Gdy moja druga połówka ode mnie odeszła, postanowiłem przeprowadzić się na wieś. Miałem tam taka małą działkę nad samym jeziorem z domkiem przypominającym barak. Miałem tam małą gazóweczkę, barek jako kuchnia półeczki, łóżko, kanapę, laptopa i telewizor z satelitą (ważne!). Obok mnie mieszkała moja ciotka z rodziną - sielanka.
OSTRZEŻENIE - DŁUGO BĘDZIE!
No i tak sielanka mijała, fajnie się żyło, aż pewnego sierpniowego popołudnia odebrałem telefon. Była to moja matka chrzestna (grrrrrr...) i zapytała czy jej córka (lat 13) może przyjechać do mnie na wakacje bo "ona z miasta, to by chciała do wujka na wieś przyjechać zobaczyć jak to jest". Termin - od jutra na 4 dni. Zgodziłem się, bo w końcu 4 dni mnie nie zbawią, a i tak się z kuzynką dawno nie widziałem, to pomyślałem - a czemu nie? Przygotowałem łóżko, ja na kanapie będę spał.
Przyjechała. Odmalowana jak stróż w Boże Ciało.
Już na wstępie poraziła mnie ilość jej bagaży. 4 torby na 4 dni to dla mnie lekka przesada, szczególnie że chrzestna wiedziała, że mam mały domek. Ale ok, przeżyjemy.
Dzień 1.
Asia wybuchła wielkimi pretensjami, że nie może rozpakować toreb. Moje pytanie:
- Chcesz iść na spacer z psem?
Odpowiedziała że z chęcią, ale po przejściu nie całych 100 metrów zaczęła narzekać, że ją nogi bolą i że mamy już wracać bo za daleko. Spoko, trochę mnie wkurzyła ale poszliśmy do domu, usmażyłem rybkę, którą złowiłem o czym Asia nie wiedziała. Powiedziała, że to najpyszniejsza ryba jaką zjadła. Ok, dzień jakoś minął, szczerze mówiąc był najmniej piekielny.
Dzień 2.
Wstaję 9 rano, jakiś dzień powszedni, ranek, śniadanie i zaczyna się marudzenie:
- A Nutelli nie masz?
- Boooże, co to jest za ser! Ja jem tylko Ser Drożyzna a ty tu masz chyba jakiś... Eeee nie wiem, jakiś zwykły!
- Co ty jesz? Chleb? A bułek to nie łaska kupić?
Wkurzyła mnie, ale jakoś zjadła płatki z mlekiem, oczywiście "A czemu ty nie masz tych nowych? Tylko te zwykłe starocie?"
Przemilczałem.
Ostrzegłem ją - pies mały ucieka, zamykać furtkę.
- Dobra dobra idź już wujek do tej pracy!
No to wujek poszedł. Dzwoniłem 3 razy żeby się upewnić czy wszystko gra. Odpowiedź była zawsze:
- Tak tak wujek, pracuj sobie.
Podsunąłem jej pomysł aby poszła do mojej cioci obok, ona też ma córkę lat 13, może się zaprzyjaźnią. No i poszła. Godzina 19, wracam z pracy. Już z daleka widziałem, że coś jest nie tak. Zbliżyłem się i ujrzałem moją ciotkę w bramie z wyraźnie skrzywiona miną.
Okazało się, że moja kochana Asia, zwyzywała Martynkę (córka cioci) od najgorszych, ale nie chce nic więcej powiedzieć. Wparowałem do chałupy i szok. Syf, brud wszędzie. Porozwalane chipsy, paluszki, narozlewane, sztućce porozrzucane, a Asia siedzi przed telewizorem i gapi się w jakiś tam program czy tam coś na tych swoich Disneyach Szanelach. Jak się na nią nie wydarłem o bałagan, w 5 minut pokój lśnił. Przez to zapomniałem o ciotce, ale jej twarz którą ujrzałem przez okno przypomniała mi wszystko. Kolejna kłótnia i pytanie, co powiedziała Martynie i dlaczego. Odpowiedź zwaliła mnie z nóg.
- Bo wujek! Ona nie ma żadnych oryginalnych ciuchów! W szmatach chodzi z lumpeksu pewno. I ona się nie maluje codziennie do szkoły! Ogarniasz to wujek? aA wiesz co jest najgorsze? Że oni tam jedzą ryby, co ten bamber (czyt. po wielkopolsku chłop wiejski, ojciec Martyny) złowi w jeziorze! Fuj! Ohyda! Ona się nie zna na modzie! Nawet satelity nie ma! a komórkę to ma taką, że szook wuja! Nawet MP3 nie odtwarza! Ja się z takimi biedakami nie będę zadawać!
