Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Do firmy Provident Polska oddział Szczecinek zostało wysłane takie o to podanie…

Do firmy Provident Polska oddział Szczecinek zostało wysłane takie o to podanie o pracę, pisownia orginalna(dodam jeszcze że zostało napisane odręcznie bardzo brzydkim pismem, część była korektorem pomazana):

Podanie o prace do Dyrekcji Firmy "Provident POSKA" S.A.
oddziału w Szczecinku

Mieszczoncego się na ulicy: Mickiewicza 3, kod 78-400 Szczecinek. Zwracam się do państwa firmy i Dyrekcji o przyjęcie mnie do pracy w charakteże i na stanowisku jako przedstawiciel Państwa firmy „Pro. Pol. S.A.”. Obecnie jestem na bezrobociu. O ofercie pracy dowiedziałem się z gazety codziennej „Temat Szczecinecki”. Jestem zarejestrowany w Powiatowym Urzędzie Pracy, bez prawa do zasiłku i innych swiatczeń. Po przeczytaniu państwa firmy oferty którą państwo zamieścili w „Temacie Szczecineckim”. Postanowiłem nawiązać z firmą wspułpracę i przyjąć się do pracy na w/w stanowisku. Miałem do czynienia jóż z tym stanowiskiem i umiem rozmawiać z ludzmi. Więć zwracam się do waszej firmy o przeanalizowanie mojego podania i życiorysu i wystawienie mi pomocnej odpowiedzi oraz i przyjęcie mnie do pracy. Proszę o rozpatrzenie mojego podania i życiorysu za co będę z góry wdzięczny i szczeże oddany dla sprawy za załatwienie mojej sprawy.
Mój telefon kontaktowy: xxx xxx xxx
Andrzej XXXXXXX
P.S. Wyrażam zgodę na przetważanie mojich danych osobowych dla celów firmy „prowident Polska”. I celach marketingowych dla ważności stron, podpisuję tą zgodę w pełni świadomy i na umyślę.
Andrzej XXXXXXX

Podanie o pracę

by Dertaz
Dodaj nowy komentarz
avatar Xayan
7 9

"podpisuję tą zgodę w pełni świadomy i na umyślę." No chyba jednak nie.

Odpowiedz
avatar CatGirl
7 7

Omg. Tyle błędów ortograficznych to nawet mój brat, dyslektyk nie robi!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
12 12

Ja terz jezdem dyzlektykiem i nie robiem takih błenduw. A tak na serio, powinno być rozróżnienie pomiędzy dysleksją (zaburzeniem) a dysLEKCJĄ - lenistwem i rodzicami którzy płacą za papierek z poradni. Sam jestem dysortografikiem, ale pamięciówka działa. Z mojej dysgrafii (moje pismo przypomina bazgroły średnio rozgarniętego szympansa ;)) śmieje się pół rodziny, twierdząc że powinienem iść na medycynę. xD

Odpowiedz
avatar CatGirl
2 4

Heh. Wiesz szczerze mówiąc to wg. mnie, gdyby mój brat czytał w ogóle jakieś książki to nie robiłby błędów, pomimo dysleksji Znam dziewczynę, która ma tą 'chorobę', że nie potrafi nauczyć się matematyki, nie pamiętam jak to się nazywa, w każdym razie dziewczyna poszła na studnia z ROZSZERZONĄ matematyką i jakoś sobie radzi :)

Odpowiedz
avatar Miniaturowa
4 4

Ja też mam papierek na dys. I pomimo czytania wielu książek z niektórymi słowami zawsze miałam problemy. Od kilku lat znaczenie mniejsze, ale kiedyś było to dla mnie nie do przeskoczenia. Dodatkowo jeśli chodzi o moje pismo, to piszę czytelnie tylko dzięki temu, że w podstawówce jako pilna uczennica miałam ambicje mieć zeszyty przynajmniej tak ładne jak te moich koleżanek. I przepisywałam każdy zeszyt 2-3 razy w ciągu semestru. Do dziś nie wiem skąd ja miałam na to siłę i ochotę.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 6

