Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia troszkę piekielna ale (przynajmniej dla mnie) bardzo zabawna :) Po wielu…

Historia troszkę piekielna ale (przynajmniej dla mnie) bardzo zabawna :)

Po wielu wycieczkach po lekarzach w niewielkim guzkiem na piersi, jakiś dochtór wpadł na pomysł by skierować mnie do onkologa. Jak kazano, tak zrobiłam. Pojawiłam się, po dość długim oczekiwaniu, w gabinecie lekarskim. Doktorek - miły starszy Pan pyta z czym baba przychodzi do lekarza, mówię mu co mi dolega, lekarz kazał się rozebrać. A więc zdjęłam bluzkę, stanik...

A tu nagle zgraja jakichś chłoptasiów w białych kitlach (praktykanci - pomyślałam, wszak to przybytek uniwersytecki)z rozbawieniem wpatruje się w moje cysie (nie powiem, jest na co popatrzeć :), ale żeby tak ostentacyjnie!. Zmieszałam się troszkę, jakoś nie przywykłam do tego, by jakieś obce gęby wpatrywały się w mój biust. Starszy doktorek to przyuważył i wypala z tekstem do tej zgrai:

- A Wy co, k...? Cycek nie widzieliście? Nie będziecie mi tu dziewczyny stresować! Wyp...lać! Już Was tu nie widzę!

Ci zdziwieni, wypadli z tego pokoju "na jednej nodze", reszta wizyty przebiegała standardowo i beż żadnych zbędnych dramatów.

Gdy badanie dobiegło końca, wyszłam z gabinetu, mijając po drodze speszonych chłopców. Jeden z nich z burakiem na twarzy:
- Przepraszamy, nie chcieliśmy Pani zdenerwować...

Uśmiechnęłam się tylko... W sumie nie wiem, kto w tej sytuacji był bardziej piekielny ale myślę, że ich rozumiem. Gdybym na ich miejscu musiała oglądać same starsze babki i starych gości (absolutnie nie mam nic do wieku), też nie przeszłabym obojętnie obok cycków 23-latki :)

by Nymphetaminka
Dodaj nowy komentarz
avatar Kozazwoza
6 14

"cysie" ? PIERSI - nie bójmy się tego słowa!

Odpowiedz
avatar either
-5 7

Ale "cysie" tak słodko brzmi :)

Odpowiedz
avatar Kozazwoza
1 3

to niech "cysiuje" do faceta w łóżku, niekoniecznie w historyjce pisanej do ludzi potrafiących poprawnie nazywać części ciała

Odpowiedz
avatar either
-2 4

Widzę, że wiele osób nie zrozumiało mojej ironii :/

Odpowiedz
avatar tttt
-1 3

A niby dlaczego mamy bać się słowa "cysie"? "Piersi" są OK, tylko oficjalne do bólu, a skoro autorka jest świadoma języka, to używa go, jak uważa. Przecież to o nią chodzi, nie o Ciebie. Po co komu puryzm, skoro błędu nie ma?

Odpowiedz
avatar Kostia
15 27

Cysie?? Jesteś pewna, że masz 23 a nie 3 lata?

Odpowiedz
avatar Piotrek1
2 4

To było w lublinie?

Odpowiedz
avatar lillith
9 21

boze moj, pochlebiasz sobie, az zeby bola :D

Odpowiedz
avatar Paumar
1 15

Nie ma to jak skromność.

Odpowiedz
avatar kabo
-1 9

Sama historia byłaby fajna, podoba mi się ten lekarz, ale rzeczywiście, strasznie się przechwalasz tymi "cysiami", więc i stąd pewnie minusy

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 22

A to źle, że dziewczyna ma świadomość tego, że ma fajne cycki? Rany boskie, jak ktoś zakompleksiony źle, jak pewny siebie jeszcze gorzej.

Odpowiedz
avatar Gbursson
2 12

Jeśli straszniesięprzechwalanie == "nie powiem, jest na co popatrzeć" to tylko współczuć. Nymphetaminka - świetny nick!. Pytanie: 'Cysie' to jakiś regionalizm?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 września 2011 o 19:09

avatar ParaMonoV
-3 5

Cysie wzieły się od zdrobienia CYCKI gdyż CYCKI ma krowa a PIERSI ma kobieta no i ewentualnie kura :> więc "CY" z cycków i "si" oraz końcówka co by lepiej brzmiało "e" i tak oto powstały CYSIE ;) cóz duże piersi to nie zawsze dobrodziejstwo :P mniejsze są lepiej unerwione :)

