Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

W mojej wioseczce mieszkała pewna... hm.. nie wiem jak to nazwać, mówili…

W mojej wioseczce mieszkała pewna... hm.. nie wiem jak to nazwać, mówili na nią głównie "Hafciara spod dziewiątki". Miła babcia, Wdowa, bezdzietna. Nie raz siedziała u nas cały dzień, a to czy mnie popilnować, a to czy na kawę wpadła... ogólnie kobietka do rany przyłóż.

Miała talent do haftowania na ciuchach fajnych aplikacji. Każdy z jakimś krawieckim problemem szedł do niej. Jak to zwykle bywa, wszyscy sąsiedzi są do siebie na "ty", młodsze dzieciaki mówią do nich ciocia czy wujek, i panna hafciarka również była moją "ciocią".
Kupiłam ładne czarne spodnie, i chciałam mieć wtedy wyszyte na nich kolorowe róże na jednym z ud. Tak więc kupiłam nitki, żeby to ciotki nie obciążać kosztami, i uderzam do niej. Pukam w drzwi, słyszę "proszę!", więc wchodzę.

- O, to ty, Martusiu. - uśmiecha się ona znad maszyny do szycia - właśnie poszerzam spódnicę tej spod piątki. Wymagania ma takie, że to koniec świata. Herbatki się napijesz? Zrobić ci?
Zaoferowałam się że sama sobie tą herbatę zrobię, ciocia poprosiła o kawę - wszystko pozornie dobrze, wzięła ode mnie spodnie i nitki, i zaczęła wyszywać. Kiedy już wracam, pierwsza różyczka była już w miarę widoczna, wtedy do środka wparowuje osiedlowa damulka, pani farmaceutka, w swojej stylowej garsonce.
- A, to tu pani jest. Przyniosłam pani trochę rzeczy do przeróbki - Tu JEBS na ziemię dwa wory ciuchów. - Kiedy mogę odebrać? Jutro idę na piętnastą, to może tak o 13 będę?
Ręce opadły zarówno mi, jak i cioci, ale ona grzecznie odmówiła:
- Do jutra się nie wyrobię, teraz obsługuję Martę, a jutro jedzie ze mną do lekarza, prawda pyszczku?
Tu musiałam pokiwać głową, a pani spod piątki oburzona.
- No ale jak... pani siedzi w domu, nic pani nie robi, to chyba ma pani czas!
Wtedy ciocia wstała z ociąganiem z krzesła, podała mi spodnie, i podeszła do paniusi.
- Widzisz? - wyciągnęła ręce. - Szyję dla ludzi od czterdziestu lat, codziennie, dzień w dzień. Nie usłyszałam od nikogo ani jednego słowa podziękowania prócz od tej dziewczynki. - Tu wskazała na mnie - Każdy palec mam powyginany w inną stronę, a pani przychodzi tu z dwoma tonami szmatek i chcę żeby na jutro było to gotowe? Przeżyłam wojnę, i nawet jak Niemcy wzięli mnie do pracy, to przy pani wymaganiach, u nich to były wakacje! Za miastem ma pani dobrą krawcową, ale nieco drogą. Niech tam pani się zgłosi, to za sporą sumkę zrobi pani to nawet na dzisiaj. A teraz żegnam. Martusiu, mogę cię prosić żebyś odprowadziła panią do drzwi?
Podałam jej spodnie, i ruszyłam za damulką.
- No naprawdę, ja w to nie wierzę. Kobieta siedzi cały dzień w domu, ściubi tymi palcami co się da, a dla mnie nigdy nie ma czasu. Co ona by jeszcze chciała?
- No cóż... robi wszystko za darmo, ale drobna opłata byłaby chyba miła. - Powiedziałam nieśmiało, na co ona parsknęła perlistym śmiechem.
- PIENIĘDZY? Jeszcze czego! CZY ONA WIE KIM JA JESTEM?!?!?!

Panna hafciarka za życia od połowy mieszkańców za swoje usługi dostała czasem dobrą kawę, marne dwadzieścia złotych, czy jakieś czekoladki.
Widocznie "szlachta" za usługi krawieckie nie płaci.

wioska.

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
40 42

Jak to szło? "Zrób coś dobrego dla innych, to każdy pomyśli że to twój zasrany obowiązek"

Odpowiedz
avatar Kongoo
15 17

Ehh... niestety to się sprawdza. Ale idąc tokiem rozumowania tej piekielnej to mamy taką akcje : Wchodzę do salonu Porshe. Wybieram najlepszy (zarazem najdroższy) model samochodu (niewiem jak by to tu napisać :D). Podchodzę i mówię : "Poproszę kluczyki". ON : "Ale najpierw trzeba zapłacić !" JA : "JESZCZE CZEGO ?! TO WY POWINNIŚCIE MI PŁACIĆ ZA TO , ŻE JEŻDZĘ WASZYMI SAMOCHODAMI ! I TAK WYŚWIADCZAM WAM PRZYSŁUGĘ !"

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 września 2011 o 19:34

avatar vfm
5 7

Trzeba pisać i wywieszać oficjalny regulamin dobroczynności.

Odpowiedz
avatar Amczek
23 23

Jaka szlachta, skoro płacić nie chce? Gołota zwykła!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
31 31

"czy wiesz kim jestem" Hmmm... skąpiradłem?!

Odpowiedz
avatar mantjecki
9 9

Pijawką.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
10 10

Heh, trzeba widać baaardzo się pilnować, żeby ludzie rozróżniali, co musisz, a co robisz z uprzejmości.

Odpowiedz
avatar muirreagh
12 14

Nie wiem, czy to powszechne, czy tylko ja mam takie szczęście wątpliwe na takich ludzi natrafiać, ale zauważyłam, że "biedny" się jakoś zrewanżuje, podziękuje, a "bogaty" uważa, że mu się wszystko od innych darmo należy. Jakby to był czyjś zakichany obowiązek zrobić takiemu kosztem własnego czasu i sił przysługę.

Odpowiedz
avatar Nika1a
3 7

Masz racje muirreagh, z moich obserwacji(i tylko z obserwacji) jest jeszcze jeden typ człowieka, kiedy (z reguły mówię tutaj o kobietach) zamiast wyłożyć kasę na stół albo coś dać w podzięce (chodzi o coś materialnego) to rozkładają nogi, smutne i prawdziwe za razem.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

No taka niestety reguła (oczywiście są wyjątki). Ktoś chyba na tym portalu wyjaśnił dlaczego tak jest, tylko za cholerę nie mogę tego znaleźć (a myślałam że zapamiętam bo było tak zaje*iste).

Odpowiedz
avatar Yureka
7 7

Biedna babunia. Dobrze, że ma... miała (?) kogoś takiego jak Ty.

Odpowiedz
avatar PerlaLubelska
4 4

a żeby tę pseudo - szlachciankę świnia powąchała ,a nawet obs.ała ot co. !

Odpowiedz
avatar motto
5 5

Dobrze, że porównała do wojny - powinna dodać, że nawet Stalin fundował kromkę z masłem jeńcom w obozach.

Odpowiedz
avatar demonix
0 0

Kongoo - "niewiem jak by to tu napisać". Napisz "nie wiem" a nie "niewiem" :)

Odpowiedz
Udostępnij