Po zebraniu szczęki z podłogi, powiedziałem w niewybrednych słowach których nie zacytuję co o tym myślę, i że ma natychmiast iść ją przeprosić. Poszła. Kiedy wróciła, powiedziałem jej że ta ryba którą wczoraj jadła na kolacje była złowiona przeze mnie w tym jeziorze. Powiedziała że chciałem ją otruć i że ona idzie spać. No i zasnęła, ja też.
Dzień 3.
Początek dnia taki sam, moja Asiula zażyczyła sobie na obiad pizzę. Ok, wujcio zamówił na 13:30 i poszedł sobie do pracy. Po powrocie znowu szok i żądza mordu Asi w moich oczach. Otwieram drzwi, w telewizorze Disney - nie zdziwiło mnie to. Na kanapie Asia - to też mnie nie zdziwiło. Burdel na kółkach - też mnie nie zdziwił. Ale za to 7(!)kartonów od pizzy i 4 koleżanki na kanapie już mnie zaskoczyły.
- Aśka ku*wa, co tu się dzieje!
- No co, ta pizza była taka dobra, że zamówiłam jeszcze sześć i powiedziałam że przyjedziesz i zapłacisz, w zastaw dałam twoje kluczyki od samochodu (był w naprawie, oddała zapasowe). No i zaprosiłam moje psiapsióły. Będą tu spać, już się dogadałam z jej rodzicami. Ekstra, co nie?
- Nie. Jak my się tu pomieścimy? I co to do cholery ma znaczyć, że dałaś samochód pod zastaw! Piorun cię trzasnął?
- Oj wujek, ja będę spała z dwoma i ty z dwoma, proste. A co to samochód, pójdziesz zapłacisz i masz kluczyki.
- A skąd pieniądze?
- No jak to skąd! Jestem u ciebie na wakacjach, musisz mnie utrzymywać!
- A co do koleżanek, nie mogę spać z nimi bo mnie jeszcze o molestowanie oskarżą! Zwariowałaś?
- Ja już im obiecałam! Rób co chcesz!
Nie wytrzymałem i poszedłem spać na dwór, na krzesłach przykryty kocem. Wyobraźcie sobie: Człowiek z arachnofobią sam na powietrzu w zimną sierpniową noc.
Przeżyłem, ale na Aśke byłem wkurzony.
Wkurzały mnie też jej poglądy. 13 lat, 164cm wzrostu, 38kg wagi i jest za gruba. Nie cierpię takiego myślenia.
Dzień 4.
Obudziłem się, radość nastała - koleżaneczki poszły, ostatni dzień, ona wyjeżdża. Niestety. Telefon:
"Słuchaj Kacper, ja przyjadę po Asie jutro rano, zostanie dzisiaj na noc. Nie mogę dłużej rozmawiać, pa!" Ciśnienie skoczyło. Asi obiad zostawiłem, poszedłem do pracy jak co dzień. Wróciłem wcześniej, o 17. W domu o dziwo czysto, TV Disney, Asia kanapa. Powiedziałem jej dokładnie:
- O 21 wychodzę z kumplami do pubu, idziemy oglądać mecz i na piwo. Jak wrócę, nie chce widzieć żadnych koleżanek i porządek w domu. Jasne?
- Tak wujku, jasne.
No to 21, koledzy podjechali.
Ja nie piłem i całe szczęście, (no może jedno Karmi) bo gdybym był upity to prawdopodobnie siedziałbym teraz w więzieniu za podwójne morderstwo.
Wracam koło północy, miałem wrócić później, ale jakoś tak wyszło (po cichu, myślałem że już Asia śpi) jednak słyszę śmiechy i takie tam. Kontynuowałem ciche skradanie, powolutku otworzyłem drzwi, a tam coś czego się nie spodziewałem za Chiny Ludowe.
Łóżko, w łóżku NAGO (zupełnie nago) Asia i jakiś chłopak, koło nich jakieś zabawki. Jako człowiek ze wsi nie czekałem długo, tylko za widły i dawaj, wygoniłem go na golasa, na odchodne rzuciłem mu gatki, bo żal mi się go trochę zrobiło. Wracam do domu, a tam Asia zaryczana:
- Nie mów nic mamie, ja tyko chciałam spróbować, nie mów proszę, nic nie zrobiliśmy!
