Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Kolejna opowieść ze szpitala. Tutaj piekielnym jestem ja :D Tytułem wstępu -…

Kolejna opowieść ze szpitala. Tutaj piekielnym jestem ja :D

Tytułem wstępu - z jakiegoś powodu (ostatniego dnia pobytu dowiedziałem się, że przez to, iż uczyłem się do matury, co reszta uznała za "dziwne") byłem gnębiony przez męską część wcześniej wspomnianego szpitala, dziewczyny się nie wtykały - nie były ani po mojej stronie, ani po ich, po prostu neutralne (żeby nie było - sami pacjenci). Piloty* były na porządku dziennym, z początku to olewałem, bo co będę się użerać z bandą z jaskini? Ale jak zaczęli mi urządzać zielone nocki** postanowiłem coś z tym zrobić. Jako że na sali oprócz mnie było jeszcze dwóch kolegów (jedyni, co się za mną wstawili) postanowiłem skończyć z zielonymi nockami. Jak? Otóż w każdej sali drzwi otwierają się na zewnątrz, a po prostym korytarzu (zwłaszcza nocą) echo się niesie. Dyżurka była na tym samym piętrze, więc wystarczało, że pielęgniarka wyjrzała na korytarz i już wiedziała, gdzie coś się dzieje (na noc wszystkie drzwi miały być zamknięte). Dzięki zrządzeniu losu, akurat tej nocy lekarz przyszedł do piguły se pogadać. Ja zaraz po ogłoszeniu ciszy nocnej i ogólnym uspokojeniu szpitala (ok 22.30) zrobiłem alarm. Konstrukcja była prosta - oprzeć krzesło o drzwi tak, że po ich otwarciu huknie o podłogę, na korytarzu będzie słychać że coś spadło i piguła zaraz przyleci sprawdzić, o co chodzi. Alarm nie zawiódł i cała trójka sprawców (wszyscy z jednej sali) polecieli do lekarki na dywanik. Co otrzymali? oprócz raportów (mit głosił że po trzecim wylatujesz bez możliwości powrotu) całodzienny pobyt na lekcjach wszystkich klas (od zerówki do trzeciej gim) przez dwa tygodnie, zakaz wjazdu do mojej sali i standardowo powiadomienie rodziców.

*Pilot, to odwrócenie czyjegoś materaca wraz z pościelą o 180st. Ogólnie nieszkodliwe, wystarczy ponownie zaścielić

** Zielona nocka, to wysmarowanie wszystkiego, co się da pastą do zębów. Co bardziej ambitni spryskiwali szafę wraz ze wszystkimi ubraniami delikwenta damskim dezodorantem/perfumem (dość intensywnie), o ile ofiara była facetem

służba_zdrowia

by Fahren
Dodaj nowy komentarz
avatar Piotrek1
0 0

To na pewno nie był szpital psychiatryczny?nZ mojego pobytu poza tym że szkoła była na śmiesznym poziomie i dostałem bodaj 40 piątek z każdego przedmiotu to nic się nie działo, troche dziwnie patrzyli na mnie jak używałem laptopa.

Odpowiedz
avatar Nietoperzyca
1 1

Wiesz, miło byłoby gdybyś w dwóch słowach wytłumaczył dlaczego uczyłeś się w szpitalu do matury bo bez tego historia staje się mało czytelna. Nie każdemu chce się teraz szukać Twoich poprzednich historii - to raz. A po drugie - dlaczego używasz pejoratywnego określenia "piguła" na osobę, która, jak rozumiem, nie tylko Ci nic nie zrobiła a nawet pomogła rozprawić się z "kolegami"?

Odpowiedz
avatar Face15372
-3 3

"(ostatniego dnia pobytu dowiedziałem się, że przez to, iż uczyłem się do matury, co reszta uznała za "dziwne")" - ale kto "uznała", luki w tej opowieści są.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

Kolejna osoba rozbijająca świat na "swoich", "złych" i "neutralnych"... Może diagramik do tego?

Odpowiedz
Udostępnij