Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Mojej przyjaciółce, od jakiegoś czasu ślizgał się pasek od alternatora w jej…

Mojej przyjaciółce, od jakiegoś czasu ślizgał się pasek od alternatora w jej Matizku. Jako, że w piątek to ustało dziewczę błędnie założyło iż pewnie przez mrozy piszczało, a jest teraz powyżej zera, to "Naprawiło się", ale na swoje nieszczęście nie zauważyła palącej się kontrolki akumulatora.
Niestety tak pojeździła całą sobotę ale w pewnej chwili wozik. Pada radio, potem silnik się dusi i koniec.
Telefon do mnie.
Padła kilka km od domu, to pojechałem.
Stwierdziłem oczywistość, że poleciał pasek i brak jest ładowania, ale, że skoro jeszcze akumulator dycha to podładuję z mojego, powinna dać rade dojechać do warsztatu odległego o jakieś 3 km.
O Ja głupi...

Dziewczyna oczywiście posłuchała mojej rady tzn weź trójkąt z tyłu zapal tylko pozycyjne i jedź mną jako pilotem bez świateł mijania (wieczór). Ale nie pomyślałem, że uruchomi dmuchawę, radio i nagrzewnice tylnej szyby.
Przejechaliśmy z 300m, a akumulator już wyzionął ducha. Cóż bierzemy na hol (na szczęście mam zapas mocy, a Matiz jest lekki).
Podpięty, instrukcja co i jak, ew sygnały.
Droga była prosta, zjechać na dość ostrym zakręcie z jednej i praktycznie po prostej do warsztatu. Pobożne życzenie.

Dojeżdżamy do zakrętu, biorę go odpowiednio szeroko, aby dziewczyna nie wjechała na linkę i we mnie. Już prostuje i nagle szarpnięcie jakbym w coś walnął. Instynktownie sprzęgło hamulec, ale czuje że jadę dalej, tylko do tyłu i bok.
Co się stało? Dziewczyna, jako, że silnik nie pracuje nie włożyła kluczyka do stacyjki i na mocniejszym skręceniu kół wskoczyła blokada kierownicy. Prawie wjechała do małego rowu. I chyba tylko, że mam linkę z atestem i wóz o większej masie nie wpadła tam całkiem.

Ps. Dziękuję kierowcy land cruisera co ją pomógł wyciągnąć.

streets of Łódź

by lordvictor
Dodaj nowy komentarz
avatar Lapis
17 17

Kawał o 2 blondynkach które obie wsiadły do holującego wozu nabiera nowego wymiaru :)

Odpowiedz
avatar entaH
3 5

To była historia ze stacji benzynowej jakiś czas temu

Odpowiedz
avatar Kangaroo
0 4

Nie znam się na takich sprawach, ale czy akumulator ma coś wspólnego z jazdą samochodu? Bo zawsze myślałem ze podczas jazdy wszystko jest zasilane prądem z alternatora. nnP.S Pytam poważnie, nie ma w tym żadnej ironii ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

Tak masz rację, ale pasek od alternatora był zerwany więc nie za bardzo miało to jak jechać...

Odpowiedz
avatar Piotrek1
1 1

Proste, jak alternator nie daje prądu to nie jedzie.

Odpowiedz
avatar Kangaroo
0 0

No tak macie racje, zasugerowałem się tą kontrolką akumulatora i nie zwróciłem uwagi na pierwsze zdanie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

tak jak przedmówcy pisali pasek od napędu alternatora był zerwany więc prądu nie generował w takim przypadku auto korzysta z akumulatora a że w końcu się wyczerpał to efekt jak w opowieści :) dlatego laska powinna oszczędzać prąd ile wlezie a nie radio czy dmuchawka

Odpowiedz
avatar duRin90
1 1

Zasilane jest pradem z akumulatora, tylko przy chodzacym alternatorze zachowana jest ciaglosc ladowania "baterii".

Odpowiedz
avatar lordvictor
10 10

12 lat za kółkiem uznałem to za oczywistość. Ale to jak tak samo, jedziesz holowanym używaj kierunkowskazów.

