Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Piekielny kierowca i piekielna ja. W grudniu lub styczniu, tego już nie…

Piekielny kierowca i piekielna ja.

W grudniu lub styczniu, tego już nie pamiętam wracałam późnym wieczorem do domu, pewnie koło 22. Na osiedlu na którym mieszkam stoi sporo 4-piętrowych bloków, ale uliczki są raczej wąskie z masą zwalniaczy, wyraźnie oznaczonymi przejściami dla pieszych itd. zwłaszcza przy SP obok której przechodziłam.

Idę sobie do domu, na ulicy pusto, może jedna osoba mnie minęła, śnieg skrzypi pod nogami i sypie się z okolicznych drzew na twarz temperatura -20 stopni, ogólnie zimno, wietrznie i bardzo nieprzyjemnie. Dochodzę do przejścia dla pieszych, szybkie spojrzenie lewo-prawo czy nic mnie nie przejedzie, pusto więc idę.... ale kurna co jest? Na krańcu przejścia dla pieszych stoi samochód, zastawił je całe - na nieszczęście okoliczne trawniki ogrodzone płotkami. Normalnie bym odpuściła ale szlag mnie trafił, że komuś z tego zimna mózg się wyłączył, spojrzałam na około, z każdej strony to przejście oznakowane, to że pasy zasypane to norma zimą, ale znaków nie widzieć to już przesada, spojrzałam jeszcze czy może inwalida, ale nie. Niestety telefon mam dotykowy i przez rękawiczki nie działa więc musiałam je zdjąć żeby zdjęcie nr rejestracyjnego zrobić, wkurzona jak diabli z telefonem w kieszeni wracam do domu i od razu do straży miejskiej (SM), że taka i taka sprawa, powiedzieli, że akurat mają patrol w okolicy i że zaraz ktoś tym się zajmie.

Zadzwoniłam więc do koleżanki która w bloku na przeciwko nieszczęsnego przejścia mieszka i powiedziałam, żeby dała mi znać jak SM przyjedzie. Po pół godzinie dzwoni, że straż od razu była, a teraz samochód na lawetę pakują.

Rano, gdy nieszczęsny kierowca wyszedł przed blok, żeby odjechać pierwszą jego myślą było, że ukradli, a na komisariacie pewnie kazali mu mandat za niewłaściwe parkowanie zapłacić plus holowanie i odstawienie na parking :) Może następnym razem pomyśli.

Warszawa

by kotkota
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar misiak1983
-2 26

A historia nie zmyślona? Bo tym nierobom i leniom robić się nie chce i nie mogę uwierzyć że w ogóle przyjechali, a tym bardziej tak szybko. Ile ja walczyłem, żeby choć raz przyjechali, jak na Poznańskiej jakiś muł NAMALOWAŁ SOBIE FARBĄ kopertę parkingową NA PRZEJŚCIU DLA PIESZYCH. Ja zawsze robię jak Ty, ale strasz wiejska kiedyś przyjechała po 6 godzinach i facet z SM oddzwonił do mnie z pretensją (!) czemu nie zaczekałem na ich przyjazd! Plusik za historię.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 30 września 2011 o 18:08

avatar problemus
-4 10

Fakt, ci idioci nie odholowaliby samochodu tylko by blokady nałożyli, po co sie męczyć.

Odpowiedz
avatar KamilaAllatu
0 0

może im premię za mandaty płacą? bo z tego co wiem to oni kochają zakładać blokady/holować/dawać mandaty tylko najlepiej w takich miejscach gdzie z braku miejsca czy złego oznakowania jest od razu rządek samochodów. tak hurtem. i dlatego nie mają czasu jeździć na wezwania- do tylko 1 samochodu?

Odpowiedz
avatar mantjecki
3 3

Czyli nokiafun.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-4 4

wiesz co? na idiotów nie będę tuszu w klawiaturze marnować żeby się kłócić ... a z tym to fakiem to mi chodziło o zapytanie się o historie czy fake...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
22 26

Ludzie, czy wy sądzicie że straż miejska składa się z klonów jednego i tego samego leniwego i głupiego osobnika? To że wy trafiliście na takich nie znaczy że wszędzie tacy są...