Odpowiedz
avatar Nymphetaminka
-1 1

"Cysie", jak niżej wspomniałam, wzięły się z powiedzonka mojej współlokatorki (również 23latki...) I tak już to słówko utkwiło w naszych słownikach :) Jak dla mnie, normalne, raczej nie powodujące skandalu, wyrażenie :) A za nick - dzięki wielkie (napisałabym, że też mi się podoba, ale zaraz zostanę zlinczowana za przechwałki ;)

Odpowiedz
avatar Kozazwoza
2 4

a może cysie to takie małe cysty, porównanie słodkie jak cholera, u dziecka nawet czegos takiego nie slyszałam

Odpowiedz
avatar ptaszyca
-4 6

"Cysiać" = ssać (o niemowlęciu lub jakimkolwiek młodym ssaku). Może to stąd pochodzi. Nie wiem, czy regionalizm, słowo "cysie" słyszałam też o piersiach w ogóle, a nie tylko w kontekście karmienia.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 3 września 2011 o 21:36

avatar tttt
1 1

Offszem, to słowo pochodzenia dźwiękonaśladowczego. Chodzi o odgłos ssania czy też cmokania, jaki wydaje dziecko przy piersi. "Cyc" po polsku, "tit" po angielsku i niemiecku. Życie, kochani, życie! A "cysie" to już modyfikacja, choć moim zdaniem całkiem miła dla ucha ;)

Odpowiedz
avatar stch
2 6

Są cycki, jest okejka.

Odpowiedz
avatar Dekadencja
2 4

"Cysie" słodko brzmią?! Litości...

Odpowiedz
avatar sistermoon
0 6

Oj, co Was te "cysie" aż tak ruszyły? Słowo jak słowo, czy to temat do aż takiej dyskusji? Mam nadzieję, że sprawa guzka skończyła się dobrze.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 września 2011 o 13:06

avatar Nymphetaminka
-1 1

A no właśnie, też nie rozumiem tego wzburzenia... W każdym razie, dziękuję za troskę - guzek okazał się niegroźny, więc wszystko ok :)

Odpowiedz
avatar sniadanie
1 9

Cóż, mnie bardziej irytuje nadużywanie popularnego na Piekielnych słowa "paszkwil" w odniesieniu do brzydkich osób. Ale widzę, że wszyscy wolą się rzucić na "cysie". Spore oburzenie wzbudza także samozadowolenie autorki historii. Karygodne. Jak można mówić "cysie" i nie mieć kompleksów jak wszyscy?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 4 września 2011 o 14:54

avatar ptaszyca
0 6

Skandal, prawda? Jest tyle fajnych określeń (jak przy każdym słowie, które ma silne konotacje seksualne, albo emocjonalne), ale tego nie używaj, bo to brzydko, tamtego nie, bo infantylne, owamtego nie, bo wzięte z innego języka, sr*mtego, bo jeszcze coś. A później dziwić się, że Polacy nie potrafią mówić o seksie, a jedyne określenia jakie w ogóle znają, pochodzą albo z podręcznika ginekologii, albo z rynsztoka. A szanownym państwu malkontentom dedykuję ten wierszyk: http://www.poezja.org/index.php?akcja=wierszeznanych&ude=4035 - od jego napisania chyba nic się w tym względzie nie zmieniło...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 września 2011 o 15:31

avatar Kozazwoza
1 3

Nikt tu nie sugeruje, żeby do kochanka szeptać "wprowadź prącie do mojej pochwy i rozpocznij proces tarcia i tłoczenia", ale w historyjkach pisanych publicznie, przez dorosłe osoby, nie w sypialni, używajmy jednak języka polskiego a nie slangu łóżkowego.

Odpowiedz
avatar zabaweczka
9 9

Dokladnie. Powinnas byla napisac: jako, ze jestem mloda samica moje obnazone gruczoly mlekowe wzbudzily niezdrowe zainteresowanie obecnych samcow'

Odpowiedz
avatar Kozazwoza
1 1

oplułam ekran :D

Odpowiedz
avatar tttt
2 2

Zdrowe, przepraszam - zdrowe! Powiedziałbym, że z ewolucyjnego punktu widzenia to zainteresowanie jest wręcz kwintesencją zdrowia. Podobnie jak normalne, bezstresowe (podszyte chyba sugestią zadowolenia, prawda? ;) podejście Autorki. Nymphetaminko, nigdy nie daj się zwariować, jeśli chodzi o ciało. Bardzo je lubimy, co wcale nie znaczy, że nie szanujemy :)

Odpowiedz
avatar Goszka
1 1

ale... gdzie tu piekielność?

Odpowiedz
avatar Aken
2 2

Ludzie... cycki są, a Wy marudzicie ;) A tak trochę poważniej: 'cysie' rzeczywiście jakoś tak dziwnie brzmią. Nie żeby to przeszkadzało, raczej kolejny przykład na to że jakoś cholera sami nie wiemy, jak nazywać pewne części ciała. Samozadowolenie autorki, bo ja wiem... bez przesady. Nie przeszkadza.

