Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jestem tatuażystą. Jednak moja dzisiejsza historia nie dotyczy mojej pracy. Postanowiłem napisać…

Jestem tatuażystą.
Jednak moja dzisiejsza historia nie dotyczy mojej pracy.

Postanowiłem napisać o niej po przeczytaniu historii Sobol′a o obronie koniecznej i idiotyzmowi polskiego prawa (gratulacje za decyzję od czarnego pasa krav magi chłopie :))
Fabuła podobna.
Właściwie historia można podzielić na dwie części.

Cześć I.
Będąc od około roku w Australii aktywnie trenowałem sztuki walki (krav magę odmiana militarna, boks i bjj) nie zawodowo bo chleb miałem z czego innego :) trenowałem od tak dla siebie, żeby się wyszaleć i głupie pomysły nie przychodziły mi do głowy. Nigdy nie byłem jakoś szczególnie umięśniony, opona na brzuch towarzyszy mi od zawsze (wtedy 187cm wzrostu i 99 kilo wagi bynajmniej nie w mięśniach) więc jestem dość niepozorny względem umiejętności...

Zdarzyła mi się kiedyś dość nieprzyjemna sytuacja. Zostałem zaatakowany prze 3 wyrostków, takie typowe uliczne kozaki (jedna z gorszych dzielnic Melbourne, powodu znalezienie się w niej nawet nie pamiętam). Nie jestem ′masakratorem′ niszczącym 10 ludzi jednym palcem ale gnojki raczej mnie nie zmęczyły parą sierpów, kolan w twarz, obite potylice, najtwardszemu wykręciłem rękę tak, że słyszałem trzeszczenie stawów i kości. Obrażenia z mojej stromy to rozbity łuk brwiowy, parę zadrapań, siniaków, wybity jeden palec i rozcięta noga (któryś chlasną mnie nożem po nodze, całe szczęście nie głęboko). Radiowóz podjechał dosłownie za chwilę (tam od wezwania policji do przyjazdu mija 5-10 min). Znaleźli się świadkowie, zapakowali agresorów do samochodu, wzięli moje dane osobowe, itp. Nie spotkała mnie z tego powodu żadna przykrość, chłopaki za wcześniejsze ekscesy dostali wilczy bilet, szereg kar (ukarani srogo). Dodatkowo dostałem coś w rodzaju gratulacji od tamtejszego wymiaru sprawiedliwości, ogólnie wrażenia dość miłe. Martwiłem się, że przekroczę granice obrony koniecznej, jednak adwokat wyjaśnił mi że tam "Takowych nie ma, ktoś cię atakuje, broń się."

Część II.
Zdarzyła się po moim powrocie do Polski. Jako, że nie chciałem zwalać się rodzicom na głowę postanowiłem wynająć mieszkanie z kumplem jeszcze z czasów podstawówki (to on zaciągnął mnie na mój pierwszy trening kravy, sam przez ten czas został instruktorem sztuk walki). Jako że rozkręcałem studio, liczył się każdy grosz, więc pomagałem mu jako instruktor w klubie (czarny pas krav magi odmiany militarnej, purpura w bjj do tego boks). Zawsze dodatkowy pieniądz dla mnie. Najkrótszą drogą dostania się do mieszkania było przejście przez takie typowe blokowisko (nie mam nic do ludzi z takich miejsc, każdy mieszka gdzie może).

Wracając któregoś razu po treningu, ja i kumpel (roboczo Adam) natknęliśmy się na grupę wyrostków, tak w wieku około 20 lat w liczbie 4 sztuk. Zażądali od nas pieniędzy, zegarów itp. Normalnie postąpił bym wg II zasady kravy ale jak zaświecili nam po oczach nożem i kastetem to z góry wiadomo było co nas czeka, walka i to z rozlewem krwi, bo nie oddamy czegoś na co ciężko pracujemy). Adam przyjął pierwszy cios, prosty w twarz, ja podobnie tylko w brzuch, byliśmy pewni, że teraz możemy swobodnie obić im pyski (porada policjantów których trenowaliśmy). Ja miałem rozcięcie na policzku, połamane 2 palce u lewej ręki, podbite oko, rozbity łuk brwiowy, pocięta bluzę (machali tymi scyzorykami na lewo i prawo) i parę siniaków/draśnięć. Z Adamem było podobnie, tylko że jemu wybili jeszcze bark i parę palców. Ogólnie masakra, mnóstwo krwi bo trochę pokiereszowaliśmy chłopaczków, jeden złamana ręka, drugi połamane palce (jak odbierałem mu kastet to chyba to się stało), ich "szef" nic nie widział, bo miał pięknie zapuchnięte oczy, ostatni leżał znokautowany po kopnięciu w głowę (Adam mimo 190 cm wzrostu i 110 kilo wagi potrafi kopnąć). Obraz niezbyt ciekawy. Za chwilę była policja, karetka, nawet prasa. Ponieważ panowie mundurowi nas znali (trenowali u nas), było mnóstwo świadków tego zdarzenia (siedzieli w oknach i patrzyli na spektakl), byliśmy pewni swojego bezpieczeństwa od strony prawnej, bo to na zaatakowano.
Jednak dniu rozprawy zostałem wprowadzony z błędu...

