Historia o piekielnym księdzu i piekielniejszym lekarzu wydarzyła się kilka lat temu w moim miasteczku powiatowym w kościele, podczas mszy. [Było o tym nawet w pewnym programie TVP co obcokrajowcy sądzą o Polakach].
W kościele trwa msza, podczas której ksiądz mówi o aborcji, że to morderstwo nienarodzonych dzieci. Dalej wymienia pewnego lekarza z imienia i nazwiska podając, że ten a ten lekarz dokonał dwóch aborcji i zasługuje na całkowite potępienie. W trakcie powyższego wystąpienia do ambony podchodzi pewien parafianin prosząc o zabranie głosu. [K]siądz uprzejmie zaprasza, ale nie wie on ani pozostali parafianie, iż jest to w/w [L]ekarz.
L: Nazywam się tak i tak [K zachowuje spokój], jestem tym i tym lekarzem [K zaczyna nabierać barw na twarzy], dokonałem nie dwóch, a pięciu aborcji - podniesionym głosem - w tym trzech u zakonnic [K próbuje wyrwać księdzu mikrofon, na ambonie szamotanina] PROSZĘ DO MNIE WIĘCEJ NIE PRZYSYŁAĆ ZAKONNIC.
U wszystkich parafian szok i niedowierzanie...
Nie rozumiem, czemu nie chciał już operować zakonnic. Fajne, czyste, schludne pacjentki, a i pracodawca zawsze w terminie wypłacalny i dyskretny :D.
Odpowiedz@Evan, chyba nie do końca zrozumiałeś intencje lekarza :)
Odpowiedz@staresandaly Chyba nie do końca zrozumiałeś(łaś) ironię.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 października 2011 o 17:41
prawda w oczy kole.
OdpowiedzTaaa... Naściemniał o tych zakonnicach... A nawet jeśli, to nie zmniejsza to jego grzechu. Jeżeli faktycznie zabił pięcioro dzieci, to nic go nie usprawiedliwia.
OdpowiedzKsiądz próbuje księdzu wyrwać mikrofon? Reszta na milion pięćset mocnych.
OdpowiedzUrban legends - tę samą historię słyszałem jakieś piętnaście lat temu... .
OdpowiedzCo nie znaczy, ze to nie jest prawda... Urban legends i kawaly skads się w końcu biorą... A i historia lubi się powtarzać...
Odpowiedzhuhuhuhu, księżulek wpadł :D jakby jeszcze potem przyszły zakonnice, to ja bym już nie operował, i tak nic z tego dobrego nie wychodzi...
OdpowiedzMam nadzieję, że to jest historia prawdziwa, a nie jakaś kopia dowcipu. Powinna być umieszczana w słownikach jako definicja słowa "hipokryzja" :)
OdpowiedzJaka hipokryzja? Czy ksiądz głoszący kazanie dokonywał analogicznych morderstw? Wtedy mógłbyś mu zarzucić hipokryzję.
OdpowiedzA ja chyba słyszałam prawdziwą - ilość rąk, przez które przeszła, nie była chyba tak duża. Mój były miał znajomego lekarza. Do szpitala, gdzie pracował, przywieźli kiedyś trzy zakonnice z busa, który uległ wypadkowi. Trzeba im było dla porządku zrobić prześwietlenie miednicy... tak, wszystkie trzy miały założone spirale :)
OdpowiedzHmm, a czy ten lekarz nie przyznal sie czasem publicznie do czynu karalnego? Aborcja jest nadal nielegalna w Polsce, prawda?
Odpowiedzzależy, może dokonywał w przypadkach, w których jest wydawana na to zgoda, chociaż wątpię, szczególnie biorąc pod uwagę te zakonnice. tak czy owak utarł przynajmniej księdzu nosa :)
Odpowiedzcały ten katolicyzm to taki pic na wodę. wszyscy uprawiają seks przedmałżeński, no ale ochrzcić poza ślubne dziecko trzeba, bo tego wymaga religia! to jest dopiero hipokryzja!
Odpowiedz-Bardzo mi przykro, ale jest siostra w ciąży... -O matko z czego oni te świeczki robią ?!...
Odpowiedzja mam dzieci bez z ślubu z dwoma różnymi partnerami. Dzieci ochrzciłam. Religie mam w nosie, ale nie wiem czy moje dzieci nie będą odmiennego zdania za te naście lat.więc jeżeli mogę je wprowadzić w religie poprzez chrzest, komunie, bierzmowanie uważam to za swój obowiązek jako matki - trzeba dać dzieciom korzenie, pamiętając o pielęgnowaniu skrzydeł, aby mogły ich użyć w odpowiednim momencie. Mogą później być świadkami Jehowy, Buddystami, Protestantami czy kim tam jeszcze. Tylko katolicyzm jest na tyle chory,w przeciwieństwie do pozostałych wyznań, że decyduje się za dziecko. A co do aborcji - jestem za - w niektórych przypadkach. Znam takie, gdzie poddałabym nie które kobiety przymusowej sterylizacji...
OdpowiedzNie tylko katolicyzm. Lepiej ochrzcić dziecko (szczególnie w naszym poronionym państwie gdzie nie ma pieniędzy na szkoły i szpitale ale budują wielkiego jezusa [pisownia z małej umyślna] -_-) niż obrzezać.