Odpowiedz
avatar azxcvbn
1 1

ParaMonoV, krowa nie ma cycków tylko wymiona..

Odpowiedz
avatar ptaszyca
0 6

Kozazwoza: "używajmy języka polskiego" - toć przecież użyła. Język polski, jeżeli chodzi o części ciała, to nie tylko nazwy medyczne, a na potoczne, niewulgarne określenia jest miejsce i poza sypialnią. A w każdym razie powinno być, bo tak jest normalnie. Dla porównania: w hipotetycznej podobnej sytuacji Angielka mogłaby napisać, że gapili się na jej: tits, titties, boobs, jugs, knockers... itd. - i jakoś nie wyobrażam sobie, żeby ktoś jej zwrócił uwagę, że powinna była napisać "breasts," bo tak jest poprawnie i dorośle. No bo nie zawsze jest - a często zubaża język.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 września 2011 o 23:06

avatar Kozazwoza
2 2

Zgadza sie, i moga byc cycuszki, zderzaki, podusie, melony itp itd, nie jestem zbyt zaznajomiona z tym slangiem. Ale pisać "cysie" do tak dużej "publiki" jest troszkę śmieszne :) Zwłaszcza, jeżeli pisze to - podobno - dorosła osoba. Ale zostawmy temat "cysiów", pośmialiśmy się z infantylności, dzień poprawiony, o to chodzi.

Odpowiedz
avatar sistermoon
-1 3

Ech, żeby to na prawdziwe błędy językowe był taki najazd...

Odpowiedz
avatar Kozazwoza
1 1

Prawda. Ale tez chyba jest - zrobilo sie tutaj forum jezykoznawcow ;) i czepialskich, do ktorych niestety sie zaliczam.

Odpowiedz
avatar Nymphetaminka
-1 5

Wooow, sporo Was tu się rozpisało :) Tak, mam 23 lata i lubię używać słowa "cysie" - urzekło mnie ono, gdy po raz pierwszy użyła go moja współlokatorka. Nie widzę w tym nic złego ani infantylnego :) Jeżeli aż tak Wa to ubodło, przykro mi... Miało być zabawnie, a wg Waszej oceny wychodzi na to, że przez jedno głupie wyrażenie jestem już prawie debilką, która nie potrafi posługiwać się językiem ojczystym. Co do mego samozadowolenia - to też miał być zabieg, dzięki któremu sytuacja miała zostać odebrana jako zabawniejsza. Bo czy gdybym napisała, że mam okropny biust i się go wstydzę a chłopcy patrzyli na niego z politowaniem, to historia miałaby swój wydźwięk? Poza tym starałam się opisać sytuację jak najdokładniej :) Wybaczcie, że nie jestem kolejną, dobrze wysławiającą się kobietą z kompleksami, a jedynie głupią studentką z cysiami, biustem, czy jak tam jeszcze można nazwać te 2 gruczoły, które w pełni akceptuję :) Poza tym chyba nie taka była idea tej strony, by przejmować się takimi pierdólkami :)

Odpowiedz
avatar vfm
0 2

Nie przejmuj się - pewnie ci zazdroszczą :>

Odpowiedz
avatar tttt
1 1

I oto sedno sprawy. Ja polubiłem to słowo, kiedy użyła go moja była już dziewczyna. Zabrzmiało świetnie, a w korelacji do desygnatów... ;)) Cóż, jeszcze lepiej. Z polonistycznym pozdrowieniem :)

Odpowiedz
avatar Kozazwoza
0 0

Przepraszam, moje czepialstwo nie miało nikogo obrazić, tylko mnie te cysie dziwnie zeźliły :)

Odpowiedz
avatar MikrySoft
2 2

Dobra, wiedziałaś że to musi nastąpić: pics or it didn't happen ;P

Odpowiedz
avatar Nymphetaminka
1 3

Nie mam zamiaru się przejmować, zdjęć wrzucać także (bo się może ktoś zgorszy, że szerzę pornografię ;P ). Miło, że niektórzy z Was jednak nie próbują definiować mnie przez pryzmat moich neologizmów, tudzież braku kompleksów względem pewnych części ciała. Za to dziękuję :) A tak na marginesie, to wyczuwam tu odrobinę ironii losu- niektórzy sami stali się poniekąd piekielnymi... No ale, kto by się przejmował takimi głupotami :) Następnym razem obiecuję, że jeśli moja historia będzie dotyczyła np. nóg, to wyżalę się ze swoich kompleksów na ich punkcie i nazwę je, jak słownik przykazał, kończynami dolnymi :) Miłego dnia wszystkim życzę :) Pozdrowienia!

