Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Ojciec mojego znajomego jest lekarzem i prowadzi prywatny gabinet. Jest bardzo wesołym,…

Ojciec mojego znajomego jest lekarzem i prowadzi prywatny gabinet. Jest bardzo wesołym, życiowym i do rany przyłóż facetem. Na dodatek świetny z niego gawędziarz i zawsze można się z nim dogadać, a cen nie narzuca z kosmosu (jak człowiek okaże się zdrowy lub ubogi to czasem nawet nie weźmie za wizytę). Z tych powodów, większość jego pacjentów stanowią studenci (jakieś 90%). Nienawidzi on za to, gdy ktoś jawnie próbuje go oszukać albo myśli, że skoro płaci prywatnie to wszystko mu się należy. Niestety, grono takich to własnie studenci poszukujący sposobu na uzyskanie zwolnienia.
Tu objawia się jego "piekielność". Otóż owszem, wystawia zwolnienie (zwykłe, nie L4), pytając zawsze czy podawać powód, aby uczelnia się nie przyczepiła do "niezidentyfikowanej choroby", a ucieszony delikwent nie sprawdza nawet co ma tam napisane. Tak więc nie raz studenci pokazywali wykładowcom wywołujące śmiech lub przerażenie zwolnienia z powodu np.:
-porodu,
-utraty oka,
-opuchlizny prącia (mój faworyt ;D),
-tymczasowego paraliżu mięśnia zwieracza.

Oczywiście nie raz dzwoniono do niego ze szkół i uczelni lub z pretensjami, ale zawsze zgodnie z prawda mówił, że pacjent odmówił dodatkowych badań, prosząc o zwolnienie tylko na podstawie historii choroby. Ręce i sumienie ma czyste, a nieumiejący się zachować utarty nos.

lekarz prywatny

by ubycher12
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar kasztan
5 9

oby takich ludzi było więcej :) ciekawe czy wykładowcy zwalniali takich uczniów?

Odpowiedz
avatar gacoperz
4 8

Gratuluję pomysłowości

Odpowiedz
avatar Gawron
15 17

Wujek mojego kolegi także jest lekarzem. O dużym poczuciu humoru dodać muszę. Kolega razu pewnego musiał zdobyć zaległe zwolnienie. Jak się domyśleć łatwo jest poszedł z tym oczywiście do swojego wujka. Dowiadując się na zajęciach, iż ma przewlekłe problemy z prostatą to po prostu cudo:-)

Odpowiedz
avatar ankaah
3 5

Dobre, usmialam sie, a tego mi teraz najbardziej trzeba.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 8

O jezu. Chciałabym zobaczyć minę tych studentów, gdy dowiedzieli się co im 'dolega' :)

Odpowiedz
avatar ubycher12
13 15

Mówi Ci coś zwrot "prywatny gabinet"?

Odpowiedz
avatar Jorn
-5 5

@ubycher: a jakie ma znaczenie, czy gabinet jest prywatny? Zwolnienia i recepty mają taką samą wartość niezależnie od tego, czy gabinet jest prywatny, czy "funduszowy". Zresztą prywatny też może być "funduszowy".

Odpowiedz
avatar Oliolemka
3 5

a 'PORÓD' miał chyba facet? Żeby piekielniej było.

Odpowiedz
avatar Oliolemka
16 18

Przypomniało mi się jedno zwolnienie, nie pamiętam tylko czyje: "złamanie jelita w odcinku szyjnym"

Odpowiedz
Udostępnij