OdpowiedzPisze pani "Tylko katolicyzm jest na tyle chory, w przeciwieństwie do pozostałych wyznań, że decyduje się za dziecko". Skoro ma pani tak negatywny stosunek do "decydowania za dziecko", to dlaczego właśnie to zrobiła pani dwójce swoich dzieci?! To tak, jakbym waląc dziecko pasem po tyłku wołała na głos "Stop przemocy"... Przepraszam za taki głupawy przykład, ale COŚ bardzo mi tu nie pasuje. Nie mieści mi się w głowie, jak można aż tak działać wbrew sobie. Moda na chrzest? Ludzie zlinczują? W kwestii aborcji i przymusowej sterylizacji: uważam, że ludzie nie mają prawa bawić się w Boga - tego wykastrować, tego rozszarpać na strzępy zanim się urodził... Troszkę inna sprawa z eutanazją - jeśli ktoś jest świadomy tego, że umiera, jest nieuleczalnie chory, wie, że samobójstwo jest grzechem śmiertelnym (dot. wierzących) itp., to niech ze SWOIM życiem robi to, co chce (chociaż na mnie nie mógłby liczyć w tej kwestii). Żaden człowiek nie powinien decydować o życiu i śmierci innego.
Odpowiedz@juanaa ciekawe, czy gdyby ktoś zgwałcił twoją matkę, miałabyś takie same poglądy.
OdpowiedzPo 1. te zauważyłem, że pani w jednej wypowiedzi podała dwa skrajne założenia - jedno, że to ni fair wybierać za dziecko religię, a drugie, że pani właśnie to zrobiła dwójce swoich dzieci. I to jest właśnie hipokryzja - "nie uważam, żeby chrzczenie dzieci było słuszne, generalnie powinno tego się nie praktykować, ale ochrzciłam swoje dzieci żeby później miały wybór" - wybór, którego pani dokonała za nich, tak? 2. Co do aborcji, eutanazji - niby jako przedstawiciel służb medycznych powinienem być przeciwny, ale nie jestem. W niektórych przypadkach lepiej dokonać aborcji niż ciągać dziecko przez X lat po bidulach i innych nieciekawych przybytkach, ale nie w przypadku kiedy, np. "małżeństwu się wpadło" i to ich taki kaprys, że tego dziecka nie chcą. Oprócz tego powinna być całkowicie dozwolona w przypadku gwałtu lub kiedy matka lub dziecko mają być ciężko chore (znamy wszyscy przypadek kobiety, która walczyła z polskim prawem o usunięcie dziecka bo miała oślepnąć po urodzeniu, ale zasłaniali się wielką etyką - głównie ludzie dobrze widzący). A eutanazja powinna być sprawą osobistą, ale tylko w sytuacji choroby nieuleczalnej w stadium krytycznym (w którym pacjent czeka tylko na śmierć). Mamy jednak coś takiego jak podpisanie zgody na niereanimowanie. Czyli podczas zapaści nie wolno takiego pacjenta "przywracać do życia".
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 października 2011 o 23:44
Coś w tym jest. Zakonnica która uczyła mnie w podstawówce, zaszła z księdzem :-) Z kolei księżulek który uczył mnie w średniej też nam populacje zwiększył, chyba ma nawet dwójkę,ale podobno w zawodzie jeszcze jest. Strasznie się buntował jak się poruszało te tematy na religii. Teraz już wiem czemu. Zresztą z trzy razy spotkałem go z różnymi pannami, raz nawet strasznie uciekał z cmentarza :-D. Więc ja mam zdanie wyrobione, historie autentyczne pozdrawiam siostrę Urszulę i księdza Edwarda :-)
OdpowiedzBiologia jest biologią, celibat jest sztucznym tworem działającym wbrew niej. Bo Maryja była bez grzechu poczęta a Jezus (o ile istniał) nie miał dzieci? A gdyby miał żonę i dzieci (a taka teoria też istnieje), to co z tego? Przecież to normalne. Wręcz nieposiadanie małżonki jest nienormalne u Żydów i wtedy także było niedorzeczne. Co takiemu księdzu przeszkadzałyby dzieci? Przynajmniej jakby się wypowiadał w sprawach seksu, miłości cielesnej etc. nikt by mu nie zarzucał niekompetencji. Pastorom jakoś rodzina nie przeszkadza, a i w życiu codziennym pokazują dobrą postawę. Nie kryją się gdzieś na plebaniach i nie onanizują. Nie ruchają zakonnic. A tak, jak to (chyba) Hołdys mniej więcej powiedział: Księża wypowiadają się na tematy seksu, aborcji, miłości, orgazmów (itd.), a jak przychodzi im zabrać głos w sprawie krzyża (w instytucjach publicznych), to mówią, że są niekompetentni.
OdpowiedzW celibacie chodzi o to, żeby majątek nie był przekazywany z pokolenia na pokolenie tylko żeby wszystko szło do kościła. Smutne, ale prawdziwe.
Odpowiedzplokijuty...fakt, że bardzo po czasie komentarz, ale chłopie... taka sytuacja miała miejsce w moim mieście jakieś dwadzieścia lat temu. Powiedz proszę, że to fakt, bo nie wątpię, że historia prawdopodobna... Pozdrawiam
Odpowiedz