Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

No to i ode mnie kilka słów o kurierach ;) Generalnie jestem…

No to i ode mnie kilka słów o kurierach ;)
Generalnie jestem przeczulony na jedną z firm - zawsze jakieś historie z nią mam, nigdy bez problemów się nie obyło. Niestety, z nią właśnie moja firma ma podpisaną umowę i tylko przez nią rozsyła paczki...

No więc jakiś czas temu padł mi firmowy komputer. Telefon do informatyków w centrali i decyzja - trzeba przesłać. Wysłałem. Po jakimś czasie telefon z centrali, że komp gotowy, dziś został wysłany i następnego dnia powinien dojść. OK. Niestety brak komputera nie oznacza lenistwa - pojechałem załatwiać swoje sprawy, około 16 wracam do domu (zero kontaktu od kuriera przez cały dzień) i co widzę? Pudełko z kompem (oznaczone jako sprzęt elektroniczny, ubezpieczone) leży sobie w krzakach po drugiej stronie furtki. Na szczęście nie uszkodzony (chłopaki porządnie pakują).

Jako że miałem wolną chwilę, do siedziby firmy (magazynu - kilka razy już tam byłem, niestety) było mi po drodze, więc sprawdzam w necie status paczki - odebrana. Piekielność mi się uaktywniła. Podjechałem do siedziby i pytam dyżurnego o moją paczkę. Nie wie o co chodzi, przecież odebrana, ale kurier właśnie jest (cud!) to mnie skieruje do niego. Pytam więc typa, gdzie moja paczka i kto pokwitował odbiór - ten już chyba wiedział o co chodzi bo zbladł momentalnie. Pokazuje mi bohomaz, który niby miał być moim podpisem. Krótka rozmowa z nim, kilka próśb o kierownika i w efekcie gość już blady, ze łzami w oczami błagał mnie żeby nikomu nie zgłaszać i że on pieniądze za kompa odda (wartość ubezpieczenia - 1000 zł; swoją drogą ciekawe ile zarabiają kurierzy?).

Koniec końców, powiedziałem mu że paczkę znalazłem i co myślę o takim sposobie dostarczania. Przeprosił sto razy, tyle też razy wyjaśnił, że mu się spieszyło (chociaż jak dla mnie zupełnie go to tłumaczy).
Chłopak zaoszczędził 1000zł i mam nadzieję, że dostał nauczkę na przyszłość.

by modyf
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Kubaxius
11 11

"spieszyło mu się" jak by po prostu nie mógł wrzucić awizo...

Odpowiedz
avatar arturion37
10 10

Nie przepuścił bym mu tego!

Odpowiedz
avatar Bombonierka
5 5

Ja chyba tez nie... niezaleznie co by w tej paczce bylo, takie traktowanie jednak zasluguje na jakies konsekwencje...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 9

Ja nie rozumiem jak można tak podrzucić paczkę, a jakby ktoś przyuważył i ukradł? to co wtedy?. Ci kolesie co tak robią to chyba mózgów nie mają, albo za dużo zarabiają, skoro biorą na siebie ryzyko pokrycia kosztów zaginionej paczki. My w zwykłym sklepie mamy odwozy do klientów, a procedury są przecież podobne. Kierowca pobiera towar, kwituje że pobrał. Dostarcza klientowi, tamten kwituje, że odebrał. Towar pobrany, brak podpisu odbiorcy, znaczy kierowca ma kłopot. Rachunek prosty.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 listopada 2011 o 8:26

avatar modyf
4 4

Podpis odbiorcy był - a raczej bohamaz, go udający, absolutnie nie mojego (ani nikogo z rodziny) autorstwa.

Odpowiedz
avatar mejoza
8 10

Powiem tak. Za pierwszym razem taka akcja to bym odpuściła. (znaczy zgłosiła bym i takie tam.) Ale za drugim... W zaparte twierdziłabym, że paczki na oczy nie widziałam. I niech wtedy się martwią. Jak głupi to jego strata

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 listopada 2011 o 9:02

avatar bloodcarver
9 13

Nie dostał nauczki - przecież mu odpuściłaś. Jakby zapłacił, a potem rozgadał to kolegom, to wtedy by to była nauczka.

Odpowiedz
avatar czarnakrowawkropkibordo
6 6

obawiam się, że niestety sytuacja polepszy się na bardzo krótki okres, a potem wróci do poprzednich praktyk. życzę mimo wszystko samych rzeczywiście odebranych przesyłek.

Odpowiedz
avatar Hoszanna
5 19

Miałeś okazję zarobić 1000zł i odpuściłeś? Ja się cieszę na każdą taką sytuację, kiedy kurier podrabia mój podpis, a ja znajduję paczkę w krzakach. Nie dość, że towar jest, to jeszcze zarabiasz zwrot za przesyłkę i masz na drobne przyjemności. A kurier płaci za własną głupotę i nieuczciwość.

Odpowiedz
avatar Tyryryry
6 6

Wredna jestem, ale nie odpuściłabym. Jego praca- jak się nie wywiązuje z obowiązków, niech płaci za głupotę.

Odpowiedz
avatar modyf
2 6

tak - odpuściłem i nie żałuję :) Generalnie jestem zdania, że w tym kraju jest jak jest m.in. z powodu zbyt dużej ilości cwaniaczków, wykorzystujących każdą - uzasadnioną czy nie - okazję. Zwrot pieniędzy on sam mi proponował więc wystarczyło się zgodzić.

Odpowiedz
avatar ardilla
2 2

@modyf - ale on sam okazał się cwaniaczkiem, wykorzystał sytuację i piep... znaczy rzucił paczkę w krzaki udając przed przełożonymi, że została legalnie oddana wprost do rąk własnych. Nie odpuściłabym. Pieniędzy za komputer może bym nie chciała, ale na pewno sprawa by się skończyła u kierownika/dyrekcji. Pokazałabym awizo, może nawet wcześniej zdjęcie paczki w krzakach bym zrobiła - no cokolwiek! Za próbe cwaniactwa trzeba zapłacić.

Odpowiedz
avatar romeck
3 5

jesli sie nie myle to darowalas mu tez wiezienie bo podrabianie cudzego podpisu jest chyba karalne.

Odpowiedz
avatar przytycki
1 1

Teoretycznie - owszem. Praktycznie - zależałoby czy sędzia uznałby, że niska szkodliwość społeczna i takie tam.

Odpowiedz
Udostępnij