejmuje sie tego i wcale nie musisz dostać miejsca w jakiejkolwiek kancelarii. Nie wiedziałeś? Dziwne... Rozumiem jednak, że obowiązek przyjęcia Cie, to jedyne na co liczysz, bo twoje zdolności komunikacji interpersonalnej po prostu leżą i kwiczą, i wiesz, że z własnej woli nikt nie będzie chciał mieć z tobą do czynienia. 5. Taaaak, masz znajomych. Albo jakościowo identycznych jak ty, albo mianem "znajomych" nazywasz misia przytulanke, pr0k0zak1235 z WOW i postacie z seriali. Wybacz, ale chyba nikt nie wątpi w to, że osoby takie jak ty, nie należą do grona lubianych. Co do mnie, mam tyle osób wokół mnie ile mi trzeba. Ot, choćby Ci z którymi mam kontakt w pracy, którzy polegają na mnie, a ja na nich. Rzecz jasna, są jeszcze ludzie na roku, koledzy z osiedla... No ale, niech ostatecznym dowodem będzie to, że Ciebie nawet w sieci, miejscu gdzie możesz być kim chcesz, Ciebie nikt nie lubi, a twoje poglądy są uważane za tragikomedię. PS Jak chcesz udawać, że ludzie lubią takich jak ty, musisz mniej desperacko krzyczeć o tym, że tak jest i, że masz dziewczynę. M. 6. Bez komentarza, bo pan mecenas pozwala sobie na wycieczki osobiste, gdy trzeba przedłożyć argumenty. Ocenę pozostawiam pod rozwagę sądu.

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
7 11

Marchewka nie ma mózgu? No tak, teraz rozumiem. Musisz być cholernie samotny. Sam, troglodyta wśród Homo Sapiens. Też bym szukał istot podobnych sobie na Twoim miejscu. Niestety, Marchewka do podobnych tobie nie należy.

Odpowiedz
avatar marchewka
7 11

Jeśli posiadanie mózgu wiąże się z wypowiedziami, rozumowaniem, zachowaniem i - przede wszystkim - chamstwem na Twoim poziomie: masz rację, nie mam mózgu. Za to Ty nie masz rozumu. A poza tym, jak leci: kultury, ogłady, wiedzy o życiu i - jak sądzę po Twoim podejściu do ludzi - znajomych również.

Odpowiedz
avatar Jewzenice
-5 9

Żeńska część Jewzenice (dla wyjaśnienia: jest nas Dwoje, jak nie ma zaznaczenia, to pisze męska część, bo mi się już po jednej dyskusji z SS odechciało wyprowadzanie go z błędu). @geez "Dla każdej z nich musiałem napisać osobną umowę. I teraz wyobraź sobie, że w każdej z nich była mowa, że pracownik ochrony PEŁNI SŁUŻBĘ na danym stanowisku." - Twierdzisz, że studiujesz prawo, zakładam, że nie jest to I rok (już jedne studia masz za sobą, więc byłoby trochę późno, ale najwyżej mnie popraw), więc zapewne miałeś prawo cywilne i wiesz, że to, że coś jakoś nazwiemy, nie świadczy o tym, że to tym jest. Jeśli umowa nazywa się "umową sprzedaży", a z jej treści jasno wynika, że chodzi o najem, to traktujemy ją zgodnie z wolą stron. Ochroniarze bez licencji pracują na najzwyklejszą umowę - zlecenie z KC, chyba, że jest to ewentualnie umowa o pracę, ale jest to raczej rzadkie. Nie powiesz o nikim, kto pracuje na podstawie KC, że pełni służbę, prawda? :) A propos działu prawnego - z Twojej wypowiedzi wynika, że uważasz, iż skoro opracował coś dział prawny, to na pewno musi to być poprawne. Wybacz, ale dla mnie jest to strasznie naiwne, ponieważ jakby tak było, nie zapadałaby w Polsce co roku tysiące orzeczeń o stosowaniu przez firmy klauzul abuzywnych czy innych postanowień contra legem. Wczoraj na ćwiczeniach analizowaliśmy formularz z Raiffeisen Bank i na jednej tylko stronie były 3 postanowienia niezgodne z z prawem (chodziło o zgodę pracownika na potrącanie przez pracodawcę rat kredytu). Raiffeisen Bank : a) nie ma działu prawnego b) zatrudnia ludzi niekompetentnych c) zrobił to specjalnie, aby żerować na niewiedzy zwykły, normalnych klientów? Stawiam c. :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 16 grudnia 2011 o 17:25

avatar konto usunięte
-3 9

@Jewzenice♀: Jakiego błędu? Twój chłopak (bo nie mężczyzna, mężczyzna sie tak raczej nie zachowuje) traktuje ludzi wedle sprawowanej przez nich funkcji, a ty to tolerujesz? Szacun!

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
2 12

@SecuritySoldier wracając do naszej ostatniej kłótni: chyba masz rację, że szukam u wszystkich chorób psychicznych. Np. kolego-koleżanka wyżej od razu przedstawił/ła/ło mi się jako hemafrodyta ze schizofrenią któremu wydaje się, że chodzi sam ze sobą.

Odpowiedz
avatar Mephiles12
0 6

Chryste panie, co za schizofrenik.

Odpowiedz
avatar either
0 0

NobbyNobbs

Odpowiedz
avatar either
0 0

Co do mojego komentarza wyżej: zacząłem go pisać, przez pomyłkę nacisnąłem "wyślij" zamiast "anuluj", a teraz nie mam opcji usunięcia go, wybaczcie, że zaśmieca komentarze.

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
4 4

@either tu i tak jest burdel więc gorzej już nie będzie.

Odpowiedz
avatar Jewzenice
4 14

1. "Wolę "przestępce" który dorabia na rodzinę, niż takiego kryształowo "przejrzystego" jak ty" - Każdy ma swoją hierarchię wartości. Jeżeli wolisz czerpać przykład z przestępców, to świadczy tylko o Tobie. 2. "Specjalnie dla Ciebie zadzwoniłem do wujka i przekazałem" - Ojoj, czyżbyś bał się porozmawiać z kimś spoza rodziny? Też mogę, w celu poparcia swoich tez, zadzwonić do matki czy ojca, ale to będzie śmiesznie wyglądało. Choć w sumie niczego więcej się nie spodziewałem. Jak nabierzesz tyle odwagi, by spytać się kogoś bardziej obiektywnego, to daj znać. 3. "Nostradamus! To ty?! Kocham gdy ktoś "silni w sieci" przepowiadają przyszłość, to takie budujące, ze studentów prawa przyucza się też do wykonywania funkcji wróżbity." - Nie, to Ty. I to najwidoczniej w ochronie dorabiasz sobie jako wróżka Samantha, o czym świadczy to, że to Ty co po chwilę bawisz się we wróżbitę. Pozwolisz, że zacytuję kilka z Twoich popisów: a)"Już niedługo czekają na Was duży dom, dwa samochody i osobny dział na piekielnych, w których wszyscy będą na Was psioczyć.", b)"Nie, TY będziesz nowym Kulczykiem i wszystkie śmieci, jak ja, mają Ci z drogi zejść", c)"Gdy już zostaniesz sam i nikt nie będzie chciał mieć z tobą nic do czynienia". Coś jeszcze, czy zauważyłeś, jaki z Ciebie dopiero jest hipokryta? "Nie mniej, wyjaśniam: gdy wracasz do domu, po 12h PRACY, masz średnią ochotę na wyjścia z czy do znajomych" - Za to masz pełno wigoru i świeży umysł, by pisać, pisać i pisać... Po Twoich wypowiedziach w końcu muszę stwierdzić, że to Ty chyba nigdy w życiu porządnie się nie zmęczyłeś. 4. "Czytać nie nauczyli, a studiować wysłali? Ja nigdzie Cie bogatym nie nazwałem, ba, napisałem, ze tylko masz nadzieje takim być." - a chyba po drodze było coś takiego: "nowobogacki chłopaczyna na "dobrych studiach" z Ciebie", a dosłownie jedno zdanie dalej "Mentalność masz prostaka, w rzeczywistości niewirtualnej jesteście mocni gdy możecie schować sie za pieniędzmi". I kto tutaj czytać nie umie?. Z resztą w poprzedniej naszej dyskusji chyba kilka razy podniosłeś ten "argument". Swoją drogą to takie smutne, że ledwo skończysz jedno zdanie, to zapominasz, co w nim zawarłeś. "Więcej! Z tego co mnie wiadomo, żadna uczelnia nie ma obowiązku znaleźć Ci patrona" - Ups! Wybitny pan ochroniarz, który jakimś cudem studiuje chyba znowu pokazał, że sam nie grzeszy umiejętnością składania literek, ich odczytania, ani tym bardziej zrozumienia. Gdzie ja niby napisałem, że uczelnia ma mi znaleźć patrona? Napisałem wprost, że to Samorząd ma taki obowiązek. "Uczelnia ma obowiązek go poszukać" - Nie, nie ma najmniejszego obowiązku :) "wcale nie musisz dostać miejsca w jakiejkolwiek kancelarii" - Sęk w tym, że jeżeli tylko zdam egzamin i będę chciał iść na aplikację, to muszę je dostać. Ale oczywiście zaraz znów zaczniesz się wymądrzać, bo coś źle przeczytasz, do tego dołączysz sobie coś, co kiedyś usłyszałeś i wyjdzie Ci kolejna (przy)cięta riposta. "Nie wiedziałeś? Dziwne..." - Nie umiesz czytać ze zrozumieniem? Wcale nie dziwne... 5. "Taaaak, masz znajomych. Albo jakościowo identycznych jak ty, albo mianem "znajomych" nazywasz misia przytulanke, pr0k0zak1235 z WOW i postacie z seriali" - Nie dość, że wróżka, to jeszcze jasnowidz. "twoje poglądy są uważane za tragikomedię." - Nie chcę nic mówić, ale bardzo często się zdarza, że to z Ciebie się ludzie śmieją. Żeby to zobaczyć, to postaraj się ZE ZROZUMIENIEM poczytać komentarze pod znaczną częścią Twoich opowiastek :P 6. "Bez komentarza, bo pan mecenas pozwala sobie na wycieczki osobiste, gdy trzeba przedłożyć argumenty. Ocenę pozostawiam pod rozwagę sądu" - Oooo, popatrzmy na materiał dowodowy: a)"I Ciebie niby ktoś lubi? Z takim podejściem? Bardzo dziwne, ale przecież nawet zwykli bandyci czy oszuści mają znajomych", b)"A teraz dzień dobry słoneczko! Wyjmujemy rąsie z nocniczka.", c)"chama garniturem nie ugrzecznisz", d)"Mentalność masz prostaka", I wiele innych. Zgadnij, jaki będzie wyrok

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 16 grudnia 2011 o 17:58

avatar Jewzenice
-2 8

@Nooby: "wracając do naszej ostatniej kłótni: chyba masz rację, że szukam u wszystkich chorób psychicznych. Np. kolego-koleżanka wyżej od razu przedstawił/ła/ło mi się jako hemafrodyta ze schizofrenią któremu wydaje się, że chodzi sam ze sobą." - Dobrze, proszę pana, dobrze. A teraz proszę iść grzecznie do siostry oddziałowej i połknąć te małe, kolorowe kamyczki, które siostra Panu da.

