Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Kiedy byłam w podstawówce i gimnazjum "leczyłam się" u jednej pani doktor.…

Kiedy byłam w podstawówce i gimnazjum "leczyłam się" u jednej pani doktor. Owa kobieta prawie nigdy nie potrafiła postawić słusznej diagnozy, a jak już jej się to udało to zazwyczaj leki były nie takie. Raz na zapalenie ucha kazała mi brać tabletki przeciwbólowe, i ewentualnie przyjść za kilka dni jak nie pomoże. Jak się domyślacie nie pomogło, a ja przyjść do niej nie mogłam bo przez 6 dni miałam gorączkę wahającą się między 38 a 39 stopni. Innym razem przyszłam całkowicie już zdrowa na kontrolę po zapaleniu gardła, po czym pani doktor zawyrokowała, że jestem jeszcze bardziej chora niż byłam i mam przez dwa tygodnie leżeć w łóżku. Kiedyś wybiłam palca na WFie, że się przekrzywił i chciałam skierowanie do chirurga to się dowiedziałam, że symuluję i nic mi nie jest. Historii takich było wiele, ale najbardziej mnie bawi ta :

Katar, kaszel, ból gardła, osłabienie, gorączka, może nie ogromna, ale zawsze, toteż wyrok rodzicielski brzmiał : idziemy do lekarza! Pani doktor mnie osłuchała, pooglądała po czym zawyrokowała, że nic mi nie jest i po co ja przychodzę i głowę zawracam skoro na korytarzu jest masa innych, bardziej ode mnie chorych pacjentów. Młoda byłam i głupia, toteż sobie pomyślałam, że może baba ma rację, może tam ludzie na coś umierają a ja z głupim przeziębieniem przychodzę... Podkuliłam ogon pod siebie i wróciłam do domu.

Minęło kilka dni, a ja wcale nie czułam się lepiej. Kaszel totalnie mnie wykańczał, jak tylko się położyłam to momentalnie zaczynałam kaszleć, miałam wrażenie, że zaraz płuca wypluję. Poszłam więc do lekarki raz jeszcze, tym razem z rodzicielką.

Znowu miała miejsce procedura badania i nagle baba wyrokuje : przewlekłe zapalenie oskrzeli.

A, że byłam z tej raczej pyskatej młodzieży mówię:
-Tak? To dziwne, bo cztery dni temu byłam u pani i twierdziła pani, że jestem zdrowa.
Pani popatrzyła mnie z uwagą, pomyślała, pomyślała po czym z powagą rzecze:
- Bo dzisiaj to ty naprawdę jesteś chora. A wtedy nie byłaś.

Roześmiałam się wtedy w głos, bo logika pani mnie powaliła :)

Wyczekałam do 18 roku życia i zmieniłam lekarkę, na Bogu dzięki, już zdecydowanie ogarniętą.

Wspomnienie tamtej do dzisiaj bardzo mnie bawi, chociaż jednocześnie zastanawiam się ilu osobom pani zaszkodziła...

by kasia
Dodaj nowy komentarz
avatar Traszka
2 2

? Naprawdę uważasz, że w ciągu 4 dni twój stan nie może się zmienić? Tak psioczycie na antybiotyki pisane na kilogramy, a jak ktoś chce wyczekać, żeby nie pisać ich bez potrzeby to już jest znachor... ;/ Tragedia, tak źle, tak niedobrze...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 listopada 2011 o 11:35

avatar malbor0
2 2

No raczej przewlekłe zapalenie oskrzeli nie przypląta się w 4 dni?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

Traszka, tu na tym forum im ktoś bardziej oddalony od zawodu medycznego, tym bardziej zna się na medycynie. Jeszcze tego nie zauważyłaś? Powinno powstać nowe przysłowie: Pacjencie lecz się sam!!!

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 listopada 2011 o 22:02

avatar kasia
-1 1

Gdyby to była inna lekarka/inny lekarz, to bym wierzyła, że może się zmienić. Ale w przypadku gdy leczyłam się u tej pani przynajmniej przez 6 lat i znałam już jej pomyłki to raczej ciężko mi wierzyć, że akurat tym razem miała rację - tym bardziej, że skoro miałam przewlekłe zapalenie oskrzeli to chyba wcześniej musiałam mieć "zwykłe", które nie leczone zamieniło się w przewlekłe?

Odpowiedz
avatar meg
3 3

Nie mogę uwierzyć, że leczyłaś się u jednej kobiety przez tyle lat pomimo tego, że była taka niekompetentna. Kiedy moja siostra miała problemy alergiczne moi rodzice poruszyli niebo i ziemię, aż znaleźli lekarza, który zajął się nią należycie, postawił diagnozę - i co widzę nietypowe w tym kraju - rozpoczął skuteczną terapię.

Odpowiedz
avatar kasia
-2 2

Ano, niepełnoletnia wtedy byłam, także chodziłam tam, gdzie mi kazali. A, że rodzicielkę miałam dość piekielną to niestety średnią ją obchodziło, że lekarka dość "dziwna"

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

ciekawe gdzie jej uciekła najważniejsza zasada lekarza: primum non nocere (łac. po pierwsze nie szkodzić)...

Odpowiedz
avatar lillith
0 0

no nie szkodzila przeciez, nie przepisywala tych wstretnych lekow, toz to przeciez sama chemia :))

Odpowiedz
Udostępnij