@Miniaturowa Z pismem nauczycielka próbowała mnie naprostować w taki sposób, że każdy rozdział przeczytanej książki musiałem przepisać na zeszyt. A że czytałem mnóstwo, ona miała kontakt z biblioteką, a za pominięcie jakiegoś rozdziału była jedynka... Cóż, pisma nie udało mi się poprawić, z podstawówki wyniosłem ponad metrową stertę zeszytów zapisanych książkami. Jedyna dobra rzecz płynąca z dysgrafii to to, że potrafię nawet największe bazgroły bez większego problemu przeczytać. ^^ @CatGirl Dobrze mówisz. Najłatwiej z dysortografią właśnie walczy się czytając. Teraz przykładowo większość zasad ortografii wywietrzała mi z głowy, ale jak to facet, czyli wzrokowiec :D pamiętam jak je napisać. ;)

Odpowiedz
avatar paula3mi
3 3

Sama jestem dyslektykiem, albo byłam, bo przez 6 lat chodziłam co tydzień na zajęcia do psychologa, żeby coś z tym zrobić. A tak mnie wkurza jak obcy ludzie mówią o tej przypadłości, że nie ma dysleksji tylko dysmóżdże, albo inne obraźliwe epitety. Naprawdę nie moja wina, że zasady ortografii znam (w poradni w której się leczyłam było to warunkiem dostania papierka na dysleksje i na każdych zajęciach była ta wiedza egzekwowana), ale nie przekłada się to na słowo pisane. Chociaż do dzisiaj mam problemy z różnymi słowami :) jak z "kąpać" zdarza mi się pisać przez "om" :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@Paulami tak jak napisałem, powinno być rozróżnienie na dysleksję właściwą i dysLEKCJĘ, czyli leniwych uczniów z lewym stwierdzeniem kupionym dzięki rodzicom i chciwemu lekarzowi. ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@zarnach: Ja też chyba pójdę na medycynę przez te bazgroły moje :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Chyba zaraz zeskanuję jakąś kartkę ze starego zeszytu. ;)

Odpowiedz
avatar CatGirl
2 2

@zarnach - ja właśnie jak nie pamiętam jak pisze się jakiś wyraz to piszę go w dwóch wersjach i sprawdzam, który wygląda lepiej xD

Odpowiedz
avatar Aranelka
0 0

@CatGirl - to chyba dyskalkulia, ale nie jestem pewna. Moja znjoma też to miała, ale jakoś maturę z matmy zdała :) Co do wszystkich dys-chorób. Mój nauczyciel z polskiego zawsze mówił: "to się leczy a nie papierkiem zasłania" :)

Odpowiedz
avatar paula3mi
0 0

Zgadzam się, ze to się leczy i sama chodziłam na takie zajęcia, ale tak jak po polsku jestem w stanie coś napisać, (mam wyrazy już opatrzone) to niestety dysleksja działa też w innych językach i napisanie dla mnie wypracowania po angielsku albo niemiecku, lub co gorsza dyktanda w tym języku jest naprawdę niemożliwe. Co mam wtedy zrobić?

Odpowiedz
avatar CatGirl
0 0

@paula3mi nie masz innego wyjścia niż ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć :) Ucz się słówek, czytaj trochę tekstów w innych językach zawsze coś wpadnie do głowy:) powodzenia :)

Odpowiedz
avatar marthika
4 6

no i pisownia orYginalna ;}

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 6

O, windykator z Łukowa się znalazł. :-)

Odpowiedz
avatar xxxdariaxxx666
1 1

Pisownia super! :) Haha . Też jestem ze Szczecinka ;)

Odpowiedz
avatar seera
7 7

żeby w XXI w. takie coś wysłać?? Już pomijając błędy jak można potencjalnemu pracodawcy wysłać coś napisanego odręcznie a raczej nagryzmolonego i jeszcze korektorem pomazanego?? Mam nadzieję że go nie zatrudnili....:(

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

mi wyszło 9 błędów ortograficznych + korektor + bazgroły + zapewne interpunkcja (z tym u mnie niestety kiepsko, więc przecinków za bardzo nie liczyłam) = wielki dramat. nic dziwnego, że gościa nie chcieli nigdzie przyjąć...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 6

