Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia opowiedziana przez moją koleżankę przed chwilą. Biorą w niej udział [M]arta,…

Historia opowiedziana przez moją koleżankę przed chwilą.
Biorą w niej udział [M]arta, jej chłopak [J]arek, oraz [P1]olicjant nr 1 i [P2]olicjant numer 2.

Ponieważ wczoraj były urodziny Marty, Jarek zorganizował z tej okazji urodzinowy piknik nad Zalewem. Dlaczego tam i dlaczego tak - z kilku ich prywatnych powodów, więc nie będę o tym pisać, to nieistotne.
Jarek zaczął z samochodu wyciągać matę piknikową, kosz z potrawami, rozłożył się, zaczął wyciągać potrawy (umie chłopak gotować, więc wszystko na full wypas) i butelkę szampana. Usiedli, zaczęli przegryzać to i tamto, Jarek otworzył szampana, nalał do kieliszków, upili kilka łyków. I zaczął składać jej życzenia urodzinowe i mówić jej jak bardzo ją kocha, szanuje i chciałby z nią spędzić całe życie. W tym momencie pojawili się panowie policjanci. I zaczęli ich wypytywać o butelkę szampana (prawie całą, bo do kieliszków podobno wlane było tylko po odrobinie, żeby się nie powylewało na matę) i jeden z panów stwierdził, że wypisze mandat za picie w publicznym miejscu. W zasadzie nie było tam nikogo, bo to taki dziki kawałek Zalewu, las, tam nikt nie przyjeżdża.
[J] Panowie, ale to naprawdę nie byłoby konieczne, nie pomyślałem o tym, moja dziewczyna ma dziś urodziny i chcieliśmy w ten sposób to uczcić.
[P1] Proszę pana, przepis jest przepis i dostaniecie państwo po 200 zł na głowę.
[P2] Urodziny pan dziewczynie zrobił, że ha! (zaczął się śmiać)
[M] Panowie, ale bardzo prosimy, zróbmy może tak, że my po prostu tego szampana w takim razie wylejemy, żeby nie było, że dalej będziemy pić i może wystarczy tylko pouczenie?
[P1] Pani myśli, że jest taka cwana? nie będzie żadnego pouczenia, tylko po 200 zł, a pani niech nie dyskutuje, bo zaraz się zrobi 300.
[P2] Nie umie pan kobiecie buzi zamknąć, żeby się nie odzywała, jak nie jest proszona?
Jarkowi zaczęły puszczać nerwy
[J] Bardzo proszę o grzeczniejszy sposób traktowania mojej dziewczyny, nic złego nie powiedziała, żeby ją obrażać. Panowie, szampana kupiłem, bo oprócz urodzin, chciałem jeszcze uczcić to - i wyjął z kieszeni spodni pudełeczko na pierścionek. Marta spojrzała na niego zaskoczona, Jarek otworzył pudełko i pokazał, że tam rzeczywiście jest pierścionek.
[P1] No toś po całości pan poleciał. Ale nie będzie żadnego usprawiedliwienia, po 200 zł, przyjmują państwo czy nie?

Oczywiście mandatu nie przyjęli, spotkają się w sądzie. I jak można nie narzekać na policję? Zepsuli im taki piękny dzień, który powinien się kojarzyć przyjemnie, obrazili i zamiast ludzkiego podejścia, potraktowali jak meneli pijących do zgonu tanie wino na placu zabaw dla dzieci.
Nadal jestem wściekła na to.

Policjanci Lublin

by Sihaja
Dodaj nowy komentarz
avatar slawcio99
2 6

No nie powiem... Kurna !!! Nikogo nie było, cichy zakątek. Żadnego auta z grającą głośno dyskoteką i w ogóle... Widać, że koniecznie musieli jakąś normę wyrobić... Fajnie jakby jeden z policjantów gdyby był młody i też robił zaręczyny to chętnie bym mu wtedy się za przeproszeniem w****ł i zepsuł atmosferę... Oczywiście napisz jaki był finał w sądzie bo jestem bardzo ciekawy tego :) A narzeczonym wszystkiego najlepszego ! PS: A w ogóle to zaręczyny przyjęte ?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 sierpnia 2011 o 15:14

avatar dawidos160
2 4

Sytuację rozumiem, nie zmienia to faktu,że może być ciężko w grodzkim coś ugrać, a jeszcze dostaną dodatek - prezent od wymiaru sprawiedliwości z okazji zaręczyn ;)

Odpowiedz
avatar krzyspi25
2 4

voytek to chyba jeden z tych pajacjantów którym mundur życie uratował i już zapomnieli jak to jest być normalnym człowiekiem. Nawet już chyba ze wstydu usunął swój komentarz:)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 sierpnia 2011 o 15:58

avatar bloodcarver
-2 18

Przepisy o zakazie picia znaliście. A w każdym razie powinniście znać. Złamaliście je. Policja niestety taką ma rolę, między innymi, żeby dawać mandaty. A konkretni policjanci są z tego rozliczani. Więc wiesz, samiście sobie zepsuli dzień, policjanci zrobili swoje, od A do B. No OK, niektóre teksty (o ile nie podkoloryzowane) były niestosowne, ale z drugiej strony możliwe, że chcieliście pozbawić policjantów premii do pensji czy szans na awans (bo część jest rozliczana ze skuteczności po ilości mandatów). A tak w ogóle, w krajach gdzie ludzie piją generalnie z kulturą, nie ma zakazu picia w miejscach publicznych. U nas zakaz był niestety potrzebny, i jedyna metoda żeby coś dał, to zero tolerancji.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 sierpnia 2011 o 15:35

