Czas akcji to ostatnia zima.
Wracam właśnie ze spaceru z moim psem i przechodzę obok sklepu niedaleko mojej klatki.
I co widzę?
Wnuczka [ok.7-8lat] mojej sąsiadki z kolegami, którzy pokazują na psa przywiązanego przed sklepem, spokojnie siedzącego. Wnuczek ten zaczął lepić kulkę śnieżną [do środka włożył lód, więc czując, że coś się zaraz stanie to przystanęłam]. Chłopak się rozgląda, czy nikt nie patrzy i nagle unosi rękę.
W tej chwili, wiedząc, co chce zrobić - zareagowałam:
- Spróbuj rzucić w tego psa, to Ci oddam 10 razy mocniej.
Próbował przed kolegami cwaniakować, ale kilka moich słów wystarczyło, że speszeni uciekli.
Oczywiście opinia na temat chłopca to "taki grzeczny i miły".
Skąd się tacy biorą? Jeżeli to ma być bezstresowe wychowanie, to ja dziękuję.
Całkiem historia ale trochu bezpłciowa. Za to możesz liczyć na plusy od internetowych przyjaciół zwierząt.
OdpowiedzTo dopiero druga, mam nadzieję, że nabiorę "stylu". Dopiero czytając 4raz zorientowałam się, że nie dodałam 2-3 faktów :)
OdpowiedzWinter is coming!
OdpowiedzSo true
OdpowiedzCałkiem normalne zachowanie u takiego chłopaka. Z punktu widzenia rozwoju psychiki należało by się martwić, gdyby takich rzeczy nie robił. Jest w takim wieku, że eksperymentuje z siłą i rodzącą się męskością. Owszem, kierunek nieco dyskusyjny, ale w czasach, gdy już młodzi chłopcy nie chodzą z ojcami na polowania, pozostaje taki miastowe polowanie.
Odpowiedz@Kosz jesteś widzę z typu ludzi o których tu ludzie piszą historie w stylu dziecko psoci w sklepie, wypróżnia się w miejscu publicznym czy tak jak tutaj męczy zwierzaki a Ty pogłaskałbyś dziecko po głowie twierdząc, że dobrze robi a człowiekowi któremu krzywda się dzieje wrzucał, że przecież młody to może...
Odpowiedzbrzydzę się tobą. ciekawe, czy gdybyś ty był celem takiego "polowania" byłbyś równie pewny metod. rodząca się męskość ? ADHD i męskość to dwie różne rzeczy, których nie rozróżniasz. najwidoczniej tego drugiego nie masz.
OdpowiedzZa to w wieku nastoletnim normalne jest eksperymentowanie z siłą i rodzącą się męskością, przejawiające się przypi*rdoleniem przypadkowemu przechodniowi. Byłabym zaniepokojona gdyby jakiś nastoletni chłopiec tego nie robił, znaczyłoby to, że źle się rozwija.
OdpowiedzI zupełnie nic nie zrozumiałeś :( Oczywiście zadaniem dorosłego jest wychowywać ,,salonowo'', bo dziecko to dorośnie i będzie musiało lwią część życia spędzać w miastowych warunkach zapewne. Co nie znaczy, że ,,leśne'' odruchy nie siedzą w dziecku i że taki 7latek spuszczony z oka rodzica nie będzie próbował łobuzować.
Odpowiedz@Entropik - trochę się mylisz - Kosz jest z typu ludzi którzy mówią "Bóg dał nam Ziemię i zwierzęta na niej, i możemy zrobić z nimi co zechcemy - choćby dla zabawy pozabijać". Patrz: jego użalanie się nad gni*dą (bo inaczej nie można takiego czegoś nazwać, która widłami psa dźgała i chciała zabić - a dostała od normalnego człowieka za to po zębach.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 września 2011 o 20:00
Wiesz co kosz. Jak patrzę na twoje komentarze to przypomina mi się http://www.tvp.pl/rozrywka/programy-satyryczne/kabarety-w-tvp/wideo/limo/limo-muzyczny-buc/5248968. Poza tym nie masz prawa niczego komentować, bo nic gnojku nie napisałeś.