- KU*WA ASIA! A jakbym wrócił godzinę później! Aż boję się o tym pomyśleć! Czy ty do jasnej cholery nie myślisz? Obudź się dziewczyno! Za młoda jesteś!
- Ja.. ja na prawdę cię przepraszam, tylko błagam nie mów mamie, dobrze?
- Dobrze, ale ku*wa zapamiętaj sobie, jeszcze raz i już nie będę taki łagodny. I wezmę siekierę, a nie widły!
- Dziękuje wujku.
Ciotka zadzwoniła, że dziękuje za opiekę, Asia świetnie się bawiła na łonie natury, a wujek był taki kochany! Niedługo po tym Asia przyjechała i oddała za pizzę.
Nie wiem czy dobrze zrobiłem nie mówiąc o tym rodzicom Asi, ale serce by mi chyba pękło gdybym ją wydał. Taki już niestety jestem. Ale poprzysiągłem sobie, że już nigdy nie biorę Asi na wakacje.
wiejskie życie z piekielną rodzinka
Mysle,ze powinienes jednal opowiedziec jej rodzicom,jak dziewczatko sie sprawowalo. Jesli nie chcesz wnikac we wszystkie szczegly - moze rzeczywiscie nie ma potrzeby, ale ogolnikowo pasuje zasygnalizowac, co sie z dzieckiem dzieje. Moze uda sie sprawe naprostowac i zrobic z niej ludzi, a nie mala i interesowna puszczalska.. Choc kwestia tez, jak ja rodzice wychowuja, bo rownie dobrze mozesz zostac oskarzony o klamstwo i zlosliwosc.. Takze - zorientuj sie jaki stosunek ma Twoja chrzestna do corki i dobrze by bylo,zebys chociaz dal znac, ze cos z nia nie tak.
OdpowiedzTrzeba było oboje z widłami pogonić... Taką lekcję to by zapamiętała... Tylko rodzinka mogłaby nie docenić trudu i starań. :P
OdpowiedzJuż po drugim dniu powinieneś ją wywalić z domu! Za łagodny jesteś... zresztą pijesz Karmi, nie mam więcej pytań :P.
OdpowiedzJa też z piwa tylko Karmi, wina nie tknę w ogóle a z mocniejszych alkoholi tylko czystą wódke, ale z charakteru jestem podobny do autora [też łagodny]. I co teraz? EDIT: No i jeszcze o arachnofobii bym zapomniał.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 listopada 2011 o 17:35
A ja nie pijam piwa, wina, w ogóle żadnego alkoholu prócz czystej wódki ew. Jack Daniels :)
OdpowiedzNie rozumiem dlaczego jej nie wysłałeś z powrotem do domu po dwóch dniach. Trzeba być masochistą:P I nie ma potrzeby zaznaczać, że będzie dłuuuuugo;)
OdpowiedzDisney Channel i seks. Odchudzanie, pizza i nutella. Jedzenie z marketu, a nie ryba z jeziora. Chyba miałeś potem nieźle namieszane w głowie. No co, może to teraz normy czternastolatek... Ciekawe, czy w domu zachowuje się tak samo :)
OdpowiedzBronię imienia [niektórych] czternastolatek. Nie oglądam disney channel, wolę Discovery Science lub History. Jestem dziewicą, nie odchudzam się, nie jem też fast-foodów.nI tak, jestem w mniejszości...
OdpowiedzTeż myślę że należy zasygnalizować co się dzieję z małą, bez szczegółów. Według mnie mała i tak za chwilę się puści z innym i tyle będzie kolejna do Rozmów w toku
OdpowiedzA moim zdaniem należało poinformować jej Rodziców o wszystkim. Biorąc pod swój dach małolatę bierzesz również za nią CAŁKOWITĄ odpowiedzialność. A jeżeli faktycznie przyszedł byś o tą minutę za późno i dziewcze by zaciążyło? ciekawe czy wtedy jej Rodzice byliby wobec Ciebie tacy serdeczni.
OdpowiedzNormalnie CHARDKOR!
