Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Przed momentem przeczytałem w poczekalni historię o Urzędzie Skarbowym, która przypomniała mi…

Przed momentem przeczytałem w poczekalni historię o Urzędzie Skarbowym, która przypomniała mi moje przeboje z bardzo prostą do załatwienia sprawą. Niestety zbyt skomplikowaną dla urzędników tam pracujących...

Miałem dwa nieopłacone mandaty, kwota niezbyt duża, no ale jednak mandat to mandat. Tak się jakoś złożyło, że biedny student nie miał pieniędzy, nie opłacił, także komornik się zainteresował i wszedł na konto. Normalne, w końcu to jego praca i ktoś to musi robić. Siedział mi na tym koncie tylko przez miesiąc, bo udało mi się znaleźć wcześniej pracę i jak tylko odebrałem wypłatę postanowiłem to uregulować.

Wchodzę więc do Urzędu Skarbowego, bo druczki już się dawno zapodziały a i w banku mi powiedzieli, żeby tam bezpośrednio to załatwić i od razu odebrać zaświadczenie o uregulowaniu należności. Nie za bardzo wiedziałem gdzie z tym iść, do którego okienka czy pokoju, bo nigdy nie miałem takiego problemu, także swoje kroki na początek skierowałem ku kasie Urzędu. Kolejki nie było w ogóle, podchodzę, pytam, okazuje się, że kobitka nic nie wie jak ma druczek wyglądać, czy to na zwykłym przelewie czy specjalnym. To mnie nie zdziwiło akurat, bo kasa to oddział Banku Spółdzielczego - nie mają obowiązku znać procedur Urzędu Skarbowego. Cóż, trzeba iść do okienka i zapytać. Pierwszy przystanek odbębniony.

Dwa okienka otwarte, ale tylko do jednego jest kolejka. Czyli drugie pewnie nie obsługuje, bo rzeczywiście pani coś tam zawzięcie skrobała. No nic, stoję i czekam. W pewnym momencie do tego drugiego okienka podchodzi jakiś pan [P] i wywiązuje się dialog z panią z okienka [O]:

[P]: Przepraszam, mogę...?
[O]: A w jakiej sprawie?
[P]: Złożyć PIT.
[O]: A to w drugim okienku.

Naszła mnie myśl, że skoro PITy tylko w okienku, przy którym obecnie stoję, a tamta pani jednak się na chwilę oderwała od pracy, to uda mi się po prostu zaczerpnąć informacji dokąd mam się udać w sprawie tych nieszczęsnych mandatów. W końcu odpowiedzieć może. Jak pomyślałem, tak zrobiłem:

[J]: Przepraszam, mam taką sprawę...
[O]: Chce pan PIT złożyć?
[J]: Nie, tylko o coś spytać niezwiązanego z PITami.
[O]: A to w drugim okienku.

Monty Python czy jak? Nic nie wskóram w ten sposób więc wróciłem do swojej kolejki. Odstałem, moja w kolej. Podczas odbębniania kolejeczki poczytałem numerację pokoi Urzędu i zauważyłem siedzibę komornika skarbowego, od razu mi wpadła myśl, że to pewnie tam można załatwić, ale lepiej się dopytać. Także jak już była moja kolej zapytałem gdzie to mogę załatwić. Nie spodziewałem się odpowiedzi "nie wiem"... "Może pan spróbuje w pokoju o takim i takim numerze, a jak nie to o takim i takim". Zasugerowałem czy może u komornika da się to załatwić. "Nie, tam to na pewno nie, wyrzucą pana za drzwi. Proszę iść tam, gdzie mówiłam". No dobra, idziemy... Drugi przystanek zaliczony. Idę do trzeciego.

Do pokoju ze dwie osoby przede mną, jednak szybko wyszły. Wchodzę ja. Okazało się, że oni też nie wiedzą w tym pokoju co i jak. Zostałem odesłany do tego drugiego, sugerowanego przez panią z okienka, pokoju. Abstrakcja rośnie z każdą minutą. Ale cóż mogę zrobić, opuszczam trzeci przystanek i idę do czwartego. W czwartym powiedzieli mi, jakby to było oczywistą oczywistością, że przecież mam się udać do komornika skarbowego, bo to się tam załatwia! Nie, żebym wcześniej został ostrzeżony, że tam nic nie załatwię...

Szybki finał - u komornika dostałem zwykły blankiecik wpłaty, z którym miałem iść do kasy na dół... Zajęło mi to ponad godzinę czasu...

Nikt w Urzędzie Skarbowym nie wiedział co i jak, z tak prozaiczną sprawą! Nie mam pojęcia na jakiej zasadzie są zatrudniane tam osoby, ale mam wrażenie, że odbywa się to na zasadzie testu IQ - ten, kto będzie miał najniższe dostaje posadę.