Pan prokurator nie tylko zrobił z chłopaków ofiary, to jeszcze z nas zrobił bezwzględnych oprawców oO (sic!). No tak dwóch wytatuowanych mężczyzn o 23.00 na niebezpiecznej ulicy, ja kwalifikacje takie jak wcześniej i Adam (czarny pas krav magi odmiana militarna, czarny pas judo, czarny karate, brąz w jj). Gangole jak nic, jeszcze ja prowadzący studio tatuażu... 10 lat za samą twarz :) Bogu dziękuję, że właściciel monopolowego po drugiej stronie ulicy miał kamerę przed wejściem i wszystko się nagrało (wąska uliczka). Zeznania świadków nic nie warte bo było ciemno, dobra opinia u mundurowych nic nie znaczy, niekaralność? I co z tego... Gdyby nie to nagranie i nasz adwokat, pewnie nie było by dobrze. O tak! W sądach wierzy się gnojom z zawiasami i licznymi pobiciami, policja znała ich nie od dziś ale co tam, lepiej uwalić nas. Fakt, że jeden z nich to syn innego prokuratora, i do tego który brał udział w sprawie zwracał się per "wujku" nie miało pewnie znaczenia...

Jak fart to fart, prawie ukarano mnie za to, że nie dałem się zabić i okraść, oraz to że jakaś papuga nie umie utrzymać synka w domu bo wychował się na pseudo gangstera... Brawo dla ludzi egzekwujących prawo w tym kraju. I czytając podobne historie wnioskuję ze dużo się nie zmienia.

stoodio :)

by fattattoo
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar slawcio99
29 31

Nóż się w kieszeni otwiera... Żeby się leczyć w NFZ trzeba mieć zdrowie i cierpliwość... Żeby nie dostać pudła za pobicie, to najlepiej być wcześniej notowanym i po prostu kogoś sprać, a i tak do pudła pójdzie ten statystyczny, mający rodzinę, zarabiający i PŁACĄCY PODATKI pan Kowalski, a kolo spod bloku dalej sobie pójdzie ze swoimi ziomami zajarać... Żeby prowadzić firmę też trzeba mieć mocne nerwy... ot wg urzędasów to już w momencie założenia firmy jesteś w grupie podwyższonego ryzyka/zaostrzonego rygoru... a gangi jak zwykle grube $ szmuglują. Kowalski często zarabia na firmie tyle, by żyć na dobrym poziomie,nie mówię tu o audi za 300 patyków albo więcej czy chacie na 102 a o normalnym życiu bez jakiś tam wielkich fajerwerków tak żeby się nie myślało byle do wypłaty... Drogi polaczku, bądź zdrów, zarabiaj jako tako,płać podatki, spowiadaj się urzędasom, jak cię jakieś typki zaczną bić to nic nie rób( NFZ kasiorę na twoje leczenie ma, a koleś dalej maryśkę będzie szmuglował nie płacąc ani grosza państwu,ważne by kolesiowi włos z głowy nie spadł, a już na pewno o to się postara prokutator), do tego jeszcze tłucz się kochanymi PKP i bóg wie co jeszcze...........

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 sierpnia 2011 o 20:10

avatar ssplayer
7 9

@fattatto - tym oto tekstem przekonałeś mnie, aby poczytać więcej o programach stypendialnych w Niemczech dla osób spoza w.w. i jak najszybciej uczyć się ich języka... Jak czytam takie teksty, to naprawdę tracę cierpliwość. Już choćby sama kultura tego narodu napawa mnie zdumieniem - u nas DJ osiedlowy może napier*** tak że meble się z domu wyprowadzają, i nic mu nie zrobisz, a w Niemczech za 5min policja przyjedzie i odpowiednio wyperswaduje takiemu wkurzanie sąsiadów... o ile w ogóle taki osobnik się znajdzie... @Slawcio99 - aby leczyć się w NFZ to przede wszystkim trzeba mieć za co się leczyć :-)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 sierpnia 2011 o 20:25

avatar shgetsu
16 18

Po przeczytaniu 1 części pomyślałem- w Polsce za takie coś od razu siedzisz za kratkami, po przeczytaniu 2 części okazało się, że pomyślałem w 100% to czego można się spodziewać. Ogólnie w Polsce, żeby nie dostać-wyroku lub wpie*dolu na ulicy to najlepiej uciekać, jeżeli jest gdzie,bo jak ktoś cię atakuję to jak złamiesz mu choć palec możesz siedzieć za to, że za dużo wykorzystałeś obronę konieczną.