OdpowiedzTeż mam arachnofobie więc wiem co czułeś :) Co do historii... Mnie się wydaje, że takie rzeczy trzeba powiedzieć rodzicom. Póki jest jeszcze mała szansa, że rozwrzeszczana i zadufana w sobie smarkula przejrzy na oczy i się zmieni. Z drugiej strony skoro faktycznie tak źle się sprawowała to ktoś ją musiał w ten sposób wychować i takie myślenie, ze biedny równa się gorszy, wpoić. Nie wiadomo czy ciotka śmiertelnie się obrazi ( " moja Asia?! Nigdy! To taka kochana dziewczynka, nieśmiała, zamknięta w sobie") czy Tobie uwierzy i coś z tym zrobi. Wydaje mi się, że najlepiej jak poinformujesz jej rodziców. Ty będziesz miał czyste sumienie, a i dziewczyna nauczy się, że pewnych rzeczy się nie robi. Zostawiając sprawę własnemu biegowi Asia wyrośnie na jeszcze gorszą nastolatkę, któa myśli, że kilka łez załatwi najgorsze sprawy. Pozdrawiam.
OdpowiedzPoinformować rodziców? Przecież to ich CÓRECZKA, jak można takie oskarżenia kierować pod jej adresem itd itp. Skoro tak wychowali córkę, to jeszcze gotowi uwierzyć, że ją molestował (obrona własnej dupy).
OdpowiedzPodejrzewam, że tak by zrobili, a on by dostał opier**l od góry do dołu, że z ich CÓRECZKI zrobił dziw*e
OdpowiedzA ja mam pytanie - gdzie takie dzieci robią? o.O
OdpowiedzPod pierzyną.
Odpowiedzniestety uważam że powinieneś wspomnieć rodzicom o zachowaniu córeczki. niech się nawet obrażą ale może się obudzą i wezmą za wychowanie. Spotkałam ostatnio 4 takie 14 -16 latki które podczas uroczystości rodzinnej tak się opiły że matki następnego dnia wstydziły się pokazać reszcie rodziny.
Odpowiedztak sobie mysle,ze te matki zamiast wstydzic sie po imprezie, powinny zareagowac w jej trakcie i nie pozwolic malolatom pic.
OdpowiedzA ja myślę że pewnie matki w kołomyi albo nie mogły upilnować córek lub te zrobiły to po kryjomu. To taki problem na np. weselu? Umówić się z jakimś np. 18 latkiem który przyniesie flaszkę - wyszłyśmy do toalety tylko. Nie zbliżać się zbytnio do matki żeby nie wyczuła chuchu. Matka np. pozwoli jej wypić kieliszek wina i nic więcej - to taka czerwona jestem od tego winka. Nie martw się, dzieci są bardzo sprytne jeżeli o to chodzi.
OdpowiedzDoszło, nie doszło, nawet jakby doszło, to nie sądzę, że dziewczyna by sie pochwaliła. Od sierpnia minęło już trochę czasu, ale wciąż może się okazać, że jednak doszło i to ze skutkami. A na kogo będzie? Bo to przecież niemożliwe, żeby takie grzeczne dziecko w tym tempie poznało kogoś, przespało się z nim, jak nic, tylko wina wujka. I tłumacz się człowieku z niewinności. Zanim się obronisz, to życia na wsi mieć nie będziesz. A swoją drogą, to skąd ona wzięła tego faceta?
OdpowiedzNa wsi jak na wsi ale gorzej, jak by poszedł siedzieć ;]
OdpowiedzPowinieneś powiedzieć rodzicom, zwłaszcza o ostatniej akcji. Przecież ten gość popełnił przestępstwo... Dziewczyna nie ma 15 lat!
OdpowiedzA skąd pewność, że i on miał?
OdpowiedzHistoria mocna, dziewczyna piekielna, ale dałam "-" za Twoje podejście. Pójście spać na dwór tylko dlatego, że jakaś 13letnia siksa zaprosiła sobie koleżaneczki, bez pytania i pozwolenia, przejście do porządku dziennego nad tym że zamówiła sobie pizze w zastaw za samochód... albo ta historia to jakiś fake, albo masz w sobie zero asertywności i ludzie grają Tobą jak marionetką... Źle zrobiłeś, że nie powiedziałeś rodzicom o akcji z gachem, którego swoją drogą zupełnie nie wiem skąd wytrzasnęła. Brak słów. Wiem, że każde pokolenie od wieków mówi to samo, ale tym razem to 100% prawda - kiedyś młodzież była inna, w wieku 13 lat nawet do głowy nie przyszły ani mnie, ani moim znajomym takie zachowania...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 listopada 2011 o 10:09
Ja myślę, że młodzież zawsze była taka sama. Kiedyś po prostu się o tym nie mówiło. A skoro Twoi znajomi tacy nie byli to znaczy, że w dobrym towarzystwie się obracałaś ;) Ja sama miałam normalne koleżanki w wieku 13 lat, ale to nie znaczy, że takie rzeczy się nie zdarzały.
