Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia bardziej zabawna niż piekielna. Siedzę z córką w przychodni. Jest jakieś…

Historia bardziej zabawna niż piekielna.

Siedzę z córką w przychodni. Jest jakieś szczepienie więc przed nami około 15 dzieciaków. W pewnym momencie do poczekalni wpada facet około 40-tki, pod krawatem itp. Jego wzrok zatrzymuje się na mnie i się zaczyna.

[F]acet: O dzień dobry pani Agnieszko! Dawno pani nie widziałem.
[J]a: Ale chyba pan mnie z kimś pomylił.
[F]: Wygląda pani kwitnąco. Dalej pani pracuje w aptece XYZ?
[J]: Mówię panu, że nie jestem żadna Agnieszka i nie pracuje w żadnej aptece!
[F]: A ja myślałem, że pani to panienka, bo tak pani ze mną flirtowała, a pani taką dużą córę już ma!!

I tak przez około 15 minut. Kilka razy próbowałam wytłumaczyć, że to pomyłka. Ale do faceta mówić to jakby grochem o ścianę walić - żadnej reakcji. Dałam sobie spokój i czekałam na swoją kolej do lekarza. Facet przez cały czas nawijał, coś tam opowiadał, o coś się pytał.

Przyszła nasza kolej. Po wyjściu z gabinetu facet podszedł do mnie. Myślałam, że może w końcu załapał, że się pomylił. Ale nie!! Zaczął wyciągać ze swojego neseserka kredki, malowanki, maskotkę, jakieś lizaki, notesiki, ołówki... Wszystko z logo pewnej firmy farmaceutycznej. Podarował to córce i wchodząc do gabinetu rzucił, że zobaczymy się w poniedziałek bo zamierza znów zawitać do mojej apteki.

by Misiabe
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar voytek
8 10

1. albo klasyczny podryw 2. albo facet głuchy i to maskuje

Odpowiedz
avatar demonix
10 12

Jest "młodym prężnym zespołem" (zaliczają się do nich przedstawiciele oraz - szczególnie - agenci ubezpieczeniowi). Jest nastawiony na mówienie, a nie słuchanie. :)

Odpowiedz
avatar terrakotta
11 11

on się nie zdziwi (jak tak uważnie słucha, to nawet się nie zorientuje), ale za to aptekarka będzie miała problem z odpowiedzią na pytania czy córce spodobały się bonusy (o ile zada sobie trud odpowiadania- w końcu facet i tak nie słucha co się do niego mówi).

Odpowiedz
avatar bukimi
7 9

A w kolejce w przychodni pewnie też czekał na załatwienie swojej firmie częstszego pojawiania się na receptach :/

Odpowiedz
avatar Misiabe
4 6

bukimi tu masz całkowitą racje. Facet napewno chory nie był.

Odpowiedz
avatar zeebee
1 7

To właśnie jest mistrzostwo postępowania akwizytorów jak w XIX wieku w "dzikich" krajach: za perkal i koraliki;/ (tu, u nas) za notesiki i długopisy lekarze i farmaceuci sprzedają "swoich pacjentów" wciskając im bez opamiętania najdroższe specyfiki :/

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 września 2011 o 8:58

avatar InuKimi
1 1

Ja tam wybieram tańsze odpowiedniki i nie mam z tym problemów :) Wystarczy poprosić, a jak chodzi o leki bez recepty, to zapytać w aptece :)

Odpowiedz
avatar gloria
4 4

@Mattpl - czytanie ze zrozumieniem się kłania.

Odpowiedz
avatar InuKimi
4 4

No popatrz, tak oto stałaś się właścicielką apteki! Podobno biznes farmaceutyczny jest bardzo opłacalny :)

Odpowiedz
Udostępnij