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
-1 11

Te, a skąd jesteś? Tekst jak mojego lekarza więc może kurujemy się w tej samej placówce? Ty to ten mały, zapłakany chłopaczek który sam ze sobą gada, wszystkich się boi i nikt go nie odwiedza? Bo wszystkich innych znam dobrze i to są mili, acz skrzywieni ludzie. A tak serio, to może się do mojej pierwszej wypowiedzi ustosunkujesz? Czy nie masz nic do dodania przyszły urzędasie który już wyżej sra niż dupę ma?

Odpowiedz
avatar Jewzenice
4 12

Żeńska część. @SS: "Jakiego błędu? Twój chłopak (bo nie mężczyzna, mężczyzna sie tak raczej nie zachowuje) traktuje ludzi wedle sprawowanej przez nich funkcji, a ty to tolerujesz? Szacun!" - powiedz, jakmi sformułowanie w mojej poprzedniej wypowiedzi zasłużyłam sobie na taką kąśliwą i niegrzeczną uwagę? Nie rozmawiasz teraz z tym, którego tak nie trawisz, więc pewien poziom chyba obowiązuje, prawda? Co do wyprowadzania z błędu - czytałam Twoje historie i, jak od początku przyznawałam, były one na ogół bardzo zabawne, jednak po pewnym czasie, szczególnie jak w jednej z nich wyjaśniłeś, jak dokładnie wygląda Twoja praca, postanowiłam założyć konto i napisać Ci, że możesz kiedyś wpakować się w kłopoty. Niestety, Twoja odpowiedź zaczynała się od słów: "Nie, nie, nie, zaraz Ci wyjaśnię...", następnie powiedziałeś, że miałeś specjalne szkolenie, krótkie, na którym przedstawiono Ci jak masz pracować. Pomimo moich licznych wypowiedzi, byłeś głuchy na moje stwierdzenia, że niestety, ale Twoich szefowie Cię okłamali, ponieważ chcieli, aby Twoja praca miała określony styl, gdyż to jest dla nich korzystne. W trakcie tych kilkunastu wymienionych między nami postami, ani razu nie wykazałeś jakiejkolwiek refleksji, że możesz się mylić i ja jednak mam rację (ja przejrzałam przepisy i opracowania, wrzucałam Ci artykuły, wyjaśniałam różnicę). Nie chodziło mi też nigdy o to, abyś na ślepo uwierzył moim słowo, ale odsyłałam Cię kilka razy do kodeksów, do których raczej nigdy nie zajrzałeś, natomiast zacząłeś mnie obrażać, twierdzić, że się kompletnie nie znam, a w ogóle to, co piszę, to jakaś kpina itd. Nie mam aż takich zapędów masochistycznych, więc dałam sobie spokój. Podejrzewam, że teraz również napiszesz, że wszystko biorę sobie z choinki i że jestem śmieszna, ale dzięki Tobie nauczyłam się jednego: jak Cię nikt nie prosi, to nie próbuj pomagać, jak się sparzy (czego Ci nie życzę), to się szybciej nauczy (lub w ogóle :P).

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 16 grudnia 2011 o 18:24

avatar Jewzenice
-4 10

@Nooby: "Tekst jak mojego lekarza więc może kurujemy się w tej samej placówce? Ty to ten mały, zapłakany chłopaczek który sam ze sobą gada, wszystkich się boi i nikt go nie odwiedza?" - Nie, ja to ten w białym kitlu i ze stetoskopem na szyi. "A tak serio, to może się do mojej pierwszej wypowiedzi ustosunkujesz" - Jezu, już któryś raz o to prosisz... Odczuwasz potrzebę zauważenia? W domu nikt nie zwraca nie Ciebie uwagi, a pies pierwszy dostaje swoją miskę, czy co? "Czy nie masz nic do dodania przyszły urzędasie który już wyżej sra niż dupę ma?" - Tobie nie mam nic do dodania, przyszły posiadaczu platynowej karty członkowskiej Powiatowego Urzędu Pracy :) Papa, trzymaj się mocno i nie licz na jakąkolwiek uwagę z mojej strony :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 grudnia 2011 o 18:47

avatar NobbyNobbs
0 8

Czyli wygrałem tak? No tak wygrałem na to wychodzi. Umiesz mnie tylko obrażać ale masz mnie dosyć i chcesz się pozbyć? Dlaczego? Uświadomiłem Ci jak mało jesteś wart, czy temat rodzinnego interesu jest na tyle drażliwy, że nie chcesz, żebym znów go poruszył? "przyszły posiadaczu platynowej karty członkowskiej Powiatowego Urzędu Pracy :)" Gdyby nie to, że uczę się zawodu w najszybciej rozwijającej się branży na świecie gdzie nawet duże firmy zabijają się o dobrych specjalistów, a w planach mam studia inżynierskie to bym się przeją twoją gadką. Niestety, ale z nas dwóch/dwoje to prędzej ty będziesz z szuflą latać i ulice odśnieżać. Swoją drogą nie wiem co ty robisz na tych studiach? Nawet kierunku nie rozumiesz. Prawnik z założenia ma służyć ludziom i im pomagać. A nie gardzić nimi.

Odpowiedz
avatar Jewzenice
-1 11

Żeńska część. @Nobby: "Prawnik z założenia ma służyć ludziom i im pomagać. A nie gardzić nimi." - to się tyczy wszystkich ludzi, Ciebie i SS też. To, że ktoś zachowuje się źle, nie oznacza, ze innych już nie wiążą żadne ograniczenia. Abstrahując od poziomu merytorycznego, to poziom kultury jest zbliżony, bo każdy przyznał sobie prawo obrażania innych.

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
-4 8

Czyli przyznajesz, że twój facet zachowuje się źle? Ale mimo to zaciekle go bronisz? A do nas masz pretensje? Dziękuję, nie mam więcej pytań.

Odpowiedz
avatar Jewzenice
-4 14

@Nobby Tak, wygrałeś, a teraz szuru-buru i do spania, bo już dawno po dobranocce :)

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
-2 8

Z takimi tekstami na prawnika? Współczuję przyszłym klientom skoro na tyle tylko Cię stać. Wydaje Ci się, że jesteś inteligentniejszy i pobłażliwymi tekstami sprawisz, że się zapienię, będę się miotał i nie znajdę żadnej riposty? Przykro mi, ale Ci się wydaje. Nie twierdzę, że jesteś idiotą, ale do geniuszy też się raczej nie zaliczasz. Dla mnie to ty jesteś tylko kolejną rozrywką.

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
-4 12

@Jewzenice jutro idę do dermatologa bo zaczynam parszywieć w miejscu całusa.

Odpowiedz
avatar Kamil10445
0 12

Kultura @SS z jego profilu na Bash'u. http://bash.org.pl/449028/ ja pie*dole, stary! już nie mam dziewczyny! co ty gadasz?! opowiadaj! dziś mieliśmy się troche zabawić... wiesz w czym rzecz no... no to wyobraź sobie leżymy obok siebie, przytuleni wkładam jej rękę w spodnie potem w majteczki... co mnie wasze zabawy obchodzą, mów w czym rzecz no to mówie wkłądam jej rękę w majtki a ona nagle "widziałam dziś martwego szczura, flaki mu wyszły z dupy!" o ja pie*dole...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 grudnia 2011 o 9:31

avatar Jewzenice
1 9

Szkoda, że na piekielnych nie można polubić komentarza :P Ale esesik dalej będzie innych pouczał w kwestiach kultury i zarzucał im infantylność :P

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 grudnia 2011 o 10:41

avatar Mephiles12
-3 3

@Jewzenice - nie myślałeś, że bardziej do ciebie pasuje nick "Legion" ?

Odpowiedz
avatar marchewka
1 11

@Jewzenice, Twojego braku kultury nic nie przebije. Poza tym, jak dla mnie to wygląda na cytowaną rozmowę, w której nie musiał brać udziału. A nawet jeśli - dyskusja z kumplem to nie rozmowa z obcym człowiekiem. Ja widzę różnicę, Ty pewnie nie. Ale co ja się znam, przecież nie mam mózgu (i odpowiedzi na mój wcześniejszy komentarz również)

Odpowiedz
avatar marchewka
1 11

Skończyłeś? To teraz zastanów się, ile razy Ty wrzuciłeś do internetu coś takiego. Każdy wrzuca, ja również i nie widzę potrzeby doczepiania się o każdy bardziej lub mniej chamski żart czy ironię, której nie załapałeś (w przypadku galerianek). Przy okazji: wiesz, Panie Wielki Prawniku Od Siedmiu Boleści, że za ujawnianie cudzych danych w internecie można podpaść?

Odpowiedz
avatar Jewzenice
-1 9

@marchewka: "To teraz zastanów się, ile razy Ty wrzuciłeś do internetu coś takiego" - czegoś takiego chyba nigdy, co najwyżej na facebooku, zaadresowane do wąskiego grona moich znajomych :) "Przy okazji: wiesz, Panie Wielki Prawniku Od Siedmiu Boleści, że za ujawnianie cudzych danych w internecie można podpaść?" - To może mi powiesz, Mała Panie Nieprawniczko, w jaki sposób i na podstawie czego? :P

Odpowiedz
avatar marchewka
0 8

"Pani", z łaski swojej, ja w przeciwieństwie do Ciebie nie zmieniam płci co komentarz. Opublikowanie cudzych danych osobowych to, cytuję, "naruszenie dóbr osobistych w internecie". A kiedy dodajesz to tego oszczerstwa, jak jest w Twoim przypadku, to SS na dobrą sprawę może wynieść Ci sprawę do sądu. Chyba przespałeś zajęcia odnośnie ochrony danych osobowych, co?

Odpowiedz
avatar Jewzenice
-3 11

@marchewka: "Pani", z łaski swojej, ja w przeciwieństwie do Ciebie nie zmieniam płci co komentarz." - Tak, przyczep się jednej literówki, jaką zrobiłem w całej rozmowie... Gratuluję :) "Opublikowanie cudzych danych osobowych to, cytuję, "naruszenie dóbr osobistych w internecie"." - Cytujesz co? Informacje z jakiegoś forum, gdzie nic niewiedzący pytają się mało wiedzących? :) Poza tym ja ich nie opublikowałem :) SS zrobił to sam :P "A kiedy dodajesz to tego oszczerstwa, jak jest w Twoim przypadku" - Naucz się odróżniać oszczerstwo od opinii :) "o SS na dobrą sprawę może wynieść Ci sprawę do sądu" - Wnieść może zawsze i o wszystko, np. o to, że nie załatwiłem mu różowego słonia z diamentowymi zębami. Tylko wypadałoby jeszcze mieć ku temu podstawę prawną :) "Chyba przespałeś zajęcia odnośnie ochrony danych osobowych, co?" - No właśnie nie przespałem. Na przyszłość, zanim zaczniesz udawać mądrzejszą niż jesteś, to zdobądź się na chociaż odrobinę wysiłku i sprawdź, czy to co mówisz przypadkiem nie jest brednią. Tym razem Ci pomogę: Art. 3a. pkt 1 Ustawy o ochronie danych osobowych: "Ustawy nie stosuje się do: 1) osób fizycznych, które przetwarzają dane wyłącznie w celach osobistych lub domowych" Ta-dam! :P I zapamiętaj sobie - mówienie prawdy nie jest naruszeniem dóbr osobistych :P

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 grudnia 2011 o 16:39

avatar marchewka
1 11

Mówienie prawdy? Jak powiem prawdę, że jestem gburem, chamem i prostakiem to też przyjmiesz z radością? Widzisz, chodzi o to, że SS swoim danych nie publikował jako dane cudze, tylko własne. Tak, wiedzę czerpię z internetu, bo nie jestem, jak Ty, na Superważnych, Najbardziej Prestiżowych (i ogólnie Reszta To Dno) Studiach. Z tym, że nie z forów.

