Przed chwilą wróciłam z apteki. Poszłam po leki i witaminy dla kobiet w ciąży.
Pani farmaceutka zapytała, czy te witaminy to chcę tańsze, czy droższe. Odpowiedziałam, że tańsze, ale to zależy od składu, bo zależy mi na kwasie foliowym, witaminach i minerałach. Pani stwierdziła, że najtańsze to będą tabletki X, ale tam nie ma kwasu foliowego (myślę sobie - po co robić tabletki bez kwasu jak jest obowiązkowy?). Położyła na ladzie. Ale zaczęła mnie namawiać na preparat Y, w którym jest kwas foliowy - i to rzekomo tylko w tym on jest. Nabrałam podejrzeń. Różnica w cenie? 29 za X, ale 67 zł za Y. Aż mnie zatkało. Zapytałam czy mogę porównać składy - jeśli jest o wiele bogatszy to wezmę ten droższy. I co się okazało?
W tańszym również jest kwas foliowy, 100% dziennego zapotrzebowania, a poza tym o kilka witamin i minerałów więcej niż w tym droższym. Powiedziałam o tym pani farmaceutce, a ona, że to niemożliwe. Zaczęła mnie przekonywać, żebym wzięła te droższe, bo na pewno są lepsze, zagraniczne, a te tańsze to polskie, pewnie badziewie.
Odłożyłam oba pudełka i stwierdziłam, że w takim razie dziękuję, może wrócę jeśli pani nauczy się czytać skład na opakowaniu i zacznie mówić prawdę klientom nie licząc na podwójny zysk.
Apteka "Dbam o zdrowie"
Nazwa apteki powinna chyba brzmieć "Dbam o zdrowie swoje i swojego portfela". W jakim mieście apteka jeśli można wiedzieć?
OdpowiedzBrawo za zachowanie. Kiedyś farmaceucie można było zaufać i wierzyć, że jeśli poleci coś, to na pewno ma na celu dobro pacjenta. Dziś wciska się po prostu droższe nazwy. Paracetamol jest dostępny w wielu lekach, pod różnymi nazwami i najczęściej tylko to je różni no i cena :)
OdpowiedzShadow może coś wyjaśnię. Przykra prawda jest taka, że farmaceuta z pewnością chce dobrze i tanio, ale czasy są czasami, popularnym w aptekach jest myk, że po prostu farmaceuta dostaje np. 60 czy 80zł dodatku do pensji jeśli sprzeda ileś sztuk różnych leków, zazwyczaj tych droższych. To smutne.
OdpowiedzOk, zgodzę się, że taka sytuacja ma miejsce, ale kłamać w żywe oczy? Równie dobrze podważa to same kompetencje tego człowieka do prowadzenia apteki.
OdpowiedzNiestety teraz każdy chce zdobyć te dodatkowe 80 zł... To smutne, bo na każdych studiach czy w każdej szkole farmacji mówią, że dobre i zdrowie pacjenta przede wszystkim... Ale jak nie ma się za co rachunków opłacić to inna sprawa.
Odpowiedzbywa tak, że w danym preparacie składniki pomocnicze są lepiej dobrane, co przekłada się na wyższe wchłanianie przez organizm danych witamin czy leku, ale wmawianie klientowi, że jeden preparat coś ma, a inny nie, mimo, że opakowanie temu przeczy, jest zagraniem co najmniej nieczystym. pomyślcie o osobach starszych, które poradę farmaceuty traktują jak wyrocznię, bo same nie przeczytają tych mróweczek, którymi zapisany jest skład...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 września 2011 o 13:04
Zawsze jest banalna opcja: "To jeszcze małą buteleczkę kwasu foliowego poproszę." Jak najbardziej w sprzedaży bez recepty i kosztuje całkiem niewiele.
OdpowiedzAle po co mam brać kolejną tabletkę, bo pani mi powiedziała, że za 20 zł doliczy mi sam kwas foliowy i mogę wziąć te tańsze, skoro mogę wziąć jedną tabletkę dziennie? Mniej pamiętania, mniej dla organizmu. Dokładnie to samo pomyślałam, co napisała marjoanna. Gdybym wysłała babcię, przyszłaby z torbą leków i rachunkiem na 300 zł, bo uwierzyłaby, że dla prawnuczka dobrego rozwoju muszę brać siedem tabletek o faktycznie tym samym składzie...
OdpowiedzJak dla ciebie takim problemem jest zeby przy okazji brania jednej tabletki nie pamiętać że drugą też należy, to ja proponuję raczej preparat z melisaną. Firmy farmaceutyczne żerują na takich wygodnickich, zamiast 3 lekarstw po 5zł za pudełko każde, kupujesz preparat z tymi samymi składnikami wymieszanymi, za 30zł za pudełko. A kwas foliowy kosztuje w okolicach 4zł, chyba że znowu chciała ci wcisnąć jakiegoś dziwoląga.
OdpowiedzWydawało mi się do tej pory, że ten sam skład powinien tak samo działać, bez względu na cenę, ale miałam przypadek, że tak nie jest - mój mąż musi brać magnez, bo miewa bardzo bolesne skurcze. Cały czas używał jednego preparatu (nie będę reklamować za darmo :-)) z vit. B6, ale kiedyś na wyjeździe zapomnieliśmy zabrać na zasadzie - a to kupimy - kupiłam inny preparat - o połowę tańszy, bo akurat tego stosowanego nie mieli, ale o identycznym składzie - ucieszyłam się nawet, że znalazłam coś tańszego - ale radość trwała niedługo - po 3 tygodniach skurcze wróciły - a ja musiałam wrócić do preparatu poprzedniego acz droższego. Ale nie miałam nigdy takiego problemu z farmaceutkami - zwykle pokazują to, co mają , albo pytają, czy chcę droższe czy tańsze.
Odpowiedz@katem : ależ reklamuj, reklamuj! :-)
OdpowiedzTak tak, lek Y lepszy, bo zagraniczny, zapewne z Ukrainy :P Często mam wrażenie, że w składzie niektórych leków jest jakiś haczyk, w tych tańszych może być jakiś bubel, lepiej się jednak interesować nieco droższymi lekami
Odpowiedz@Xyre - nie chce mi się pisać dużo - więc cię tylko odsyłam żebyś przeczytał: http://pl.wikipedia.org/wiki/Lek_generyczny
Odpowiedz