Odpowiedz
avatar kicerk
0 2

a on ci obije twarz do krwi i go uniewinnią

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 2

Według Kodeksu karnego, stanu na dzień 24 września 2011 r.: art. 25§1. Nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem; §2. W razie przekroczenia granic obrony koniecznej, w szczególności gdy sprawca zastosował sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia; §3 Nie podlega karze, kto przekracza granice obrony koniecznej pod wpływem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionych okolicznościami zamachu; §4, Osoba, która w obronie koniecznej odpiera zamach na jakiekolwiek cudze dobro chronione prawem, chroniąc bezpieczeństwo lub porządek publiczny, korzysta z ochrony prawnej przewidzianej dla funkcjonariuszy publicznych; §5. Przepisu §4 nie stosuje się, jeżeli czyn sprawcy zamachu skierowany przeciwko osobie odpierającej zamach godzi wyłącznie w cześć lub godność tej osoby. ---------> ten artykuł reguluje kwestię obrony koniecznej, więc te opowieści o tym, że za zrobienie czegokolwiek sprawcy idzie siedzieć można wsadzić między bajki. Oprócz samych artykułów jest jeszcze orzecznictwo Sądu Najwyższego, które powoduje, że sądy rejonowe, okręgowe i apelacyjne w określony sposób muszą regulować przepisy dot. obrony koniecznej. Stąd moja prośba, najpierw warto wgłębić się w temat a później dopiero komentarze takie stosować.

Odpowiedz
avatar nuclear82
18 20

W Teksasie można grzać do takich z glocka i nie pójdzie się siedzieć - jak lecą na Ciebie z nożami czy innym ostrym cholerstwem jest to uznawane za atak z wykorzystaniem zabójczej broni i wystrzelanie napastników nie będzie ukarane. A co do walk - najlepszą sztuką walki wg mnie jest spi*rdalando :P Nawet jeśli wygram to obita czy pocięta morda nie należy do przyjemności.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 15 sierpnia 2011 o 21:06

avatar VoodooHoodoo
0 2

Dokładnie, w Teksasie jak ktoś wejdzie na Twoją posesję bez Twojej wiedzy/pozwolenia masz pełne prawo rozwalić mu łeb. Ponoć tak było w przypadku jednego Chińczyka, który chciał spytać o drogę, czy coś. Chory stan.EDIT: A, i w Kennesaw w Alabamie jest prawo, które nakazuje każdej rodzinie posiadanie broni.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 sierpnia 2011 o 14:36

avatar shiranai
8 8

@nuclear82 Problem w tym, że jak wystartuje z glockiem a nie nożem, to będzie można oglądać pojedynek rodem z westernów. A będąc podziurawionym fakt, że nie zostałeś oskarżony o napaść jest niewielką pociechą.

Odpowiedz
avatar slawcio99
14 16

No cóż proponuje ogólnopolską akcję TRENUJEMY PARKOUR !!! :D

Odpowiedz
avatar shgetsu
1 9

Parkour raczej nie sztuka walki ale takie dobrze by się uciekało. A tacy cwaniacy kondycji nie mają i po max 100m by dali sobie spokój.

Odpowiedz
avatar s0vi3t
3 5

To po to płacę wysokie podatki i przestrzegam prawa, abym musiał uciekać przed takim, który ani podatków nie płaci, ani prawa nie przestrzega? Mam jeszcze dbać o kondycję, żeby lepiej uciekać?! Zapraszam do Austrii, karabiny i strzelby dla wszystkich, bez pozwoleń. A broń krótka/półautomatyczna na psychotesty i krótki 2h kurs bez egzaminu. Policja przyjeżdża natychmiast, góra 5 minut i jest nawet szansa że zdążą pomóc.

