Trochę w życiu przeżyłem, dość ciekawy mam życiorys, ale to mnie zgięło.
Przyszło pismo z Ratusza, że jakiś tam trzeciorzędny szczegół czwartorzędnego duperszwancu im nie pasuje, dlatego jakiś tam wydział prosi mnie o oświadczenie woli, by mieli jasność, bo to z jakiegoś artykułu ustawy od czegoś tam wymaga. Zero problemu. Napisałem na kompie, wydrukowałem, akurat miałem sprawę obok Ratusza, to co mi - podrzucę im. Po drodze.
I tu się zaczyna.
Przechodzę przez jezdnię. Normalnie po przejściu, żadne na dziko. Człowiek ma odruch, żeby się rozejrzeć w obie strony, samochód nie wyhamuje na miejscu. Nic nie jedzie, to przełażę. I nagle wyjeżdża quad, doginający, ile temu modelowi fabryka dała, a jakiś gówniarz nie patrzy, że ja już jestem na przejściu i nie hamuje. Tzw. ucieczką w bok ocalałem, dobrze, że po drugim pasie nic nie jechało, bo może bym już nic na Piekielnych nie napisał. Gówniarz zahamował gwałtownie i na mnie z mordą, że mu pod pojazd wszedłem.
O, ty, ch*ju niemyty? Ja ci wszedłem? Ledwo zdążyłem przed tobą uciec. I rzucił się do rękoczynów. Jak wiadomo, morda to nie szklanka, więc się nie stłucze, a że zęby to nie grzyby, po deszczu nie rosną, to już inna sprawa. Nie przewidział, że nie tylko on potrafi uderzyć, ja też nie ostatni w te klocki.
Ale, tak 200 metrów od Ratusza jest posterunek Policji. I ktoś, widząc incydent z okien Ratusza (to przejście jest dokładnie przed wejściem do Ratusza) zadzwonił na Policję. Nawet radiowozu nie brali, podbiegli. I dawaj nas za chabety na posterunek. Oczywiście pierwsze, to alkomat. No cóż, u mnie wykazało 0,03 promila, u niego (kierującego pojazdem) ponad 0,5. Potem ustalanie tożsamości. Dowodu nie miałem, ale PESEL i NIP pamiętam, więc szybko zweryfikowali, że nie kłamię. Za to on miał problemy, bo coś jeszcze było z tym quadem, że nie ma prawa się poruszać po drogach publicznych. A i gostek nie miał prawa jazdy. Resztę wyjaśniła wizyta w Ratuszu, gdzie kobiety zaświadczyły, że ten pan, to znaczy ja, wyraźnie rozejrzał się w obie strony jezdni, zanim wszedł na pasy.
Może jestem Piekielnym, ale Policja wszczęła postępowanie, a prośbie matki gówniarza, by dać sobie siana, odmówiłem. Argumentując tym, że mnie się udało, ale jeszcze ludzie są i nie każdy ma taki refleks.
piekielny quad
Gnęb gościa ile wlezie w sądzie. Fajnie opisana historia
Odpowiedzpo piwku do ratusza się chodzi? nieładnie :P A tak na serio, kolega ma rację. nie dawaj gnojkowi spokoju. Ciebie nie zabił, ale jeszcze wielu po ulicach chodzi
OdpowiedzCałkiem niedawno był artykuł o quadach w tygodniku "wprost". Jak znajdę to wkleję linka, wydźwięk podobny do słów Policjantów z kilkoma "dodatkami" :-) Podpinam się do innych komentarzy - w sądzie gnębić ile się da, a i jeszcze uczepić się tego, iż był pijany przed 18, jak wynika z historii. :-)
OdpowiedzOjj, wczoraj piwko na odwagę musiał sobie golnąć, 0,03 to równie dobrze mógł być błąd alkomatu :) A co do sprawy - autorze, nie odpuszczaj. Ciarki przeszły mi po plecach, kiedy pomyślałam, że zamiast Ciebie - faceta z niezłym refleksem - mógł to być sobie np. jakiś ośmiolatek idący do domu...
OdpowiedzPlus. Zero odpuszczania kretynom bez wyobraźni.
OdpowiedzCóż, ten chłopak najwyraźniej zalicza się do grupy taboretów.
OdpowiedzDobrze Ci radzą, zgnój go. Idź na jakąś obdukcję, niech ci wykażą cokolwiek: obtarcia, siniaki, potłuczenia. Potem prokuratura i smark więcej nie wsiądzie już na nic. Chyba, że już za późno, to trudno :P
OdpowiedzJak mu teraz odpuścisz, bo jego mamusia poprosiła, to za parę lat kogoś po pijaku zabije, bo się nauczy, że nic mu nie mogą zrobić. Oby taki idiota już nigdy do żadnego pojazdu silnikowego nie wsiadł jako kierowca.