OdpowiedzChcę tylko zauważyć, że 12 lat jest wiekiem, w którym kiedyś dziewczynki wychodziły za mąż i rodziły dzieci. Ale co ja tam wiem, przecież kiedyś młodzież była inna.
OdpowiedzArendos, wychodzily za maz... a nie dawaly d**** pierwszemu lepszemu. I za maz wychodzily, bo taki byl zwyczaj. Jakos nie slyszalam o nowym, zgodnie z ktorym dzieci mialyby uprawiac seks z kims nowo poznanym. Anielo- wydaje mi sie,ze nie masz racji.. Znaczy owszem, pewne rzeczy sie zdarzac musialy, zawsze ktos sie trafi, ale mysle, ze wpajano dzieciom wiecej zasad, mniej im wolno bylo i do takich cyrkow jak w historii opisano, dochodzilo jednak rzadziej ;)
OdpowiedzTeż uważam, że jeszcze 10 lat temu było inaczej. Wiadomo, niemal każdy się już interesował seksem w wieku 13 lat, ale nikomu nie przyszło do głowy go próbować! Jakoś każdy miał wpojone, że swoje ciało należy szanować, poza tym gazety dla nastolatek huczały zdaniem "Pierwszy raz przeżyj z kimś wyjątkowym" plus dziesiątkami punktów z wyjaśnieniami, że "ktoś wyjątkowy", to nie jest chłopak znany od tygodnia. Teraz z magazynów dla nastolatek możesz się dowiedzieć, jak uprawiać bezpieczny seks na wakacjach, bo przecież "słońce, morze, piasek i odrobina niezależności - jak z tego nie skorzystać?" :-/ Argument "Kiedyś dziewczynki wychodziły za mąż w wieku 12 lat i rodziły dzieci" jest dla mnie śmieszny - po pierwsze w takich czasach średnia długość życia była niska (głównie tak się działo w czasach, gdy ludzie żyli po ok. 30 lat), po drugie wychowanie inne. Teraz też niekiedy dziewczynki wychodzą w tym wieku za mąż i rodzą, jednak mało kto zdaje sobie sprawę ze zdrowotnych konsekwencji porodu w tak młodym wieku. Wystąpienie miesiączki wcale nie oznacza 100% fizycznego przygotowania do tego aktu. Och, ależ się rozpisałam :-P
Odpowiedz@Alive2011 Teraz też gazety dla nastolatek piszą o miłości z kimś wyjątkowym, za przykład podaję gazetkę uwielbianą przeze mnie 4 lata temu, "13", chociaż tam akurat nie było mowy o sexie, tylko o związku i ewentualnie "pierwszym pocałunku" (wiek dziewczynki się zgadza). Tyle, że teraz "13" kupi dziesięciolatka, a Bravo, z założenia przeznaczony dla starszych (ale i tak go nie szanuję), kupi trzynastolatka. A co do przeszłości to się nie wypowiadam - nie było dane mi jej poznać.
OdpowiedzJa koleżaneczki wypieprzyłabym z hukiem, uj mnie obchodzi, że się obrażą. z resztą nie wiem czy do 3 dnia bym wytrzymała i już 2 bym nie odesłała do domu. Za pizzę kazałabym sama zapłacić i w ciągu godziny wrócić z moim kluczykami, i na prawdę uj by mnie obchodził jak by to zrobiła. Jeśli idzie o golasa, wywaliłabym bez spodni (dokumenty pewnie by miał przy sobie, i zgłosiłabym na policję, gdyż Twojej siostrzenicy prokurator jeszcze trzyma rękę w majtkach) i biegusiem dzwoniła do rodziców.
OdpowiedzA wujek co by powiedział ? Że gdzie był ? Dlaczego zostawił młodą samą w domu ? Siksa chowana na amerykańskich filmach o nastolatkach..
Odpowiedzsoniak dobrze mówi. Dostał by ochrzan, że dziecko same zostawia. A co do koleżanek to potem ich matki by na niego z ryjem weszły, że w nocy na dwór wywaliłn
OdpowiedzAle z was przy*eby. Do pracy ma nie chodzić?