Odpowiedz
avatar Kongoo
1 3

@slawcio - dokładnie ;p. Ja parkour trenuje już 6/7 lat ;]. Teraz 14 lat mam i nawet nawet. Miałem często spore przerwy ale kondycja jest ;]. (myślę ,że jak jestem w stanie przebiec 2,2 Km NON STOP przez 12 minut a potem troche pooddycham to jest dobra)

Odpowiedz
avatar slawcio99
12 12

No właśnie o to mi chodzi, o umiejętność uciekania. W papu nie dostaniesz, a ręki na frajera też nie podniesiesz, więc za kratki cię nie wsadzą, bo nie będzie za co.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 15 sierpnia 2011 o 21:21

avatar fattattoo
9 9

To fakt :) spie*dalaido to najlepsza sztuka walki dobra dla wszystkich, jak wspomniałem miałem ja panom napastnikom zaprezentować (II zasada krav magi) ale złamałem I i musiałem wdrożyć IV...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

Świetna historia:] Sam mam czarny pas karate, ale noszę przy sobie codziennie nóż, u nas zawsze może się przydać:] Tak wql patrzę, że nie masz gg w profilu i wiem, że nie podajesz info o studiu, ale tylko takie pytanie- w jakim mieście jest Twoje studio, potrzebny tatuaż:] Mam nadzieję na odpowiedź i proszę o nią:]

Odpowiedz
avatar Altec
6 8

Powinni wprowadzić zasadę-mój dom, moja forteca. Tak w temacie bandyctwa. Osobiście nadal pozostaję przy gazie pieprzowym, zasięg 3-4m :D

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 sierpnia 2011 o 23:53

avatar Nihil
7 7

Oskarzeniami prokuratora mozna sie podetrzec. Taki wyrok na bank niebylby prawomocny, bo dowody jak zeznania swiadkow powinny byc uznane (bo za ciemno to tak samo dupna wymowka jak to, ze osoba noszaca okulary tez nic nie widzi). Obrona konieczna to unicestwienie napastnika by dalej nie wariowal, a jak wyskakuja z nozami to wiadomo ze to juz atak na zycie, wiec mozna by ich nawet pozywac o probe zabojstwa. Ale coz, to polska, znajomosci > fakty

Odpowiedz
avatar wefhq
3 3

fattattoo Muszę przyznać że zrobiłeś bardzo ładne zestawienie historii:)

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
14 14

Mój kolega kiedyś robił licencję ochroniarza. Strzelania uczył ich stary gliniarz. Na samym początku wyjaśnił im, że teoretycznie wg prawa powinni strzelać w najmniejszy palec u nogi, żeby wyrządzić jak najmniejszą krzywdę, a w praktyce mają strzelać żeby zabić. Martwy nie poda swojej wersji wydarzeń. Czyli nie wniesie oskarżenia, a za oficjalną zostanie uznana tylko wasza wersja. Niestety takie historie pokazują tylko prawdziwość takiego stwierdzenia, co jest totalnie chore. Drugi problem to taki, że większość z nas nie byłaby w stanie zabić drugiej osoby, nawet, jak to zwykły śmieć, przed którym musieliście się bronić. Jeszcze jedna sprawa. Byłem kiedyś sądowym kuratorem społecznym. W większości przypadków, jak jesteś notowany, to w takiej sytuacji już na starcie zakłada się twoją winę, a niewinność musisz udowodnić. Wiadomo, co to oznacza w przypadku zwolnienia warunkowego czy kary w zawieszeniu. Najprawdopodobniej gdyby jeden z nich nie był synkiem prokuratora, nie mielibyście żadnych problemów. Nawet jakbyście ich napadli, a przy tym trochę oberwali, to bez żadnych dowodów notowany jest na straconej pozycji. Nie zawsze, ale w większości przypadków tak. Nie rozumiem też, jak sprawa syna prokuratora mogła być prowadzona w okręgu, gdzie pracuje jego ojciec. W normalnym kraju postępowanie odbyłoby się w innym okręgu i znajomości nie wchodziłyby w grę.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 sierpnia 2011 o 1:56

avatar tatapsychopata
8 8

Z tym strzelaniem żeby zabić potwierdzam. Tak uczono np. w wojsku od lat 70-tych co najmniej. Ja sam słyszałem wielokrotnie takie instrukcje od zawodowych gdy odsługiwałem swoje w latach 80-tych. Teoria mówi o strzale ostrzegawczym a dopiero potem w agresora. Praktyka miała wyglądać tak: strzał w agresora, a potem w powietrze.

Odpowiedz
avatar Goltor
3 3

Slyszalem podobnie podczas sluzby wojskowej. Strzal ostrzegawczy w potylice, a pozniej juz tylko twoja wersja wydarzen. Jednakze... Obecna technologia pozwala ustalic ktory pocisk zostal wystrzelony jako pierwszy. W takim przypadku zostali bysmy udoopieni.

Odpowiedz
avatar Mephiles12
9 11

właśnie dlatego zamierzam jak najszybciej wyjechać za granicę. Nie mam zamiaru grzecznie upraszać pana mordercy, żeby przestał mnie dźgać.