Odpowiedz
avatar Jewzenice
1 13

@marchewka: "Jak powiem prawdę, że jestem gburem, chamem i prostakiem to też przyjmiesz z radością?" - Szczerze mówiąc zwisa mi to niską brukselką. Mów sobie co chcesz :) Z tym, że to będzie nie tyle prawda, co Twoja opinia :) "Widzisz, chodzi o to, że SS swoim danych nie publikował jako dane cudze, tylko własne." - Ale je opublikował, zatem ja nie mogłem opublikować czegoś już opublikowanego (ach, ta logika!) :) "Tak, wiedzę czerpię z internetu" - Brawo. Tylko na przyszłość sprawdź, czy to, co potem będziesz powielać nie jest brednią i czy jest oparte o aktualny stan prawny :P "bo nie jestem, jak Ty, na Superważnych, Najbardziej Prestiżowych (i ogólnie Reszta To Dno) Studiach." - A to moja wina? Ktoś Ci bronił na nie iść? :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 17 grudnia 2011 o 17:12

avatar marchewka
-2 12

Ty też piszesz tylko swoją opinię odnośnie SS, nie prawdę o nim, to raz. Dwa: SS publikuje swoje dane, bo ma do tego prawo. A Ty nie masz prawa publikować jego danych bez jego zgody, szczególnie nie na stronie, na której on ich nie używa. A na prawo zabronił mi pójść rozum. Czyli to, czego ty - jak pisałam kilka komentarzy wcześniej - nie posiadasz. Poza tym, jak pomyślę, że mogłabym stać się podobna do Ciebie i mieć dupę wyżej nosa tylko dlatego, że własnie prawo studiuję... Nieee, raczej pozostanę przy swoim kierunku.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 grudnia 2011 o 17:22

avatar Jewzenice
1 13

@marchewka: "Ty też piszesz tylko swoją opinię odnośnie SS" - Owszem :) Określenie "prawda" odnosiło się do innej części mojej wypowiedzi :P I teraz zgaduj-zgadula, gdzie jest złota kula :P "SS publikuje swoje dane, bo ma do tego prawo. A Ty nie masz prawa publikować jego danych bez jego zgody, szczególnie nie na stronie, na której on ich nie używa" - Dobra, przeczytaj woooolnoooo i zeeee zrooozuuumieeenieeem to, co teraz napiszę: nie można opublikować czegoś już opublikowanego. Ja te dane (powszechnie dostępne) tutaj Z A M I E Ś C I Ł E M, a nie O P U B L I K O W A Ł E M. Zrozumiałaś? :) Mam pełne prawo posługiwać się ogólnie dostępnymi informacjami. Tak w ogóle to skąd Ty bierzesz jakąkolwiek podstawę, aby mówić, do czego mam prawo, a do czego nie? Zachowujesz się, jakbyś już miała habilitację z nauk prawnych... Może poczytaj sobie najpierw kilka ustaw, pójdzie nam łatwiej, co? "A na prawo zabronił mi pójść rozum" - W Twoim przypadku jakoś mnie to nie dziwi... "Nieee, raczej pozostanę przy swoim kierunku" - W to nie wątpię. Na innych najprawdopodobniej wymagają myślenia :P

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 17 grudnia 2011 o 17:31

avatar NobbyNobbs
2 16

@marchewka daj spokój, nie widzisz, że ta żałosna istota próbuje w necie błysnąć i tyle? Ot się przyszłemu urzędasowi w dupie przewróciło bo go kierunek studiów podniecił. Jaka szkoda, że STUDIOWAĆ prawo, a UKOŃCZYĆ prawo to dwie różne rzeczy. A samo ukończenie studiów też gówno daje. Trzeba jeszcze wykazać się osobowością a zarozumiałych durni nikt jednak nie lubi poza innymi durniami i ich rodzicami.

Odpowiedz
avatar marchewka
3 13

Do tego samego wniosku doszłam, czytając ostatni komentarz. Chłopiątko ma tak poprzestawiane w głowie, że witki opadają, jak czyta się komentarze. Jedyne, co potrafi, to szczekać i szczycić się kierunkiem studiów... Widać, że nie ma nic innego, czym mógłby się wykazać.

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
-1 13

@Jewzenice czym się nam pochwalisz poza dziewczyną i studiami? Bo tak właściwie nie bardzo jest czym się chwalić. Dziewczynę ma, miało, będzie miało znaczna większość mężczyzn. Przy obecnym poziomie matury to mało kto NIE idzie na studia. Więc jak? Osiągnąłeś coś? Masz jakiś talent?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 grudnia 2011 o 18:36

avatar konto usunięte
-3 5

"@marchewka daj spokój, nie widzisz, że ta żałosna istota próbuje w necie błysnąć i tyle? " - jakoś mu wychodzi. Nawet ja tylu minusów nie mam :)) Dopiero teraz czytam tę kłótnię. ~Jawzenice obu płci - lubię Was!!!

Odpowiedz
avatar Jewzenice
-4 12

@marchewka: "Jedyne, co potrafi, to szczekać i szczycić się kierunkiem studiów... Widać, że nie ma nic innego, czym mógłby się wykazać." - Mam coś takiego jak wiedza, ale cóż to może znaczyć dla wszechobytej królowej wiedzy internetowej... :P

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
3 11

Zabawne, ja i Marchewka też mamy wiedzę w naszych dziedzinach. Jeśli próbowałeś zrobić wrażenie to zrobiłeś. Wrażenie, tego, że jesteś idiotą.

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
4 10

Wybacz, wolę kobiety.

Odpowiedz
avatar Jewzenice
-1 9

Żeńska część. @Nobby A czy ktokolwiek powiedział, że Ty czy Marchewka nie macie wiedzy w dziedzinach, w których specjalizujecie? Nie. Nie rozumiem tylko dlaczego stwierdzacie, że żadne z nas nie może mieć racji w kwestiach prawnych, co do których się wypowiada. "Czyli przyznajesz, że twój facet zachowuje się źle? Ale mimo to zaciekle go bronisz? A do nas masz pretensje? Dziękuję, nie mam więcej pytań." - Jak sam przyznałeś, sama stwierdziłam, że ani on nie zachował się właściwie, a i Wy od niego nie jesteście lepsi, jednak nie wymagaj ode mnie, aby pisała, że nie on racji w kwestiach merytorycznych, gdy ją akurat posiada. Nie wiem też, dlaczego wyciągnąłeś taki wniosek logiczny, że skoro ktoś mówi coś w sposób według Ciebie niewłaściwy, to nie może mieć racji. Prawda nie zależy od kultury :). Mam taką ogólną uwagę do Waszej dwójki - z SS mamy wymianę postów już od dawna, jest to człowiek, który nie da sobie niczego powiedzieć, pierwszy zaczął odpowiadać bardzo ironicznie, z czasem chamsko, poza tym ma trochę problem z rozumieniem tekstu czytanego. Weszliście w środek tego i może Wam się wydaje, że tutaj biedny SS jest strasznie poszkodowany, a my tacy okropni. Trochę też nie rozumiem dlaczego jest takim oburzające dla SS (i chyba też dla Was) stwierdzenie, że ktoś, kto pracuje na ochronie bez licencji, na zwykła umowę - zlecenie, ma takie same kompetencje i tak samo "pełni służbę" jak osoba roznosząca ulotki. Jeśli też możecie wysilić się na odrobinę obiektywizmu, to przeczytajcie pierwszy post w tej dyskusji męskiej części tego konta, a potem SS. Naprawdę jest taki krystaliczny? Mam nadzieję, że nic Was nie uraża w mojej wypowiedzi :)

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
-1 11

@Jewzenice pilnuj się, twój amant do chłopców się przystawia. Dla mnie jego merytoryka w rozmowie ze mną wynosi zero. No chyba, że debilne dwukropki i gwiazdki to są argumenty? Albo wycieczki osobiste? A jeśli masz mnie za osobistego ochroniarza SS-a to muszę Cię zmartwić. Tyle razy z nim się żarłem i wiesz co? Jakby w tej rozmowie nie miał racji byłbym po waszej stronie. Baa... nawet geez który z nim prawie pod każdą historią się użerał przyznaje mu rację.

Odpowiedz
avatar Jewzenice
-4 6

Żeńska część. @Nooby Czemu ja mam się pilnować? :P Chyba raczej jego ;) Może on uznał Twoje wypowiedzi za niewarte komentarza? A kto pierwszy zaczął wycieczki osobiste? Nie wiem, jeśli interesują Cię fakty, to sprawdź :) To, że na ogół się z kimś nie zgadzasz, nie jest miarą Twojego obiektywizmu. Powiem Ci, kończąc, co jeszcze uwielbiam w SS, a jest to coś, co robi specjalnie, bo nie wierzę, że ma pamięć dwu sekundową rybki - już kolejny raz rzuca argument z "rozpuszczonego bachora bogatego tatusia", choć było mu już kilka razy wyjaśniane, że się totalnie myli. Muszę przyznać, że jego posunięcie jest niezłe, bo to bardzo chwytliwe. Druga rzecz dotyczy kierunków studiów - jedni studiują X, drudzy Y, a trzeci Z. Fakt jest taki, że jedne są bardziej przydatne dla polskiej gospodarki, inne pozwalają dobrze zarabiać, kolejne rozwijać się wewnętrznie. Istotne jest to, że statystycznie (uprzedzam od razu: tak, każdy jest indywidualnością i może zawojować świat niezależnie od wszystkiego (bez ironii)) lepiej na rynku pracy odnajdzie się absolwent Automatyki i Robotyki, Mechatroniki, Medycyny, Ekonomii czy tego nieszczęsnego Prawa itd., niż ktoś kto ma skończone Kulturoznawstwo, Pedagogikę, Turystykę itd. Wynika to po części z zapotrzebowania rynku na danych specjalistów jak i posiadania przez tychże absolwentów kwalifikacji, które czynią ich bardziej elastycznymi. Tu nie o to chodzi, że jakieś kierunki są gorsze, ale o to, jaki dają start w dorosłość, co taka osoba przydatnego dla siebie na przyszłość z nich wynosi. Studiuję w jednym z miast uznawanych za "studenckie" (jest ich kilkadziesiąt tysięcy co roku) i jest naprawdę smutnym dla mnie, że ktoś po 5 latach często ciężkiej harówki pracuje w KFC, bo nie ma dla niego pracy w jego zawodzie ani żadnej lepszej z jego wykształceniem. Dlaczego się nad tym rozwodzę? SS uwielbiam rzucać teksty o "prawniczynach", więc w końcu oberwało mu się jako studentowi Archeologii, gdyż zapotrzebowanie w roczne w naszym kraju na osoby po tej specjalności to 5/7 archeologa, czyli nawet nie 1 w skali całego kraju. Jeśli chciałbyś jeszcze skierować do mnie jakąś wypowiedź, to zrezygnuj z ironii i innych kąśliwych bądź nieuprzejmych uwag, bo ja się tak do Ciebie nie zwracam :)

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
2 12

"Czemu ja mam się pilnować? :P Chyba raczej jego ;) Może on uznał Twoje wypowiedzi za niewarte komentarza? A kto pierwszy zaczął wycieczki osobiste? Nie wiem, jeśli interesują Cię fakty, to sprawdź :) To, że na ogół się z kimś nie zgadzasz, nie jest miarą Twojego obiektywizmu." Rzuciłem masę merytorycznych uwag,i nie doczekałem się merytorycznej odpowiedzi. To są fakty. Wzruszyła mnie Twoja historia o ciężkiej pracy i w ogóle, ale co mnie to obchodzi? Zarzuciłem wam burżujstwo? Nie. Wypowiedzi SS-a między wami mnie nie interesują i nie do nich się odnoszę. Jakbyś nie zauważyła mam własne uwagi. "Jeśli chciałbyś jeszcze skierować do mnie jakąś wypowiedź, to zrezygnuj z ironii i innych kąśliwych bądź nieuprzejmych uwag, bo ja się tak do Ciebie nie zwracam :)" a szkoda, uwielbiam dobry, kąśliwy dowcip w moją stronę. Pod warunkiem, że to dobry dowcip. I nie przestanę tak się zwracać bo obraziliście Marchewkę. A ja lubię marchew.

