Znajomy ma sklep [konkretnie antykwariat]. Rano, gdy przychodzi otworzyć, to ma takie hobby że bierze rękawicę, pudełko jakoweś i zbiera niedopałki leżące przed sklepem, coby czysto było. Kosz na śmieci jest 2 metry dalej, ale to widocznie dla palaczy za daleko.
Wczoraj otwiera drzwi, bierze sprzęt wyżej wymieniony i zbiera.
Obserwuje go przez dłuższą chwilę starszy, schludnie ubrany pan, dochodzi i mówi:
- Panie! Zostaw pan to! Ja panu dam całego!
P.S. Znajomy od 15-u lat nie pali.
Antykwarnia w Częstochowie
Trochę mało pojętny ale najwidoczniej życzliwy człowiek z tego starszego pana :)
OdpowiedzBardziej pasuje na "wspaniali" :D
OdpowiedzKiedyś czytałem że w dawnych czasach (XIX i XX wiek) jak była jeszcze moda na palenie to w kinach (gdzie jeszcze można było palić) po seansach zbierano pety, wygrzebywano niespalony tytoń, robiono z niego kolejne papierosy i sprzedawano O.o
OdpowiedzZgadzam się z gremlinem. Historyjka na wspaniałych a nie piekielnych.
OdpowiedzW wojsku byłem z takim jednym "zbieraczem". Zbierał bo potrafił w tydzień przepić cały żołd. Mówiliśmy na niego "rekin" :P
OdpowiedzA w miotłę nie mógł zainwestować? Jesienią chodzi i liście zbiera?
OdpowiedzAkurat niedopałki wygodniej się zbiera niż zamiata, wiem z doświadczenia :)
Odpowiedzhaha, świetne ;D
OdpowiedzZamiatałem ostatnio chodnik przed sklepem ( tylko przed swoim ). Kończe i wysypuje śmieci a jakaś baba do mnie " reszty to sie nie chce zamiatać nierobie jeden ?" :D
OdpowiedzTeż zareagowałabym jak ten starszy pan:)
Odpowiedz