Historia zasłyszana z CB-radia w pewnym autobusie pks-u...
Ostatni pks, późny wieczór, więc i ludzi mało, to i kierowca cb-isia puścił nieco głośniej. I nagle słyszymy jakiegoś mobilka nadającego na CB, sądząc z tego, co usłyszeliśmy, kierowcę tir-a:
- Gdzie mi się tu pakuje, kobieto, nie wyprzedzaj, nie zmieścisz się! Boże, kobieto, urwa, chowaj się, siebie, dziecko zabijesz! Ja nie zahamuję, no ZJEŻDŻAJ!!!....
...I po chwili ciszy w eterze, ten sam głos:
- No i K*RWA jestem w ROWIE!
Z pozdrowieniami dla wszystkich wyprzedzających "na trzeciego", żeby być te 2 samochody dalej.
komunikacja_miejska
Jechalem dzisiaj od Wloclawka bodajze na Ciechocinek, lezal czerwony TIR przewrocony rowno na bok. :D Moze to tam bylo? :D
Odpowiedzhistoria trochę starsza, jakieś 3 miechy temu to było, a i region nie ten ;oP ale nie zdziwiłoby mnie, gdyby etiologia wydarzenia była baaardzo podobna. poza tym małe PS- ja tam nie wiem, w CB kolorów nie widać ;oP
Odpowiedzhttp://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,10650534,Rumunska_ciezarowka_wyciagnieta_z_rowu__WIDEO__ZDJECIA_.html
Odpowiedzbyłem świadkiem podobnego zdarzenia, tir ledwo uniknął rowu lub zderzenia i tak skomentował wyczyn młodzieńca: Twoja stara musiała w młodości strasznie dużo śniegu jeść.......że takiego bałwana wysrała!!
OdpowiedzA potem gadka ze kierowcy ciezarowek, to bezmozgi, bez wykszltacenia... Jeszcze tekst do tego "tiry na tory!".
OdpowiedzTo akurat jest bardzo słuszny postulat. No ale mieszkający w ustrzykach górnych nie zrozumie mieszkańców podkopanych miast (pokopalnianych) - gdy kilkanaście metrów od mieszkania jedzie sobie tir i "zatrzęsie" domem. Ponadto, taki transport jest tańszy i bezpieczniejszy, a na drogach jest mniejszy ruch, a więc jest mniej korków. Musiałem to napisać, silniejsze odemnie ; )
Odpowiedz@ssplayer możesz sobie darować swoje mogolskie teorie. Logistyka transportu o tak wielkim zasięgu jest praktycznie niemożliwa. Tory nie wszędzie da się podprowadzić, czyli tak czy inaczej trzeba ten ładunek jakoś przewieść.
OdpowiedzJakby transport przeniósł się na tory to na wielu krajowych drogach byłyby gigantyczne korki przed przejazdami kolejowymi. Jednym z rozwiązań jest budowa obwodnic, jednak podobnie jak w przypadku przeciwników tirów, którzy wymyślają słabo dopracowane projekty ograniczenia ruchu tirów w miastach, tak w przypadku w miarę rozsądnych projektów pojawiają się kolejni przeciwnicy - tym razem obrońcy rzadkiego gatunku komara, mieszkającego na trasie budowanej obwodnicy. Złotego środka chyba nie ma...
Odpowiedz@geez - Boże widzisz a nie grzmisz! Te teorie wcale nie są "mongolskie", a wręcz sprawdzają się w innych krajach. Nie ma nawet konieczności przeładunku towarów! Ciężarówka podjeżdża na specjalną platformę, zdejmowana jest naczepa siodłowa, która staje się "wagonem" (jest przymocowywana do wagonu platformy). Następnie dojeżdża do punktu najbliższego docelowemu, gdzie może "połączyć się" z ciągnikiem siodłowym i dojechać bezpośrednio do celu (tzw. door to door). Niestety, ta technologia jest w Polsce bardzo słabo rozwinięta i nastawiona raczej na eksport a nie transport krajowy. A szkoda, bo (powtarzając @ssplayera) byłoby taniej, bezpieczniej na drogach, mniej korków, mniej zanieczyszczeń środowiska i wiele innych zalet. Także, logistyka transportu o tak wielkim zasięgu jest jak najbardziej możliwa. Dodam, że mamy BARDZO gęstą sieć torów, więc mamy możliwości aby coś takiego wprowadzić.