Odpowiedz
avatar fattattoo
4 4

Takie życie moi drodzy, fart na całego. Muszę przeprosić za mały błąd, nóż i kastet pojawiały się w liczbie sztuk 1, przypadkowo użyłem liczby mnogiej co odrywa od realizmu historię + ja kurtkę nazywam bluza, był chłodno, listopad więc byłem dość grubo ubrany = pocięcia nic mi nie zrobiły; tak dal wyjaśnienia.

Odpowiedz
avatar kuki543
2 4

Z innej strony - swoje lata mam, przeżyłem je w Polsce bezboleśnie, ale tylko w Australii dostałem w twarz (pobity to za dużo powiedziane). W Melbourne, w środku miasta... (Flinders str., naprzeciwko stacji).

Odpowiedz
avatar fattattoo
5 5

Oo chyba żartujesz?! ale debila który będzie chciał dać Ci w twarz znajdziesz wszędzie :/ czy Polska czy Australia idioci są wszędzie tacy sami.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 sierpnia 2011 o 16:00

avatar s0vi3t
5 9

Tak, tylko w Australii czy USA możesz się bronić bez obaw o własną wolność i konsekwencje. W Polsce niedługo będą się mordercy domagać zwrotu kosztów amunicji od rodzin ofiar...

Odpowiedz
avatar aseg
1 3

Czy ktoś jeszcze raczy tutaj powiedzieć choć JEDNO dobre słowo na nasz wymiar (nie)sprawiedliwości?!

Odpowiedz
avatar perkusista1982
0 2

ISTNIEJE. Mógłby nie istnieć, ale istnieje - czyli dobrze ;-|

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

Ja pierniczę, aseg... Wymiar sprawiedliwości to sądy i Trybunały (polecam Konstytucję RP, ciekawa książeczka). Prokuratura to organ ścigania... Wszyscy oni mają ręce związane obowiązującym prawem, które tworzy 460 kretynów, tworzących przepisy bez przemyślenia, bez analizy prawnej, pod publiczkę... potem mamy prawo pełne bubli. Ale przestańcie wreszcie wieszać koty na strażaku, że dom płonie...

Odpowiedz
avatar aseg
0 0

Ta, jasne, teoretycznie tak, a w praktyce to prokurator i sędzia po rozprawie idą na piwo razem z adwokatami.

Odpowiedz
avatar japycz1
2 6

Niestety ale czasem najlepiej pracować w ABW, strzelić bez zastanawiania takiemu w łep, a i tak będziesz czysty, bo funkcjonariusz w końcu....

Odpowiedz
avatar vonKlauS
5 5

chyba czytałem to w komentach na onecie pod artem opisującym też ciąganie po sądach napadniętego: ktoś opisywał dyskusję grupki studentów prawa których wykładowczyni - sędzina,nie uznawała czegoś takiego jak obrona konieczna.Bo od tego jest policja by bronić i wymiar sprawiedliwości by sądzić.A samemu się broniąc wg niej to się kpi z ww instytucji.I ci studenci podzielali jej poglądy. Oczywiście w opowiastce należy wziąć poprawkę,na to że było to w komentach na onecie(chyba).

Odpowiedz
avatar s0vi3t
2 4

Wielu lat komunizmu nie da się w 20 lat wywabić. Może za 50 lat będzie normalnie, chociaż wątpię w to, nie w Polsce.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

Komentarze na onecie to można między bajki wsadzić ;) Jeszcze gdy ja miałam na studiach prawo karne (to już parę lat temu było), wtedy aby można się bronić, trzeba było poczekać na wyraźny atak... Do dziś najlepszą według prawa obroną, jest ucieczka... Dopiero gdy takiej możliwości nie ma, wówczas prawo wyznacza pewne standardy, by dresy zaczepiające ludzi na ulicy nie mówili, że się dużego pana wystraszyli i to pobicie to w ramach obrony koniecznej było ;)

Odpowiedz
avatar s0vi3t
0 0

kalafiorro, przeczytaj sobie zeszyt nr 13 Ministerstwa Sprawiedliwości dla sędziów i prokuratorów. "1. Osoba zaatakowana nie ma obowiązku ratowania się ucieczką ani ukrywania przed napastnikiem. Nie musi ostrzegać go, że zamierza się bronić."