Odpowiedz
avatar lordvictor
4 4

Alternator ładuje akumulator,a z niego jest napiecie na wóz. Inaczej Jak np właczyc radio przy nie pracujacym silniku?

Odpowiedz
avatar Sava
3 5

Stary sposób z kanta (fiat 125p) Pończocha zamiast paska alternatora. Kilka km wytrzyma :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

Mój dziadziu tak zrobił pewnego dnia z dmuchawą :) Genialny samochód!

Odpowiedz
avatar Prankster
-3 3

Teoretycznie silnik w starszych autach (nie wiem jak to jest we współczesnych pełnych elektroniki) chodzi po odpięciu akumulatora. Przynajmniej ja w ten sposób sprawdzałem, czy mam walnięty akumulator czy alternator - wyszło, że alternator bo zgasł.

Odpowiedz
avatar Mateusz2609
1 7

Nie będzie chodził po odpięciu akumulatora (chyba że silnik diesla). Alternator daje prąd i ładuje akumulator z którego stale jest czerpany prąd przez wszystkie odbiorniki w tym silnik, więc po odłączeniu akumulatora przerwałeś obwód dlatego zgasł. Proste, a co do historii to macki opadają, jak można nie pomyśleć żeby nie odblokować kierownicy lub po włączać wszystkie odbiorniki mają rozładowany akumulator? Ale w sumie co się dziwić kobiety. Niektórym trudno przychodzi logiczne myślenie.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 listopada 2011 o 21:04

avatar wisienka
-1 5

Mateusz to wytłumacz mi proszę jakim cudem lanos mojego chłopaka odpalił w taki przedziwny sposób zimą. Mój samochód miał rozwalony akumulator, kupiłam nowy. A, że była zima to go nie wsadzałam tylko siedział w domu. Wypadł nam wyjazd lanosem który też miał rozwalony akumulator ale jakoś odpalił, na wszelki wypadek wzięliśmy mój nowy akumulator do bagażnika. Następnego dnia, lanos kaput = nie odpali. Wsadzamy mój akumulator, lanos odpalił, wyciągamy akumulator, lanos ciągle chodzi. Wkładamy ten stary i ciągle silnik chodzi. I uwierz, ale po prostu bez akumulatora sobie ładnie pracował. I chyba to samochód nie do zajeżdżenia był.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 listopada 2011 o 9:24

avatar MikrySoft
2 4

@Mateusz - zauważ że do akumulatora idą 2 kable a nie 4 - połączenie obwodu ładującego (alternatora) i rozładowującego (całej reszty) jest gdzie indziej, po odpięciu akumulatora tracisz tylko możliwość przechowywania energii, obwód wciąż jest cały - akumulator jest wpięty tak jakby równolegle.

Odpowiedz
avatar Enduro
0 0

wisienka: odpowiedź na jedno słowo: Diesel. Silnik wysokoprężny potrzebuje tylko prądu na rozruch do rozgrzania mieszanki. Jak już zapali to nie zgaśnie póki ma paliwo i powietrze. Benzyniaki maja świece generujące iskry zapalające mieszankę i one muszą mieć prąd dały czas. Edit: mój ojciec ma Diesla i jak poszedł główny bezpiecznik silnik to wsadził na to miejsce gwoździa, wytrzymał tylko te kilka sekund na rozruch, potem eksplodował ale silnik już działał i dojechał do sklepu z częściami, benzynówkę brak takiego drucika by całkiem unieruchomił.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 grudnia 2011 o 15:50

avatar uosiu
-1 1

To proste- Akumulator i alternator są podłączone RÓWNOLEGLE do reszty elektryki samochodu. W moim (byłym już) passacie (+) z alternatora dochodził do klemy z (+) akumulatora i (-) alternatora do (-) akumulatora. W takim układzie wszystko będzie dobrze po wyjęciu baterii, jeżeli bieżący pobór prądu będzie mniejszy od maksymalnej mocy alternatora :) I to wszystko zarówno w benzynie jak i w dieslu. Dlaczego auta na 1/4 milii są zasilane z dwóch akumulatorów motocyklowych podpiętych szeregowo? Bo będzie 12V, auto odpali a potem te aku się wyciąga, bo tylko ważą, a w tej dyscyplinie każdy kilogram jest ważny

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 grudnia 2011 o 2:10

avatar Virustroy
3 3

@ Enduro - od kiedy to w lanosach są silniki Diesla ?

