Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia miejsce miała dość dawno, bo w czasach kiedy byłam jeszcze młoda…

Historia miejsce miała dość dawno, bo w czasach kiedy byłam jeszcze młoda i piękna. Trzecia klasa gimnazjum... nie wiem ile mogłam mieć lat... 15? 16? No młoda byłam.

Jako, że klasa ostatnia, przyszło nam wybierać gdzie kontynuować zamierzamy działalność naukową. Otwierano w tamtym czasie szkołę katolicką, nas już ten przymiotnik odstraszył zdecydowanie, jednak kiedy pojawiła się okazja wyjazdu do Zawiercia aby z zasadami funkcjonowania takiej szkoły się zapoznać, skorzystaliśmy. Raz, bo za darmo (reklama dźwignią handlu), dwa - bo nie będzie lekcji, a w tamtych czasach to była kwestia zdecydowanie priorytetowa.

Opiekował się nami podczas tej wycieczki ksiądz. Skądinąd sympatyczny facet, tylko, że mało odpowiedzialny. I o tym historia.

Gimnazjaliści w busie - krzyków, wrzasków, wiadomo. Tańce, hulanki, swawola! Ksiądz się zmordował, poprosił kierowcę aby zajechać do karczmy, bo głodny. Nie chciało mi się wychodzić, to rozłożyłam się jak jakaś nimfa na tylnym siedzeniu i kontempluję magnetyzm ciała i miękkich powierzchni. Nagle wpada kolega i od drzwi wrzeszczy:
-Jot, Jot! Chodź szybko, ksiądz kazał Cię zawołać!
-Nieee-eee
-Noo choodź! Piwo stawia!
-Taa... a tu mi strzela...
-No mówię ci, chodź!
-Jak ściemniasz, to cię zabiję.
Zwlokłam swój szanowny tyłek, a wyczyn to nieludzki dla takiego lenia jak ja.
Wchodzę i widzę co? Biesiada w najlepsze. Wielki drewniany stół, smalczyk, ogóreczki i gimnazjaliści z piwem. Na moje wielkie oczy, nie mniejsze niż te, które mial wilk, ten od czerwonego kapturka, ksiądz powiedział tylko:
-Ale mów mi wujku, bo i tak na nas tu dziwnie patrzą.
No raczej. Facet koło trzydziestki, pietnaścioro osobników w wieku raczej niedojrzałym. On płaci, oni piją.

No nic, kwiat polskiej młodzieży ululał się w karczmie i wsiadł do busa, a podróż przerywana była już postojami, bo piwo działanie ma słuszne.
Koniec historii? A gdzieżby.

Nocować mieliśmy w szkole, dostaliśmy klucze na wyłączność. Chłopaki zapragnęli rausz piwny podsycić wodą ognistą, a że biedroneczka tuż obok, udali się po wódkę. Tam czujne oko kasjerki wypatrzyło nieletnich, alkoholu nie dostali. I tu z odsieczą godną batmana, przybył księżulo. Nie tylko wódkę kupił, ale dorzucił od siebie dodatkowe butelki, półlitróweczki, ogóreczki na zagrychę i sok w kartonie dla mnie na jutro, bo "wiecznie jestem zmarnowana".

Urwał mi się film. Z imprezy mam w głowie tylko przebitki, pojedyncze kadry:

- księdza i Przemasa-kierowcę, którym znudziło się picie w samotności i nawiedzili nas, gimnazjalistów z wódką,

- mnie, jak już się wygięłam i oglądałam świat z pozycji "od podłogi" i udało mi się zauważyć kapcie koleżanki śmigające mi przed nosem, takie z futerkiem, przytwierdzone do nóg bardziej włochatych niż to przyjęte, a należących do Przemasa,

- resztę towarzystwa upojonego alkoholem, śpiącego byle gdzie, byle jak, obok byle kogo,

- księdza, co najwyraźniej poczuł się na tyle swobodnie, że naruszył mi przestrzeń osobistą kładąc rękę na kolanie (być może niechcący), ale kończąc tym samym mój udział w zabawie,

- ponownie księdza wrzeszczącego i zakłócającego mój sen błaganiami w tonie podwyższonym, żebyśmy nie biegali jak szaleni po szkole, ale pijaną młodzież ogarnąć niełatwo,

- te straszne, przepite gęby z rana.

