Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Było to parę ładnych lat temu, wraz z kolegą, który świeżo zdał…

Było to parę ładnych lat temu, wraz z kolegą, który świeżo zdał prawo jazdy, wybraliśmy się na Giełdę Samochodową.
Mój kumpel pochodzi z bardzo zamożnej rodziny.
Także trzeba zaznaczyć, że kolega ma kompletnego fioła na temat motoryzacji i mechaniki pojazdów 4 kołowych potocznie zwanych autami. Uczył się w technikum mechanicznym, teraz studiuje mechanikę.

Jednak wracając do tematu, kumpel zdał prawo jazdy, ojciec zaoferował się że kupi mu auto: oczywiście z salonu, nówka sztuka nie śmigana. Jednak kumpel jak wcześniej wspomniałem para się mechaniką nie mógł na to przystać, bo po co grzebać w nowym samochodzie? Umówił się z ojcem że ten dołoży mu 50% do wybranego przez siebie auta. Jako że sam odłożył kwotę dużą jak na statystycznego 18-latka, miał do dyspozycji razem z pieniędzmi dołożonymi przez tatę aż 20tyś. zł czyli kwotę starczającą na fajną i w miarę świeżą furkę.

Wybraliśmy się na giełdę i oglądamy samochody, jedne tańsze, inne droższe. Dochodzimy w pewnym momencie do WV Passata przy którym stał jak domniemywam właściciel. Oglądamy i kumpel wychwytuje małe szczególiki o które będzie pytał owego sprzedającego:
[K]-Kumpel
[S]-Sprzedający
[J]-Ja

[K]- Dobry, ile pan chce za tego Passata?
[S]- No jak widać 19, zejdę do 18 żeby się go pozbyć.
[K]- A dlaczego chce się go pan pozbyć, przecież to jest ładne auto.
[S]- No widzisz (przejście na T) kupiłem nowszy sprzęt, większy i lepszy wiec tego muszę się pozbyć.
[K]- Tylko trochę zawyżył pan cenę.
[S]- Toż to full opcja, to tanio jak na full opcje! Coś ty mi tu bredzisz.
[K]- Tylko że te autko było bite, lewy boczek od pasażera.
[S]- Jakie bite, jakie bite i ty masz jakaś chorobę? Lewy boczek od pasażera. Hahahahaha.
[K]- No bite, bite. Pan podejdzie widzi pan tą przednią i tylną szybę na przedniej mamy 2006 rok na tylnej 2005. A na reszcie 2003. Znaczy że 2003 zszedł z produkcji. Góra styczeń, luty 2004. Po 2 drzwi są ładne spasowane jednak mamy mały szczegół. Dolny róg przednich drzwi nie jest identyczny niż ten po prawej stronie. Mamy około pół centymetra różnicy. Po 3 od pasażera bo mamy tutaj anglika proszę pana. Nie wiem jak pan po przekładce kierownicy widzisz w prawym lusterku, ale domyślam się że nic. Widoczność góra 30%. Proszę pana za tego Anglika to pan weźmiesz góra 12 może 13 tys., a nie 18.
[S]- Co ty pieprz*sz gówniarzu. Wypierd*laj jak się nie znasz! Wypierd*laj gówniarzu, bo du*e skopie! Jak Ccie nie stać to nie marudź. Na rower się przesiądź! Hahahaha. Rowerem zapier*alaj!
[J]- Człowieku opanuj się, on ma rower który więcej jest wart od tego twoje samochodzika. Jak wystawiasz to przynajmniej zrób z nim porządek, a nie liczysz na łatwą kasę!
[S]- Wypierd*lać gównarzeria!

Cóż kumpel kupił auto tydzień później od dziadka, który wszystko jak na spowiedzi powiedział. Że lekko uderzony, że coś tam i coś tam. Samochód które zakupił to bardzo fajne i ekonomiczne autko o nazwie Ford Focus. A owy Passat stał na giełdzie jeszcze długo, jakoś miesiąc, może 2. Ktoś się zlitował i kupił go za 14 tys. bo z każdym tygodniem cena malała i topniała.