Odpowiedz
avatar Jewzenice
-2 8

Żeńska część. @Nobby Zacytują Twój pierwszy komentarz w tej dyskusji: "@Jewzenice a Ty jesteś po dobrych studiach bo tatuś/mamusia/wujek/ciocia lub listonosz są szychami w branży czy taki zdolny jesteś? Tak pytam, bo wiesz, to dosyć częste zjawisko. A i dać takim jak Ty tyle roboty i za takie pieniądze jak dostają ludzie za swoją pracę to byś się popłakał. Nie szanujesz ludzi, to widać. Nie tylko czujesz się lepszy ale to podkreślasz. Właściwie to ty taki pasożyt społeczny jesteś/będziesz. Bo tak właściwie co ty wnosisz do świata? Produkujesz coś? Nie. Dbasz o bezpieczeństwo czyjeś? Też nie. Wykonujesz usługi które zwiększają komfort życia wielu ludzi? Też nie. Ot zwykły urzędas z przerośniętym ego. Dla mnie zwykły cieć przy bramie więcej wnosi do świata. Nie jestem przeciwny instytucjom prawnym, czy jak to się nazywa.Ani urzędnikom jako takim, ale powinni sobie zdawać sprawę, że praca którą wykonują dla większości jest mniej ważna niż uprawa buraków cukrowych." Tak przedstawiasz w sposób merytoryczny swoje stanowisko, czy raczej jest to zwykły atak będący efektem emocji? Pominę też uwagę na "poziomie" o ciężkiej pracy (choć kolejny raz wykazałeś dziwne wyciąganie wniosków, bo ani nie powiedziałam, że ja ciężko pracuję, ani nie zaprzeczyłam temu). Piszą o SS próbuję Ci pokazać, dlaczego niektóre rzeczy wyglądają, jak wyglądają i nie jest to tylko kwestia chamstwa jednej strony/ A teraz dwie pierwsze wypowiedzi Marchewki: 1. "Jak ja lubię, jak rozpieszczona przez rodziców banda na dobrą sprawę dzieciaków snuje swoje wnioski i spostrzeżenia na tematy, o których nie ma pojęcia. SS, nie przejmuj się nimi, jak pójdą do pracy, inaczej zaczną szczekać." 2. "@Jewzenice, czemu mam dziwne wrażenie, że jesteś jednym z tych zakompleksionych ludzików, którzy wyszczekani są tylko w internecie, a na żywo nie odważyłbyś się nawet "dzień dobry" powiedzieć?" Wybacz, ale strasznie się burzysz na ton wypowiedzi mojego chłopak, a nie zauważyłeś kto go nadał w tym przypadku i kto pierwszy zaczął wypowiadać się o kimś pejoratywnie, ale przynajmniej tak możesz uzasadnić to, że nie musisz wracać do pewnej pożądanej formy :). Poza tym nie My, tylko jeśli już to jedno z nas i akurat nie ja. Rozumiem, że podmiot zbiorowy jest ułatwieniem, ale to nie jest usprawiedliwienie. Twoje uwagi nie mają nic wspólnego z dobrym, kąśliwym dowcipem, no chyba że w gronie znajomych, którzy świetnie Cię znają. Zastanawia mnie jeszcze jedno - skąd Wy wszyscy bierzecie to, że nie pracujemy? :P Pominę z góry uwagi, że "kto by zatrudnił takie chamy", bo leżący dywan reprezentuje sobą coś bardziej merytorycznego.

Odpowiedz
avatar Jewzenice
0 8

@Nooby: Raz jeden złamię swoje postanowienie o nierozmawianiu z osobnikami o IQ na poziomie temperatury pokojowej i odpowiem na Twojego (jak zwykle z resztą) prymitywnego posta. "Rzuciłem masę merytorycznych uwag" - A niby gdzie? Zacząłeś tak: "Ty jesteś po dobrych studiach bo tatuś/mamusia/wujek/ciocia lub listonosz są szychami w branży" "Właściwie to ty taki pasożyt społeczny jesteś/będziesz" Kontynuowałeś tak: "A na moje uwagi już nie odpowiesz? Ja też chce się pobawić w pyskówkę! Czemu SS i geez mogą sobie na głupim poużywać a ja nie?" "Musisz być cholernie samotny. Sam, troglodyta wśród Homo Sapiens" "Tekst jak mojego lekarza więc może kurujemy się w tej samej placówce? Ty to ten mały, zapłakany chłopaczek który sam ze sobą gada, wszystkich się boi i nikt go nie odwiedza? Bo wszystkich innych znam dobrze i to są mili, acz skrzywieni ludzie" "Uświadomiłem Ci jak mało jesteś wart, czy temat rodzinnego interesu jest na tyle drażliwy, że nie chcesz, żebym znów go poruszył?" Itede, itepe... Ty w ogóle w tym swoim małym móżdżku przechowujesz coś takiego jak znaczenie słowa "merytoryczne"? Pokaż mi w tych wszystkich refluksach Twojej przestrzeni międzyczaszkowej choć dwa merytoryczne posty. "To są fakty." - Nie, to po prostu Twoje urojenia. "Jakbyś nie zauważyła mam własne uwagi. " - Ja tam zauważyłem tylko nieudolne silenie się na defekację jakiejś (przy)ciętej riposty... "a szkoda, uwielbiam dobry, kąśliwy dowcip w moją stronę" - Możesz wtedy się tak wiele nauczyć... Może kiedyś uda Ci się rzucić kąśliwym dowcipem w kogoś innego, zamiast tylko być ich obiektem? "I nie przestanę tak się zwracać bo obraziliście Marchewkę" - Jeżeli już to ja ją obraziłem (choć w mojej opinii pokazałem jej tylko jaki ma mały móżdżek i jak mało wie). Tak na marginesie, moja babcia mawiała, że obraża się tylko służąca... Ciekawe, czy marchewka zejdzie do poziomu służby :) "A ja lubię marchew." - Idź do warzywniaka i kup, o ile posiadasz zdolność do czynności prawnych. A na koniec - :* I nie licz na więcej odpowiedzi, za mało masz między uszami jak dla mnie :) Choć jak chcesz, to możesz się dalej produkować, klawiatura wszystko zniesie.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 17 grudnia 2011 o 22:42

avatar NobbyNobbs
-4 6

Łżesz gnoju! A tego bardzo nie lubię. Nie napisałem: "Ty jesteś po dobrych studiach bo tatuś/mamusia/wujek/ciocia lub listonosz są szychami w branży" tylko a Ty jesteś po dobrych studiach bo tatuś/mamusia/wujek/ciocia lub listonosz są szychami w branży czy taki zdolny jesteś? Tak pytam, bo wiesz, to dosyć częste zjawisko. " A to raczej spora różnica co? "Właściwie to ty taki pasożyt społeczny jesteś/będziesz" I napisałem dlaczego tak uważam. "A na moje uwagi już nie odpowiesz? Ja też chce się pobawić w pyskówkę! Czemu SS i geez mogą sobie na głupim poużywać a ja nie?" - fakt, tu się do błędu przyznaje, ale to było na tym samym poziomie co Twój komentarz do geeza więc hipokryzją jest mieć do mnie pretensje. ""Musisz być cholernie samotny. Sam, troglodyta wśród Homo Sapiens" - Fajnie, szkoda, że wcześniej napisałeś coś takiego do osoby którą darzę sympatią: " Nie wiem, czemu masz takie wrażenie, może to kwestia jakichś zmian w mózgu, ewentualnie jego braku?" - i to już było na poziomie niby? "Tekst jak mojego lekarza więc może kurujemy się w tej samej placówce? Ty to ten mały, zapłakany chłopaczek który sam ze sobą gada, wszystkich się boi i nikt go nie odwiedza? Bo wszystkich innych znam dobrze i to są mili, acz skrzywieni ludzie" A ty wcześniej napisałeś: " Dobrze, proszę pana, dobrze. A teraz proszę iść grzecznie do siostry oddziałowej i połknąć te małe, kolorowe kamyczki, które siostra Panu da." czyli pierwszy zasugerowałeś mi chorobę psychiczną. Też wypowiedź na poziomie. "Uświadomiłem Ci jak mało jesteś wart, czy temat rodzinnego interesu jest na tyle drażliwy, że nie chcesz, żebym znów go poruszył?" Stwierdziłeś, że nie odpowiesz na moje pytania więc drążyłem temat. Nie wyrywaj zdań z kontekstu, to naprawdę żałosne. Myślisz, że nie pamiętam co napisałem? ""To są fakty." - Nie, to po prostu Twoje urojenia." A napisałem ",i nie doczekałem się merytorycznej odpowiedzi. To są fakty." Więc pokaż mi tą merytoryczną odpowiedź. ""Jakbyś nie zauważyła mam własne uwagi. " - Ja tam zauważyłem tylko nieudolne silenie się na defekację jakiejś (przy)ciętej riposty..." I znów zero konkretów. ""I nie przestanę tak się zwracać bo obraziliście Marchewkę" - Jeżeli już to ja ją obraziłem (choć w mojej opinii pokazałem jej tylko jaki ma mały móżdżek i jak mało wie). Tak na marginesie, moja babcia mawiała, że obraża się tylko służąca... Ciekawe, czy marchewka zejdzie do poziomu służby :)" Czyli w domu była służba? Ooo SS się ucieszy, że miał rację na temat nowobogackich:D Swoją drogą znów podkreślasz swoją wyższość kmiotku. " I nie licz na więcej odpowiedzi, za mało masz między uszami jak dla mnie :) Choć jak chcesz, to możesz się dalej produkować, klawiatura wszystko zniesie." A najlepsze jest to, że moje wypowiedzi były na poziomie TWOICH:D I wyżej zrobiłem porównanie twoich i moich tekstów. Niewiele się różnią. Widzisz, jakie żałosne teksty produkujesz? A teraz podsumowanie: myślisz, że jak będziesz wklejał teksty wyrwane z kontekstu to nikt się nie połapie? Mój chomik zna się lepiej na manipulacji ludźmi niż ty. Masz się chłopcze za mądrzejszego od siebie samego i kiedyś się na tym ostro przejedziesz.