Ciekawa jestem dlaczego moj komentarz wrzuciło mi do innego postu. Bez sensu. Ale powtórzę. Na jednym z portali randkowych przeczytałam taki anons: Małurzenistwo 30latkuw poszukóje pana spąsora na noc w chotelu. Pan płaci monż paczy :-)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 4

Kobieta na portalu randkowym? Wybacz, ale jesteś wręcz ewenementem. Na większości można spotkać tylko panów prezentujących dumnie swe parówki w avatarach, i szukających bułki do niej. Czy kajzerka, czy hotdogowa, im to wsio ryba.

Odpowiedz
avatar Gabi83
1 1

Ja kiedyś oddałam mp3 do reklamacji i pani opisała na blankiecie usterkę sprzętu słowami: "wogle nie załańcza się" :]

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 3

He he. Szukamy z koleżanką narzeczonej dla jej brata. Ale nic z tego nie wyjdzie na pewno. Poza tym to kopalnia dowcipu te anonse

Odpowiedz
avatar demonix
1 1

Doskonała pointa :D

Odpowiedz
avatar CatGirl
1 1

Fakt faktem, że autor nie napisał, że to ego prywatna, zyciowa historia ;)

Odpowiedz
avatar Dertaz
2 2

to byal tak dobre podanie, ze postanowielem wzucic to tez tutaj, bo nie wszyscy czytaja wioche

Odpowiedz
avatar CatGirl
2 2

No i bardzo dobrze, bo ja nie czytam i nie słyszałam o tym nawet ^^

Odpowiedz
avatar makrauchenia
2 2

W porządku, bardzo dobrze, że dodałeś, ale wypadałoby podać źródło, bo tak sprawia wrażenie jakbyś sam osobiście odkrył pana Andrzeja (btw zdaje się, że wiocha też nie jest źródłem pierwotnym).

Odpowiedz
avatar lillith
3 3

a mi sie wydaje, ze to troche smutne, ze dorosly mezczyzna nie potrafi napisac kilkunastu zdan bez bledow. Nie znam realiow Urzedow Pracy, ale smutnym wydaje mi sie tez, ze nikt nie stworzyl specjalnego stanowiska pracy, ktore pomagaloby bezrobotnym pisac CV i listy motywacyjne, ewentualnie wprowadzalo poprawki do juz napisanych wypocin. Jest cos takiego?

Odpowiedz
avatar Aranelka
2 2

dla nowych bezrobotnych, czyli tych, którzy dopiero się zapisali, jest obowiązkowe szkolenie z zakresu pisania CV, listów motywacyjnych, nakierowanie na dany rodzaj pracy jeśli ktoś kompletnie nie wie w czym jest dobry, przeprowadzanie rozmów kwalifikacyjnych. Ogólnie "aktywizacja zawodowa".

Odpowiedz
avatar lillith
1 1

o prosze, nie wiedzialam :) ale z drugiej strony, ciezko uwierzyc, ze trudno wygospodarowac jedna pania, ktora na biezaco i nieodplatnie sprawdzalaby CV 'starych' bezrobotnych.

Odpowiedz
avatar Aranelka
1 1

pewnie jest, przynajmniej w niektórych urzędach, bo słyszałam od znajomych o czymś takim. Zresztą, cały czas jest otwarty gabinet, czasem nawet kilka, z aktywizacji zawodowej, to zawsze można tam zapytać. Ja w sumie dawno nie byłam w PUP'ie, bo mi powiedzieli, że mam sobie szukać pracy na własną rękę i im przynosić rezultaty xD

Odpowiedz
avatar Swidrygajlow
2 2

Osobiście sama bym się dość koszmarnie poczuła, gdyby to moje cv pokazano tutaj, tak jak list motywacyjny, albo cokolwiek podobnego krążyło w internecie. To, że facet nie potrafił napisać tego poprawnie - rozumiem, ale nie pojmuję, jak może to bawić.

Odpowiedz
Udostępnij