OdpowiedzPo "musisz mnie utrzymywać" jeszcze im swoje łóżko dorzuciłeś gratis. Przepraszam, ale jakoś mnie teraz niebardzo dziwi wstęp "gdy moja druga połówka ode mnie odeszła" - z taką ciepłą kluchą nie ma życia...
Odpowiedzzaproś Asię z koleżankami za dwa lata ;)
Odpowiedzja mam tylko pytanie - CZY TY JESTES NORMALNY ??? dorosly facet i pozwolil sobie wejsc na glowie 13-latce?pozwolil jej dysponowac swoim majątkiem i zapraszac obcych ludzi do swego domu??? czlowieku ty wymagasz wiekszego leczenie niz ta nastolatka (jej wystarczyloby tlko porz adne lanie od ojca i szlabam do 18-tki)!
OdpowiedzWyjątkowo, ale się jednak zgadzam.
OdpowiedzZgadzam się, że powinieneś opisać rodzicom sytuację z chłopakiem. I fakt - mało asertywny jesteś - dziewuchy pogonić, niech we własnych łóżkach śpią - ty jesteś gospodarzem i wszyscy inni mają obowiązek informować cię o swoich "domowych innowacjach". A na koniec bym wygarnęła, że osoba, która zjada 7 pizz i jednocześnie martwi się swoją wagą powinna zajrzyć do słownika pod hasło "hipokryzja".
OdpowiedzCo do kluczyków, to ja bym zwyczajnie poszedł po nie, a jak by nie chcieli oddać - wezwał policję. By się pizzeria nauczyła nie "iść na rękę" małolatom. W kwestii wideł zgadzam się z przedmówcami, było pogonić oboje jak leżeli. Dodatek ode mnie: a potem zadzwonić do rodziców dziewczątka, że zniknęła, a ty jeszcze musiałeś rżnących się małolatów-włamywaczy pogonić, i nie masz czasu sił i środków, by teraz iść jej szukać. Bo to przecież nie mogła być Asia, nie? Nie tak ją wychowali.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 listopada 2011 o 11:59
Jakby mi się coś takiego zdarzyło to już 2 dnia dzieciak by dybach siedział.
Odpowiedzmasz dyby? :)
OdpowiedzOj...grubo... o.O Trzeba było jej powiedzieć, że jednak poinformujesz rodziców i g*** cię obchodzi, że będzie mieć przez to przerąbane u rodziców, za te 4 dni co narozrabiała to nie popuścisz i koniec. Ewidentnie dziewczynie w domu brakuje twardej ręki, kogoś kto by ją do pionu postawił. "Nic nie zrobiliśmy" nic ? (pominę swoją wypowiedź, ale znalazła by się tu cała tablica przekleństw jak pewnie u nie jednej osoby).
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 listopada 2011 o 13:39
fajnie piszesz.
OdpowiedzŻe tak zapytam wprost. Gdzie Ty masz, człowieku, jaja? I rozum, przy okazji. Smarkula rozpuszczona, robi co chce, a Ty jej jeszcze pobłażasz. I przy okazji dajesz sobą pomiatać. Ręce opadają...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 listopada 2011 o 19:49
Czyli teraz o zabawach siostrzenicy lepiej poinformować wszystkich, którzy mogą na tę stronę zawędrować, niż rodziców? :>
OdpowiedzPodziwiam Cię za to, że po pierwszej akcji nie wywaliłeś tej małej gangreny z powrotem do domu. I zdecydowanie powinieneś był powiedzieć o tym co smarkula wyprawiała. I lepiej żebyś jej więcej do siebie nie zapraszał ;)
Odpowiedzwłaściwie to chyba powinieneś jej mamie to powiedzieć, bo może wtedy to by ją czegoś nauczyło. Ale z drugiej strony, gdybym była na Twoim miejscy też powiedziałabym "ale pamiętaj...następnym razem...) Podziwiam Cię za cierpliwość. Chyba ja nie byłabym przez te 5 dni taka spokojna..
Odpowiedzja pewnie zostanę zminusowany ale jeżeli chcesz mieć z tą dziewczyną dobry kontakt teraz i w przyszłości to przemilcz sprawę z chłopakiem... każdy z nas kiedyś eksperymentował za młodu, i niekoniecznie były to rzeczy które rodzice muszą wiedzieć... Niech to zostanie między wami. Zrób jej na osobności tzw rozmowe moralizatorską i powiedz jakie byłyby konsekwencje seksu (ciąża, więzienie dla chłopaka itp) przed ukończeniem 15 lat, powiedz jej żeby używała zawsze (!) gumek i tak dalej... Ty będziesz mieć czyste sumienie i dalej będziesz mieć z kuzynką dobry kontakt...