OdpowiedzTo teraz sobie wyobraź Kosz, że masz dziecko [nie wiem, czy masz], ale celem tego "super miłego chłopca" staje się właśnie ono :) Ciekawe, czy też byś tak mówił... A pies to istota żyjąca, więc niech się zapisze chłopak na jakieś treningi, by "poeksperymentować", a nie krzywdzi bezbronne i niewinne stworzenie...
OdpowiedzOwszem, tak samo bym mówił. Owszem, jeśli istniała by rażąca dyspropocja sił, to bym bronił swojego dziecka. Ale to normalne, że chłopaki rzucają śnieżkami. Sam to robiłem za dziecka.
OdpowiedzBardzo normalne, Kosz, znęcać się nad żywym zwierzęciem. :/ Najpierw pies, potem inne dziecko, za kilkanaście lat przestępca. "Proszę sądu, bo jak byłem mały to nie chodziłem na polowania z ojcem, musiałem / muszę się jakoś wyżyć". A autorka powinna porozmawiać z babcią tego "aniołka". Jeśli kobieta jest rozsądna, może zdąży dzieciaka "naprostować".
OdpowiedzNie znęcać się, ale próbować swoich sił w walce ze zwierzem. W bardziej naturalnych warunkach chłopak ten skradałby się z ojcem lasem do pochwyconego we wnyki zwierza, a czujny ojciec, sprawdziwszy czy zwierz naprawdę złapany, pozwoliłby chłopcu go dobić..... Oczywiście, jak napisałem, ta agresja jest tu nieco dyskusyjne skierowana (choć wiele zależy od kilku innych warunków), więc zapewne dobrze, że dorosły zareagował. Tłumaczę tylko, że zachowanie dzieciaka eksperymentującego ze swoją budzącą się męskością wcale nie jest takie nienaturalne, a odpowiedzią na pytanie ,,Skąd się tacy biorą?''jest: z łona matki, jak wszyscy chłopcy. I wcale nie oznacza złego czy braku wychowania. Nie czując nadzoru dorosłego chłopak chciał połobuziakować i w jego wieku to całkowicie zdrowe i naturalne.
OdpowiedzKosz, takich bzdur to ja już dawno nie czytałam... pisz swoje przemyślenia jako historie tutaj, na pewno będzie dużo "mocnych" :).
OdpowiedzCzytając Twoją historię przypomniałem sobie jak stoimy z kolegami (po 13 lat może mieliśmy) pod klatką bloku. Widzimy nadchodzącą dziewczynę w skórzanej kurtce i glanach tak z 20kilka lat. Kolega widząc jej męski chód mówi: o obojnok idzie. Ja widząc, że dziewczynie się to nie spodobało chcąc obrócić sytuację w żart odparłem: no ma oba oka to obojnok. Dziewczyna podeszła do mnie, złapała za fraki i...dała mi z dyńki
Odpowiedz@Elinka7991 mało tego...pod klatką stało nas ok 7 chłopa. Nawet się cieszyłem, że skończyło się na jednym uderzeniu. Ciekawe co to za ninja babka była. Jakby koledzy się za mną wstawili (posikani patrzyli z boku) to może i by nas wszystkich pozamiatała ;-)
OdpowiedzA coś Ci się przez to stało? Siniak pewnie tylko? "ale próbować swoich sił w walce ze zwierzem" - spk. Ale proponuję niezbyt miłego wilczura, nieuwiązanego i bez kagańca, a nie małego kundla przywiązanego do filara. Jakby go chociaż ugryzł głębiej, to psa pewnie by uśpiono - i to mnie boli wtedy najbardziej, że to i tak zwierzęciu się dostaje.
OdpowiedzKosz - to nie była zwykła śnieżka, tylko z lodem w środku. A odległość może 3 metry. Więc pies na pewno lekko by nie dostał. Entropik - chyba miałeś pecha xD
OdpowiedzSzczerze...myślałem, że uratuje tyłek koledze a sam oberwałem...
