Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Szukałam swego czasu z Miłym mieszkania do wynajęcia.Telefon, miła pani, tak, jest…

szukałam swego czasu z Miłym mieszkania do wynajęcia.Telefon, miła pani, tak, jest kawalerka, cena przystępna, ja już uradowana, że mamy lokum, dodaję gwoli ścisłości, że posiadamy kotka i czy to nie problem, żeby Franek też tam zamieszkał, a pani: „Ma pani kota? A, to nic, pani go mi odda, ja do schroniska zaniosę, i po problemie”.

by Goszka
Dodaj nowy komentarz
avatar Goszka
2 4

ale ja nic nie mówiłam o tym, że chce się Franka pozbyć - ba, nawet tego nie zasugerowałam - pytałam tylko, czy właścicielce mieszkania nie przeszkadza z jakichś względów jego obecność, choć i tak mieszkalibyśmy tam sami, we trójkę, bez niej.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
-3 13

A właściciel zachował się tak, jakbyś oznajmiła że masz robaki - zaproponował rozwiązanie problemu. Widać dla niego kot czy robaki takie samo zło. Tylko że karaluch nie ma śmierdzącego moczu.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 9

BC - wiesz, czasami wystarczy powiedzieć "nie".

Odpowiedz
avatar Goszka
8 10

chciałam powiedzieć o kocie - to jej mieszkanie, ma prawo wiedzieć, że tam będzie przebywal futrzak. Zapytalam: czy to nie problem, że mieszka z nami kot. A gdybym powiedziala, że mam dziecko, to by radziła oddać je do adopcji? Ps. jeśli wykastrować kota i regularnie, raz dziennie, zmieniać mu żwir w krytej kuwecie, nic nie czuć. A kiedy wyjeżdżamy, zabieramy go ze sobą, tak więc Franek naprawdę nie brudzi. Bardzo się do niego przywiązaliśmy oboje i nie wyobrażam sobie, że miałabym go tak po prostu oddać do schroniska.

Odpowiedz
avatar Owieczka
4 6

Właśnie też to miałam napisać, że jak kot wykastrowany i utrzymywany w czystości to nic nie ma prawa śmierdzieć.Ale skąd ma to wiedzieć ktoś, kto kota to pewnie tylko w piwnicy widział???

Odpowiedz
avatar ssplayer
-5 7

Nareszcie! Ktoś w końcu zajrzał do słownika wyrazów podobnych! Zapiszę sobie ten dzień w kalendarzu! Brawo! (+)nChociaż jedna osoba skończyła z idiotycznym 'lubym'

Odpowiedz
avatar kiniaas007
-3 3

Z Ciebie to chyba jednak zazdrość przemawia...ja od lat na Lubego, jeśli o Nim mówię do kogokolwiek, mówię "Luby" i na pewno dla Ciebie własnego przyzwyczajenia nie zmienię ;)nJeśli idzie o kotka, ja mam kotkę, i nic nie czuć, że kot jest w domu. Ma codziennie, a nawet parę razy dziennie wymieniany żwirek, a jak "się goni", to prawie jej nie słychać, tylko faceci w domu mają przerąbane bo chodzi za nimi i patrzy maślanym wzrokiem ;)

Odpowiedz
avatar ssplayer
-1 3

Jakby zazdrość przemawiała, to bym był wkurzony też na "miły".nEh, od zawsze wiedziałem że dla 99% kobiet logika to pojęcie nieznane.

Odpowiedz
avatar kiniaas007
-2 2

Co nie zmienia faktu, że jak Ty uparcie będziesz się czepiał "Lubego" raczej nie zmienisz mojego czy reszty Użytkowników/czek przyzwyczajenia...

Odpowiedz
avatar ssplayer
0 0

No a jak to zrobić, skoro nie potrafisz normalnie odpowiedzieć na moje pytanie, tylko piszesz nową odpowiedź zamiast tworzyć "drzewko"?

Odpowiedz
avatar Mikaz
0 0

Kot, jak każde zwierzę, śmierdziałby w mieszkaniu, gdyby się o niego nie dbało. Ale btw: sierść kota trudno usunąć np. z wykładziny...

Odpowiedz
avatar kuli
-1 1

Tak samo jak idiotyczna maniera jest uzywanie "rodziciel/rodzicielka" zamiast "rodzic" 0_0

Odpowiedz
avatar ssplayer
-1 1

No cóż... dla tych ludzi każde nowe słowo to rzecz niezwykła, więc dajmy im spokój, bo jeszcze nas tu maczugami zatłuką :)

Odpowiedz
avatar kiniaas007
0 0

@ssplayer...bo czasami się nie da odpowiedzieć bezpośrednio tworząc drzewko??

Odpowiedz
avatar SallySu
0 0

@ssplayer, ale jakie nowe słowo? Znane już od pokoleń i używane zawsze w tym samym znaczeniu - Ukochany, Umiłowany

Odpowiedz
Udostępnij