Wspólne latanie po mieście z mamą. Sklep z odzieżą używaną. Akurat przeceny, ruch choć nie tak znowu duży, to większy niż zazwyczaj. Buszuję w poszukiwaniu jakiejś ładnej bluzki, kiedy zauważam łażące samopas dziecko ok. 4-5 lat płci żeńskiej.
Dziecko zrzuca ciuchy z wieszaków, lata z wrzaskiem i śmiechem, po dłuższej chwili zanurkowało pod ladę i grzebie m.in. w torebce sprzedawczyni. Przykład tak zwanego "kochanego dzieciątka". Zauważyłam, że dorwało się do czegoś, co przypominało mi odświeżacz powietrza. Tak, to był odświeżacz w sprayu.
- Zostaw! - odezwałam się do dziecka, jako że dla reszty ludzi dziecko było najwyraźniej niewidzialne, a szykowało się z otwartą buzią do psiknięcia sobie w oczy. Nie spodziewałam się reakcji.
- NIEEEEEEEEEE!!! NIEEEEEEE!!! - Ryknęło jak tyranozaur tak, że wszyscy w sklepie się spojrzeli. Od razu znalazła się (M)atka.
M - Co ty robisz? Nie dotykaj mojej Nikolci! Co ona ci zrobiła? Zainteresuj się sobą a nie cudze dzieci molestujesz.
Ja - Pani dziecko chciało sobie odświeżaczem w oczy psiknąć, chciałaby pani na pogotowie z nim jeździć?
W pyskówkę włączyła się moja mama, niestety była również przeciwko mnie, bo "nie dotyka się cudzych dzieci" (przecież ja tylko zwróciłam mu uwagę). I w tym momencie kolejny wrzask i zawodzenie.
Dziecko korzystając z okazji psiknęło sobie odświeżaczem do buzi. Próba płukania buzi sokiem (!) skończyła się połknięciem roztworu przez dziecko, a potem wzięciem go pod pachę i szybkim wyniesieniem ze sklepu.
Wszyscy w szoku, a sprzedawczyni prawie się popłakała, bo wzięła winę za wszystko na siebie (bo mogła schować ten cholerny odświeżacz).
Duży sklep z odzieżą używaną
Też mam taką nadzieję ;x
OdpowiedzBrak słów na takich ludzi... Doprawdy, powinno się wydawać pozwolenia na posiadanie dzieci, tak jak prawo jazdy ;p
OdpowiedzTeż jestem za wydawaniem pozwoleń na posiadanie dzieci. Ale zaraz podniosłyby się głosy że to byłoby nieludzkie, niemoralne i krzywdzące...
OdpowiedzKrzywdzace to zalezy dla kogo. Dla debili i patologii. Dwuletni kurs z egzaminem na koniec. Ponizej 85% - nie nadajesz sie na rodzica i to wpisane w papiery, ze ktos taki nie ma prawa miec dziecka. Spadlby przyrost naturalny, ale przyglupow i debili rodzicow byloby mniej. A co za tym idzie dzieci by nie szly w slady takich tepych rodzicow
OdpowiedzI co, zły wynik egzaminu kończyłby się kastracją/sterylizacją? Bo idea bardzo szczytna, ale nie wiem, czy wiecie, że plemniki nie umieją czytać.
OdpowiedzTo się nazywa "selekcja naturalna". Nie powinnaś przeszkadzać w tym procesie. Ze zgniłego jajka omletu nie usmażysz.
OdpowiedzSzkoda tylko, że smród tej zgnilizny muszą wąchać wszyscy na około
OdpowiedzPATRZEĆ nie patrzyć
OdpowiedzObie formy są prawidłowe. http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=409
OdpowiedzJa uważam że w biologii powinna być naturalna zależność: im więcej szarych komórek tym większe prawdopodobieństwo zajścia w ciążę. Tym sposobem co prawda ludzi byłoby na świecie mniej, ale przynajmniej nie odziedziczali by po rodzicach bezmyślności i zostali by porządniej wychowywani.