OdpowiedzNo i pewnie dlatego należało zareagować. Skoro ma to być miastowy człowiek, to faktycznie nieco jego instynkty łowcy należy przytępiać (choć też nie za bardzo, żeby nam nie wyszedł całkowicie nieudany ciamajda bez ikry, taki typowy babochłop, jakich sporo w miastach ostatnio).... Ja cały czas mówię tylko jedno: jego zachowanie było naturalne dla chłopaków w jego wieku. Łobuzowanie jest wpisane w wiek wkraczania w dorosłość. I wcale nie świadczy o złym wychowaniu. Był bez nadzoru i natura zwyciężyła.
OdpowiedzZ drugiej strony niezła dziewczyna, że się odważyła przyłożyć 13sto latkowi :) Dlatego ludzie troszczą się o własną skórę, bo jak zazwyczaj ratują, to często jest lepiej dla kogoś, ale gorzej dla nich :)
OdpowiedzNie chcę Cię martwić kosz, ale nasza natura się zmieniła przez ostatnie czasy. Jasne, może coś mu zostało, wiele dzieciaków łobuzuje, ale błagam - nie wmawiaj mi, że rzucanie w zwierzę praktycznie samym lodem jest normalne. I że to nie jego wina, że taki jest. Bo owszem, to jego wina.
OdpowiedzNo i uratowałeś Entropik, czasem trzeba się poświęcić :D
OdpowiedzKosz... chyba zapomniałeś, że żyjemy w czasach, gdzie prawie nikt nie poluje. Okey, musi się wyżyć. Ale mówię - niech się pobawi z kolegami [jak to robię wszyscy], albo niech się zapisze na jakieś treningi [kosz, siatka, piłka nożna, ewentualnie sztuki walki] i niech się wyżyje. A nie atakuje zwierzęta, a potem tak jak tu napisała Dekadencja - ludzi. Wychowanie tu trochę ma, ale wiele zależy od charakteru i otoczenia... nie lubię tego chłopca, zawsze cwaniakował i używał siły [wcześniej mieszkał z mamą u babci]. A zwierzę mu nie zawiniło. Ciekawa jestem, co by zrobił, jak w tej chwili wyszedłby właściciel... masz psa? Ja osobiście takie dziecko to bym zjechała z góry na dół za takie traktowanie istoty czującej.
Odpowiedz,,chyba zapomniałeś, że żyjemy w czasach, gdzie prawie nikt nie poluje.'' No i powiedz to naturze. Przecie nie ganię cię za obronę zwierza, tylko tłumaczę pewne zachowania od strony psychologicznej. ,,niech się zapisze na treningi''. Dziewczyno! To jest 7 letni chłopak, nie został jeszcze wychowany. Budzi się w nim męskość, a ty na chłodno analizujesz, jakbyś faktycznie widziała dorosłego, ukształtowanego salonowo człowieka.
OdpowiedzJak napisała Nyuchi - żaden z moich kolegów nie jest taki, mimo, że w nich też budzi się męskość... Nie chodzi mi o to, że nie ma prawo łobuzować. Ale o to, żeby się wyładował w inny sposób, a nie atakował bezbronne zwierzęta, które nawet nie mają szansy na ucieczkę. A co do wychowania - znam wiele normalnych 7-8latków, a nawet i młodszych, którzy wiedzą, że, czy człowieka, czy zwierzę to to boli i się tego po prostu nie robi :)
OdpowiedzMyślę, że twoje pojęcie o psychologii jest niewielkie. Co tu jest do tłumaczenia? Źle postąpił i tyle, trzeba go tego oduczyć, a nie snuć teorie, że to jest usprawiedliwione, bo coś tam, coś tam. To tak jakbyś usprawiedliwiał mordercę, który zabił z premedytacją. Przecież ten chłopaczek zdawał sobie sprawę z tego co robi, zrobił to celowo! Co ma wiek do treningów? Chodzi już do podstawówki może dołączyć do klubu sportowego, zapisać się na trening np. piłki nożnej, w szkołach od pierwszej klasy organizowane są sks'y, więc nie widzę najmniejszego problemu. 7-letni chłopak nie został jeszcze wychowany? Hm, rodzice zaczną go wychowywać, gdy dorośnie? Wtedy będzie o wiele za późno. Zapewne nie tylko moi rodzice wychowywali mnie od najmłodszych lat. Nie, nie widzimy w nim dorosłego człowieka. Ale zdajemy sobie sprawę z tego, że dziecko w takim wieku jest w stanie myśleć i odróżnić co jest złe, a co nie. Jeśli twoje dzieci tego nie potrafią, no to problem nie tkwi w nich, a w rodzicach.
