Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia użytkowniczki kawazmlekiem (http://piekielni.pl/19386) przypomniała mi moją własną, choć tu piekielna okazała…

Historia użytkowniczki kawazmlekiem (http://piekielni.pl/19386) przypomniała mi moją własną, choć tu piekielna okazała się obsługa pewnej knajpy.

W czerwcu tego roku wybrałem się z kuzynem Piotrkiem w weekend na zlot zabytkowych mercedesów. Równolegle w Płocku odbywał się wtedy Piknik Lotniczy, wieczorem miała być wspólna impreza dla osób przybyłych na zlot, na niedzielę zaplanowany był ciąg dalszy zlotu - ogólnie bardzo ciekawy plan.
Po południu, kiedy zlot przeniósł się do centrum Płocka, uznaliśmy z Piotrkiem, że warto byłoby coś zjeść, bo jedliśmy tylko śniadanie, a do imprezy zostało jeszcze kilka godzin.

Przeszliśmy się więc po starówce w poszukiwaniu pizzerii. W końcu w jednej znaleźliśmy wolny stolik, kelner przyniósł menu. Zamówiliśmy sobie po pizzy i po piwie. Piwo zostało przyniesione natychmiast, jednak kelner zaznaczył, że na pizzę musimy poczekać około 40 minut. Jako, że nigdzie nam się nie spieszyło, zgodziliśmy się.

Piliśmy sobie piwko, ciesząc się ładną pogodą i czekając na naszą pizzę. Kiedy minęło ponad 40 minut od złożenia zamówienia, zaczęliśmy się trochę niecierpliwić. Obok nas siedziały dwie panie, które między sobą rozmawiają, że czekają już godzinę na swoją pizzę. Po upływie 50 minut chcieliśmy zapytać kelnera, co z naszą pizzą, ale on po prostu wyparował, nigdzie go nie było. W końcu, kiedy minęła godzina od naszego zamówienia, zapłaciliśmy za piwo i po prostu wyszliśmy, nie mając ochoty dłużej czekać, bo robiliśmy się coraz bardziej głodni.

Kiedy wyruszyliśmy na poszukiwanie innego lokalu, gdzie obsługa będzie trochę sprawniejsza, zauważyłem naszego kelnera. Szedł drugą stroną ulicy, niosąc nasze pizze... z zupełnie innej pizzerii!
Niósł trzy pudełka, a więc zapewne były tam dwie pizze dla nas i jedna dla pań siedzących obok.

Nie wróciliśmy tam już i nie wiemy, co kelner zrobił z naszymi pizzami. Znaleźliśmy inne miejsce, gdzie nie mieli takich problemów z obsługą.

pizza Płock

by kornflejks
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar kayetanna
14 14

Jestem z Płocka, podaj nazwę lokalu, żebym wiedziała, gdzie na pewno nie jeść :)nPoza tym uważam, że na tym portalu powinno się podawać nazwy firm/sklepów/ restauracji.

Odpowiedz
avatar kornflejks
8 8

Niestety nazwy lokalu nie pamiętam, ale wiem, że było to w pobliżu placu Narutowicza

Odpowiedz
avatar emzet
3 3

Cóż, jest tam dużo pizzerii, więc przynajmniej jakieś cechy szczególne podaj :)nCo do podawania nazw - jestem 100% za, jeżeli historia mówi o piekielności danej firmy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
14 14

no co? miły kelner, przecież mógł Wam kazać przynieść sobie samym

Odpowiedz
avatar bukimi
9 9

Albo podać nr telefonu do pizzerii :)

Odpowiedz
avatar vfm
16 16

"Dzieńdobry, chciałem zamówić dwie pizze do pizzeri..."

Odpowiedz
avatar sihaja88
4 4

to mi wygląda na Killera - tam są kelnerzy mężczyźni - ewentualnie Roma bliżej placu Narutowicza

Odpowiedz
avatar Proxima
1 1

Killer akurat bardzo dobra pizzeria, chociaż kiedyś poczęstowali nas wiadomością, że nie mają pieczarek do pizzy. :)

Odpowiedz
avatar nutells
1 1

Byłam tam na wakacjach ok.70 głodnych harcerzy i harcerek i wszystko było w porządku :)(pizzeria killer jakby co;))

Odpowiedz
avatar caldrith
3 3

Zależy. Blisko placu jest też 10 i pół. Zresztą... nie wiadomo, co autor miał na myśli pisząc "w pobliżu" - pobliże pobliżu nierówne :) Cała Grodzka jest "w pobliżu", a tam pizzeriów jak mrówków :)

Odpowiedz
avatar sihaja88
5 5

piekielni płocczanie się ujawnili hehe

Odpowiedz
avatar sharpy
7 7

No dobra, historia okay, ale po kiego diabła ten wstęp o pikniku lotniczym?

Odpowiedz
avatar Valdee
4 4

Zupełnie normalne zachowanie. Na zachodzie np jak w sklepie czegoś nie ma to ekspedientka każe klientowi chwilkę poczekać i idzie do pobliskiego sklepu w tej samej branży by "dokupić". Choć oczywiście nie każe mu czekać 50 minut.

Odpowiedz
avatar Lily
1 1

ja co prawda nie jestem z Płocka, ale tam często przebywam. I równie często posiłkuję się koło starówki. I tak się zastanawiam... Gdzie to mogło być? Z chęcią bym się dowiedziała, moja noga tam raczej nie postanie.

Odpowiedz
avatar rimi45
-1 3

są dwa warianty odpowiedzi na twoje końcowe pytanie: 1-kelner wasze zamówienie opchnął innym klientom (przynajmniej nie musiał po raz drugi zasuwać do innej pizzerii) 2- zabrał do domu tym sposobem załatwiając sobie kolację i śniadanie :D

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 listopada 2011 o 15:30

avatar Puyi
-2 4

Zgłasza się kolejny piekielny płocczanin. ;D

Odpowiedz
avatar Hugo
1 1

No cóż, opis mi raczej Romę przypomina, raz tam się zjawiłem i już więcej nie popełnię tego błędu. Jak już iść na dobrą pizzę, żeby w miarę szybko była to polecam Lagunę :) . P.S jakiś samoloto-modelarz płocki tu zagląda?

Odpowiedz
avatar zeebee
-1 1

Finezyjne i fantazyjne ;)

Odpowiedz
avatar Psud
1 1

<maruda mode ON> Zlot zabytkowych mercedesów, piknik lotniczy, kuzyn Piotrek.. fajnie, fajnie.. Nie można było bez tego? Ba, myśle że historia spokojnie wybroniłaby się nawet zaczynając od 4tego akapitu.

Odpowiedz
avatar AniaMP
0 2

To się nazywa kontekst, proszę państwa, lub zarys okoliczności. :)n

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

Też jestem z Płock i też chętnie dowiedziałbym się gdzie takie numery ;P

Odpowiedz
avatar kornflejks
1 1

Niestety nie zaspokoję waszej ciekawości i nie podam nazwy lokalu bo jej po prostu nie pamiętam. W Płocku byłem ten jeden jedyny raz w życiu, więc nawet nie wiem, na jakiej ulicy znajdowała się ta pizzeria.

Odpowiedz
Udostępnij