OdpowiedzA do dziewczęcia mającego 13 lat i będącego rozpuszczonym dzieciakiem taka gadka trafi? Po co jej gumka, to takie niemodne! Bo kolega mówił, że bez jest fajniej- to do niej trafi prędzej. 13 latka już chyba wie skąd dzieci się biorą. A po historii widać, że dobrego kontaktu nie ma- wtedy nie dowalałaby takich akcji. Może i każdy eksperymentował, ale seks w wieku 13 lat? Jestem może dziwna ale ja wtedy to nawet się nie całowałam a od wieku tego dzieli mnie lat 5, więc nie tak dużo. Ale chodząc do szkoły i patrząc jak wygląda gimnazjum i jak wyglądają dzieci w podstawówce(widzieliście kiedyś umalowaną 10cio latke? Ale tak że kredka, podkład i tusz? Ja tak)to nic mnie już nie zaskoczy.
Odpowiedz@izura - ja też w wieku 13 lat nie uprawiałem seksu (zresztą nigdy go nie uprawiałem) ale osobiście uważam że gdy byłem w tym wieku byłem bardzo odpowiedzialny jak na swój wiek (czego nie mogę powiedzieć o swoim bracie który też ma 13 lat) i taka rozmowa by do mnie trafiła, szczególnie gdyby wisiała nade mną groźba że wujek sie wygada rodzicom o tym co próbowałem zrobić...
OdpowiedzA mnie się jakoś w tę całą historię nie chce wierzyć... Dorosły facet pozwala rządzić 13-latce???? I gości jeszcze 4 nieznajome gówniary bez uzgodnienia tego z ich rodzicami, którzy je puszczają na noc nie wiadomo gdzie i do kogo?? I pizzeria przyjmująca w zastaw kluczyki - przecież mogły nie być od żadnego samochodu, np pamiątka po jakimś skasowanym aucie. A zapasowe kluczyki trzymasz na wierzchu? Chyba żeby je ktoś zakosił... I jak ktoś słusznie zauważył, skąd ona tak nagle wytrzasnęła amanta? I co, nie pomyślała że wujek prędzej czy później wróci po piwie??? A jeżeli to wszystko prawda, to kto normalny powierza swoje dziecko tak nieodpowiedzialnej i nieasertywnej osobie???
OdpowiedzCzłowieku a nie wiesz jak to jest na wsi? Może spotkała jakiegoś kolesia i zaproponowała mu "oddanie się". Tam o takie rzeczy nie trudno ;]n
Odpowiedzpoczekaj aż skończy 16 lat i bierz ją na wakacje koniecznie!! ;-Pn
OdpowiedzDołączam się do pytania, kim był ten chłopak i skąd ona go w ogóle mogła wytrzasnąć? Skoro to wieś, to powinieneś go znać (tak, wiem, stereotyp teraz przeze mnie przemawia).
OdpowiedzDzieciaki i nastolatki mają w sobie coś takiego, że jak tylko wyrwą się spod kontroli rodziców, to myślą, że nagle wszystko im wolno (w skrócie - odbija im). Trzeba je wtedy dosadnie sprowadzić na ziemię, bo inaczej problem może tylko narastać. Dlatego myślę, że pierwszy duży błąd popełniła matka chrzestna, wiedząc, że pracujesz i przez niemałą część dnia nie będziesz mógł mieć jej córki na oku - małej dało to pełno czasu na robienie wszelkich rzeczy, na które nie odważyłaby się w domu. Na podobnej zasadzie twoim błędem było pójście na piwo i zostawianie jej samej w domu wieczorem (zwłaszcza, że wcześniejsze doświadczenia wyraźnie mówiły, że spowoduje to jakieś kłopoty). Trzeba było przełożyć spotkanie z kumplami o parę dni - świat by się nie zawalił. Najgorsze jest to, że przez całą historię córki nie spotyka właściwie żadna rzeczywista kara - mała NICZEGO się nie nauczyła. Całość wygląda tak, jakby sytuacja była dla ciebie zupełnie nowa i cię po prostu przerosła.
OdpowiedzCałość wygląda tak, jakby sytuacja była dla ciebie zupełnie nowa i cię po prostu przerosła.nnPrzypuszczam, że tak było, i nie dziwię się wcale autorowi.
