Jakiś czas temu, wybrałem się ze znajomą do pewnej pubo-kawiarni. Wieczór rozwijał się pomyślnie dla nas obojga, zabawa dookoła w granicach nakreślonych przez "kulturę intelektualistów" - prawie Eden, czyż nie?
Gdy przyniosłem trzecie piwo, mój organizm uznał, że czas do toalety. Przeprosiłem, zostawiłem trunek pod czujnym okiem znajomej i poszedłem gdzie miałem pójść by czynić co miałem czynić. Gdy wracałem do stolika, minęło mnie coś dziwnego.
Coś poruszało się na dwóch nogach, zygzakiem, do tego machało górnymi kończynami na wysokości oczu, które jako jedyne wydawały się na miejscu, jeśli chodzi o twarz tego czegoś. Reszta wyglądała jakby spływała na białą koszulę poniżej pyszczka wraz z niezidentyfikowaną substancją o ostrym, kosmetycznym zapachu. Zaintrygowany usiadłem na swoim miejscu i zapytałem o to przedziwne zjawisko.
- A, piwo jestem ci winna. - odpowiedziało dziewczę ze skruchą i satysfakcją w głosie. Reszta historii to jej relacja.
Gdy odszedłem, do stolika przysiadł się Pan Żelek, czyli przedstawiciel "Elity Dyskotek Polskich". Zaczął prawić jej mocno niewybredne komplementy i już już unosił moje piwo do ust gratulując "zbycia tego frajera", gdy Berenika zareagowała.
- Hola, zostaw, nie twoje. - powiedziała odstawiając szklankę wraz z jego łapką przyklejoną do niej.
Pan Żelek posmutniał, pomyślał i wymyślił. Zwyczajnie napluł do szklanki, uprzednio charknąwszy tak, że Lenin się w mauzoleum przewrócił na drugi bok.
- Sprytnie. - oceniła dziewczyna - Teraz muszę ci to piwo oddać, nie? - pan potaknął nadal uśmiechnięty - To masz! - i stało się, zawartość szklanki wylądowała na czubku głowy pajaca, by spłynąć w dół.
Gdy Żelek zdał sobie sprawę, że Żywotna Emulsja Lansu (Ż.E.L) spływa z jego łebka, a do tego... rozmazał mu się make-up (!), ryknął jak raniony borsuk i rzucił się do ucieczki, czego świadkiem już byłem.
Spotkanie ze znajomą
Skont :))) (staram się być na fali) ty bierzesz te porównania? Marnujesz się w swojej robocie. :)
OdpowiedzZ takiego mrocznego i mocno chaotycznego miejsca w którym diabeł mówi "odwalcie się, ja dalej nie idę", gdzieś z tyłu mojej głowy.
OdpowiedzTam jest ośrodek wzroku, więc trudno tam o mroczność :))
OdpowiedzI jak tu niedawać wam po +'ie ? Security gratuluje znajomej ;) i to wcale nie w złym tego słowa znaczeniu !
OdpowiedzŻywotna Emulsja Lansu, oplułam firmowy monitor:)
Odpowiedzszkoda monitora
OdpowiedzCo do tekstu, znakomity, co do znajomej... hmm.. sprytna? ;D
Odpowiedz@Kacper - Nie, po prostu normalna kobieta. Naturalna, godna, pewna swojej wartości. Uwierz mi, jest takich sporo, choć niekoniecznie rzucają się w oczy stylem bycia. Twoja decyzja z kim się spotykasz. :]
OdpowiedzMasz koleżankę na najwyższym światowym poziomie! Odróżnia ziarno od plew a do tego zaradna, lojalna i pomysłowa:) Z takimi pajacami inaczej nie można, ale ona to wie....Zastanawia mnie jeszcze tylko czy tzw. kwiat młodzieży leciał na nią, na twoje piwo czy na wszystko co się da?
OdpowiedzDosyć tego, Security czyścisz mi opluty herbatą monitor :-P @kalipso, obstawiam, że i na nią i na piwo żeluś poleciał. Chciał "chłopczyna" podrywem błysnąć, a zaprezentował mordkę bez makijażu w odpowiedzi.
OdpowiedzZawsze dosłownie WIDZĘ historię, które SS opisuje i mam straszna uciechę. W tym wypadku znam jeszcze chłoptysia, który zachowuje się i wygląda jak opisany a to podnosi poziom uciechy:)
OdpowiedzHmmm... mało Żywotna ta emulsja, może lepiej pasowałoby Żałosna? Świetna historia, poprawiła mi humor i przypomniała podobną sytuację jaką przeżyłem pół roku temu gdy byłem w klubie z ukochaną. Wówczas obyło się bez rozlewania czegokolwiek ale też było wesoło.
OdpowiedzSwego czasu pisałeś coś o zamiłowaniu do twórczego pisania.... A nie myślałeś o scenariuszu ? Przecież te Twoje historie, to wprost wymarzony materiał na serial komediowo- dramatyczny. I nie pisz mi tu , że nie oglądasz telewizji... Ty nie musisz, ale miliony ludzi obejrzałyby chętnie "przygody ochroniarza ". Z takim materiałem w garści pojść do Polsatu albo do TVNu . I w dodatku nie miałbyś problemu z dopisywaniem kolejnych odcinków:D
OdpowiedzEden, Eden.. ;)
OdpowiedzPlucie do jedzenia lub picia w celu uzyskania go... Jeszcze trzy minuty temu myślałam, że tak robią wyłącznie głodne żule na dworcach. Czy nadmiar żelu uszkadza komórki myślowe lub poczucie przyzwoitości?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 sierpnia 2011 o 0:46
make up? o.O serio? dramat...
OdpowiedzWielkie brawo dla Twojej Koleżanki za reakcję, a Tobie za świetne opisanie całego zajścia!
OdpowiedzZapomniales tylko na poczatku dodac: Pracuje na ochronie... ;)
OdpowiedzIle w tych historiach prawdy,a ile literackiej fikcji to mało ważne.Ale ogólnie masz dar,pisz jakieś opowiadania czy coś.Taki gawędziarz trochę:)
OdpowiedzPewne Siebie i Wspaniałe Kobiety Oblewające Alkoholem Podłych typków! założę to stowarzyszenie chyba. imienia oczywiście Samanthy Jones. http://www.youtube.com/watch?v=fnt2loeKPJE
Odpowiedz"Pyszczek", "łapka", "łepek" - Poczułam się jak w przedszkolu. Może już czas poznać kilka nowych słów: twarz, ręka, głowa...
Odpowiedz