Odpowiedz
avatar Jewzenice
-5 7

"Łżesz gnoju!" - Art. 216 par. 2 Kodeksu karnego :) :*

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 grudnia 2011 o 10:31

avatar NobbyNobbs
0 6

@Jewzenice jakby większość twoich komentarzy pod ten paragraf nie podpadało;) Wybacz gnoja. Co nie zmienia faktu, że łgarzem nadal pozostajesz.

Odpowiedz
avatar Jewzenice
1 7

Żeńska część. No niestety, nie masz racji, bo pod ten przepis, ani pod żaden inny z prawa karnego jakakolwiek wypowiedź męskiej części nie podpada. Beznadziejne te nasze studia, nie? :)

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
-4 6

@Jewzenice mam cytować wypowiedzi tego twojego amanta od siedmiu boleści, żeby udowodnić to co i tak oboje wiemy? Nie chce mi się. Z resztą sama w jednym komentarzu przyznałaś, że on nas obraża a teraz nagła zmiana decyzji?

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
0 6

Bawimy się w cytaty? Ok. Kultura twojego faceta: "Różnica jest taka, że Ty jesteś popychadłem od noszenia pudeł," I ten tekst mnie wkurzył. Gdzieś mam, że się żrecie z SS-em. Mój pierwszy komentarz był na takim samym poziomie jak ta wypowiedź. Dlaczego? Żeby trafił do tej zakutej pały. A teraz analiza mojego komentarza: " a Ty jesteś po dobrych studiach bo tatuś/mamusia/wujek/ciocia lub listonosz są szychami w branży czy taki zdolny jesteś? Tak pytam, bo wiesz, to dosyć częste zjawisko. " A może powiesz, że tak nie jest? Prawo to dziedzina hermetyczna i często jet tak, że całe rodziny się nim zajmują ale nie koniecznie ze względu na talent. Z resztą jakbyś nie zauważyła nigdzie nie napisałem, że twój facet też po rodzinie tylko zadałem pytanie na które nie raczył odpowiedzieć. "A i dać takim jak Ty tyle roboty i za takie pieniądze jak dostają ludzie za swoją pracę to byś się popłakał" Pracował kiedyś w polu? I nie pytam o zbiór owoców tylko o prawdziwą pracę. "Nie szanujesz ludzi, to widać. Nie tylko czujesz się lepszy ale to podkreślasz. " o w ten sposób: "Różnica jest taka, że Ty jesteś popychadłem od noszenia pudeł," Albo to: "Właściwie to ty taki pasożyt społeczny jesteś/będziesz. Bo tak właściwie co ty wnosisz do świata? Produkujesz coś? Nie. Dbasz o bezpieczeństwo czyjeś? Też nie. Wykonujesz usługi które zwiększają komfort życia wielu ludzi? Też nie. " Całą administrację uważam za zło konieczne ale w mniejszej skali niż mamy to obecnie. Urzędników jest za dużo i tyle. "ale powinni sobie zdawać sprawę, że praca którą wykonują dla większości jest mniej ważna niż uprawa buraków cukrowych" zwykle ludzie częściej cukier kupują niż po prawnikach biegają. Takie są fakty.

Odpowiedz
avatar Jewzenice
-2 8

Żeńska część. Wypowiedź masz długą, ale nawet jednym słowem nie udowodniłeś, że było coś merytorycznego w Twoich poprzednich wywodach, natomiast znowu się skupiłeś na kulturze męskiej części. Nie stwierdziłeś faktu, ale zadałeś pytanie sugerujące i zarazem retoryczne, które ujawniło Twoje nastawienie. Co do prawa - a boli Cię, gdy jakaś rodzina prowadzi od ponad 100 lat jakiś prywatny zakład np. kamieniarski, jubilerski itd? Raczej nie, ale że zawód adwokata przechodzi z "ojca na syna" już Cię mierzi. Na studia prawnicze może się dostać każdy, kto zdał matur, oczywiście zaoczne, przyjmują wszystkich jak leci, aby być na dziennych trzeba już dobrze napisać ten egzamin, ale jak widzisz można być biednym, a zdolnym i na nich wylądować lun po prostu mieć co roku do wyłożenie 5-6 tys. zł. Potem jeszcze tylko 3-5 lat aplikacji i to jest się wielkim prawnikiem. Myślisz, że tak łatwo jest totalnemu beztalenciu utrzymać się przez 8-10 lat do samego końca edukacji? Uprzedzając - zgodnie z moją wiedzą w mojej rodzinie nigdy nie było prawnika. A wiesz co, jak widzisz dwoje ludzi wyzywających się na ulicy, to podchodzisz do nich w trakcie, nie wiedząc jak długo to trwa, z czego wynika, jak przebiegało i zaczynasz odnosić się z lekceważeniem do jednego z nich, bo stwierdzasz, że tak i już? Bo tak właściwie można podsumować to, co powiedziałeś. Poza tym cały czas nie powiedziałeś dlaczego Ciebie nie obowiązuje żadna kultura. Odpowiedzią nie jest "bo inni jej nie mają", osoba kulturalna jest nią zawsze, niezależnie od okoliczności, choć anonimowość internetu strasznie zeszmaciła tą piękną zasadę. Jesteś przeciwny administracji i co z tego? To znaczy, że możesz obrażać kogoś, kto studiuje kierunek, który jest przydatny w administracji (choć tak sensu stricto to mało prawników potem jest urzędnikami w administracji z prostej przyczyny - mogą sobie znaleźć lepszą pracę :))? Tego naprawdę nie rozumiem. Gdzie logika? Gdzie jakiś sens? Jak nie lubię piekarni, to mogę iść ubliżać Pani w spożywczym? "zwykle ludzie częściej cukier kupują niż po prawnikach biegają. Takie są fakty." - Tak, racja, szkoda tylko, że potem tracą majątki, przegrywają procesy i siedzą w więzieniu, bo nie mają sami takiej wiedzy, aby sobie poradzić, ba!, na ogół sami sobie szkodzą i tylko pogarszają. Mam nadzieję, że to nie był wstęp do dyskusji o cenach za usługi prawnicze :)

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
-1 5

I kolejna wypacza moje słowa. Dwoje łgarzy.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 grudnia 2011 o 18:10

avatar Jewzenice
1 7

Żeńska część. Co niby wypaczyłam? Całą wypowiedź pisałam czytając fragmenty Twojej poprzedniej. Rozumiem, że moje pytania, to też wypaczenia Twojej wypowiedzi. Tak, wiem, pomimo, że Cię nie obraziłam, to jestem z człowiekiem, który to zrobił, więc niegodna Twoje odpowiedzi.

Odpowiedz
avatar Jewzenice
-4 6

Sylwek, Ty weź trzymaj jęzorek na wodzy :*

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
1 7

"czytając fragmenty Twojej poprzedniej." fragmenty wyrwane z kontekstu.

Odpowiedz
avatar takaja
3 11

Jewzenice czytając twoje wypowiedzi mam wrażenie że zazdrościsz tego jak pozytywnie Michał jest tu odbierany...

Odpowiedz
avatar Jewzenice
4 8

@takaja: Nie jest to kwestia zazdrości (bo naprawdę "podziw" wśród anonimów nie jest dla mnie czymś istotnym). Ja po prostu nie przepadam za SS od naszej poprzedniej rozmowy, w której to on popisał się kompletną ignorancją i chamstwem. I śmieszy mnie to jego pojmowanie rzeczywistości :)

Odpowiedz
avatar takaja
-1 7

hmm to dziwne bo zdarza mi się z nim pisać na gg i nigdy nie zauważyłam żeby był on chamskim ignorantem a wręcz przeciwnie;)

Odpowiedz
avatar Jewzenice
1 5

Żeńska część. @takajaka - Mnie też dziwi, że można zacząć obrażać kogoś za to, że zgodnie z prawdą, mam takie same uprawnienia do zatrzymania, legitymowania i przeszukiwania osób jak każdy w hipermarkecie :).

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 7

@Jewzenice: Nie przeinaczaj. Sama przyznałaś, że obrażać zaczął twój luby nazywając mnie kiedyś "gorylem". To samo dzieje się tutaj, więc prosze nie robić ze mnie konia.

Odpowiedz
avatar takaja
1 1

Jewzenice mój kumpel też pracuje jako ochroniarz i uwierz mi że też zajęć ma dużo. nie dość że kierownictwo ma ich za tragarzy("przecież wynoszenie pudeł to wasz obowiązek"itp)to jeszcze muszą się użerać z takimi ludźmi jak wy. i z tego co widziałam [po komentarzach Ty zaatakowałeś/aś SS

Odpowiedz
avatar TrissMerigold
3 5

@Jewzenice, a może po prostu odpuszczajcie sobie historie Security'ego dla spokoju waszego i pozostałych userów? Przynajmniej skończą się te słowne przepychanki. A jeśli już musicie się żreć jak psy o kość to proponuję korzystanie z opcji PW lub komunikatorów internetowych. Będzie zdrowiej dla wszystkich.

Odpowiedz
avatar Voima
4 6

Wiecie co? Wy jesteście bardziej piekielni niż pan ochroniarz z historii :D

Odpowiedz
avatar Zgrzyt
3 5

@Voima - popieram w całej rozciągłości. Chociaż chciałbym wiedzieć, jak to się dalej skończy, bo tak wyrównanej walki, bez żadnego trolla, jeszcze nigdy nie widziałem, nawet jak się koledzy pingwiniarze na IRCu piorą. :)

Odpowiedz
avatar katka
1 7

Bardzo ciekawa wymiana zdań, tylko nie ma absolutnie żadnego związku z ww. historią... Ja również dodam coś od siebie odnośnie wszystkich wypowiedzi @Jewzenice- przekonanie o swojej zajebistości tylko z powodu tego, że studiuje się prawo jest śmieszne. Ponadto starania zabłyśnięcia na siłę wiedzą prawniczą też są groteskowe. Bo prawda jest taka, że każdy robi to w czym czuje się najlepiej i to, co go pasjonuje. Gdybyś rozmawiał/a ze studentem filologii klasycznej, a on starał się 'poszpanować' znajomością języka hebrajskiego- czy nie uznał/abyś tego za komiczne? Jedni się odnajdują w historii, inni w biologii, kierunkach technicznych albo w archeologii. I co w tym złego? Czy to znaczy, że teraz każdy ma pysznić się wiedzą z dziedziny w której się odnajduje i której poświęca? W tym aspekcie popieram wypowiedzi geeza. Poza tym podziwiam Twój/Wasz optymizm dotyczący znalezienia pracy po skończeniu prawa. Rynek jest przesycony absolwentami tego kierunku. W to, co opisane tutaj http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/27228,prawnikow_bez_aplikacji_szukaja_urzedy_policja_firmy_konsultingowe_i_kancelarie.html raczej nie wierzcie. Poza tym najważniejsza jest praktyka a nie sam fakt studiowania. To są moje luźne przemyślenia, i nie mam zamiaru polemizować na ten temat. Pozdrawiam, również studentka prawa, która żałuje, że nie ma głowy do nauk ścisłych.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 grudnia 2011 o 20:11

avatar Jewzenice
-2 6

Żeńska część konta. @katka - Nie wiem co jest śmiesznego w mówieniu o tym, że ktoś narusza przepisy prawa, przekracza swoje uprawnienia itd., gdy jest to prawdą :). Znajomość prawa jest też jednak trochę bardziej przydatna na co dzień, niż języka hebrajskiego czy warstw historycznych pod Szczecinem :P Nie wiem, czy czytałaś wszystkie posty w tej dyskusji, ale pisaliśmy już, że to SS nas pierwszy zaczął obrażać ogólnie oraz z lekceważeniem od początku odpisywał tutaj, a z tego bierze się ton wypowiedzi męskiej części tego konta. Powtórzę jeszcze raz, że nie jest to usprawiedliwienie złego zachowania mojego chłopaka, bo to, że zachował się niewłaściwie według mnie to jedno, a że SS zaczął i kontynuował, to drugie :) Czuję próbę dania lekkie prztyczka w nos, jednak jeżeli chodzi o mnie jest o nie udany - specjalizacja, którą chce się zająć daje pewne zatrudnienie (jeśli się przetrwa). Chyba GW lub Rp publikowały pół roku temu, że w Krakowie zapełnił się rynek dla prawników i w sumie wszyscy zginiemy :D Prawda jest taka, że obrotni zawsze sobie poradzą, jak zawsze i jak w każdej dziedzinie :) Posiadanie umysłu ścisłego nie gwarantowałoby, że poszłabyś tą drogą (przynajmniej u mnie tak było - ruch obrotowy bryły po pewnym czasie się nudzi ;)) Ja również pozdrawiam (szczerze, bez przekąsu).