Odpowiedzzastanawiające, że małolata, która nie wychylała nosa z domu siedząc na kanapie i oglądając disney channel,będąc 4 dni na obcej wsi nagle poznała 4 psiapsióły i faceta (chłopca?).
OdpowiedzNie poznała, sprowadziła sobie.
OdpowiedzA nie pomyślałeś/aś, że koleżanki mogły być z jej miasta?
OdpowiedzRacja ;) . Nie wiem czemu wydawało mi się, że kuzynka z daleka była , może to te 4 torby zrobiły na mnie takie wrażenie;)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 listopada 2011 o 22:01
Ja tez sie dziwie ze jej nie wykurzyles od razu i porzadku z nia nie zrobiles? Jaj nie masz? Czy moze ta ciotka to ktos wazny ze wolisz zyc w spokoju? A moze masz za dobre serce;D Takie "rzadzenia sie" u kogos po prostu nienawidze.
OdpowiedzOhh <3 jezioro, wędkowanie... Zaadoptujesz mnie? ^^
OdpowiedzNie mam arachnofobii, ale dorosły, PRACUJĄCY facet śpiący na dworze z powodu zachcianek głupiej gó...ry... Trzeba było koleżanki wywalić i opowiedzieć rodzicom! W charakterze świadka masz sąsiadkę i jej córkę. A najlepiej było zdjęcia porobić, hyhy, może nie rozkosznej parce, ale koleżankom, pizzy i bajzlowi, ale już za późno.
OdpowiedzGdzie mieszka ta twoja kuzynka? Ostatnio do mojej kolekcji broni białej kupiłem (całkiem dobrej kondycji) katanę i chce ją wypróbować. Takiego czegoś jak to co miałeś u siebie nikt nie będzie żałować, a mi ulży, że pozbyłem się przedstawiciela jednej z najgorszych plag ludzkości... Mówiąc wprost: "Jak zobaczę to coś to zajebe za takie zachowanie". Nienawidzę takich lafirynd. Może i jeszcze się uczę (liceum) ale i tak mam już spora kolekcje broni, przez co ja np mam spokój od takich gówniar (mam 185cm, czarny bawełniany dres, nieco ciałka itp) bo się boją ze je zabije (wiem, źle ale lepsze to niż żeby doszło do rękoczynów wywołanych przez w/w i ich komentaże odnośnie mojego wyglądu). Nie jestem jakoś nerwowy ale nie trawię głupoty.
Odpowiedz@Magnic: Idź do psychologa. Chyba że uczysz się w gimnazjum i lubisz zgrywać kozaka w sieci, to może ci jeszcze przejdzie.
Odpowiedz38 kg to niby dużo? Wiele bym dała, żeby ważyć choćby 55, a ona twierdzi, że 38 do dużo? Mam dla niej doskonałe lekarstwo na nadwagę: siekiera i ktoś do pomocy. Po miesiącu byłaby baaardzo chuda, w dodatku miałaby piękny pokój 2 metry pod ziemią.
Odpowiedz55 kg przy 164cm wzrostu to dużo, a dla nastotki to by była wręcz tragedia. Mam koleżankę 164cm/50kg i absolutnie szczupło nie wygląda, gdyby przytyła jeszcze 5kg to już mało ciekawie by wyglądała. Dla słabo rozwiniętej 13-latki o drobnej budowie ciała 38 kg może być wagą niekoniecznie oznaczającą jakąś szczególną szczupłość.
OdpowiedzJestem nastolatką, co prawda mam 168, ale 55 kg to dla mnie szczyt marzeń. Chodzi mi bardziej o to, że jak ma te 38 kg, to tragicznie być nie może, wiec niech doceni, co ma.
OdpowiedzNo trochę za miękki jesteś, ale to też ma swoje dobre strony, ja bym sobie nie dał tak na łeb wejść, ale to świadczy że po prostu dobry człowiek z Ciebie. :) I pytacie czy autor jest normalny, norma to złudzenie, fikcja, każdy w czymś odbiega od innych.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 listopada 2011 o 19:39
Chciałam napisać coś, jakiś komentarz, coś mądrego może nawet.. ale im dłużej zbierałam myśli po tej historii tym bardziej ręce, cycki, witki i co nie tylko mi opadły. Więc napiszę tylko - paranoja. Koniec. Teraz zbieram swe organella by przywrócić do stanu sprzed 5 minut.
OdpowiedzAż muszę skomentować: ja, 13 lat, 164.5 cm wzrostu, 50 kg wagi, uważam że jestem za chuda :D
Odpowiedz