Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jako że mamy kilka minut do dziesiątej, a ja musze czekać na…

Jako że mamy kilka minut do dziesiątej, a ja musze czekać na otwarcie sklepu, korzystając z cudów techniki(laptop i mobilny Internet) postanowiłem się podzielić z wami historią, która miała miejsce około 2 lat temu. Przypomniała mi się dlatego że przeczytałem o piekielnych sąsiadach i walce o drogę.

2 lata temu odbywałem staż studencki w jednej gminie pod Białymstokiem. Chociaż gmina w większości rolnicza, to jednak bogata ponieważ na swoich terenach miała podmiejską miejscowość, duże firmy, a także uczelnie wyższą (zgadnijcie jaka to gmina). Dostałem się do Referatu Planowania Przestrzennego czyli coś w rodzaju zagospodarowania terenu w gminie, a to nowa droga, a to coś innego. Akcja będzie dotyczyć właśnie nowej drogi.
Jako że owa gmina mieści się na obrzeżach miasta, wiele osób kupuję działki i buduje domy co by nie mieszkać na blokowiskach, bądź po prostu ucieka od hałasu miasta. W taki o to sposób powstało małe osiedle domków jednorodzinnych, jednak był jeden feler tegoż osiedla. Droga dojazdowa była wąska i piaszczysta, jeżeli przyjeżdżała śmieciarka nie można było jej minąć, problem także miały samochody osobowe. Gmina chcąc wyjść z pomocą mieszkańcom, postanowiła drogę poszerzyć (wykupując od mieszkańców niewielkie skrawki ziemi) i wyasfaltować. Oczywiście do wszystkich mieszkańców poszło powiadomienie listowne, ile gmina chce kupić i za jaką cenę. Wszyscy się zgodzili, no praktycznie wszyscy ponieważ jeden dziadek, przepraszam emeryt się wyłamał. Przychodzi do gminy i mówi:

[E]- Dostałem jakiś liścik od was że chcecie moją ziemie kupić pod drogę, chciałbym zobaczyć plany.
Obowiązkiem jest pokazanie planów, wiec plany są mu pokazane.
[E]-No jak to tak, toż to źle jest, ja jestem profesorem architektury (czy czegoś takiego), to powinno być tak.- Wyciąga swoją mapkę z drogą wymalowaną po swojemu.
Koleżanka patrzy i mówi:
[K]- Proszę pana, a jak pan to sobie wyobraża że dla sąsiada z naprzeciwka zabierzemy 3m ziemi, a panu nic?
[E]-Ty nie douczona, ja 30 lat wykładałem na politechnice i ty śmiesz mnie kwestionować? Tak ma być bo jak tak zarządziłem.
[K]- A ja uczyłam się na Politechnice i jakoś pana nie pamiętam jako profesora, doktora czy nawet magistra. Nie możemy tak zrobić z prostego powodu, bo to jest nie fair wobec innych mieszkańców ulicy.
[E]- Ty rozumiesz co ja do Ciebie mówię? Ma być tak jak ja chce.
[K]- Okej, będzie tak jak pan chce, pod jednym warunkiem.
Koleżanka już wkurzona, a facet uśmiechnięty i zadowolony.
[E]- Jakim?
[K]- Warunek jest taki że pan nie będzie mógł po tej drodze jeździć, chodzić, lewitować, czołgać się, leżeć, robić podkopów. Wszystko ma być podpisane umową notarialną.
[E]- No jak to tak!
[K]- Nie jest pan fair wobec innych mieszkańców, a także gminy która robi wam na rękę tą drogę z własnych środków.
Kłótnia trwała jeszcze długo, później pan emeryt szukał pracy w gminie mówiąc że on ma 30 lat doświadczenia, na co kierownik referatu odparł że on ma mniej jednak lepiej rozumie ludzi, i jeżeli jest pan na emeryturze to proszę korzystać.

Cóż, człowiek człowiekowi wilkiem.

No cóż trochę moje pisanie się przedłużyło.

Gmina

by Nyord
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
1 1

jak sie skonczylo czy emeryt zgodzil sie w koncu na sprzedanie tego skrawka ziemi?

Odpowiedz
avatar Anatolay
0 0

Zgaduję, że skończyło się wywłaszczeniem.

Odpowiedz
avatar calvados
0 0

Uwielbiam ludzi starej daty którzy wszystko "wiedzą lepiej"... :/

Odpowiedz
avatar astronauta
2 2

zgaduję, gmina JK? ;)

Odpowiedz
avatar Alive2011
0 0

Cóż :-P

Odpowiedz
avatar morgenholt
0 0

Hmm, czyżby chodziło o miejscowość Ś. ?

Odpowiedz
avatar Nyord
0 0

Odpowiedz astronauty jest poprawna, dostajesz w nagrode plusa.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 5

Miejscowość nieważna. Najbardziej śmieszy mnie ta łaska, że gmina zrobi drogę mieszkańcom: "Nie jest pan fair wobec innych mieszkańców, a także gminy która robi wam na rękę tą drogę z własnych środków.". Ja myślałem, że to gminy robią drogi gminne, a powiaty powiatowe i tak dalej... A mieszkańcy po prostu płacą podatki, żeby gminy i powiaty na to miały. Nie słyszałem o opłatach "obok" - chodzi mi o opłaty oficjalne, zgodne z prawem... W cywilizowanych krajach droga jest już zrobiona jak jest możliwość kupienia działki. To tylko w Polsce jest ten chory zwyczaj, że mieszkańcy, żeby się doczekać, to sami muszą płacić za drogę...

Odpowiedz
avatar Nyord
1 1

Doktor, jeżeli deweloper wykupuje działkę, dzieli ją ma obowiązek wyznaczenia drogi. Droga ta zostaje dalej dewelopera, z tego co się orientuje. Może się myle.

Odpowiedz
avatar slawcio99
1 1

Klasyczny przykład dlaczego w polsce tak ciężko robić takie osiedlówki, czy tego typu rzeczy. Prawie na każdym kroku się znajdzie taka jedna krowa, której szkoda tego skrawka działki na którym ma dosłownie pasek trawy do skoszenia i tyle. Ani tam marchewki nie zasadzi, ani domu nie postawi, ale NIE I KONIEC. Jeszcze zadowolony, że on to całą inwestycję wstrzymał. Ojciec już takie rzeczy z mieszkańcami przerabiał nie jeden raz, nie było żadnej drogi, która powstała bezproblemowo. My się potem pytamy czemu w Polsce tak wolno budowa idzie, to ja odpowiadam: biurokracja+ właśnie takie KROWY= termin w nieskończoność...

Odpowiedz
Udostępnij