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 sierpnia 2011 o 11:50

avatar konto usunięte
0 0

@s0vi3t: ja to wszystko doskonale znam, wierz mi ;) obpwiązku nie ma, ale nadal ucieczka ma pierwszeństwo przed działaniem. gdyby uznano, że osoba zaatakowana ma taki obowiązek, w efekcie trzeba by uznawać, że obroną konieczną są jedynie ucieczka lub ukrycie się (vide znaczenie teretycznoprawne obowiązku). Brak obowiązku zatem implikuje raczej możliwość użycia innych niż dwa wskazane wcześniej, środków obrony. Z interpretacji samych w sobie przepisów k.k. wynika, że jednak nadal gdy ucieczka jest możliwa, jest to logicznie opcja najbardziej współmierna ;)

Odpowiedz
avatar s0vi3t
0 6

Australia to normalny kraj, tak jak i USA, Kanada, Austria, a nawet Jemen. W Polsce jest jak widać, dlatego też wyjechałem, już 5 lat temu.

Odpowiedz
avatar wallian
3 3

Wiecie co? Nie idealizujcie tak tej Australii. Oglądałem raz dokument, jak jakiś koleś (15 lat chyba) zagadał do jakiejś ładnej dziewczyny na ulicy, a ona dzień później oskarżyła go o gwałt. Nie miała ani jednego dowodu a sprawa i tak toczyła się chyba ze 2 lata, koleś trafił do aresztu/poprawczaka na rok, a jego rodzice musieli sprzedać dom i zadłużyć się żeby wpłacić kaucję. Ostatecznie został uniewinniony, ale żadnego odszkodowania ani tym bardziej kasy za kaucję nigdy już nie odzyskał. Niestety w każdym kraju zdarzają się niesprawiedliwe sądy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

Australia to normalny kraj??? Najpierw dowiedz się jaka tam panuje cenzura...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

@wallian: to właśnie jest wielka ułomność systemu anglo-amerykańskiego. Fajnie czasem, że są duże luzy decyzyjne, ale gdy są duże sprawy karne, gdzie decyduje ława przysięgłych, jest dużo gorzej. Czemu? Bo ludzie wbrew pozorom łatwo dają się zwieść właśnie im... Ładne słowa, miła i grzeczna dziewczynka, i przeciwko niej jakiś koleś, płeć silniejsza i jeszcze widziano jak coś do niej mówił... Przecież sprawa oczywista ;)

Odpowiedz
avatar s0vi3t
0 0

Nie idealizuję Australii, tylko system liberalny do granic możliwości. W Australii im bliżej do liberalizmu, niż do euro-totalitaryzmu.

Odpowiedz
avatar voytek
-5 7

w sumie moze i racja ale czegos nie rozumiem - czemu tacy super wyszkoleni ludzie a nie potrafili obezwladnic raptem 4 napadtnikow czyli tylko po 2 na glowe bez rozlewu krwi i krwawej bijatyki...

Odpowiedz
avatar Goltor
2 2

Z tego co zrozumialem chcieli najpierw zerwac po ciosie na twarz aby bylo wyrazne ze obrona konieczna, a nie ze polamia napastnikom rece zanim oni zdaza wycignac je z kieszeni i podciagnac spodnie spod doopy. Jakby nie mieli nawet drazniecia to by wyszlo ze napadli a nie sie bronili.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@voytek... Tu właśnie leży idea obrony koniecznej... Czasem w ferworze walki nie da się do końca zapanować nad swoimi działaniami (aczkolwiek zgadzam się z Tobą w dużej mierze). Dlatego gdy czynimy napastnikowi zbyt dużą szkodę w stosunku do zamachu i zagrożenia, to choć przekraczamy granice obrony koniecznej (eksces ekstensywny lub intensywny - tu intensywny), to jednak sąd nie uzna nas za winnych przestępstwa. Tym bardziej po niedawnym orzeczeniu Sądu Najwyższego, w myśl którego teraz nawet napad można ciągnąć pod obronę konieczną (to jest chore, prawo do tego orzeczenia było nawet niezłe w dziedzinie obrony koniecznej).

Odpowiedz
avatar slavo
3 3

voytek - bo prawdziwe życie to nie film o Strażniku Teksasu?

Odpowiedz
avatar fattattoo
0 0

@slavo- kieliszek za Ciebie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 4

Bo w Polsce prokuratorzy to ch*je

Odpowiedz
avatar mikado188
5 7

Nie tylko prokuratorzy. W mojej miejscowości jest rodzina prawników - matka notariusz, ojciec adwokat. Synuś człowiek nieciekawy - ustawki, znęcanie się nad słabszymi itp. Nie będę się wdawać w szczegóły, ale któregoś dnia naprawdę wdepnął - myślałam, że tym razem dobiorą się do du..y. I co? Jaj*o. Mamusia z tatusiem wybronili, nawet zarzutów nie usłyszał. I co? Prawo studiuje, mimo że powinien dostać zawiasy. Za parę lat i ja i on będziemy prawnikami - mimo że ja NIGDY nawet do nikogo się po chamsku nie odezwałam, a on robił co chciał i był bezkarny.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 sierpnia 2011 o 22:29

avatar Hidekino
-2 2

mikado prawda jest bolesna ale w tym kraju lekarze i prawnicy to tylko kolesiostwo i rodzinne interesy więc bez urazy ale jeżeli sam nie masz jakiś wtyk to prawnik będzie z ciebie taki jak z większości ludzi co znam po tym kierunku a wtyk nie mieli (a niektórzy z nich byli naprawdę zdolni jeśli chodzi o te kierunki )i teraz zamiast być prawnikami to albo handlują znakami drogowymi bądź innym mydłem i powidłem