Odpowiedz
avatar Warchlak
0 4

Bardzo dobrze, że nie zamierzasz się przejmować. Co nie, którzy tutaj zaczynają mieć jakieś chore jazdy i faktycznie sobie robią problemy z niczego. Jest piekielna historia, jest. Dodatkowo wiele osób ( w tym ja, dzięki!) poznało nowe słowo, które ja zamierzam włączyć do mojego słownika na stałe. Ponad to, bardzo dobrze, że jesteś zadowolona z wyglądu swoich piersi, z bardzo ważnych dla chyba każdej kobiety części ciała.

Odpowiedz
avatar Nymphetaminka
-2 4

Przez niektórych, śmiem rzec piekielnych, czuję się, jakbym obraziła czyjeś uczucia religijne. No ale trudno, jakoś muszę z tym żyć... I proszę mi wierzyć, moje zadowolenia z własnego biustu nie jest wynikiem niezdrowego zachwytu nad własną osobą, tylko długiej i wytężonej pracy nad tym, by zaakceptować samą siebie, taką jaką jestem. Choć niektórym pewnie się wydaje, że skromność to moja 65ta zaleta... Ciekawa jestem, czy gdybym napisała, że mam nieduży biust i miewałam na jego punkcie kompleksy, że przez to czułam się skrępowana, to czy nie posypałaby się lawina komentarzy w stylu: musisz zaakceptować siebie jaką jesteś, na pewno biust jest ok, ale chcesz zwrócić na siebie uwagę bądź wzbudzić współczucie, itd. itp. No ale co nas nie zabije, to nas wzmocni! Więc nie bójmy się urozmaicać swojego słownika (oczywiście w ten sposób, by nie obrażało i dotykało to innych) i po prostu cieszyć się z tego co mamy :)

Odpowiedz
avatar Aken
1 1

Nie przejmuj się. Ot, śmieszne ( dla niektórych ) określenie i zrobiła się lekka burza w szklance wody. Ważne, że sama historia ok. Prosimy w miarę mozliwości o więcej dobrych historii.

Odpowiedz
avatar kabo
-1 1

@Nymphetaminka, nie musiałaś pisać, że masz mały czy okropny biust i się go wstydzisz. Po prostu ten nawias "a jest na co popatrzeć" zabrzmiał jakoś tak... nienaturalnie i można go było po prostu pominąć. No ale historia opisana, a nie opowiedziana może zostać zrozumiana opacznie, bo ciężko wyczuć tonację i akcent, których użyłabyś, opowiadając tą historię na żywo. Mogłaś to powiedzieć z wyczuwalnym dystansem do siebie i bez zadufania w sobie, ale "na papierze" (czyt. na ekranie) to zabrzmiało trochę inaczej. To są bardzo zawiłe niuanse i pewnie stąd taka zacięta dyskusja:)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 września 2011 o 19:28

avatar Nymphetaminka
1 1

Własnie jest to najpewniej kwestia niezrozumienia moich intencji. Zresztą wspomniałam już wczesniej, że był to celowy zabieg, żeby historia wydała się zabawniejsza. Następnym razem postaram się unikać tego typu wstawek :) A poza tym sednem historyjki miała być zabawna(wg mnie)postawa lekarza (nie "cysie" i mój stosunek do nich). No ale chyba już po burzy :)

Odpowiedz
avatar kabo
1 1

Postawa lekarza bardzo mi się podobała:) Fakt, burza chyba się skończyła, ale podobają mi się burze na piekielnych - nawet, jak się ktoś z kimś nie zgadza, to nie lecą od razu panienki i wyzwiska, tylko jest kulturalna dyskusja, którą aż fajnie się czyta i można zweryfikować swoje początkowe podejście i bez spiny przyznać, że zmieniło się zdanie. Pozdrawiam:)

Odpowiedz
avatar Mia
0 0

Wy tu rozprawiacie o kwestiach językowych, a mnie ciekawi wynik badania. Zdrowa jesteś? :)

Odpowiedz
avatar Nymphetaminka
1 1

W sumie zdrowa :) Guzek okazał się być niegroźnym gruczolako-włókniakiem, więc raczej z jego powodu problemów większych mieć nie będę :) Dzięki za troskę :)

Odpowiedz
avatar Gbursson
1 1

Nymphetaminka: Uzywaj takich zabiegow jakie ci pasuja, ten byl taki jak powinien byc - zadowolenie z czesci wlasnego ciala jest ZDROWE. Jedynie narcystyczny zachwyt moze nie byc za fajny, ale to co ty napisalas o piersiach to po prostu zadowolenie z tego co masz. Niestety sporo tutaj osob, ktore chetnie rownalby kazdego w dol.

Odpowiedz
Udostępnij