Wytrzeźwieli my, wrócili.

Wtedy było to dla nas fajne, nowe, przygoda, a ksiądz wydawał się naprawdę w porządku człowiekiem.
Teraz sobie myślę, że dobrze, że nic się nie stało, bo odpowiedzialnego opiekuna nam zabrakło. Opiekuna jakiegokolwiek.

księża

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar nuclear82
8 14

Zawsze w ostatniej klasie mieliśmy tęgi melanż bo te wycieczki zwykle były w drugiej połowie czerwca kiedy mało kto w ogóle do szkoły przychodził. Czy to 8 podstawówki czy 4 liceum, w obu przypadkach biba stulecia.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
23 43

Na liceum zeszło Ci całe stulecie? Hardo...

Odpowiedz
avatar Piotrek1
17 17

Może podstawówkę kończył w tamtym stuleciu?

Odpowiedz
avatar Tyryryry
17 19

Jaki nastolatek opowie swoim rodzicom, że spił się z kolegami do nieprzytomności? Choćby sam papież im stawiał, będzie się cieszyć.

Odpowiedz
avatar anulla89
14 16

On tak pisze, bo sam jest jeszcze pewnie "młodzieżą szkolną" i też by tak chciał, ale nie ma takiego nauczyciela... :) Kiedy chodziłam do gimnazjum, mieliśmy takiego praktykanta u pani od plastyki-chłopak w sumie niewiele starszy od nas, część zainteresowań mieliśmy z nim wspólnych i przy jakimkolwiek wyjściu poza mury szkoły bardzo się staraliśmy żeby był jednym z opiekunów. Wiele razy się udawało i kiedyś udało nam się także zabrać go na trzydniową wycieczkę. Większość klasy, włącznie z Krzyśkiem (kazał mówić sobie po imieniu), nie pamięta większości wycieczki. Niestety nie uczył u nas długo, bo jakiś smutny kujon naskarżył dyrektorce, że pozwala uczniom palić papierosy w czasie wycieczek na terenie miasta i co gorsza, sam z nimi pali! Dobrze, że nie wiedział, że nie zawsze to były papierosy :)

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
6 6

Odwalcie się od naszej wszechwiedzącej wyroczni bo po policje zadzwoni!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
14 16

No i ja Ciebie nie zmuszam żebyś wierzył:P Nastolatką nie jestem, wtedy uznaliśmy, że to fajne, a wiesz, dojazd z Zawiercia do mnie to 10 h jazdy, jakoś wytrzeźwieliśmy...:P Oczywiście, że mówiliśmy, ale nie w szkole, w tamtych czasach ksiądz był dla nas bohaterem i go nie chcieliśmy wkopać:P A najsmieszniejsze jest to, że tam byłam, uczestniczyłam, wiem co się działo i wiem jakie bzdury piszesz ;)

Odpowiedz
avatar reer
-3 3

To skąd wy do tego Zawiercia 10 h jechaliście

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 5

My? Warmia:P ale mieliśmy kilka przystanków :>

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

z tego co wiem jesli jest wycieczka szkolna musi byc co najmniej 2ch opiekunów. a was z samym ksiedzem poslali. tez dziwne.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

Opiekunów się jakoś liczy chyba na liczbę osób. Nas było coś ponad 10 osób, do 15. Nie wiem jak to wpisali. Ksiądz był opiekunem. Przemas był kierowcą:> No i my. Bardzo dorośli ;)

Odpowiedz
avatar InuKimi
6 6

Jeden opiekun może mieć pod sobą maksymalnie piętnaście osób ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
16 28

Dzięki za porady życiowe, wpiszę sobie do notesu z napisem "zrobię po swojemu" :P