Odpowiedz
avatar mikado188
0 0

do hidekino Przesadzasz. Znam kilkanaście osób, które nie mają rodziców prawników, wtyk i zostali adwokatami i radcami. Aplikacja jest państwowa, w razie problemów ze znalezieniem patrona wyznacza go okręgowa rada adwokacka/radcowska. Różnie bywa, ale nie przesadzajmy, to nie jest już klika.

Odpowiedz
avatar Maniek
1 1

Autorowi historii gratuluję, a sobie życzę właśnie takich ludzi jak autor na moim osiedlu, pełnym dresów. Może jakby ktoś ich obił to przynajmniej nie bałabym się wyjść na spacer. Policja niby robi patrole co jakiś czas ale dresiarni nie ubywa. A na takich kozaków działa tylko jedno - jeśli wpadną na większego kozaka, prawo siły i pięści, to już jest inny typ człowieka, któremu nie wyperswaduje się nic słownie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

Aż mnie trzęsie jak czytam coś takiego... I to nie dlatego, że rzekomo mamy taki a nie inny wymiar sprawiedliwości... Ale od początku: Pierwszą kwestią jest RÓŻNICA MIĘDZY SYSTEMAMI PRAWA. W Australii obowiązuje system anglo-amerykański. Jest oparty nie na prawie pisanym a na jakimś tam przekonaniu o sprawiedliwości. Łatwo w nim skrzywdzić człowieka, bo można się dać zwieść pozorom właśnie. W Polsce obowiązuje system kontynentalny, który opiera się na prawie pisanym. To co jest zapisane w ustawie, obowiązuje wszystkich, bez względu na to jak jedwabistą gadkę ma adwokat. Po drugie, w sytuacji gdy wezwano do tamtych kolesi karetkę, sprawa musi zostać rozstrzygnięta w sądzie, bo to gruba sprawa (były co najmniej 3 osoby, więc można pod pobicie już to ciągnąć). Tutaj właśnie stosuje się coś na kształt systemu anglo-amerykańskiego. Prokurator czy inny organ prowadzący postępowanie przygotowawcze, naturalnie uzna że ten bardziej poszkodowany fizycznie był rzeczywiście poszkodowanym. Karalność/ opinia - średnio mają wiele do rzeczy, bo każdy skazany kiedyś popełnił pierwsze przestępstwo - wcześniej był przecież niekarany. To poniekąd urok naszego systemu, że ważne są dowody. Miałeś dowody, wygrałeś... Gdybyś ich nie miał, podejrzewam, że prawda i tak wyszłaby na jaw, bo w razie wątpliwości orzeka się na korzyść oskarżonych (in dubio pro reo, zasada k.p.k.)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

Jestem przeciwnikiem broni i będę - będzie to prowadzić do wielkich nadużyć tak ja w Waszym ukochanym Teksasie. Tam na prawdę nie jest ciekawie - byłem, mieszkałem pół roku. Obrona konieczna? Uważam, że nie powinno się tłuc z ludźmi mającymi inteligencję worka trocin. Wystarczy usprawnić policję, a w takich miejscach zamontować kamerki. Sam miałem taką sytuację, tylko że tu prokurator ewidentnie działał na korzyść rodziny. Mój dom - moja twierdza? Chyba sobie żartujecie. Może jeszcze moje naboje, pakuję je w tego, w kogo chcę? A do tych co wyjeżdżają, bo im się prawo nie podoba( nie chodzi mi o ludzi wyjeżdżających za chlebem): dla mnie jesteście tchórzami! Mi też prawo się nie podoba, urzędy itd., ale ja usiłuję to zmienić! Ale żegnam! Tam będziecie psuć nastroje. Ale cóż. Jesteśmy społeczeństwem post-komunistycznym, nam trzeba zrobić dobre prawo, bo sami nie umiemy!