OdpowiedzAle tak czy inaczej nie ma możliwości całkowitego wyeliminowania samochodów ciężarowych (bo nie każda ciężarówka to TIR). Dystrybucja towarów na obszarze całego kraju bez wykorzystania kołowego transportu wielkogabarytowego jest niewykonalna. Oczywiście import/export z/do wielkich ośrodków logistycznych ma swój sens, ale tępe hasełka typu "tiry na tory" niech pozostaną w małych rozumkach wygłaszających je osób.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 listopada 2011 o 13:28
@geez - nie wiem co ma się TIR do tego wszystkiego. Prawdopodobnie nie znasz definicji tego słowa. Nieważne, czy ciężarówka (a właściwie chodzi mi o ciągnik siodłowy z naczepą siodłową jak już używamy oficjalnego słownictwa) "jest" TIRem czy nie, kontrolę celną można przeprowadzić na granicy, na pewno są jakieś bocznice. Zdajesz sobie jak mało jest w Polsce transportu wielkogabarytowego? Bardzo mało. W ogóle co to ma do rzeczy? Generalnie właśnie jakieś ponadnormatywne towary przewozi się koleją, bo samochodami ciężarowymi ciężko się poruszać po drogach. Wyobrażasz sobie samochód z ogromnym... czymkolwiek przejeżdżający przez rondo? Co do małych rozumków - używasz wielkich słów, których chyba do końca nie rozumiesz kolego :) Może więc w ogóle się nie wypowiadać? Reasumując to ma sens, ale wymaga większych nakładów finansowych ze strony np. Cargo albo innych prywatnych firm świadczących usługi przewozów towarowych koleją i zaangażowania firm przewozowych, które jak wiemy mają wszystko w dupie (patrz wielokrotnie przekraczany nacisk na oś, które dobija i tak już beznadziejne drogi). Edit: Nie da się całkowicie tego wyeliminować. Widzisz różnicę pomiędzy kierowcą ciężarówki jadącym z Gdańska do Krakowa przez 10h praktycznie bez przerwy za kierowcą, a tym który pod Gdańskiem zostawia naczepę na wagonie, sam idzie spać w Krakowie się budzi i np. za 2h dojeżdża do jakiegoś mniejszego miasteczka gdzie miał dowieźć towar? Ja widzę ogromną.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 listopada 2011 o 18:59
Oooj chciałeś mi pojechać, ale nie wyszło... biednyś. Dokładnie wiem co mówię i jakiś mały człowieczek z internetu nie będzie mi wytyczał prawa do swobodnej wypowiedzi. I jeszcze ten sam maluczki biedny człowieczek wmawia mi, że nie znam znaczenia używanych przeze mnie słów. Pewnie dlatego że sam ich nie zna. Otóż wyjaśnię ci: TIR jest to system ujednoliconego transportu międzynarodowego. Trzeba też rozróżniać transport wielkogabarytowy, ponadgabarytowy i ponadnormatywny.
OdpowiedzFacepalm... Jezu co za idiota.
Odpowiedz@ssplayer to moze inaczej. Jak wygladaja polskie koleje? Jesli juz sobie nie radza z transportem pasazerow to co mowic i ciezarowkach i kierowcach? Druga sprawa, dostosowanie torow i calej infrastruktury kolejowej na potrzeby ciezarowek liczona by byla w miliardach! Trzeba zmodyfikowac wiele tuneli (poszerzyc, podwyzszyc itp. itd.) bo jak wiesz (a moze nie?) jak zaladujesz ciezarowke na platforme to nawet do tunelu nie wjedzie.n@ waternymph wymien prosze kraje europejskie w ktorych jest stosowany ten rodzaj transportu (nie mowie o tranzycie). Co do wypadkow, wiekszy procent jest spodwodowany przez kierowcow osobowek, a wiadomo ze takie starcie konczy sie zazwyczaj smiercia. Ale to przeciez ci "zli" i "debilni" kierowcy ciezarowek sa winni!
Odpowiedz@waternymph co do transportu ponadnormatywnego, polecam zajrzec na YT i zobaczyc filmy np. firmy Micro Trans. Wtedy zobaczysz ze jezdzenie przez to nie jest zbyt duzy problem.
OdpowiedzNie jest słuszny. Gdyby ten postulat był słuszny, to firmy spedycyjne same by się kapnęły.
