Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Pracuję w sklepie odzieżowym, z ciuchami codziennymi jak i odzieżą wieczorową i…

Pracuję w sklepie odzieżowym, z ciuchami codziennymi jak i odzieżą wieczorową i dodatkami.

Przyszła raz pewna kobieta, która chciała dostać sukienkę na wesele. Początkowo powiedziała, że ma być niedroga, więc pokazałam jej kilka w przystępnej cenie. Ale pani widocznie zachwycona wyborem sukienek, zaczęła się rozglądać za innymi, co za tym idzie droższymi. Wszystkie które wpadły jej w oko przymierzała. Gdy podawałam jej do przymierzalni kolejną kreację, stwierdziłam, że jednak cena nie była aż tak ważna, bo jednak nie można było nie zauważyć ceny na metce, kiedy się coś przymierza. W każdym razie pani była zdecydowana na zakup, pokazałam jej jakieś dodatki. Wszystko dopasowane, pani zachwycona. Stanęło na tym, że chciała kupić sukienkę, biżuterię, torebkę i nawet bolerko. Wszystko podliczyłam, wiadomo cena wyszła niezbyt niska, ok. 700 zł. Nagle kobitka zastygła w bezruchu z portfelem w dłoni, widać było, że przetwarza informacje. Ja sama wstrzymuję oddech i czekam na rozwój sytuacji. I oczywiście ona nie miała pojęcia, że to tyle kosztuje, ona jednak zrezygnuje, myślała, że za wszystko wyjdzie mniej niż 300 zł (taa.. marzenia). I po prostu wyszła. Zmarnowała grubo ponad godzinę mojego i swojego czasu.

Zastanawiam się, czemu ta kobieta wiedząc ile ma do wydania, przymierzała z 20 sukienek i ani razu nie popatrzyła na cenę.

by pusia
Dodaj nowy komentarz
avatar duRin90
-2 18

To co masz innego do roboty jak nie pomagac klientom?

Odpowiedz
avatar nagiewont
1 5

Ja bym jednak obstawał przy tym, że czas ten faktycznie był zmarnowany. Godzina czasu spędzona na klientkę która nic nie kupiła i prawdopodobnie do sklepu więcej nie wróci ponieważ w głowie już sobie zakodowała, że w tym sklepie jest dla niej za drogo.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 8

klasyczny przykład piekielnej klientki, faceci sa troche normalniejsi, ale i potrzeby mają mniejsze. 2 garnitury, 3 pary butów i git. A do tych co uważają, że kolezanka powinna latać wokół klienta i nie marudzić, to powiem, że sprzedawca nie jest niewolnikiem, a "kupująca" okazała się kretynką. Bo jeżeli kogoś nie stać na coś, to nie powinien dupy zawracać. Jeśli kogoś urażą te słowa proponuje stanąć na miesiąc po drugiej stronie lady, a zmieni poglądy.

Odpowiedz
avatar duRin90
0 8

Gdzie napisalem, ze kolezanka powinna latac wokol klienta? Czekaj, chyba nigdzie. M.in. pomoc klientom jest czyms, co nalezy do obowiazkow pracownika w takich miejscach. Jeden z faktorow za ktory dostaje wynagrodzenie. Pracowalem w sklepie i mialem przez chwile kontakt z roznej masci ludzmi. Nie musialem za nimi biegac, ale jakbym olal pytanie klienta i gadal sobie z wspolpracownikami, to bym na zbity pysk wylecial z roboty, a sa miejsca, gdzie takie praktyki wsrod pracownikow sa notoryczne.

Odpowiedz
avatar Shadow85
-3 5

Ot kobieta. Koterski w swoim filmie miał rację: "Baby są jakieś inne" :)

Odpowiedz
avatar k4be
-3 5

Kobiety są złe.

Odpowiedz
avatar ardilla
-3 7

Tani ten sklep! 700 zł za sukienkę i dodatki? Czytając, myślałam, że wyjdzie o jakieś 300 zł więcej od podanej sumy! Za swoją sukienkę weselną zapłaciłam 300 zł, biżuterii na szczęście nie potrzebowałam, gdyż stanik był cekinowany, bolerka również nie, torebkę idealnie dopasowaną miałam, ale buty już musiałam kupić.

Odpowiedz
avatar paula3mi
0 0

Uff. Cieszymy się wszyscy, że bolerko miałaś.

Odpowiedz
avatar smokk
3 5

Nie chcę załamywać autorki, ale w sklepie gdzie pracuję ok. 50% klientów to osoby, które przyszły pooglądać sobie pilarki, popytać, pogadać ale nie kupić. Wychodzi na to, że jakieś 4godziny dziennie spędzam na jałowej konwersacji z klientem.

Odpowiedz
avatar pusia
1 3

Był to czas zmarnowany, bo nie zapominajcie, że ona nie była jedyną klientką. W tym czasie mogłabym bardziej pomóc innym klientkom. Starałam się, jednak ta kobieta co chwilę coś ode mnie chciała, więc większość czasu musiałam spędzić przy niej. @nagiewont dlaczego niby za drogo? W każdym sklepie są zarówno tańsze jak i droższe rzeczy, Na początku zawęziłam jej krąg poszukiwań, mówiąc które sukienki są w miarę tanie. @smokk dobrze o tym wiem, to nawet widać które chcą coś kupić, a które nie. A ta pani była naprawdę zdecydowana. I zdesperowana bo potrzebowała sukienki na sobotę, a był może czwartek.

Odpowiedz
avatar nagiewont
-3 5

Za drogo, ponieważ klientka nie dokonała zakupu interesującego jej towaru z powodu zbyt wysokiej ceny. Jeżeli ja wchodzę do sklepu ze spodniami, w którym są spodnie w cenach 50 - 500 zł (szeroki wachlarz), a jedyne spodnie jakie będą mi się podobały to te w cenie 400+ to nic tam nie kupię, i do sklepu nie wrócę bo DLA MNIE jest tam za drogo i szkoda mojego czasu na oglądanie spodni, których i tak nie kupię. Z takim samym przekonaniem z Twojego sklepu wyszła zapewne owa klientka.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

a znając specyfikę pracy, to wmiędzyczasie trzeba wypakować towar, zrobić jakieś zestawienia sprzedazy, powycierać kurze, zamieść itp itd. Jakby kolezanka przez ten czas sobie chociaż posprzątała juz by była do przodu.

Odpowiedz
Udostępnij