Odpowiedz
avatar katka
0 4

Jednak muszę odpisać ;) -"Znajomość prawa jest też jednak trochę bardziej przydatna na co dzień, niż języka hebrajskiego czy warstw historycznych pod Szczecinem :P " ależ zgadzam się z tym w 100 % jednak w moim odczuciu odnosiliście się bądź sam Twój chłopak z pewną, jakby to ująć, pogardą w stosunku do osób, które właśnie zajmują się tym poznawaniem warstw historycznych pod Szczecinem ;)co do aspektów merytorycznych mieliście rację, też nie wnikam między Wasze waśnie z SS. -"Czuję próbę dania lekkie prztyczka w nos, jednak jeżeli chodzi o mnie jest o nie udany - specjalizacja, którą chce się zająć daje pewne zatrudnienie (jeśli się przetrwa). " nie był to prztyczek w nos, bo siłą rzeczy sama musiałabym go sobie dać :)o tym, że rynek jest przesycony wnioskuję po opowieściach znajomych, którzy już skończyli studia. Był gdzieś ciekawy artykuł o tym ilu prawników przypadało na 10 tys. mieszkańców 10 lat temu, a ilu teraz, niestety nie jestem w stanie go odnaleźć :( Wynik jasny- liczba wzrosła parokrotnie. Jeśli wybrałaś już specjalizację i kierunek drogi życiowej to pozostaje mi jedynie pogratulować i życzyć powodzenia :) -"Prawda jest taka, że obrotni zawsze sobie poradzą, jak zawsze i jak w każdej dziedzinie :) " nic dodać nic ująć i to bez względu na kierunek studiów czy też fakt skończenia ich w ogóle. -"Posiadanie umysłu ścisłego nie gwarantowałoby, że poszłabyś tą drogą (przynajmniej u mnie tak było - ruch obrotowy bryły po pewnym czasie się nudzi ;))" no uświadomiłaś mi, że jeszcze nie wszystko stracone i mogę zmienić zainteresowania w każdej chwili ;). Przypuszczam, że umysł ścisły również na tych studiach Ci pomaga, bo jest bardzo przydatny :) Pozdrawiam :] PS. Wydaje mi się, że optymalnym rozwiązaniem byłoby utworzenie osobnych kont dla Ciebie i Twojego faceta :)

Odpowiedz
avatar Jewzenice
0 6

Żeńska część. @katka Co do pogardy - tutaj, jeśli już, może chodzi tylko wypowiedzi mojego chłopaka (to tak gwoli uściślenia). Całym sednem akurat w tej dyskusji jest przede wszystkim to, że SS nazwał nas oboje nędznymi prawniczynami i dzieciakami z gimnazjum tylko dlatego, że powiedzieliśmy mu, iż swoim zachowaniem, jako ochroniarz, może łamać prawo. Stwierdził, że on wie lepiej, bo mu jego szef powiedział co może, a co nie :) i na dodatek zaczął sypać różnymi "ciekawymi" uwagami, epitetami i złośliwościami. Troszkę to śmiesznie brzmi z ust człowieka, który nie ma żadnej realnej wiedzy z tego tematu. Nie usprawiedliwiam tego, ale przy rocznym zapotrzebowaniu na archeologów w Polsce na poziomie 5/7 archeologa łatwo o skonstruowanie jakiegoś przytyku. Na pewno nie chodziło o nabijanie się z człowieka z pasją. Kont na razie nowych tworzyć nie będziemy :P

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 5

@Jewzenice: Sama mówiłaś, ze faktycznie to twój luby pierwszy obraził mnie. Do tego, nigdy nie napisałaś czemu NIGDY nie słyszałem o konsekwencjach które rzekomo mają spotykać przeszło 150 tysięcy ochroniarzy, choć w branży pracuję już 3 lata.

Odpowiedz
avatar SirNobody
6 6

Nie ogarniam osób, które się aż tak żrą. Mówię tu zarówno o SS (którego szalenie lubię jak i jego historie, ale tutaj się zachowuje szczerze mówiąc jak dzieciak), Jewzenice (nie znam, trudno mi ocenić jaki jest, tutaj tak samo nie odpuszcza) NobbyNobbs (to samo), Doktorze (którego wypowiedzi tutaj nie ma, ale jego cięte uwagi są dość częstym zjawiskiem) i całej reszcie. Kochani, troszkę pokory! Osoby dojrzałe, osoby które powinny mieć w sobie choć cień cierpliwości i pokory - wywyższają się, mało sobie łbów... To naprawdę nie ważne, kim kto jest, co studiuje i jak zarabia. Ochroniarz potrzebuje prawnika, prawnik ochroniarza, każdemu przyda się lekarz, niezbędny jest ratownik, sprzątaczka - żaden z tych zawodów nie jest bardziej czy mniej wartościowy. Czy naprawdę musi Wam to mówić osiemnastoletni gówniarz? Który, Waszym zdaniem nie dostał jeszcze od życia "po dupie" i nie wie nic o pokorze?

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
-4 6

Widzisz, ale ja kocham to robić. Dyskusja to mój żywioł. Nie znoszę tylko hipokryzji, łgarstwa i ignorancji, że o poczuciu wyższości nie wspomnę. A państwo wyżej 3/4 punkty złamali to i nerwy mi poszły.

Odpowiedz
avatar SirNobody
6 6

Tez lubię dyskutować i też czasami mi puszczają nerwy - ale nie idę w zaparte, czasami odpuszczam. Po prostu, niekiedy dyskusja do niczego nie prowadzi, a to powyżej już od dawna przestało prowadzić do czegokolwiek. Pokoju!

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
-1 3

@SirNobody w sumie racja. Podejście do ludzi takim zmienia się dopiero jak ich życie w rzyć kopnie.

Odpowiedz
avatar Jewzenice
-1 5

@Nobby - Ciekawe spostrzeżenia jak na 19-latka, który już tyle "przeżył"... :P

Odpowiedz
avatar Jewzenice
2 4

Żeńska część. A mnie ciekawi, dlaczego NobbyNobbs i jeszcze ktoś, ale teraz mi umknęło, stoją na stanowisku, że tylko praca fizyczna jest wyznacznikiem prawdziwej pracy. Nie obrażając nikogo, ale kopać rów może każdy głupi, ale skonstruowanie silnika leży w kwestii umiejętności nielicznych.

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
0 2

@ichiban sugerował bym o poprawne napisanie mojego nicku. Fakt, może i wygląda jak pyskówka ale poziomem wypowiedzi niczym nie odbiegam od mojego rozmówcy. "@Nobby - Ciekawe spostrzeżenia jak na 19-latka, który już tyle "przeżył"... :P" Powiedział studencik w wieku nieco ponad 20 lat. A do żeńskiej części: nigdzie tego nie napisałem. inżynier który tworzy schematy maszyn nie jest urzędnikiem i od tego zacznijmy. Do tego jakby nie on pracownicy fizyczni nie byli by w stanie wykonywać swojej pracy. Z urzędnikami jest inaczej. Ich praca nie jest ŻADNĄ fizyczną przeszkodą.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 grudnia 2011 o 17:57

avatar Jewzenice
0 2

Żeńska część. Ach, znowu argument SS, tylko że teraz wysłowiony przez NobbyNobbsa, że jeszcze życie nam nie nakopało w tyłki :) Kolejny raz się pytam, skąd Wy bierzecie takie rzeczy? Gdzie sens, gdzie logika? To wszystka wynika z tego, że ktoś powiedział coś nieprzychylnego? (o tym, że tylko praca fizyczna jest wartościowa)"nigdzie tego nie napisałem." - nie, tylko kilka razy poleciałeś tekstem: "pracowałeś kiedyś w polu?" To zdradza Twoją postawę. "inżynier który tworzy schematy maszyn nie jest urzędnikiem i od tego zacznijmy." - a co ma piernik do wiatraka? Ja chciałam tylko wiedzieć czy praca umysłowa jest wartościowa według Ciebie, a Ty wyskakujesz z tymi urzędnikami. Masz jakąś obsesję. Poza tym Twoje spojrzenie na urzędnika, wnioskując po Twoich wypowiedziach, ogranicza się jedynie do Pani w okienku, która przybija Ci pieczątkę na druku XB-348973487645 i dzięki temu możesz za trzy dni stanąć w kolejce do okienka 87P po druczek GH-965675. Jest to szalenie ubogie spojrzenie, okrojone tak bardzo, że wręcz nieprawdziwe.

Odpowiedz
avatar Jewzenice
-1 3

Nobby, Ty się lepiej weź zajmij grzecznym tuptaniem do tego swojego technikum i skup się na odrabianiu lekcji :)

Odpowiedz
avatar empik10
4 10

Abstrahując już od poglądów chce zwrócić uwagę na jedną rzecz. Marchewka, zauważ, że SS ani razu nie odpiera argumentów drugiej strony kontrargumentem. Wybiera z kazdego (arggumentu) słaby punkt i na nim opiera całą swoją przemowe. Zapominając calkowicie o sednie danego wnioskowania. Jest demagogiem niczym starożytny retor zamiast mówić konkretnie mówi pięknie. To jest jego magia, można zrzec iluzja, na która Wy wszyscy dajecie sie nabrac ;)

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
0 4

Taa wszyscy. Wypraszam sobie, tyle razy z nim koty darłem, że tego to mi zarzucić nie można. Tutaj to akurat jednak się z nim zgadzam co do ogólnych założeń.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 8

Przykłady? Z resztą, na co mam odpowiadać kontrą, skoro to w 3/4 obelgi?

Odpowiedz
avatar either
1 1

Wyszukaj tej 1/4 i na nią odpowiedz, przynajmniej nikt Ci nie zarzuci, że bawisz się w pyskówki

Odpowiedz
avatar jakubrz
3 3

Przeczytałem całą tą dyskusję, zajęło to trochę czasu, ale nie powiem, ciekawie jest, jeszcze tylko Doktora tu brakuję.