Urząd Skarbowy

by ampH
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
-1 1

Coś mi się nie zgadza ;) - 1. Nie ma "komornika skarbowego", jest "poborca podatkowy", 2. Konto zajmuje właśnie poborca, on też ma "tytuł wykonawczy", więc idąc do poborcy załatwiasz sprawę "od ręki", a nie w żadnej kasie (poborca dolicza odsetki i opłatę manipulacyjną), 3. Za mandaty raczej nie jest zajmowane konto, ale szybciej potrącone z kwoty do odliczenia z podatku, można pisemkiem do Naczelnika "poprosić" o zmianę sposobu egzekucji - np. potrącenie z wypłaty - konto masz blokowane do (jeśli mnie pamięć nie myli, albo przepisy się nie zmieniły) do trzykrotności średniej krajowej i dopiero to, co jest ponad, idzie na egzekucję.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 listopada 2011 o 10:31

avatar wiera
1 1

do gremlin: jesteś w błędzie: coś takiego jak "komornik skarbowy" istnieje jak najbardziej, jest to kierownik działu egzekucyjnego, poborca nie zajmuje konta bankowego, poborca pracuje w terenie, zajmuje konto inspektor, czyli taki ktoś kto nadzoruje pracę poborcy zza biurka, a prośba do naczelnika o zmianę sposobu egzekucji zazwyczaj nic nie daje, no i ostatnie - owszem, za mandaty są blokowane konta, gdyż według ministerstwa jest to najmniej uciążliwy środek egzekucyjny

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 listopada 2011 o 14:19

avatar ampH
0 2

Nie wiem co jest, ale jeśli chcesz zdjęcie rozkładu pokoi z mojego Urzędu Skarbowego oraz pisma, które dostałem od komornika o zajęciu mienia, jakim jest konto bankowe, to zobaczysz tam dokładnie te dwa słowa - "komornik skarbowy" :) Ja się na prawie i nazewnictwie nie znam, wiem tyle, co widzę. Do tego egzekucja nie następuje, dopóki dług nie wyniesie 10 000zł z jakimś hakiem - informacje od Głównej Księgowej oddziału mojego banku, jednak komornik może zająć konto i nie są wtedy możliwe wypłaty bankomatowe, zapłaty kartą etc. A kwota mandatów łączna to 150zł - a konto zostało zajęte. Dziękujemy, do widzenia. Teoria teorią, ale przepraszam Cię bardzo - albo przeżyj praktykę albo uzupełnij swoje wiadomości z teorii :) Bez urazy oczywiście, ale wypowiadamy się na tematy, o których mamy pojęcie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

No właśnie... mówię z autopsji. Kiedyś miałem działalność i przez poślizgi w zapłatach od kontrahentów sam miałem opóźnienia z płatnościami VAT, oraz, jakiś czas później zapomniałem o mandacie. Więc blokadę konta, wizyty u poborców i sposoby działania poznałem na własnej skórze. PS. 10 tys z hakiem - to właśnie jest 3 x średnia krajowa, ale... egzekucja nie może nastąpić, dopóki na koncie nie będzie więcej niż 3 x średnia, a nie dopóki dług nie będzie większy. Jaki sens jest blokować konto na 10 tys za 150 zł długu wiedząc, że tego długu przez lata nie będzie więcej?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 listopada 2011 o 11:01

avatar ampH
0 0

Nie mam pojęcia po co tak robić, sam byłem zaskoczony, ale cóż, zrobili to zrobili. Swoją drogą widzę, że w tym kraju naprawdę każdy bank/urząd/oddział etc mówi co innego - bo jak mi tłumaczyła Główna Księgowa, to chodziło o to, że mogę mieć dług 100zł, 4000zł czy 9000zł, na koncie może leżeć nawet i milion złotych, a oni tego nie ruszą na uregulowanie, dopiero sam dług musi przekroczyć te ponad 10 000zł, a wtedy będą ściągali to co się znajdzie na koncie do chwili aż dług się spłaci. Ehh, i weź tu człowieku wiedz, która wersja jest poprawna, gdzie zapewne Tobie też ktoś obeznany w tym temacie to tłumaczył... To mamy już dwie różne wersje tego samego tematu.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Mogą ruszyć, nawet nie ma z tym większego problemu ;) - składasz w banku pisemko, że mają uregulować zobowiązanie wobec US z konta. Chociaż sami nie mogą, to na Twój wniosek - jak najbardziej. - Jak mi tłumaczył "mój" poborca - kara ma być jak najmniej uciążliwa dla podatnika. Dlatego najpierw jest zajmowane konto. Jednak, na wniosek podatnika, Naczelnik może zmienić rodzaj egzekucji, jeśli dany rodzaj jest "zbyt uciążliwy" - ponieważ zamykałem działalność i przenosiłem się na etat, to blokada konta była "zbyt uciążliwa" i Naczelnik US przychylił się do mojej prośby i miałem potrącane z wynagrodzenia. - Poborca podatkowy - tak jest w US Zielona Góra, tak też jest w opisie struktur skarbówek. - PS. Niestety, poborcy wiele razy szli mi na rękę (i nie tylko mi), więc piekielnych historii i kontaktów z US nie mam :D