Odpowiedz
avatar szaryobywatel
-3 13

No właśnie 90% to nie wszyscy.

Odpowiedz
avatar lordvictor
16 20

Do takich sytuacji to na sygnale jadą. Ale do bójki to najpierw zumi gdzie to jest,a potem jak włączyć samochód.

Odpowiedz
avatar SandraVictoria
-1 15

Nie wiem jak w Polsce, bo nigdy nie mialam tam prawa jazdy, ale w Stanach jak jest snieg i zaspy i w dodatku ciemna noc to sie parkuje tam gdzie jest troche miejsca przy ulicy.

Odpowiedz
avatar SandraVictoria
-2 10

Nie wiem skad te minusy jezeli tylko opisuje jak jest tutaj...

Odpowiedz
avatar Bastet
5 9

@SandraVictoria - parkuje się tak, żeby komuś przejście uniemożliwić??

Odpowiedz
avatar SandraVictoria
-4 14

Chyba przechodnii sa bardziej wyrozumiali, poprostu przejda obok samochodu, a szegolnie w nocy gdzie malo kto chodzi po ulicy. Nieraz bylo tak ze zaspy, snieg itd i ktos zaparkowal na koncu przejscia, ale nikt nie dzwoni po policje tylko przejdzie obok, bo gdzie ta osoba ma zaparkowac jak wszystko zasypane.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 września 2011 o 20:32

avatar konto usunięte
0 8

Bo macie kilku pasmowe drogi, więc tłum grubasów zajmujący jeden pas ruchu przy całkowicie zablokowanym chodniku wam różnicy nie zrobi.

Odpowiedz
avatar SandraVictoria
-4 8

Na autostradach tak a w misccie nie. Przewaznie przecnice sa jednokierunkowe I maja jeden pas.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 7

Czyli jak oni maja problem z parkowaniem, to ja mam nauczyc sie latac? Brak miejsca do parkowania to kiepska sprawa, ale jakim dupkiwm trzeba byc, zeby zablokowac przejscie? Moze wiec parkowac tez przed wyjazdami, bramami, a najlepiej tuz przed wyjazdami dla wozkow. A co tam, ze sie ktos z domu nie wydostanie, a karetka nie dojedzie. Wazne, ze kierowca nie musi z auta przejsc pieciu metrow wiwcej.

Odpowiedz
avatar SandraVictoria
0 8

Nikt nie zastawia wyjazdu/ wjazdu do domu itd. Ale np. oglnie nie mozna stawiac auta na "zoltej linii" ktora jest namalowana na kazdym rogu, ale w zimie ludzie staja i policja nawet nie daje za to mandatow. A na rogach przewaznie sa przejscia.

Odpowiedz
avatar juanaa
2 6

Kotkota, ciśnie mi się na usta jakże americańskie "It's not a big deal!" poparte zachętą "take it easy" ;) Chociaż zima na pasem, może jak mnie -20 stopni chwyci za zadek to zmienię zdanie :D

Odpowiedz
avatar Messi
3 17

Zima, -20, śnieg po kolana... z doświadczenia wiem że mało gdzie można zaparkować, facet pewno stanął bo nie było innych miejsc, a księżna-konfident zadzwoniła na SM bo nie mogła sobie przejść obok. Fajna sprawa, wyrośnie kiedyś z Ciebie piękny moher i społeczniak!

Odpowiedz
avatar Sihaja
5 5

W Lublinie też przyjeżdżają na wezwanie, owszem, kilka razy zdarzyło mi się zadzwonić, kiedy busy Kolportera zaczęły sobie z małego parkingu na jednokierunkowej osiedlowej uliczce robić swój własny i blokować całkowicie wyjazd. Bardzo mili panowie i panie się zgłaszali przy telefonie i byli szybko. Niech kierowcy zaczną myśleć, to nie trzeba będzie dzwonić. Mogli odholować bo stał na przejściu. Blokady nakładają jak nie ma niebezpieczeństwa albo blokowania jakiegoś przejścia, bramy itp.

