To nie jest moja pierwsza historia, więc nie proszę
o wyrozumiałość. ;)
Wiele opisanych tu sytuacji opowiada o zachowaniu wielbicielek Jedynego i Słusznego Radia. Zresztą,
całkiem słusznie. Ja jednak przedstawię Wam piekielność samego radia.
Te wydarzenia miały miejsce kilkanaście lat temu w pewnej przykrakowskiej wsi. Nie byłam ich naocznym świadkiem, jednak opowiadał mi o nich mój Ojciec (to była jego rodzinna wieś, wyprowadził się po ślubie z moją Mamą), także nie mam wątpliwości, że są prawdziwe.
Sprawa dotyczyła niegdysiejszego sąsiada mojego Taty.
Ten mężczyzna był dość bogaty. Posiadał własną firmę
i kilka nieruchomości we wspomnianej miejscowości.
Znający go ludzie dobrze o nim mówili. Był dobrym
i uczynnym człowiek. Miał tylko jedną... Wadę?
Słabość? Różnie to można ocenić. Był zagorzałym,
wręcz fanatycznym wielbicielem radia z twarzą.
Mimo posiadanego majątku żył dość skromnie. Może dlatego pewnego dnia stwierdził, że te wszystkie posiadane nieruchomości nie są mu potrzebne.
Pozostawił sobie tylko tę, na której znajdował się jego dom. Co zrobił z resztą? Tak, zgadliście. Przekazał rozgłośni.
I być może nigdy nie zmieniłby swoich przekonań, gdyby jego firma nie znalazła się na skraju bankructwa. Praktycznie wisiał nad nim komornik. Postanowił wtedy napisać do radia z prośbą o pomoc. Przecież działki, które im przekazał, były wiele warte. Ziemi było dużo, poza tym te kilkanaście lat temu można było za nie dostać o wiele więcej pieniędzy niż teraz. Tak czy siak, pełen nadziei wysłał list,
w którym opisał swoją obecną sytuację. Trzeba przyznać, odpowiedź nadeszła bardzo szybko.
"Będziemy się za Pana modlić".
Cóż, ponoć "wiara góry przenosi". Jednak nawet "najszczersza i najczystsza" modlitwa od rozgłośni
i jej słuchaczy nie dała rady powstrzymać komornika. Mężczyzna stracił firmę i dom. O ile się orientuję, przygarnął go przyjaciel.
Czy ten pan zmądrzał? Pewnie tak, choć ja z nim nie rozmawiałam...
Jedyne i Słuszne Radio
zbieram szczęke z podłogi.
OdpowiedzTego całego Ojca Dyrektora powinni zamknąć za oszustwa i wyłudzenia.
OdpowiedzPróbowali. Była jakaś afera z nielegalną zbiórką pieniędzy. Sąd nałożył na niego jakąś grzywnę. Ojciec Dyrektor stwierdził że kraj jest wrogi wobec księży czy jakoś tak i że nie zapłaci.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 października 2011 o 13:29
A dlaczego go wtedy nie aresztowali albo nie rzucili komornika czy kogoś tego typu? Że niby "duchowny"? Przecież oni i tak nie stoją ponad prawem.
OdpowiedzDla mnie jego osoba w ogóle jest czymś niezrozumiałym. http://www.youtube.com/watch?v=kfhNkitxM_o
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 października 2011 o 17:31
@Bryanka: jak ludzie dobrowolnie mu oddają swój majątek to o jakich wyłudzeniach my mówimy..
OdpowiedzNie ma żadnego oszustwa ,jest tylko głupota prostych ludzi.
OdpowiedzSam sobie winien...
OdpowiedzPodobnych historii jest bardzo wiele. Ja słyszałem o babci która wysyłała na radio pół emerytury, a jak przyszła choroba i wysyłać nie mogła oraz poprosiła o drobną pomoc to Radio uraczyło ją tekstem: Ofiara jest dobrowolna, radio jest instytucją o religijnym aspekcie wiec nie może pomóc, ponieważ nie prowadzi działalności charytatywnej. Czy coś w tym stylu
OdpowiedzW telewizji pokazywali ten przypadek. Masakra jak niektórzy ufają fircykom jak ojciec dyrektor.
