Ktoś mi bliski leczy się aktualnie na onkologii w lubelskim szpitalu.
Któregoś dnia siedziałam przy nim, on drzemał, kiedy do sali weszła pielęgniarka, żeby zmienić cewnik. I w ogóle nie prosząc mnie ani innych odwiedzających żebyśmy wyszli, nawet nie budząc tego chłopaka, ani nie informując co będzie robić, po prostu zdjęła z niego kołdrę i zaczęła wykonywać swoją pracę...
Zażenowania mojego, pacjenta, gości, nie trzeba chyba opisywać. A pani nawet nie zauważyła chyba, że robi coś niestosownego.
Serdecznie ci współczuję z powodu tej sytuacji. Zachowanie pielęgniarki z całą pewnością było naganne. Moje doświadczene z lubelskim centrum onkologii jest jednak zupełnie odmienne. W maju moja mama miała tam robioną mastektomię. Na sali pooperacyjnej razem z nią leżało chyba z 4 kobiety, przy każdej z nich jacyś odwiedzający. Do mamy przez dobre 3 godziny po zabiego co kwandrans zaglądała pielęgniarka, ze 2 razy lekarz, w tym raz zastępca ordynatora. Za KAŻDYM razem wypraszano WSZYSTKICH odwiedzających, nawet wtedy,gdy pielęgniarka odsłaniała opatrunek i sprawdzała jak oczyszcza się rana. Po zakończeniu zabiegu/sprawdzania goście byli ponownie BARDZO UPRZEJMIE zapraszani do sali. Tak więc pocieszę Cię. Skandaliczne zachowanie w tym szpitalu to na szczęście nie jest standard. Poprostu trafiłeś na paskudną zmianę (albo moja mama na idealną). POZDRAWIAM!
OdpowiedzNiestety w większości szpitali jest tak jak pisze ~Goszka. Jako pacjenci mamy prawo do całkowitej intymności i należy od nas - ochrony zdrowia tego wymagać i egzekwować...
OdpowiedzMasz racje ale co ja powiem ? Mieszkam w Lublinie ,a dokładniej w północnej części :-|
OdpowiedzJa leżałam z panią, która miała badania do jakiejś operacji odbytu. Łącznie z tym, że jedna łazienka na 30 sal a pani miała pić specyfik, który miał ją hm... oczyścić i co 3 minuty musiała do łazienki. Wszystkie badnaia przy nas, 4 osoby pod kroplówkąi wstać nie mogą a zasłonek nie ma żadnych nawet. A tak poza tym standart-leżała z nami też pani której 3 tygodnie temu trzeba było podać białe krwinki (???) pilnie, bo umrze, ale na jej oddziale nie było łóżek i dopiero jak prawie zmarła po 5 tygodniach leżenia, to jej podano ;/ Szpital.
OdpowiedzJeśli dobrze pamiętam z zajęć z interny/chirurgii to cewnik u mężczyzn powinien zakładać/wymieniać/zdejmować po pierwsze mężczyzna, a po drugie lekarz - ze względu na kwestie anatomiczne (o przepisach nie wspominając). Zresztą sam zabieg do najprzyjemniejszych też nie należy. Niestety inna sprawa jak to w niektórych szpitalach w rzeczywistości wygląda. Całe szczęście są jeszcze w Polsce pracownicy służby zdrowia którzy wykazują choć odrobinę empatii w stosunku do pacjenta.
OdpowiedzPo przeczytaniu tej historii aż wstyd mi mówić, że pochodzę z Lublina...
Odpowiedza co to za wstyd, Lublin jest pięknym i fajnym miastem KURDA! :P nie tylko u nas takie rzeczy sie dzieją
OdpowiedzMasz rację, nie tylko u nas, ale 3/4 historii o służbie zdrowia dotyczy tej właśnie w Lublinie.
OdpowiedzTo co opisałaś nazywa się rutyna. Tacy lekarze traktują człowieka jak maszynę- nie potrzeba zgody, przecież on nie ma wstydu.
OdpowiedzA co do przestrzegania intymności to mam 2 przykłady: 1) negatywny - po porodzie co się z kobietą dzieje chyba każdy wie - Morze Czerwone się przy tym chowa. Tak więc - leżę sobie z Młodą przy cycu - poranne karmienie. Obchód! Do sali wpada banda 7 osób (sala na 3 pacjentki + potomstwo). POŁOŻYĆ SIĘ! (i tak wszystkie leżą) MAJTKI ZDJĘTE??? (no, bez przesady...) kazali zdejmować przy tych wszyskich i ..., TAK... zaglądali między nogi! Nie zrobiło się Wam niedobrze? To na koniec: 2) historia pozytywna - Dzień porodu Młodej. Świetna połiożna, dbający lekarz i Praktykant - który zapytał czy wyrażam zgodę, żeby on mój poród obserwował (no pewnie że tak, jakoś się chłopina musi przecież uczyć...), Czy może mi założyć szwy? (no, na to mu nie pozwoliłam, niech się uczy na świńskiej skórze a nie na żywym... a on grzecznie przeprosił...)
OdpowiedzLubiała widać trzepać kapucyna śpiącemu .Ciekawe tak sobie spać człowiek by się obudził a Ona juz by skończyła . Pewnie ze buraczka z tej piguły ,pewnie ona z Zasiedniogórodupia jakiego pochodzi eee? A co miała warknać na pacjentów ?/wypier... mi tu co kapucyna nie widzieli >>?
Odpowiedz