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

Jakość trudno w to uwierzyć. A jeszcze w bardziej w księdza z którym można pić na wyciecze klasowej, nieźle. W szkole średniej podczas wycieczki dla maturzystów zaczęliśmy po 'cichaczu' urozmaicać noc przy czystej, bo z legalizować tego nie można było.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
12 18

błogosławieni, którzy nie widzieli,a uwierzyli:P a tak serio- wiem, że trudno, dlatego o tym piszę. Jakbym zmyślała, to wplotłabym wątek romansowy...:P

Odpowiedz
avatar geez
-3 5

Co się tak czepiacie, żal wam że nie mieliście możliwości takiego wyjazdu? Sam tez miałem w gimnazjum takiego księdza, z którym często sobie ogniska urządzaliśmy i który pozwalał nam na baaardzo wiele. @PannaJot swoją drogą, dopóki nie przeczytałem że jechaliście z Warmii to myślałem, że to ten sam księżulek ;)

Odpowiedz
avatar magdalena
6 6

Opiekun bez zdolności pedagogicznych chciał nadrobić charyzmę w inny sposób...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 6

Ja nie wiem, to był naprawdę sympatyczny gość, tylko, że to wszystko potencjalnie niebezpieczne było...ja się zastanawiam czy ten Przemas cały np. po tej nocy nie miał promili we krwi jeszcze...

Odpowiedz
avatar Piotrek1
1 3

Żaden fejk, sam pamiętam chlanie na wycieczkach za cichą zgodą gron pedagogicznego, oczywiście nie tak że każdy rzygał ale parę piwek lub flacha na dwóch.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

Ja takie coś przeżyłem na ostatniej wycieczce szkolnej - smutne, ale prawdziwe.

Odpowiedz
avatar InuKimi
-1 3

Bardzo smutne. Nauczyciel powinien wychowywać i dawać dobry przykład.

Odpowiedz
avatar Adsumus
7 7

Za moich czasów (wiem wiem: wapniak jestem :-) 8-klasowa podstawówka ---> liceum) zazwyczaj kadra była bardziej podpita niż uczniowie. tak było pod koniec podstawówki i przez całe liceum.

Odpowiedz
avatar huudaa
11 11

Oj tam. A ja wierzę. Wiem co było u nas na pielgrzymce po bierzmowaniu. Proboszcza do autokaru to nieśli dosłownie za ręce i nogi bo inaczej nie dało rady...A pili "tylko" wino mszalne

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 listopada 2011 o 23:51

avatar erystr
2 6

raj, ludzie, raj ! takiego opiekuna to na plecach nosić by się nie zmęczył i chuchać i dmuchać by nic sie mu nie dtało :D żałuję że ja nigdy takiego opiekuna na wycieczkach klasowych nie miałem... 2 klasa liceum (wszyscy już pełnoletni) i wycieczka do pragi to w pensjonacie wieczorem nie mogliśmy nosa z pokoju wystawiać... alko nie było żadnego a piwo to wypiłem dopiero jak mieliśmy w pradze czas wolny i poszedłem do pubu...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 6

a gdzies niedawno na piekielnych czytałem historie o 16tolatce, której po pijaku ktos dupe przetrzepał, chleją wóde potem zdziwione:). ja jak miałem 16 to nie zalewałem sie w trupa. dopiero jak mi wskoczyło 17:)

Odpowiedz
avatar 8eska88
-3 5

Jestem w 3 gima i na ostatniej wycieczce wychowawcy byli bardziej schlani niż całe towarzystwo.:]. Cholera też chcę takiego księdza.:D

Odpowiedz
avatar Bobiqq
-4 8

Ahahahahahahahahahahahaha... dałem minus :D

Odpowiedz
avatar gku25
1 3

A nas ksiądz tylko raz na lody zabrał:(

Odpowiedz
avatar DarthDread
12 12

Nasunięcie się dwuznacznych myśli w tym kontekście jest nieuniknione. :D

Odpowiedz
avatar bloodsucker
0 6

a dawał snikersy ?