Odpowiedz
avatar Dekadencja
13 13

Nie zauważyła kontrolki akumulatora, włączyła radio, a na końcu akcja z holowaniem... Przez takie idiotki istnieje stereotyp "baby za kierownicą". Ech...

Odpowiedz
avatar yyyzeco
-1 13

to nie jest stereotyp;d

Odpowiedz
avatar Dekadencja
-2 4

Żebyś się czasem nie zdziwił...

Odpowiedz
avatar yyyzeco
0 4

Nie zdziwie sie raczej... Tyle lat sie juz nie zdziwilem, wiec watpie zeby sie to zmienilo;p

Odpowiedz
avatar scandal
1 3

Na pięć osób w mojej najbliższej rodzinie - 3 to faceci (2 bracia + ojczulek) - 2 to my kobiety - mama i ja. Ja mam prawo jazdy od niedawna - ale wszyscy inni w domu jeżdżą już od jakiegoś czasu. Mama ponad 20 lat, tata ponad 30, jeden z braci ponad 10 - drugi niecałe 10. Cała czwórka jeździ sporo. Chociaż najwięcej chyba moja mama (jest zawsze kierowcą na wszelkich rodzinnych wycieczkach - a rodzice lubią objazdówki - np: Litwa, Łotwa, Estonia). Z całej czwórki tylko mama nie miała nawet stłuczki ze swojej winy - raz gówniarz (2 tyg prawo jazdy) - wyjechał jej z podporządkowanej prosto w bok. A jeździ dużo i szybko.

Odpowiedz
avatar yyyzeco
-2 4

yhm, i?

Odpowiedz
avatar scandal
0 0

I nic. Ale idąc Twoim tokiem rozumowania musiałabym myśleć że każdy facet za kierownicą powoduje przynajmniej stłuczki za to kobiety jeżdżą bezwypadkowo. Jednak wolę oceniać kierowców po tym jak jeżdżą a nie po tym jakiej są płci.

Odpowiedz
avatar yyyzeco
0 0

nigdy nie ocenialem umiejetnosci jedzdzenia po plci, oceniami jedynie umiejetnosc jezdzenia wiekscosci kobiet, przez pryzmat walsnei tego ze osobniki plci zenskeij slabiej radza sobie za kierownica;D patrzy pod wzgledem wiekszosci i tyle

Odpowiedz
avatar Dekadencja
0 0

"nigdy nie ocenialem umiejetnosci jedzdzenia po plci, oceniami jedynie umiejetnosc jezdzenia wiekscosci kobiet" Przeczytaj to sobie raz, dwa, może trzy. Bez sensu. Ogólnie, nie ma co generalizować. Są kobiety, które jeżdżą jak idiotki i faceci, którzy jeżdżą o wiele gorzej od nich. Są także kobiety, które umiejętnością prowadzenia samochodu/ zachowania na drodze pokonają niejednego faceta. Wg mnie ktoś, kto zakłada, iż każda kobieta za kierownicą jest źródłem niebezpieczeństwa jest po prostu idiotą.

Odpowiedz
avatar yyyzeco
0 0

wg mnie to nie jest bez sensu, bo wg was to brzmi jakbym kompletnie generealizowal... a chodzi o to ze ja nigdy nigdzie nie powiedzialem ze zadna kobieta nie jezdzi dobrze, tylko to tez wieksza grupa kobiet jezdzi gorzej, anizeli meezczyzn... w odniesieniu do wszystkich jezdzacych przedstawicieli danej plci of kors...

Odpowiedz
avatar JediPrzemo
-1 3

I to ja musiałem zdawać parę razy...

Odpowiedz
Udostępnij