Giełda

by Nyord
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Caporegime
3 9

Nie tyle ktoś się zlitował, co po prostu znalazł się w końcu głupek. Akurat Passaty to fantastyczne autka - niezależnie od generacji. Ale niestety cholerni dilerzy skupują masowo powypadkowe wraki, klepią je na szybkiego i sprzedają jako nówki sztuki. A głupi Polaczek się napali, bo kupi za 12 kawałków Passata B5FL w pół opcji - a jak się okaże, że spawany trup, to cała wina spada na... producenta :P Dzisiaj problem min. Volkswagena to nie jest to, że robią kiepskie samochody - bynajmniej, bo VW cały czas jest w czołówce pod względem jakości materiałów i wykonania. Problemem jest to, że Passaty i Golfy masowo są sprzedawane z flot, a także ściągane zza granicy i odpicowywane do komisów. A głupi Kowalski uwielbia takie okazje :) To tak nawiasem.

Odpowiedz
avatar duRin90
1 1

Passaty fantastyczne, szczególnie B6 2.0 TDI :D Jak nie pompa oleju, to pompowtryski. ;)

Odpowiedz
avatar Nyord
1 1

Passat fajne autko tylko własnie że na B5 skończył się mit o jego nie zawodności. Nie mówie o nim tylko ja, ale także grono wielu mechaników. Otóż w Passacie B6 mamy wadliwą jednostkę napędową. Oczywiście w jednej wersji, nie pamietam teraz której. Jednak WV daje gwarancje na silnik do 200tyś. km przejechanych. Tylko pojawia sie 200tyś. i mamy pierwsze problemy. Sprytnie to sobie wymyślili. Otóż jak to mówią mechanicy. "Trza wymienić silnik bo już gów*o z tego będzie".

Odpowiedz
avatar duRin90
1 1

Generalnie VW group zaczyna oszczędzać na materiałach, rolka napędzająca pompe oleju z plastiku to przykład koronny wręcz (w "słynnym" 2.0 TDI).

Odpowiedz
avatar Caporegime
1 5

Panowie, mam dostęp do B6-tek (oczywiście 2.0TDI) które jeżdżą w firmie. Mają naklepane co najmniej 300 tysięcy i chodzą zegarki. Passat w serwisie ma 200 tysięcy, ale tylko na zegarach ;) Kolego Nyord. To jest trochę inaczej. Po prostu do modelu B4 te samochody były trochę inaczej konstruowane. Stosunkowo proste jednostki (może poza VR6 tj. AAA i ABV), prosty układ jezdny i nieprzekombinowana elektronika. Później Volkswagen chciał się wykazać większą fantazją, jak np. aluminiowe wahacze w B5. Ale mówcie co chcecie, w porównaniu do francuskich limuzyn tej klasy, Passat jest wciąż bezkonkurencyjny.

Odpowiedz
avatar xxxmen
0 0

Ja też miałem dostęp do B6 i pozytywnej opinii nie wystawię.Po 2008 roku coś poprawili ale jezdziłem starszymi i niestety się psuły. 300 tysięcy to też nei jest jakiś przebieg bo ja w swoim tanim aucie mam 260 więc żadna rewelacja a nie psuje (tfu tfu odpukać)

Odpowiedz
avatar arti747
0 0

@Caporegime: Haha bezkonkurencyjny? Ten syf ktory jedynie do czego sie nadaje to oranie pola? W porownaniu z motorem HDi, 2.0 wypada blaado. Bardzo blado. Ale tak. Auto super hiper. Dlatego u wiekszości mechaników stoją jak żołnierze u Adolfa na zebraniu.

Odpowiedz
avatar tigotrios
1 5

Tak się tylko przyczepię do "pojazdów 4 kołowych potocznie zwanych autami". Auto nie jest ani wyrazem potocznym ani określeniem na dowolny pojazd czterokołowy.

Odpowiedz
avatar VampireSmurf
0 0

No, dziadziuś to uczciwy człowiek przynajmniej :)

Odpowiedz
avatar mruk
-3 5

serio az tak was boli przechodzenie na "ty"? co historia, to ktos placze, ze na "ty" mu mowia, tragedia!

Odpowiedz
avatar acooto
2 2

Dziwne, że ojciec chciał mu kupić nówkę z salonu, ale za używane (czyt.tańsze) auto to juz "tylko" 50% dołożył... ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Czytajac kwestie dialogowa Twojego kolegi, mialam wrazenie, jakbym slyszala mojego eks chlopaka :) Fajnie sie tak znac na samochodach i w ogole. Ale coz...Jego motoryzacyjna milosc wygrala z moja :D

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 sierpnia 2011 o 11:20

Udostępnij