Kolejna historia, która miała miejsce w mojej restauracji.
Niedziela, dużo spokoju w pracy z racji brzydkiej pogody. Parę stolików zupełnie wolnych.
Do lokalu wchodzi rodzinka: tata, dwie córki i... chyba mama.
Kobieta już na pierwszy rzut oka wyglądała na jakiegoś odmieńca. Ubrana w przedpotopową sukienkę, wymalowana jaskrawoczerwoną szminką i uczesana w kok.
No nic, każdy ubiera się jak lubi, nie mnie to oceniać...
Rodzinka usiadła przy jednym stoliku, a ja pofatygowałem się do Nich z kartą menu. Na samym wstępie, jeszcze za nim zdążyłem powiedzieć "dzień dobry", kobieta pokazała swoje piekielne oblicze.
[K] - Kobieta
[J] - Ja
[K] - Ale proszę Pana, proszę się pospieszyć, za chwilę musimy odwieść córki na dworzec, a Pan sobie spacerki urządza, no jak tak można?
[J] - Najmocniej przepraszam, ale dopiero zdążyli Państwo usiąść.
[K] - No i co z tego? Dobra obsługa powinna czekać już w progu na swoich gości...
Pierwsze słowa Szanownej Pani lekko mnie zirytowały, ale postanowiłem nie komentować sytuacji.
Jaśniepani dała znać o swoim wyalienowanym zachowaniu po raz drugi, składając zamówienie.
[K] - Proszę Pana, moje córeczki chciałby się napić zielonej herbaty, najlepiej z kostkami lodu, mąż natomiast ma ochotę na lampkę czerwonego wina, a ja poproszę gazowaną wodę w temperaturze pokojowej, czy mam powtórzyć, abyś nie zapomniał?
[J] - Nie dziękuje, wszystko pamiętam.
Po przyniesieniu napoi na stół, Kobieta chwyciła goblet z wodą i zaczęła oglądać go z kryminalistyczną dokładnością. Chwilę później zawołała mnie piskliwym głosem. Swoją drogą zachowywała się zupełnie podobnie jak Magdalena Gessler ze słynnego programu w TV.
[K] - Proszę Pana, co to jest w ogóle za woda? Dlaczego ona jest tłusta i wygazowana. Szkło jest zbyt wysokie, proszę mi nalać nową wodę, w zwykłą szklankę.
Uznałem, że to lekka przesada, jak woda może być tłusta, a goblet zbyt wysoki.
Po przyniesieniu drugiej szklanki wody, Szanowna Pani dała o sobie znać raz jeszcze.
[K] - Chciałabym skorzystać z toalety, najlepiej na zapleczu bowiem nie jestem przekonana do publicznych toalet.
W tym momencie nie wytrzymałem.
[J] - Proszę Pani, to nie jest publiczna toaleta, a toaleta dla naszych klientów, zupełnie takich samych jak Pani. Proszę zatem o uszanowanie tej wiadomości...
[K] - Ale co proszę? (śmiech). Czy Pan wie kim ja w ogóle jestem? Tak traktujecie klientów? Proszę oddać mi pieniądze, ja dłużej nie zniosę takiej atmosfery.
[J] - Przykro mi, ale obawiam się, że jest to niemożliwe. Nie mam powodów, aby oddać Pani pieniądze. Zamówili Państwo napoje, które w zasadzie są wypite.
[K] - W takim razie dzwonie na policję. Ja nie będę się z Panem kłócić, najlepiej proszę zawołać Pańskiego przełożonego.
[J] - Tak się składa, że jestem kierownikiem sali i jeżeli Pani chcę to może dzwonić po policję.
Pani jednak zrezygnowała, zapłaciła i wyszła komentując pod nosem całą sprawę...
Restauracja
Zażądała zwrotu pieniędzy a pod koniec akcji zapłaciła i wyszła ?
OdpowiedzZmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 29 sierpnia 2011 o 19:29
To zażądanie zwrotu pieniędzy pewnie miało dodać dramaturgii...
