Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Dziś ja okazałem się piekielnym i trochę chamem, ale dzięki pieszym. Jadę…

Dziś ja okazałem się piekielnym i trochę chamem, ale dzięki pieszym.
Jadę sobie ulicą, która mogła by być traktowana jako poligon testowy łazików NASA czyli łagiewnicką w łodzi. Śnieg, mokro ślisko i duże kałuże na drodze.
Jadę przepisowo ok 40km/h, ale szybciej i tak się wężykiem jechać nie da ( ulica w tak złym stanie, że wstrzymali ruch tramwajowy, dziura na dziurze i wystają pręty z torowiska ;-) przeznaczona do remontu od września tego roku. Początek prac nie wiadomo kiedy).
Są oznaczone przejścia dla pieszych w sporej ilości, ale wiadomo, po co ktoś ma iść 50m do przejścia, jak grzecznie wysiądzie z autobusu i przejdzie na druga stronę z przystanku.
I tak jadę sobie, z lewej na środku drogi mam dwie babcie skracające drogę, po prawej geriatryczny peleton też wchodzący na drogę w niedozwolonym miejscu.
Oczywiście wszyscy geniusze z fizyki wiedzący, że jadący 200km/h wóz staje w miejscu bez drogi hamowania ( bez walenia w mur)
Ja wiem, że jako iż jest ślisko, a droga wyboista ABS sprawi, że będę jechał jak na sankach ( tak ten system ma wadę).
Jedyne co mogę zrobić. Gaz w podłogę i moje 105KM wyrywa wóz do przodu i między pieszymi w niedozwolonym miejscu.
Tak nie szczęśliwie, że przejechałem po dość dużej kałuży.
I plusnęło, że hej.
Wszyscy piesi byli mokrzy.
Specjalnie tego nie zrobiłem, ale nie wiem kto był piekielny.

ulica

by lordvictor
Dodaj nowy komentarz
avatar Xazerf
10 10

Co było piekielne? Oczywiście, że kałuża! Jak ona śmiała zagradzać drogę wszędobylskim pieszym, którzy mają dupska opancerzone jak czołgi (skoro spotkania z autem się nie boją ... :) ). Gesh, ludzka głupota granic nie zna, głupota i leniwość.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 21

Ja to bym chciała pozdrowić wszystkich kierowców trzymających swoje dupy w ciepełku i zaciszu samochodu podczas gdy ja czekam w wietrze i ulewie aż któryś z tych ch#jów mnie przepuści w końcu!

Odpowiedz
avatar lordvictor
12 16

na przejściu przepuszczam

Odpowiedz
avatar ivan667pl
1 9

ja mam wszystkie szyby w swoim golfie ciemne i jak mi techno masuje plecy basem to nie widzę tych biedaków na chodniku, zresztą jakbyś była ładna to bym przepuścił albo podwiózł nawet. O! :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 11

Nie narzekam na swój wygląd, ale przecież i tak nie widzisz przez szyby swojego swetrowatego kawałka złomu :]

Odpowiedz
avatar Toobkin
-1 1

Przepuszczają pewnie tylko tych kulturalnych ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 5

Pieszy " święta krowa"- dokąd nie siądzie za kierownicą. Pytanie poza tematem..jak dojechać autobusem z ul Papierniczej w Łodzi(kolo cmentarza na Przybyszewskiego) do ul Rudzkiej na tor kartingowy?

Odpowiedz
avatar lordvictor
-1 3

na priv poszła info

Odpowiedz
avatar Lapis
0 2

Przynajmniej się może czegos nauczą, jak im zycie niemiłe to trudno, ale będą patrzeć żeby ich ktoś nie ochlapał ponownie jakiś czas. Nie żebym była święta względem przechodzenia wyłącznie na pasach, ale mam w zwyczaju patrzeć czy się komuś pod maskę nie ładuję.

Odpowiedz
avatar ivan667pl
1 1

jako siedmioletni dzieciak zostałem potrącony na przejściu na pasach na zielonym świetle. Była grudniowa plucha. Jako mały głąb, którego mama pierwszy raz puściła samego, wlazłem jak ciele gdy tylko zielone się zaświeciło i bum. Warunki na drodze i czerwone dla kierowcy fiata 125 w momencie " i tak nie wyhamuje" dały taki elekt. Nie mam pretensji. Uważajcie w taką pogodę, czasem zielone nie jest przepustką do wejścia na pasy. Chyba że ma to być droga do nieba :)

Odpowiedz
avatar duRin90
0 2

Trąbić! Jak się takich kretynów widzi, to trąbić ile wlezie.

Odpowiedz
avatar groszkowa
0 2

200 km/h w terenie zabudowanym? Nu, nu, nu, jak mawiała moja przedszkolanka:P W sumie sama jestem pieszą, samochodu ani prawka nie posiadam, ale jeżdżąc z moim wówczas jeszcze nie mężem jego rozklekotanym Fiacikiem po Warszawie wyzbyłam się pewnych nawyków i już nie łażę jak święta krowa, bo mam zielone. Z drugiej strony, niezmiennie przeklinam kierowców na skrzyżowaniu Domaniewskiej i Wołoskiej, którym tak strasznie się spieszy, że muszą przejechać na czerwonym. Kiedyś przez nich nie dotrę do pracy. Wszyscy jesteśmy winni, ot co.

Odpowiedz
avatar artaks
-5 5

3/4 tekstu napisane, żeby usprawiedliwić swoje chamstwo. Jestem za przestrzeganiem prawa i porzadku, czyli przechodzić na pasach, na zielonym itp. Niestety jak sam napisałeś tam gdzie powinny być pasy (przystanek) nie ma ich, co zwykle powoduje trudności. Założę się, że sam byś przechodził w tym miejscu co 'geriatrycy' (swoją droga dlaczego tak piętnujesz starsze osoby?). Pieszy jako najbardziej narażony uczestnik ruchu jest najbardziej chroniony.

Odpowiedz
avatar duRin90
0 2

To po jaką cholerę ten pieszy, najmniej chroniony uczestnik ruchu, pcha się na ulice gdzie "jemu się podoba"?

Odpowiedz
avatar artaks
-4 4

Po taka cholerę, że musi popylać dookoła w niezbyt przyjemnej pogodzie, bo ktoś nieergonomicznie rozplanował komunikację. Nie znam tego miejsca, ale znam wiele podobnych - przesiadka, uczelnia, urząd - pomysły na ciagi komunikacyjne zupełnie z dupy. Ale jadąc w ciepłym aucie lepiej dodać gazu i ochlapać innych.

Odpowiedz
avatar snapper
1 1

Znaczy lepiej nie dodać gazu (i nie wjechać w pieszych), tylko próbować zahamować (nie wiem czy wiesz, ale samochód nie hamuje w miejscu) i kogoś walnąć? No tak, przynajmniej nie będą ochlapani...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

Kałuża? Jest to element krajobrazu, którego nie powinno być na jezdni. Dlaczego? Proste. Jeżeli kałuże są niezbędnym elementem jezdni, to powinny być wszędzie, na całej drodze. Natomiast wiadomo, że są tylko w niektórych miejscach. Czyli winę za powstanie kałuży ponosi drogowiec, źle wykonujący drogę, jej odwodnienie itd. Wykonywanie manewru omijania kałuży jest często manewrem niebezpiecznym, można czołowo zderzyć się z pojazdem nadjeżdżającym z przeciwka. Dlatego czasami lepiej wjechać w kałużę, bo od pochlapania jeszcze nikt nie umarł, a od "czołówki" już niejeden... A pretensje - do drogowców

Odpowiedz
Udostępnij