Odpowiedz
avatar ampH
1 1

Poszperałem i się okazało, że obaj mamy rację co do nazewnictwa (chociaż już myślałem, że moja mała mieścina ma jakieś fanaberie językowe):nnKomornik Skarbowy jest kierownikiem Działu Egzekucyjnego i kieruje pracą podległych pracowników zgodnie z zakresem czynności, ponosi pełną odpowiedzialność za pracę Działu Egzekucyjnego, kontroluję prace podległego zespołu, bada dopuszczalność egzekucji administracyjnej itp.nnPoborcy skarbowi - wykonują czynności egzekucyjne u zobowiązanych na podstawie przydzielonych im do załatwienia tytułów wykonawczych. Do zakresu czynności poborcy należy egzekwowanie (pobieranie) od zobowiązanych w ich lokalu - należności wynikających z tytułów wykonawczych (wraz z odsetkami i kosztami egzekucyjnymi) dokonywanie zajęć ruchomości lub nieruchomości, zwózek i sprzedaży egzekucyjnych, spisywanie - dla celów postępowania egzekucyjnego - protokółów o stanie majątkowym. nnSwoją drogą, dlaczego wcześniej nie wiedziałem o tej możliwości... Byłoby łatwiej, bo parę groszy miałem na koncie wtedy. Eh, w tym kraju trzeba znać wszystkie możliwe przepisy na pamięć, bo nikt ich nie przekaże, jeśli mają za zadanie ułatwić zwykłemu człowiekowi życie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

W sumie najdziwniejsze, że nikt z obsługi nie skierował Cię od razu do działu egzekucji? W Zielonej Górze są to dwa oddzielne budynki (niecały kilometr od siebie), ale przy pierwszej wizycie od razu byłem skierowany "na podgórną" :D

Odpowiedz
avatar wolfikowa
0 0

Z US też miałam "przyjemności" i mogę potwierdzić, że burdel tam mają na takim poziomie, że wszystkie domy publiczne się chowają. co do "Nie mam pojęcia na jakiej zasadzie są zatrudniane tam osoby, ale mam wrażenie, że odbywa się to na zasadzie testu IQ - ten, kto będzie miał najniższe dostaje posadę." to myślę, że pracę dostają znajomi i rodzina królika, w końcu gdzieś trzeba pracować, prawda?

Odpowiedz
avatar ampH
0 0

@gremlin - bo to US, mi się, jak wspomniałem, od razu rzuciło na tablicy to w oczy i wydawało mi się, że pewnie tam to trzeba załatwić, ale nie znam ich procedur, to po prostu grzecznie chciałem się o to gdzieś zapytać, żeby mnie przypadkiem z hukiem nie wyrzucili. Zresztą dla mnie opłacenie mandatu nie wydawało się aż tak ważną sprawą, żeby od razu iść do windykacji :) Ale cóż...nn@wolfikowa - oj mają, wcześniej tylko raz byłem, żeby opłacić podatek od zakupu samochodu, ale nie będę tutaj tego umieszczał, że wypełniłem tylko 3 drugi po kilka stron i zostałem odesłany z okienka do pokoju i z powrotem tylko dwa razy, jak na US to mało piekielne akurat ;)

Odpowiedz
avatar myscha
0 0

Co US to inaczej. Ja dostałam pisemko o jakimś zapomnianym mandacie z wezwaniem do stawienia się u poborcy w ciągu iluś tam dni, jak nie mogłam, to zadzwoniłam, pan przełożył mi wizytę, dokładnie wiedziałam do kogo i gdzie. Poszłam i zapłaciłam na miejscu, nikt mi nic nie blokował. Miło, sympatycznie. To nie jakiś sen, ani zagranica. Warszawa-Bielany.

Odpowiedz
avatar JuliaAmelia
1 1

Ta historia przypomina mi scenę z bajki o Asterixie i Obelixie jak biegali po jakimś tam urzędzie żeby dostać jakiś druk. :)

Odpowiedz
avatar angie
0 0

@juliaAmelia- "12 Prac Asterixa" gdzie to zadanie, o ktorym mowisz było niewykonalne, wiec jak najbardziej pasuje mi tu "12 prac przecietnego Kowalskiego" ;)

Odpowiedz
avatar geez
0 2

U mnie to wyglądało inaczej: Miasto stołeczne W-wa przesłało do Urzędu Skarbowego w Kołobrzegu ( bo tam jestem zameldowany) informacje o niezapłaconym mandacie, ten skontaktował się ze mną listownie w celu uiszczenia opłaty. Nie mogłem przyjechać w najbliższym czasie więc zadzwoniłem i umówiłem się na dogodny dla mnie termin. Wszystko odbyło się sprawnie i bez niepotrzebnego biegania, bo nawet odpowiedni numer pokoju mi podali.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 listopada 2011 o 10:38

avatar konto usunięte
-1 1

Ludzie są przyjmowani tam a(na)lfabetycznie.

Odpowiedz
Udostępnij