Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Lubicie sok z malin, jogurty malinowe? Pozwolcie, że opowiem co nieco o…

Lubicie sok z malin, jogurty malinowe? Pozwolcie, że opowiem co nieco o zbieraniu tych owoców...

platony. Skrzynki, w których zawozi się malinki na skup. Myte są bardzo rzadko, pachną wyjątkowo nieapetycznie (lipiec, gorąco, na ubiegłodniowe skisniete resztki wrzuca się nowe owoce).

Zbierajacy: nie ma mowy o myciu rak, często ktos glaszcze psa, a potem zrywa, potrzeby naturalne zalatwia się na polu (jeśli duża plantacja, nie wraca się do toalety do domu, mało kto myje ręce po wiadomej czynności. Pomijam już co ciekawsze elementy, które np. wycierają nos w ręce, ręce w spodnie i dalej zrywają albo obrządzają zwierzeta i po tym ruszają do zbioru)

Skup: kurz, brud – normalka. Co ciekawe, często owoce zbiera się, kiedy pada deszcz. Są wtedy tak apetycznie rozmokłe... do skrzynki wpada jedna paskudna rozmiekła breja. Nie da się tego wypłukac, więc wszystko ląduje w tzw. kadziach: ogromnych plastikowych kontenerach (mytych szlauchem, zimna woda, raz dziennie), z których wyciska się sok (bez płukania), a to, co zostanie, wytłoczyny, jedzie do fabryki jogurtów (a kiedyś tak lubilam jogurty z kawałkami owoców...).

Widziałam raz, jak pies załatwił swoja potrzebę na otwartą skrzynkę... właściciel skupu nie zareagowal, zmoczone maliny powędrowaly do fabryki...

Widziałam, jak w stodole, gdzie skupowano maliny, trzepano len: cały kurz leciał na otwarte skrzynki. Brak reakcji właściciela...

Zgniłe owoce też się zbiera, bo szkoda zostawić. Czasem malinka, zebrana rano, do wieczora się psuje albo część zgniłych owoców zaraża te zdrowe. Właściciel nie reaguje, przyjmuje wszystko...

Są, owszem, droższe maliny: zbierane do małych platonów, ladne i zdrowe. Te są zabierane oddzielnie, do innych fabryk.

Odkąd zobaczylam z bliska, jak wygląda zbiór malin, nikt nie zmusi mnie do zjedzenia przetworow z tych owoców.

by Goszka
Dodaj nowy komentarz
avatar matar
1 1

to od razu nie jedz jeszcze wiśni, czereśni, porzeczek i wszystkich innych tego typu owoców ani ich przetworów. wszystko robione jest tak samo. owszem, to jest bardzo obrzydliwe- ale jakbyś tak do tego podchodziła to nic byś nie mogła zjeść- nie chcesz wiedzieć, co dziej się w piekarni czy rzeźni. czy przy wykopkach lub zbiorze marchwi.

Odpowiedz
avatar edyciurek
0 0

W Szwajcarii zbiera się do małych patonków i ustawia się to w skrzyneczkach. Nie ma mowy o zepsutych owocach.Niestety w Polsce przydało by się, żeby ktoś naprawdę się wziął za sprawdzanie przygotowywania żywności od samego początku.

Odpowiedz
Udostępnij