avatar R4ndy
0 2

To ilość mandatów ma jakieś przełożenie na skuteczność? Hehehehe...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

nie no pro prostu potraktowali Was w taki sposób, w jaki sami chcieliby być potraktowani (szanuj bliźniego swego jak siebie samego), btw, czy chodzi o Martę M. z dzielnicy Czuby?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 sierpnia 2011 o 16:43

avatar Sztaficer
0 6

Staropolskie - "Są ludzie, parapety, stołki i taborety"... Gdy słyszę o takich skur.... to mi się nóż w kieszeni otwiera. Całe szczęście tacy karierowicze, którzy chcą po prostu podlizać się szefowi ilością ukaranych osób to mały procent... Gdyby byli ludźmi pouczyliby, życzyli udanego związku i poszli. I dziwić się, że w państwie się źle dzieje, jak chamy pracują w służbie sprawiedliwości...

Odpowiedz
avatar Yuri1943
6 6

A jak siedzą jakieś karki w parku i piją to nawet nie podejdą...

Odpowiedz
avatar trolla
14 14

NIE ISTNIEJE coś takiego jak zakaz picia w MIEJSCU PUBLICZNYM!!! Polecam lekturę Ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Wymienione są tam miejsca gdzie nie wolno pić alkoholu, zakaz obowiązuje TYLKO w wymienionych miejscach (ewentualnie rada miasta może dodać jakieś inne miejsca jeśli istnieje uzasadnienie - a nic nie wiem o zakazie picia nad zalewem). Istnieje między innymi zakaz picia na ulicach, placach i w parkach - ale jak rozumiem byliście w lesie, nad zalewem - NIE JEST to miejsce wymienione w ustawie! Zatem wygrana w sądzie powinna być prosta: "Proszę, aby oskarżenie podało dokładny paragraf/podstawę wystawienia mandatu." Niezależnie od tego proponuję złożyć skargę na zachowanie i przekroczenie uprawnień (bezprawny mandat) przez policjanta.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 sierpnia 2011 o 18:11

avatar bukimi
1 3

Jakby ktoś faktycznie czytał, to chodzi konkretnie o Art. 14. 1 (żeby całego nie przeglądać) :)

Odpowiedz
avatar madzia5811651
3 3

niepotrzebnie pokazywales im pierscionek..trzeba bylo nie przyjmowac mandatu,troche odczekac i dopiero wtedy dziewczyne o reke poprosic

Odpowiedz
avatar bukimi
2 4

Też uważam, że pokazanie pierścionka było niezbyt logiczne. Nawet gdyby to zadziałało to nie warto psuć klimatu tego jedynego (oby!) dnia w życiu dla 400zł.

Odpowiedz
avatar Sihaja
-2 4

Jeśli chodzi o szczegóły - nie, Marta jest spoza Lublina, zaręczyny tak czy owak przyjęła :D A ja będę druhną :D trolla - dzięki za ten wpis, podsunę im to, może coś się uda ugrać. bloodcarver - tak jak napisałam, to raczej było kosztowanie niż picie, owszem, wzięli alkohol, ale była to taka ilość... Co mnie obchodzi premia panów policjantów, czy jego awans? Niech stanie przy drodze i łapie pijanych kierowców, albo przejdzie sie po osiedlu i łapie debili, którzy wychodzą z psami bez smyczy i kagańca, co mnie np. niemożebnie wkurza. I też jest bezprawne. Swoją drogą dziwne, że kilka km dalej nad Zalewem, gdzie są baseny, plaża, dzieci, jest knajpa i można tam się uchlać do nieprzytomności i jest ok. A w ciszy lasu nie można uczcić takiego dnia lampką szampana. Jarek prowadził, więc stwierdził, że poza kilkoma łykami na toast więcej do ust by nie wziął, bo po kilku godzinach znów prowadziłby do domu.

Odpowiedz
avatar snapper
-1 3

"Co mnie obchodzi premia panów policjantów, czy jego awans?" Analogicznie, co panów policjantów obchodzą urodziny i zaręczyny, co? Ciebie nie ma obowiązku obchodzić ich awans, ich nie ma obowiązku obchodzić czyjeś samopoczucie. Denerwuje mnie strasznie jeżdżenie po policjantach, spotkałam ich w życiu sporo i zdecydowana większość to byli bardzo przyjemni, kulturalni ludzie. Wiadomo, w każdym zawodzie znajdą się osoby, które go nie powinny wykonywać, ale ocenianie wszystkich przez pryzmat jednostek jest co najmniej głupie. Szczególnie, że spora część policjantów jest nastawiona nieprzychylnie do ludzi ze względu na ciągłą nagonkę na nich. Często jak się do chłopaków podejdzie jak do ludzi, to oni też zmieniają nastawienie.

Odpowiedz
avatar piterus
-1 3

A jak sprawa trafi do sądu to przegracie. Jak sprawa jest ewidentna a ktoś nie przyjmuje mandatu to sorry... Czasem działania policji są mniej lub bardziej logiczne, ale to trzeba nazwać pechem. Bardziej się trzeba było tłumaczyć, że szampan to nie alkohol, może by odpuścili. Ale jak widać, że nie odpuszczą, to szkoda czasu.

Odpowiedz
Udostępnij