OdpowiedzWówczas rodzaj ludzki by wymarł. Co zaś się tyczy szarych komórek - wystarczy fanatyzm religijny czy ideologiczny żeby zabić największy umysł, więc i tak na niewiele by się to zdało. Natura niestety gdy wymyśliła taki a nie inny sposób przedłużania gatunku kierowała się głównie kryteriami zdrowotności (najwazniejszymi w starciu z przeciwnościami środowiska), dopiero potem ewentualnie kategoriami inteligencji. Co obecnie przynosi katastrofalne skutki.
Odpowiedz@Maka nie rozumiem, za co Maka dostała minusa. Przecież napisała zarówno o fanatyzmie religijnym jak i ideologicznym.
Odpowiedzpracowałam kiedyś w handlu. jakby mi jakieś dziecko pod kasą w torebce grzebało to bym mu pokazała gdzie raki zimują. Swoją drogą szkoda, że w lumpach często nie ma kamer - czasami by się przydały ;/
OdpowiedzNieupilnowane, paskudne bachory to plaga. Bo bezstresowe wychowanie itp, ludzie mają tendencje do przesady w każdą stronę, niestety. Przykro mi trochę z powodu mojej mamy, moja stanęłaby za mną murem w takiej sytuacji, nawet jeśli potem walnęłaby mi małe kazanko.
OdpowiedzEgzamin na rodzica? A na czym ona ma polegać? Psychologia? Biologia? Podstawy zachowań? Nie pamiętam teraz nazwiska, ale w latach 60-70 w Ameryce były wyjątkowo popularne książki o wychowaniu dr Benjamina Spocka. Okrzyczany geniuszem, etc. Potem wyszło, że w domu owego doktora to działy się sceny dantejskie. Nagle okazało się, że jego mądrości wcale takie mądre nie były. || Bezstresowe wychowanie to też nowoczesny wynalazek. Tyle że teraz zaczynamy odczuwać jego skutki. Inna sprawa, to rozumienie tego pojęcia. || Jak dla mnie - to mamusia zasługuje na tłumaczenie się przed policją za zaniechanie opieki. W sumie, za grzebanie w cudzych rzeczach trudno oskarżyć delikwenta. Ale faktem pozostaje, że rodzic ponosi odpowiedzialność za działania dziecka.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 września 2011 o 21:10
Wiesz, dzieci SuperNiani też z nią są w konflikcie, w ogóle chyba nie rozmawiają z mamusią ;p
Odpowiedznic nie musiała, musiała to matka dziecka pilnować x/
Odpowiedzjesli chcesz naprawiac swiat - to udzielaj sie jako wolontariusz w "porzadnych" organizacjach charytatywnych!
OdpowiedzSprzedawczyni źle zrobiła przyjmując winę na siebie, bo dziecko weszło za ladę, więc jak stamtąd wzięło to jego wina.
OdpowiedzPrzez takich ludzi choruję na znieczulicę... ale nie przejmuj się, zrobiłaś dobrze ;)
OdpowiedzJak mnie irytuje takie puszczanie dzieci samopas... Znam kobietę, która swoją góra sześcioletnią córkę puszcza samą na ulicę i się nią nie przejmuje, mała łazi, gdzie chce i tuli się- dosłownie, ile to razy do mnie się przytulała, a wcale nie wyglądam na osobę lubiącą dzieci, wręcz przeciwnie - do obcych. Nie nauczyć dziecko ostrożności? Tak samo i w tej historii - dziecko puszczone samopas, nie nauczone, że nie wolno dotykać cudzych rzeczy i wrzask, że ktoś ośmielił się zaprotestować, "bo moje słoneczko nie robi nic złego!", a na koniec pisk, że "ktoś" doprowadził do nieszczęścia. A najgorsze, że właśnie osoby mniej inteligentne i odpowiedzialne łatwiej się rozmnażają. Straszne.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 września 2011 o 17:14
Skutki bezstresowego wychowania Wychodzi na to, że należy mieć w nosie co dzieje się z cudzymi dziećmi.
Odpowiedz