OdpowiedzTłusta woda O_o
OdpowiedzJa już wiem, mi nie kalorie z cuksów szkodzą, na bank mam tłustą wodę!
OdpowiedzSkąd? Ten osobnik jako żywo pewnie z jakiegoś eksperymentu temporalnego z warszawską zeszlachszczoną* przez mariaż mieszczanką z połowy XIX wieku ;] Jeszcze kurz przed nią w pokłonach wycierać powinieneś i drżeć, żeby ciebie forysiem nie pogoniła ;] *bynajmniej nie wynobilitowaną
Odpowiedzmam nadzieję, że ich zdjęcia widnieją na tablicy "tych klientów nie obsługujemy"
OdpowiedzWszyscy ciągle się pytają "skąd się biorą tacy ludzie"... To proste: wchodzą przez drzwi. Na szczęście tą samą drogą można się ich pozbyć (czasem wymagana jest pomoc paralizatora/gazu pieprzowego).
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 sierpnia 2011 o 0:04
Naoglądała się Gessler w telewizji to tak jest. Ona też ma swoje "krzywe jazdy" nie mówiąc już o czepialstwie o najmniejsze pierdoły.
Odpowiedzta Gessler chyba chce zrobić ze zwyklej knajpki na mieście jakąś kuchnie królowej :P rozumiem że kucharze mają swoje zboczenia ale chyba przegina. ciekawi mnie czy czarcia łapa w lublinie ma teraz więcej klientów :P musze kiedyś zobaczyc jak sie pozmieniało
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 września 2011 o 21:20
Jakoś wiedziałem jakie będzie ostatnie zdanie zanim doczytałem do połowy historii.
OdpowiedzJest takie brzydkie powiedzonko, które dobrze oddaje sposób bycia pani: "Wyżej s...a, niż d...ę ma".
OdpowiedzFajna historia, takim klientom ktoś musi pokazać gdzie ich miejsce bo inaczej będą każdemu problemy stwarzać. A i wyłapałem 2 błędy: "za nim" - piszemy razem. Odwieść (chyba tutaj zamiast "ś" powinno być "ź" :)
OdpowiedzJa tylko dodam, że współczuję - trzeba się nasłuchać, nerwy mieć na wodzy, a najchętniej by się w papę takiego "klienta" trzasnęło dla opamiętania...
OdpowiedzBoże, jak ja nie lubię takich ludzi, którzy uważają, że inni żyją na tym świecie tylko dla nich. "Wyżej s*a niż du*ę ma".
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 września 2011 o 14:57
Jaśnie oświecona popie*dolona pani hrabina. Przepraszam, ale skąd się biorą jeszcze tacy ludzie przekonani o swoim "szlachectwie" i wyższości nad innymi ludźmi, w ich mniemaniu pachołkami i chłopami roznoszącymi gnój na polu? W XVII w. i na takich były sposoby, szablą po łbie i i spokój.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 września 2011 o 15:09
Na takich ludzi mam świetny sposób. Wystarczy powiedzieć, że jest się potomkiem (tu podajesz jakiś bogaty ród szlachecki) i wtedy taki ktoś jak świeczka gaśnie, a jak zaczyna Cię traktować jak równego sobie to zdanie dobijające "Proszę dać mi spokój, bo jeszcze znajomi zobaczą z jakim motłochem się zadaje". Testowane kilkukrotnie.
Odpowiedzddpolska - jak śmiesz odzywać się słowami innymi niż "przepraszam" i "bardzo proszę" do Jaśnie Oświeconej Klientki Z Bożej łaski pani nad mieszkaniem, wielkiej księżnej mikrofalówki i baronessy telewizora ?
Odpowiedzeeeeeeee oddać pieniądze i zaplaciła ?? cos tu sie nie zgadza
OdpowiedzTak ją zakręcił, że dwa razy zapłaciła :)
OdpowiedzCo to kfa niby jest "goblet"?
Odpowiedz