Historia o piekielności moich "kolegów". Pracowałem na studiach jako stróż nocny. Nie trzeba było mieć wykształcenia (szef nie wymagał nie chce obrażać ludzi tak pracujących), praca nockami i nawet niezłe jak na studenta zarobki więc wtedy bardzo mi odpowiadała. Sam siedziałem przed monitoringiem przez 10 H i miałem dzwonić na policję w razie czego, wieczorem zamykałem i rano otwierałem czyli super robota dla studenta. jednak oprócz munduru (spodnie, koszula, krawat) miałem tylko latarkę. Żadnej pały czy czegokolwiek dla obrony, a więc w nocy czasami srałem ze strachu na byle szelest. Owi koledzy postanowili zrobić mi kawał. Zakradli się nocą (jedna z większości, które przespałem, liczyłem na alarm ;P ) i weszli do środka. Wcześniej ukradli mi klucze i dorobili je sobie. Alarm się włączył. Przestraszony poszedłem sprawdzić co się dzieje- przeważnie koty uruchamiały go. Zobaczyłem za rogiem cień skoczyłem na niego i wymierzyłem sztangę w twarz. Usłyszałem "o K@rwa Na*ierdol mu!" Ktoś na mnie skoczył i obudziłem się w szpitalu. Okazało się, że kiedy złamałem nos pierwszemu, pomyśleli, że to jakiś włamywacz więc wspaniałomyślnie skopali mnie. Myśleli, że jak zwykle śpię. Kiedy zobaczyli co się stało wezwali pomoc, ale z niezłą pracą musiałem się pożegnać. Cieleśnie też nic poważnego mi się nie stało, tylko siniaki. Pozdrawiam moich znajomych
No to ci załatwili pracę... Miej tu kurna zgranych kumpli... A jakby cię prosili żebyś wpadł na piwko czy flaszkę to powiedz, że nie i nigdy nie stawiaj bo już nie zarabiasz dzięki ich pomocy !
OdpowiedzDobrze, że nie pracowałeś jako stróż w kostnicy bo dzięki takim kolegom i ich pomysłom pewnie byś na zawał zszedł ;)
OdpowiedzNie dawno była historia o nieśmiałym chłopaku który stał na warcie w jakieś jednostce - koledzy planowali go nastraszyć jak stał na warcie ale za wczasu doszło do incydentu ( w krzakach był dzik , kolo wystrzelał cały magazynek ze strachu ) to się przestraszyli . Tak samo tutaj , dobrze że nie miał pałki czy gazu o broni nie mówię - ot nieodpowiedzialność .
Odpowiedza dlaczego straciles robote bo w sumie to oni powini stracic
OdpowiedzNo właśnie, nie bardzo rozumiem dlaczego straciłeś robotę, skoro to Ty pełniłeś wartę i ich tam tak właściwie nie powinno być chyba, czyż nie?
OdpowiedzSpałem podczas pracy...
Odpowiedzjak większość normalnych ochroniarzy w nocy ;) tylko bardziej doświadczony powiedziałby pewnie, że w kibelku był i nie widział jak weszli ;)
OdpowiedzEhh do kabaretu by się to nadawało...
OdpowiedzTwoje historie są świetne :D Ale koledzy popisówę dali, że Cie nie poznali i na ślepo skopali... A tak z ciekawości to nadal Twoim kumple czy już nie bardzo ;)
Odpowiedz