Odpowiedz
avatar trolik1
3 5

A bo to "warszawka" jest - sytuacja sprzed 2 lat - jadę na Stare Miasto i chcę zaparkować - komentarz rodowitej Warszwianki " o tu, tu parkuj jak wszyscy" - coś mnie tknęło i jakieś 5 min. później zaparkowałem jak trza (choć na styk). A jak parkowałem to 3 szt. SM własnie zaczęły obchód z aparatem i pisaniem kwitków - oczywiście wszystkie auta "jak wszyscy" oberwały mandaty. Co ciekawe - będąc tydzień temu w Wawie sytuacja prawie identyczna- znaczy "krawaciarstwo" niereformowalne. ;) I teraz pytanie/ciekawostka - skąd biorą się teksty na Warszawiaków? ;)

Odpowiedz
avatar geez
-3 5

To, że tam gdzie mieszkasz jest miejsc parkingowych w bród nie oznacza, że wszędzie tak jest. Trzeba sobie jakoś radzić, a przy tym liczyć się z ewentualnymi konsekwencjami. Jeśli nie podoba ci się jazda samochodem po Warszawie to przyjedź pociągiem i korzystaj z komunikacji miejskiej- jest naprawdę nieźle rozwinięta. Skąd się bierze ta zawiść w stosunku do ludzi mieszkających w Warszawie?

Odpowiedz
avatar znmd
-1 3

Otóż to. Jeżeli ktoś nie ma gdzie postawić samochodu, to nie powinien go kupować - tylko korzystać z KM... Jak nie mam w domu miejsca na pianino to nie płaczę, że nikt mi nie chce mieszkania powiększyć, tylko go po prostu nie kupuję...

Odpowiedz
avatar kasan1512
5 9

Chyba większość jeżdżących zgodzi się ze mną, że stawianie samochodu na/przy przejściu dla pieszych do stwarzanie zagrożenia, bo prowadzi do sytuacji, w której kierowcy mają ograniczoną widoczność a piesi wchodzą znienacka na jezdnię. Wystarczy, że jedna osoba (kierowca lub pieszy) się zagapi i nieszczęście gotowe. Takich baranów trzeba tępić. Musieli holować, bo utrudniał ruch i stwarzał zagrożenie.

Odpowiedz
avatar znmd
0 0

Oczywiście. Kodeks drogowy w kwestii parkowania przy przejściu dla pieszych nie pozostawia żadnego pola do innej interpretacji - to zagrożenie ruchu.

Odpowiedz
avatar InuKimi
3 7

Nie rozumiem, co w twoim zachowaniu ma być piekielnego? Dzwonienie na straż miejską, gdy widzisz takiego barana, to działanie jak najbardziej słuszne i prawidłowe - za głupotę się płaci.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

A mi się podoba umiejętność czytania krytykantów :) A fe, warszaffka, a fe, moher, a fe, a fe!!! "Na krańcu przejścia dla pieszych stoi samochód, zastawił je całe - na nieszczęście okoliczne trawniki ogrodzone płotkami." - i chętnie bym zobaczyła, jak Ci bojownicy o miłość i sprawiedliwość przeskakują przez płotki sobie w śniegu...

Odpowiedz
avatar grzes
0 0

Ja zamiast dzwonić na SM wybiłbym mu szybę albo porysował maskę. Wprawienie nowej szyby albo lakierowanie kosztuje mniej więcej tyle, ile mandat, a wolę, żeby zarobił szklarz albo lakiernik, a nie piekielna SM.

Odpowiedz
avatar fan626
-1 1

Wcale nie byłaś piekielna. Pozostaje mieć nadzieję, że naprawde sie czegoś nauczył.

Odpowiedz
Udostępnij