Odpowiedz
avatar either
1 1

1 komentarz gdzieś na początku napisał, o ile dobrze pamiętam ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

~jakubrz - kpisz, czy o drogę pytasz?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 7

@Jewzenice: 1. Wolę takich „przestępców”, niż niekaranych chamów w garniturach. Może jestem dziwny, ale jakoś tak to widzę. 2. Nie, po prostu wujek jest jedynym tak wysoko postawionym menagerem do jakiego mam nr. Podasz inny nr to i tam zadzwonię. 3. Kolega prawnik nie przerabiał lekcji pod tytułem „sarkazm”. Wybacz, ale to są przykłady najjaśniejsze z jasnych. Co do pisania, tak mam, to mój sposób na relaks. Nie TV, nie filmy, pisanie. Czy to takie dziwne? 4. „Nowobogacki” to stan umysłu, niekoniecznie musi mieć odzwierciedlenie w portfelu. Znów naskakujesz na moje studia, a powinieneś już wiedzieć, że głupi jednak nie jestem. Pomijając fakt, że samorząd jest instytucją wewnątrz ciała uczelni i jako taki, bez niej nie istnieje, to oczywiście… „Sęk w tym, że jeżeli tylko zdam egzamin i będę chciał iść na aplikację, to muszę je dostać. Ale oczywiście zaraz znów zaczniesz się wymądrzać, bo coś źle przeczytasz, do tego dołączysz sobie coś, co kiedyś usłyszałeś i wyjdzie Ci kolejna (przy)cięta riposta.” – wierutna. Jeśli NIE ma chętnych na aplikantów, to wybaczcie towarzyszu. 5. Ja wiem czy jasnowidz? Ot, widzę, że cały weekend wymieniałeś się tu komentarzami, podczas gdy ja byłem na imprezie, spotkałem się z kimś dla mnie ważnym, byłem w pracy… 6. Wiesz, pamięć mnie jeszcze nie zawodzi. To ty pierwszy zacząłeś mi ubliżać, na początku naszej pseudoznajomości, nawet twoja luba to wtedy potwierdziła. Pamiętasz? Było coś o „gorylu”. @Jewzenice♀: Nie reagując na ego zachowanie, broniąc go jesteś współwinna. Co do twoich racji, nadal nie wiem jak chcesz wyjaśnić fakt, że przez TRZY lata w branży ani razu nie spotkały mnie konsekwencje myślenia podobnego do twojego. Więcej, nie spotkały nikogo kogo znam, lub kogokolwiek kogo znają moi koledzy z pracy, a takie rzeczy roznoszą się lotem błyskawicy. Jakieś złote myśli w tym temacie? @Kamil10445: Masz to z linka który sam wstawiłem sobie do profilu, po to, by ludzie tacy jak Jewzenice nie myśleli, ze się siebie wstydzę. Gusta i humory są różne, mnie np. to bawi, więc wrzuciłem tą rozmowę na basha. Nie wstydzę się tego, tak jak tego, że bawi mnie rasistowski humor – to rzecz gustu. Powiedz, co to miało udowodnić? Jak na razie wyszło jedynie tyle, że Jewzenice doszuka się powodu do obrażania mnie nawet w sposobie w jaki wiąże sznurowadła. Całą resztę przepraszam za tą dyskusję, ale widzicie sami, że nie ja zacząłem, nie ja kontynuuję i nie ja zachowuje się tu chamsko.

Odpowiedz
avatar empik10
4 6

Nie chce mi sie daleko szukac wiec pierwszy z góry. "Policjant odpowiada za bezpieczeństwo ludzi, a nie czerstwych bułek. Strażak, również po studiach, tylko w 30% swoich zadań ma do czynienia z ogniem, poza tym jego wachlarz obowiązków jest niemożliwy do enumeratywnego wyliczenia. Nadal twierdzisz, że jako stójkowy bez licencji masz więcej obowiązków, bo musisz przenieść trochę śmieci?" Kolega posredni poprosil Cie o wymiane tych obowiazkow ktorych masz wiecej od policjantow i strazakow. Ty odpisales: "@Jewzenice: Kompleksy wychodzą kolego, wychodzą nawet uszami. Co na to Twoja luba? Wie z jakim egomaniakiem żyje? :-) Jak pisałem, idź do pracy, przepracuj jak ja miesiąc, wtedy pogadamy. O takich jak Ty jest ten serwis." To nie jest w ogole odpowiedz na posrednio zadane pytanie. Oczywiscie mozesz mnie zjesc, ze On wcale tutaj pytania nie zadaje, ale odsylam do zagadnienia "Logika Pytań" Koeljny:Kolega pisze: "Poza tym nie chrzań o "obowiązkach", bo swego czasu sam twierdziłeś, że przenosisz pudła, żeby "nie przyrosnąć do krzesła", czyli z nudów ( http://piekielni.pl/18717 )." Tą kwestie w ogole pominales. Jak napisalem. Pomijasz konkretne zarzuty, a wybierasz tylko smaczki, które pozwolą Ci znaleźć dziurę w całym ;)

Odpowiedz
avatar Jewzenice
1 5

Bo żeby wysunąć jakiś kontrargument trzeba najpierw go mieć :) A jak się nie ma, to udaje się, że argumentu nie było, "atakując" personalnie :) Przynajmniej z takiego założenia najwidoczniej wychodzi SS.

Odpowiedz
avatar Jewzenice
0 4

@Michałku, dziecko drogie: "1. Wolę takich „przestępców”, niż niekaranych chamów w garniturach. Może jestem dziwny, ale jakoś tak to widzę." - Proszę Cię bardzo. Już jakiś czas temu powiedziałem, że każdy sobie wybiera autorytety na miarę siebie. "2. Nie, po prostu wujek jest jedynym tak wysoko postawionym menagerem do jakiego mam nr. Podasz inny nr to i tam zadzwonię." - To rusz się do szefa galerii, w której pracujesz. Albo do szefa swojego G4S. Ale zawsze wygodniej będzie zasłaniać się wujaszkiem. "3. Kolega prawnik nie przerabiał lekcji pod tytułem „sarkazm”. Wybacz, ale to są przykłady najjaśniejsze z jasnych." - Mylisz sarkazm z hipokryzją. Ciekawe, czy zdasz na drugi rok swoich poniekąd humanistycznych studiów, nie umiejąc posługiwać się prostymi pojęciami z języka polskiego (co non stop udowadniasz). "4. „Nowobogacki” to stan umysłu, niekoniecznie musi mieć odzwierciedlenie w portfelu. " - Nowobogacki tyczy się przede wszystkim tzw. "świeżych bogaczy", zamożnych choć wiejskich. Sugeruje posiadanie przeze mnie takiego, a nie innego statusu materialnego. Następnym razem może zanim coś napiszesz, to skonsultuj się z profesorem Bańko z UW, żeby sprawdzić, czy dobrze się posługujesz pojęciami. "Znów naskakujesz na moje studia, a powinieneś już wiedzieć, że głupi jednak nie jestem." - Gdybym ja był głupi, to drugą część tej wypowiedzi uznałbym za prawdziwą. Ale... :P "Pomijając fakt, że samorząd jest instytucją wewnątrz ciała uczelni i jako taki, bez niej nie istnieje, to oczywiście…" - Teraz czytaj wolno i drukowanymi literami, bo wiedza jaką zamierzam Ci teraz przekazać może spowodować u Ciebie wstrząs. Gotowy? Zatem postaraj się sobie przyswoić, że samorząd to nie tylko gromada studenciaków. Samorząd ma także inne znaczenia (np. samorząd terytorialny, zawodowy). Jak (albo raczej jeżeli) zdobędziesz troszkę więcej wiedzy to dowiesz się, że np. lekarze czy prawnicy gromadzą się w samorządy zawodowe. I taki właśnie samorząd (np. ORA) ma obowiązek wyznaczyć mi patrona w przypadku pozytywnego wyniku egzaminu na aplikację. Zrozumiałeś, czy przekazać Ci to w formie obrazkowej? "Ot, widzę, że cały weekend wymieniałeś się tu komentarzami" - Cały czas sporo mi brakuje do Twoich 3197 komentarzy na piekielnych, 16459 komentarzy na pun.pl... "podczas gdy ja byłem na imprezie" - A co, płacili ekstra za weekend? "spotkałem się z kimś dla mnie ważnym" - Gratuluję :) W końcu wstałeś od komputera :) "Wiesz, pamięć mnie jeszcze nie zawodzi. To ty pierwszy zacząłeś mi ubliżać, na początku naszej pseudoznajomości," - A mi się zdawało, że to Ty pierwszy zacząłeś traktować mnie jak oderwanego od rzeczywistości małolata tekstem "Kolega jak widzę kodeks ma w palcu i życie w rzyci." Podobnie zacząłeś tutaj. Nie manipuluj wypowiedziami, bo troszkę kiepsko Ci to idzie. "nawet twoja luba to wtedy potwierdziła" - znów mijasz się z prawdą. Właśnie sobie przeleciałem naszą pierwszą dyskusję i wychodzi na to, że znów kłamiesz. Wstyd, Panie Piaskowski.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 19 grudnia 2011 o 23:55

avatar Jewzenice
0 4

Żeńska część. @SS (odpowiedź zbiorcza) 1. Wiesz, z tym ochroniarzem i gorylem to jest tak jak z prostytutką :) Jak nazwiesz prostytutkę ku***, to ma się dziewczyna o co obrażać? :) No raczej nie. Podobnie jest chociażby z adwokatem, którego potocznie określa się papugą. 2. Dlaczego nigdy w ciągu 3 lat nie spadła nie Ciebie lub któregoś z Twoich kolegów sprawa karna lub cywilna? Wyjaśnię od najważniejszych: a) ludzie są przekonani, tak samo zresztą jak i Ty, że ochroniarzowi (mówię tutaj o tych bez licencji, czyli ponad 90%) w sklepie można właściwie to samo, co Policjantowi, choć w przypadku zatrzymania na gorącym uczynku ma takie same uprawnienia jak każdy Kowalski znajdujący się w sklepie. Wynika to z art. 243 kpk, nie będę tutaj do tego wracać, już raz "zużyłam" klawiaturę na ten cel. Co do licencji - daje ona uprawnienia podobne do tych co ma Policja, wynika to z ustawy o ochronie osób i mienia, natomiast zdecydowania większość ochroniarzy pracuje na zwykłą umowę - zlecenie z KC, która naprawdę nie nadaje im żadnych uprawnień, b) świadomość prawna w społeczeństwie jest bardzo nikła, co chociażby podkreśla wypowiedź NobbyNobbsa, który stwierdził, że "ludzie częściej kupują cukier niż chodzą do prawnika". Definitywnie tak jest, lektura przepisów ze zrozumieniem ich sensu wymaga jednak pewnej ilości oleju w głowie, więc nie zdobywają wiedzy sami. W efekcie nie wiedzą, jakie są ich prawa, że w ogóle dokonano na nich przestępstwa, że mogą złożyć zawiadomienie o jego popełnieniu itd., c) w większości przypadków ochroniarze popełniają przestępstwo naruszenia nietykalności cielesnej (czyli bierzemy pod łapę i prowadzimy opornego), które jest ścigane z oskarżenia prywatnego, a więc nie z urzędu przez Policję lub Prokuratora. Pokrzywdzony sam musi napisać akt oskarżenia i skierować go do sądu (czyli musi wiedzieć, że przestępstwo popełniono i ma takie uprawnienia, patrz: a) i b)), obowiązuje go przymus adwokacki, co wiąże się z kosztami, procedura trwa długo (to akurat raczej standard). Tak samo sprawa wygląda z roszczeniami za naruszenie dóbr osobistych - ludzie nie wiedzą, że mogą dochodzić zadośćuczynienia za doznaną krzywdę np. publiczne chamskie potraktowanie przez ochronę To tworzy całokształt, który powoduje, że możesz czuć się bezkarny, co nie oznacza, że nie robisz niczego złego :).