OdpowiedzTakie myślenie jest dla mnie trochę głupie, to tylko nastolatek, skąd wiesz, że nie wydorośleje, nie opamięta się?
OdpowiedzBo jazda po pijaku jest przestępstwem i czynem społecznie potępianym w najwyższym stopniu. Więc jeśli ktoś już jako taki młodzik, bez prawa jazdy i pojazdem bez homologacji sobie jeździ na rauszu, to i potem nie będzie miał przed tym moralnych oporów. Tak samo ukraść czy zabić najtrudniej jest po raz pierwszy, za drugim razem łatwiej samemu się przed sobą usprawiedliwić. A potem już całkiem z górki.
OdpowiedzTaaa... Pijany, niecałe 18 lat, quad, zero myślenia... Pięknie! I jeszcze mamusia synusia usprawiedliwia... Nie, nie daj się, gnęb ile wlezie. Młody musi nauczyć się ponoszenia konsekwencji swoich czynów i odpowiedzialności, bo za parę lat będzie gorzej. A i mamusi niech mandat dowalą, bo nieletni poniżej 18 lat nie ma prawa być nawet pod wpływem.
OdpowiedzPiekielny? Chyba Anielski, gdybyś odpuścił to ktoś mógłby skończyć przez idiotę gorzej niż Ty.
OdpowiedzGratuluję, że nie odpuściłeś. I gratulacje dla mamuśki chłopaka, za głupotę. Moja matka by mi solidnie wlała... Śmiganie quadem po mieście i po pijoku...
OdpowiedzMogę się mylić, ale mi to wygląda na postępowanie wszczęte z urzędu i nawet, jakbyś odpuścił, to i tak nic by mu nie pomogło. Będzie miał pewnie wyrok w zawieszeniu za jazdę w stanie nietrzeźwym plus grzywna za nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu na pasach, może też dodatkowo za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym. A także za jazdę bez uprawnień. No chyba, że założyłeś mu również sprawę o pobicie. Tu chyba możesz wniosek wycofać, ale niby dlaczego?
OdpowiedzMatka ewidentnie "bezstresowa". Brrr nie znoszę takich rodzinek.
OdpowiedzHeh chyba za dużo czytam piekielnych bo myślałem, że zaaresztują cię za napaść na "bezbronnego" kierowcę a jego samego puszczą :D
OdpowiedzJestem za tym, żeby go dobić! ;d A tak na serio to takich gnojków powinno się na co najmniej rok w pudle zamykać z gwałcicielami i pedofilami xd Plus oczywiście za historię.
OdpowiedzPopieram moich przedmówców: Powyciągaj od niego konsekwencję za co tylko będziesz mógł. Poza tym nie chciałabym takiej matki spotkać- Bóg jeden wie, co by nawymyślała, gdyby nie świadkowie...
OdpowiedzA mnie zastanawiają panie z ratusza. Siedziały w oknie i patrzyły jak się rozglądasz przed wejściem na jezdnię?
Odpowiedzmoże miały przerwę ? ludzie to nie maszyny.. mogły też nie mieć nawału pracy i napić się kawy
OdpowiedzKurczę, u mnie po osiedlu też taki jeden nieletni na quadzie jeździ... Dzieciak ma z 11 lat, quad w sumie mniejszy niż takie normalne, ale jednak. Pal licho, że chłopiec prawka nie ma - nie widziałam jeszcze nikogo, kto nawracałby na głównej drodze, na dodatek na przejściu dla pieszych. A młody tak robi, na dwóch kołach tylko! Kiedy widzę, że jeździ, mam ochotę dzwonić na policję, zgłosić sprawę, no ale znam rodzinę chłopca, w sumie porządni są.
OdpowiedzCirilla, skontaktuj się z dzielnicowym, niech da młodemu pogadankę wychowawczą. Więcej nie zrobi, ale młody może będzie miał stracha. Wiesz, rodzice może i porządni, nieraz tak jest, że nie zdają sobie sprawy, co robi ich dziecko i tyle. Trzeba jednak ich przywrócić do porządku.
Odpowiedz"Trzeciorzędny szczegół czwartorzędnego duperszwancu" - zabiłeś mnie tym tekstem :D A co do historii to zgadzam się z przedmówcami.
Odpowiedz