Historyjka z pracy na infolinii technicznej operatora dostarczającego miedzy innymi internet. Dialog [KOL]eżanki z klientem, który był bardzo niemiły, wulgarny i ogólnie piekielny. Po serii krzyków i wulgaryzmów pada taka wypowiedź [K]lienta:
[K]: No i co ja mam teraz zrobić, co? Kiedyś to przynajmniej były telepunkty, można było pójść, opiep**yć kogoś, a teraz co, ku*wa? Tylko te głupie infolinie, może mi powiesz (tak, oczywiście, jesteśmy na "ty"), do kogo ja mam teraz pójść i powiedzieć "Ty chu*u"?
[KOL]: Proponuję spojrzeć w lustro i mówić, co pan chce...
Popieram :)
OdpowiedzEwentualnie może podejść do pierwszej lepszej grupki dresów, najlepiej takich co jadą gdzieś "pokibicować" za pomocą maczety czy pałki teleskopowej. Średnie IQ narodu nieco by się podniosło.
Odpowiedz