Odpowiedz"Nie znęcać się, ale próbować swoich sił w walce ze zwierzem"? Śnieżka z lodem, w PRZYWIĄZANEGO psa. Rzeczywiście, próba sił. Człowieku, idź się wyśpij...
OdpowiedzKosz, jakoś nie przypominam sobie, aby moje kuzynostwo, koledzy, bądź brat przejawiało takie zachowania. Jest to kwestia wychowania. Jak rodzice zlewają, bądź mają takie podejście, jak Ty to życzę powodzenia, najpierw rzucanie w zwierzęta, potem przejaw agresji do ludzi. W ogóle nie rozumiem skąd wzięło ci się porównanie do myśliwego. Żyjemy w XXI wieku! Człowiek jest istotą myślącą i zdaje sobie sprawę ze swoich czynów, dlatego nie wmawiaj wszystkim tutaj, że natura wzięła górę i łuhuh, bo chłopak aż za doskonale zdawał sobie sprawę z tego co robi, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że trzech lat nie ma i powinien wynieść coś z domu. Po twoich komentarzach wnioskuję również, że tolerancją nie pałasz, gdyż sumując twierdzisz, iż osoba potrafiąca wyładować swoją agresję w inny sposób, niż atakowanie zwierząt, ludzi (co tłumaczysz jako ten ludzki "instynkt" nad którym niby nie potrafimy zapanować) itp. to babochłop, ciamajda. W takim razie nie otaczają mnie żadni porządni faceci, gdyż nie zadaję się z takimi osobnikami, którzy nie radzą sobie ze swoimi emocjami. Według mnie jesteś w wielkim błędzie i powinieneś zmienić swoje podejście do takich spraw.
Odpowiedz"Powiedz to naturze"?! O to właśnie chodzi, człowieku! Nie jesteśmy już prymitywnymi bytami, kierującymi się podstawowymi instynktami, żeby przeżyć! Nie polujemy już na mamuty. Jesteśmy istotami myślącymi, używamy mózgów i wiemy, że inni (ludzie czy to zwierzęta) też odczuwają ból.
OdpowiedzO to właśnie chodzi, człowieku! Nie jesteśmy już prymitywnymi bytami, kierującymi się podstawowymi instynktami, żeby przeżyć! - Jak widać na załączonym obrazku nie można się wypowiadać za wszystkich.
OdpowiedzKurczę, człowiek to jednak zwierzę konsekwentne ergo uparte jak osioł. Nawet jak nie ma racji, to się trzyma swego i żadne argumenty nie docierają. @ Kosz, jakby w Twoje dziecko inne dziecko rzuciło śnieżką z wkładką, to byś na nie ryknął, a nie załagodził spór. Jak sam napisałeś - tłumaczysz pewne zachowania od strony psychologicznej. No ale trochę hipokrytą jesteś, skoro uważasz, że nie wydarcie się na dziecko, które skrzywdziło Twoje dziecko, byłoby zgodne z naturą i wytłumaczalne od strony psychologicznej ;)
Odpowiedz@Kosz - "Całkiem normalne zachowanie u takiego chłopaka. Z punktu widzenia rozwoju psychiki należało by się martwić, gdyby takich rzeczy nie robił. Jest w takim wieku, że eksperymentuje z siłą i rodzącą się męskością. Owszem, kierunek nieco dyskusyjny, ale w czasach, gdy już młodzi chłopcy nie chodzą z ojcami na polowania, pozostaje taki miastowe polowanie." Ciekawe czy gdybyś zaliczył cios taką śnieżką w facjatę i stracił jedynki( przypadek skrajny ), to dalej plótłbyś farmazony o "męskości" i "polowaniu"?? Taką "męskość" to porządny ojciec leczy pasem - skutecznie, uwierz.
Odpowiedz