Odpowiedz
avatar Forgotten
1 1

Mogę wierzyć w tą historię. A ja - o ironio - jedyny niepijący z klasy byłem. Tamci na wycieczce kilkudniowej ciągle schlani, jakim cudem mieli alkohol to do dziś sprawa niewyjaśniona (coby nie było, opiekunowie też pili, ale w swoim towarzystwie). A ja? Książka i erpegi z kolegą (zawsze dwie klasy jeździły). Ale potem afera była w szkole.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 listopada 2011 o 18:06

avatar konto usunięte
1 1

Że u nas na wycieczkach pili to jest pewne. Jedna nauczycielka co prawie wszyscy się bali najmniej zwracała na to uwagę. Ludzie pijani na podłodze leżą, jeden krwią wymiotował (przez okno go wywiesili żeby w budynku nie brudził), a ona na to "Nie biegajcie boso!". Po wycieczkach ona znikała na ok.2 tyg., a ci co na wycieczce tej byli stali się jej ulubieńcami. Co prawda to opowiadanie nie jest pewne w 100% (mnie tam nie było), ale sporo osób mówiło "było fajnie nieee? ^^"

Odpowiedz
avatar geez
2 4

Hehe co do wymiotowania krwią... w 3 klasie gimnazjum po raz pierwszy (i ostatni) na wycieczce szkolnej spróbowałem mózgotrzepa o nazwie "Mocna Wiśnia". Później oczywiście szanowna wisienka zapragnęła opuścić mój żołądek, bo na zewnątrz dobra impreza. Pamiętam, że koleżanka bardzo się zmartwiła i krzyczała "ON RZYGA KRWIĄ!!!" i ją uświadamiałem, że to jednak naleweczka ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 7

Przyrzeczenia abstynenckie są lekka głupotą. Chociaż w historię trudno mi uwierzyć(wiek coś nie okej na takie akcje). W liceum wszystko było z umiarem. Ponieważ nie piję( nie lubię skutków, więc zapobiegam) to zapamiętałem wiele historii. O koleżanek przewracających się w pierwszej klasie, kolegów szmuglujących alkohol poprzez upicie się opiekunów i kierowcy, striptiz, wchodzenie oknem, a skończywszy na żalach kolegi "rozstaliśmy się bo mnie gryzła jak robiła mi loda":D Liceum to najlepsza rzecz.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Mnie bawi, kiedy ktoś nie wierzy, bo ja tam byłam, miód i wino piłam :P

Odpowiedz
avatar Capricorn
0 0

@Gumini - podejrzewam że wiele osób przeżyło takie historie. Sam pamiętam "obóz sportowy" pod koniec gimnazjum - trójka wf-menów była tak spita, że jeden kimał całą noc na korytarzu, a jak otwierali drzwi do swojego pokoju, to flaszki nogami odkopywali na bok. To były czasy...

Odpowiedz
avatar acooto
0 0

ja miałam takie wycieczki przez całe gimnazjum - tylko nie z księdzem ;), a nauczyciele i uczniowie pili osobno. Działy się istne dramaty, i mozna narzekać, że ledwo 14 lat a już takie rzeczy - ale jakoś większość z nas wyrosła na normalnych ludzi ;)

Odpowiedz
avatar magdalgis
0 2

tak tylko powiem, ze ten pierwszy akapit moglabys wykasowac, bo piszac jaka to bylas mloda, czytalam reszte historii z niesmakiem, gimnazja sa w polsce od 99' roku, wiec 30 lat miec nie mozesz, poza tym nadmierne buzki typu :P w komentarzach swiadcza o tym, ze nie masz wiecej niz 24 lata. w historie wierze, bo sama mialam piwkujacego z mlodzieza wikariusza pan Adam, gral na gitarze przy ognisku i byl spoko. sorry, ze sie czepiam, zawsze sie znajdzie taki kolek w d,upe jak ja.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 4

no ja się czuję stara ;p mam 23

Odpowiedz
avatar Mackoteles
0 0

Ja takiego mam, wygląda jak bandyta i służył 10 lat w straży granicznej a jego ziomki siedzą w pudle za kradzież i morderstwo...Zaczynam się go bać, ale jest spoko...

Odpowiedz
Udostępnij