OdpowiedzA torów mogłoby być więcej :) Już koło mojego miejsca zamieszkania jest sporo torów, a drugie tyle albo i więcej jest zardzewiałe i zarośnięte. Nie spodziewałbym się, że można zaniedbać aż tak, że pomiędzy deskami drzewka wyrastają O_o
OdpowiedzKierowcy osobówek jak i TIRów bywają różni, zarówno wśród jednych jak i drugich zdarzają się bałwany, a wyprzedzanie na trzeciego to niestety stara praktyka i ni jak nie idzie tego wyplenić z tych głupich łbów, ale jeśli będę w trasie i będę potrzebował pomocy, czy to z zepsutym samochodem, czy to w znalezieniu odpowiedniej drogi w 90% to właśnie kierowca TIR'a mi pomoże.
OdpowiedzNie wspominając, że na stopa najszybciej TIR'a złapiesz i często fajnie i na ciekawe tematy pogadasz. A co do kultury jazdy na naszych drogach to stosuję zasadę ograniczonego zaufania... do ludzkiej inteligencji.
OdpowiedzA skąd wniosek że na trzeciego?
Odpowiedz@ vfm "Gdzie mi się tu pakuje, kobieto, nie wyprzedzaj, nie zmieścisz się!" Prawdopodobnie z tego zdania. A co do transportu kolejowego to korki, jak już ktoś wspomniał, generowałyby przejazdy kolejowe zamknięte co kilkanaście minut.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 listopada 2011 o 17:47
Równie dobrze mogło dotyczyć normalnego wyprzedzania w złym momencie.
OdpowiedzCzyli jakim? Zły moment to zwykle właśnie jak coś jedzie z przeciwka (na trzeciego), pod górkę czy przed zakrętem (potencjalnie na trzeciego). Możesz mi podać jakiś przykład wyprzedzania w złym momencie (bo jakoś w chwili obecnej nic mi do głowy nie przychodzi), kiedy ktoś inny przez to ląduje w rowie, a nie jest to wyprzedzanie na trzeciego?
OdpowiedzWyprzedzanie na trzeciego jest jak wyprzedzasz kogoś, a ktoś wyprzedza ciebie. Wyprzedzanie w złym momencie jest jak wyprzedzasz normalnie, a z przeciwka jedzie samochód i nie ma dokąd uciec (bo nie ma pobocza, na przykład). Wtedy jeśli kierowca ciężarówki jadącej z przeciwka ma ludzkie odruchy to pakuje się do rowu zamiast zabijać kamikaze (zły wybór). Jeśli druga definicja pasuje ci do wyprzedzania na trzeciego, to znaczy że widziałem już przynajmniej raz wyprzedzających na czwartego....
OdpowiedzNa drodze jednokierunkowej? :D
Odpowiedzbardzo mnie cieszy za kazdym razem, kiedy na trasie wyprzedza mnie jakis wariat i malo nie zaliczy jakiegos drzewa, ale wyprzedza dla samej idei (ja zawsze jezdze zgodnie z przepisami - dla zasady, nie ze strachu przed naszym smiesznym taryfikatorem), a potem spotykamy sie na jakims zamknietym przejezdzie lub pierwszych swiatlach w najblizszym miescie :) pozdrawiam oficjalnie takich kretynow, ktorzy ryzykuja zyciem swoim i innych, zeby byc 3 minuty szybciej w domu!
Odpowiedz3 minuty szybciej w domu w 99% przypadków, w tym 1% opóźnienie parodniowe jak nie więcej z uwagi na niezamierzoną wizytę w szpitalu... o ile nie parę stóp pod ziemią...
OdpowiedzZ tymi tirami na torach tu też kiedyś byłem zwolennikiem ale przeczytałem jeden artykuł wyjaśniający jak by to mogło wyglądać i rzeczywiście w takim kraju tranzytowym i o takiej powierzchni tu nie przejdzie.wystarczy popatrzyć przez chwile na drodze która przebiega tranzyt i policzyć te pojazdu które przyjeżdżają.jak by to wrzucić na tory to pociąg musiałby być bardzo długi a do tego czas rozładowania i załadowania no i koszty.nikomu się to nie opłaca dlatego się za to nikt nie zabiera
OdpowiedzTo zależy czy system miałby działać na terenie całego kraju, czy tylko wzdłuż już istniejących, długich tras. Każde przerzucenie TIR-a na tory oznacza mniejszy ruch na drogach i lepszy stan tychże dróg + mniej wypadków gratis. Naczepy mają taką samą wielkość na kołach i na pociągu. Jeśli pociąg miałby być za długi to się dorzuci kolejną lokomotywę lub puści następny pociąg.
Odpowiedz