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 grudnia 2011 o 0:18

avatar Jewzenice
-1 3

Bezkarny do czasu. Już był jeden taki mądry :P

Odpowiedz
avatar Suzumushi
4 8

Cała wasza dyskusja sprowadza się do: "Studiuję filozofię i wiem coś na temat egzystencjalnych przemyśleń delfina w odniesieniu do struktury niekończącej się myśli obiegającej wszechświat w czterech różnych kierunkach w tym samym czasie=JESTEM ZAJEBISTY"

Odpowiedz
avatar klubprzyjaciolmyszkimiki
1 3

Dobra koniec zabawy. Tutaj proszę komentować historie, dyskusje urządzajcie sobie w wiadomościach.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 10 razy. Ostatnia modyfikacja: 20 grudnia 2011 o 0:48

avatar anulla89
1 3

Aleście naśmiecili! :) Ludzie- skąd wy macie tyle wolnego czasu? Podzielcie się! Jestem niepracującą kurą domową, i w życiu nie znalazłabym tyle czasu i chęci na bezsensowne przerzucanie się łajnem w internecie co wy, pracujący i studiujący. Że wam się tak chce... Napisałabym, że podziwiam, ale jednak nie, bo zamiast komentować historię (po to w końcu mamy tu opcję komentarzy), wy tu sobie urządzacie wirtualny odpowiednik jakiejś burdy w knajpie. Założę się, że w realu dawno ktoś by dostał po mordzie :) I przynajmniej było by śmiesznie, a tak zanudzacie nas tu jakimiś sporami z odwołaniami do poprzednich dyskusji, itd., itp. Naprawdę nikogo oprócz zainteresowanych nie obchodzą wasze utarczki, a tylko pokazujecie obcym ludziom, że jesteście pieniacze i nie umiecie odpuścić. Kojarzy mi się z waszą "dyskusją" ten obrazek: http://img17.imageshack.us/img17/9841/beztytuuyymu.jpg Nie szkoda wam czasu i nerwów? Mi by było szkoda, ale wy róbcie ze swoim życiem co chcecie, tylko taka mała prośba,ok? Róbcie to sobie prywatnie, a nie publicznie, bo kurka przez wasze wywody nie ma tu prawie żadnego komentarza odnośnie historii. I nawet ja, narzekająca na taki stan rzeczy, nie napiszę nic na temat, bo już mi się nie chce, a w ogóle przez was już nawet nie pamiętam o czym była historyjka... :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 grudnia 2011 o 6:43

avatar TrissMerigold
13 13

Zrobiła się niepotrzebna pyskówka, którą można było spokojnie na PW prowadzić, ale PW ma jedną wadę-brak widowni.

Odpowiedz
avatar xenomii
1 1

Tutaj już brakuje miejsca na inne komentarze...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

O k... O.O Ale się o historii rozpisaliście o.O

Odpowiedz
avatar SirNobody
1 1

Rozpisali... dobre słowo.

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
-4 6

Na usprawiedliwienie obu stron: nikt nie przypuszczał, że trafi to na główną. To miała być taka bardziej "żywa" dysputa która zaginie w odmętach archiwum.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 4

Właściwie odnośnie komentarzy pod wpisami SS wypadałoby oddzielny portal założyć... A już myślałem, że będę musiał się dziś z nudów uczyć ;p

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 9

To może i ja wejdę w słowo... Czytanie tej dyskusji to ciężkie zadanie... Bo zasadniczo widzę wrzącą młodość, która musi pokazać, że ona ma rację i ta racja jest najprawdziwsza i najmojsza... Swoją drogą, nazbierało się ciekawych typów: SS, który fajnie pisze (pomijając pracę "na ochronie"), jednak ma chyba jakiś kompleks - nieudany start do Policji czyżby? Nobby Nobbs, czyli młodzieniec z zerowym kontem historii, za to obecny wszędzie, gdzie można wsadzić komentarz, w większości bezsensowny, bo mający na celu krytykę - wyjątkowo rzadko konstruktywną. I wreszcie, mój ulubieniec: Jewzenice. Pseudonim wzięty chyba z czeskiego serialu, bimorf, nie posiadający nawet konta na wyłączność, za to rozdęty jak ryba fugu poczuciem dumy i własnej wartości... I wy wszyscy prowadzicie jałową dyskusję na tym portalu, cytując się, przekrzykując, licytując, kto jest ważniejszy: ochroniarz, który ma więcej obowiązków od jednostki Grom i kompetencji od Chucka Norrisa, Chłopak, który nie bardzo wiadomo, co robi i po co się wszędzie wcina i Pan Prawnik... To dopiero mnie bawi. Chłopcze drogi, prawnikiem nie będziesz jeszcze przez długie lata. Na razie jesteś studenciną. Potem, jak nikt cię nie odstrzeli z powodu wzmiankowanego rozdęcia, zostaniesz absolwentem, czyli kandydatem na bezrobotnego. Potem dopiero, jeżeli ktoś ci pozwoli robić aplikację, rozpoczniesz długą drogę do zostania prawnikiem... Więc na razie, proszę, spokorniej odrobinę. I posłuchaj tych, którzy pytają, co takiego w życiu osiągnąłeś? Że porównujesz nieznaną ci kobietę do służącej? Że zacytuję Sapkowskiego: "Za dupy wołowe was uznaję i dupami wołowymi ogłaszam..." Bo kto nie ma pokory w sobie, jest bardziej niebezpieczny, niż granat rzucony w tłum... To się tyczy całej wymienionej trójki. A jak się chcecie policytować na osiągnięcia życiowe, takie prawdziwe, nie uratowanie sklepu przed kradzieżą podpasek czy wychowanie własnej dziewczyny, żeby za ciebie walczyła w necie, zapraszam na priva. Bo tu nie miejsce na wasze żałosne puszenie się i potrząsanie grzebieniem...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 5

Przepraszam, że tak długo nie odpowiadałem, ale ostatnio miałem dużo mniej czasu. :-) Oto mamy kuriozalną sytuację gdy duża grupa ludzi opowiada, jak to mniejszości uderzyła sodówka do głowy, bo "tylu ich jest”. Zgodnie z obietnicą jaką złożyłem i oczekiwaniami innym czytelnikom piekielnych, rozmowę z Jewzenice porzucam jako bezproduktywną. Odpisze jednak innym, by zakończyć ten wątek. @empik10: a) „Kolega” pośrednio mnie też obraża. Inna sprawa, że mu potem wymieniłem obowiązki ochrony jak i dodałem, ze mogą być one rozszerzane w nieskończoność, bo tu ogranicznikiem jest jedynie fantazja przełożonych. b) Ale ja tu nie widzę zarzutu. Tylko na tym portalu dodałem historie z kilku (jak nie kilkunastu, nie chce mi się sprawdzać) obiektów. Raz trafiałem kiepsko, trzeba było zachrzaniać jak mały samochodzik, innym razem, jak teraz, mam czas i miłą atmosferę. Pisząc „Wszyscy w branży wiemy, że uprawnień mamy mniej niż służby mundurowe, ale obowiązków więcej.” Miałem na myśli sytuację ochroniarzy ogólnie – pewien byłem, że to oczywiste. Policjant pod każdą szerokością geograficzną (przynajmniej w Polsce) ma jasno zdefiniowane obowiązki, my nie, przez co, po zsumowaniu, wychodzi na to, że mamy ich więcej, nie że nasze są ważniejsze czy trudniejsze. @ichiban: Jewzenice wypowiada się logicznie, tylko gdy przyjmie się jego założenia, jak np. bzdurny pomysł iż stawiam ochronę przed policją czy strażą pożarną. Jeśli ma się odpowiednio dużo złej woli, to i logicznym wyda się oskarżenie kogoś kto robił nam masaż serca o połamanie żeber. anulla89& michu2606xyz: Weźcie proszę pod uwagę, że nie ja ścigam Jewzenice, tylko on mnie. Nie ja pisze pod jego historiami, tylko on pod moimi. Ja mu jedynie odpowiadałem, jak długo nie stało się to zbyt męczące dla ludzi – z chwilą gdy zostałem poproszony o obiecanie, ze już nie będę się kopał z tym koniem, przestaje. PS michu, w życiu nie chciałem pracować na ochronie, ani tym bardziej w jakichkolwiek służbach porządkowych. Na tym polu u mnie kompleksów brak. :-) M.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 grudnia 2011 o 18:41

avatar konto usunięte
4 6

No teraz mogę zdjąć jednego z listy zakompleksionych. Bo nie chciało mi się wierzyć, czytając Twoje historie, że masz taki problem... Tylko błagam, nie pisz "na ochronie" :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 7

Kiedy to już jest mój znak rozpoznawczy. ^^' Były już o to batalie i zapytania do poradni językowych, w efekcie uznaje się iż jest to slang, dopuszczalny w anegdotach. :-)

Odpowiedz
avatar TrissMerigold
3 3

Michu, on ma taką manierę. "Na ochronie" można albo polubić albo ignorować i czytać to, co po tym następuje ;)

Odpowiedz
avatar metienk87m
1 1

Moje pytanie brzmi: Chciało wam się tak kłócić? Nie macie ciekawszych zajęć w życiu niż ciągła krytyka i zupełnie niepotrzebne kłótnie? Jaki w tym sens?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 7

No, dotarłem do końca. Dyskusja bardzo mi się podobała. ~Jewzenice w gruncie rzeczy podsumował SS,dzięki czemu czytając jego argumenty upewniłem się, że mój osąd SS nie jest subiektywny

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 8

Nie jest subiektywny? Jeżeli jest Twój, to zawsze jest subiektywny... A poza tym, myślę, że jest tu lepszy kandydat na tytuł "Vanity Master"... To ten, do którego jeszcze nie dotarło, że kręgowce są rozdzielnopłciowe :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 5

@michu: To jest jedna z tych osób, które otwarcie przyznały, że nie obchodzi ich nic, poza "pokazaniem mi". Nie warto nic tłumaczyć, bo skończy sie jak z Jewzenice.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

A co miałem skrycie się przyznawać, że uważam Cię za miernotę? Pokazywać może Ci koleżanka. Ja po kilku lekcjach jakie Ci dałem będę teraz czekać, aż życie kopnie Cię w ten zadufany zadek. Może wtedy się trochę zmienisz... A jakbyś narzekał na brak konkretów, to przeczytaj sobie jeszcze raz moje poprzednie posty dotyczące Ciebie. Ale tym razem ze zrozumieniem :))

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 2

@Doktor: Gdyby los nie poskąpił Ci umiejętności samokrytyki zobaczyłbyś, jak bardzo mierne i komiczne jest to co piszesz. Wiesz czemu? Hipokryzja zawsze jest taka. :-)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Security: Patrz i czytaj z literek: POPRZEDNIE POSTY... ZE ZROZUMIENIEM!!! Przecież potrafisz...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 stycznia 2012 o 22:15

Udostępnij