OdpowiedzJest jeszcze instytucja cofnięcia darowizny (powód - rażąca niewdzięczonść obdarowanego). Jeśli terminy nie minęły można spróbować.
OdpowiedzNie wiem jak oni to robią, ale Rydzyk i reszta kampanii radiowej to przegoniła najtęższe głowy wśród PR-owców :P
OdpowiedzZa głupotę się płaci.
OdpowiedzI tym sie roznia od Swiadkow Jehowy, z ktorymi mam stycznosc. U nich jest tzw. milosc braterska, bezinteresowna pomoc. Gdzie tu u ksiezy owoce ducha!?
OdpowiedzU nas też to jest, tylko tacy ludzie jak np. Rydzyk robią złą sławę kościołowi katolickiemu
OdpowiedzJa jestem wierzący, ale mam słowo które to dobrze skomentuje: Maybach, czy każdy wie o co chodzi?
OdpowiedzPrzecież ten Maybach to ściema, wymyślona przez jedną z gazet.
OdpowiedzMówiąc szczerze nie pamiętam gdzie, ale gdzieś widziałem ten tekst. Niemal co do słowa. Od "Ten mężczyzna był dość bogaty" do "Będziemy się za Pana modlić". Może znajdę gdzieś link. Możliwe, że po prostu kiedyś autor próbował już raz to zamieścić na piekielnych, ale się nie dostał.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 października 2011 o 21:32
Fajnie, że go od razu nie wyzywasz od złodziei, bo już takie sytuacje widziałam na tej stronce ;)
OdpowiedzBardzo możliwe, że widziałeś, choć nie sądzę, że co do słowa. Opisywałam te wydarzenia w którymś komentarzu na piekielnych, nie pamiętam dokładnie, czego dotyczyła tamta historia, ale również była powiązana z wyzyskiem Kościoła. Pozostaje mi tylko pogratulować dobrej pamięci.
OdpowiedzWłaśnie miałem pisać że to gdzieś widziałem, ale rzeczywiście to był Twój komentarz (o tutaj http://piekielni.pl/13597)
OdpowiedzO! Dokładnie to miałem na myśli. Gratuluję wytrwałości w szukaniu ;)
OdpowiedzMusisz poskromić swój Enter :P
OdpowiedzNie wiem, dlaczego tak wyszło. :P Po wklejeniu historii na stronę przenosiłam zbłąkane "i", "że" i temu podobne do następnej linijki, wszystko było ładnie i pięknie, a kiedy zatwierdziłam... No właśnie.
Odpowiedz,,Rydzyk to nie ksiądz, to biznesmen chowający swoje kompleksy po sutanną"-Angora. I właśnie przez niego, krąży taka opinia o kościele i księżach...
OdpowiedzDlatego właśnie nigdy złotówki nie dam na żaden kościół. Nie jestem bez serca - jeśli wygram przy najbliższej kumulacji, nakupię dużo ubrań, butów, zeszytów, książek, garnków, talerzy, wszystkiego, co w domu jest potrzebne i zaniosę do Caritasu, albo innej instytucji pomagającej ubogim rodzinom. Ale pieniędzy nie dam.
OdpowiedzCaritas jest organizacją przykościelną. Jest mnóstwo efektywniejszych organizacji charytatywnych, lepiej dysponujących pieniędzmi.
OdpowiedzNaiwność lubi bić po twarzy i zawsze kosztuje najwięcej :)
OdpowiedzAle KIT! Mój kolega to samo opowiadał, ale że to było pod Poznaniem. Normalnie kropka w kropkę. Jesteś debeściak...
OdpowiedzSkąd wiesz, że kolega nie wciskał kitu? Albo że to nie była podobna sytuacja? Wyzysk radia sięga daleko. Ja wiem, że historia jest prawdziwa i to mi wystarcza. Nie czuję potrzeby udowadniania niczego.
Odpowiedz@Dekadencja: taa, WIESZ. To jest internet, tu można napisać wszystko, byle prawdopodobnie, i nikt ci nic nie udowodni...
Odpowiedz"Będziemy się za pana modlić" Pocisk:D
Odpowiedz