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 sierpnia 2011 o 11:43

avatar fattattoo
1 1

JamLasica nikt tutaj nie wymaga pozwolenia na noszenie broni dla każdego bo jednak Słowianie (tak, my Polacy zwłaszcza) to nacja zbyt dzika i impulsywna, uciekał bym stąd na ostatni zagon jak by było u nas tak jak w Teksasie ale gdybym w paru życiowych sytuacjach liczył na przepisy to już bym kwiatki od dołu wąchał. Tak, musiałem "tłuc się z ludźmi mającymi inteligencję worka trocin" nie raz, nie dwa. Nie jetem też biernym obywatelem, z polityką i zmianami w prawie staram się być na bieżąco tak jak pozwala mi na to mój czas, jestem walniętym patriotą i leży mi na sercu dobro mojej OJCZYZNY. Policji nie trzeba usprawniać, trzeba porządnie kopnąć w dupsko ich przełożonych. Monitoring? tak pisaliśmy pisma do rausza, policji i tylko Bóg jeden wie gdzie jeszcze z prośbą o zwiększenie liczby patroli w tej dzielnicy i założenie monitoringu (pisma fachowe bo pomagał nam w tyn mój adwokat) ale nic to nie dało, ponoć policja miała ważniejsze zadania w tamtym czasie (znajomy policjant mówił mi wtedy że nawet oni po tym incydencie prosili o to ale panowie na stołkach mieli to gdzieś), a pieniędzy na monitoring też nie było. Nie wiem co ty byś zrobił ale wiedz że nie zawsze silny argument dociera, czasami potrzeba argumentu siły. voytek- chłopie żarty sobie robisz czy walkę widziałeś tylko w Strażniku Teksasu albo filmach z Brucem Lee? Jak ktoś Cie atakuje i ma przewagę liczebna to nie bawisz się w obezwładnianie i dźwignie tylko robisz wszystko żeby przeciwnika skasować. Jak miałem twoim zdaniem obezwładniać jednego, gdy drugi z kastetem tylko czeka żeby rąbnąć mnie w głowę? To nie treningi karate w ochraniaczach (nie żebym miał coś do karateków :)) tylko realna walka.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 2

Jeśli chodzi o przełożonych policyjnych w stu procentach zgadzam się z Tobą, jedna argument siły to nie argument, to prymitywność. A na takich byczków wystarczy użyć ździebka inteligencji, użyć policji.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

To wszystko to nie wina policji. To nie wina urzędów czy prawa. Wbrew pozorom prawo jest w Polsce gałęzią niedofinansowaną. Policji brakuje pieniędzy na dodatkowych funkcjonariuszy czy monitoring, bo państwo ładuje kasę w inne przedsięwzięcia - KRUS chociażby. Co do realnej walki. Nie jedną sprawę w życiu czytałam i jak pisałeś tu gdzieś fattatoo... Przede wszystkim uciekać. Ale po słowie "leżał od kopnięcia w głowę" też bym się zastanawiała mto był oprawcą. Bo wbrew pozorm Ty możesz znac prawdę ale organy państwowe muszą do tej prawdy dojść na podstawie dowodów: zeznań świadków, opinii biegłych czy znalezionych dowodów rzeczowych.

Odpowiedz
avatar fattattoo
0 0

JamLasica oj pacyfista z Ciebie. Specjalnie dla Ciebie wytłumaczę, że ja jako osoba trenująca krav magę (poczytaj o zasadach o niej na wiki) a kolega jako wykwalifikowany trener sztuk/sportów/systemów walki staraliśmy się uniknąć walki,tłumaczenia i prośby o zostawienie nas w spokoju nic nie dały, komórki żaden z nas wtedy przy sobie nie miał, nijak wezwać policję więc to też odpada. Żądali od nas pieniędzy itp. Pomocy znikąd, a postraszyć nas nie chcieli. Co nam zostało w takiej sytuacji twoim zdaniem? Chyba tylko się bronić, ewentualnie dać zabić... kalafiorro- wiem zawsze uważam że spier...aido to najlepsza sztuka walki na świecie ale czasami niestety takie techniki nie zadziałają, co do kopnięć w głowę, kolega go nie kopał jak chłopaczyna leżał na ziemi. Adam wyprowadził po prostu high kick po dość skutecznej kombinacji obronnej przeciwko ostrym przedmiotom i trafił w głowę, a że w nodze ma c4 to co innego. Pech tej łajzy że trafił na niego.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 sierpnia 2011 o 19:18

avatar konto usunięte
0 0

Nie no, ja się z Twojej opowieści domyślam jak to mogło wyglądać. Problem w tym, że zawsze obie strony mówią coś innego i zawsze obie strony twierdzą, że mówią prawdę ;) Na etapie stawiania zarzutów zdarzają się pomyłki, ale w końcu sprawa się wyjaśniła, więc chyba jednak wymiar sprawiedliwości działa dość prawidłowo ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Ja to rozumiem, jedna lepiej uciekać. Otoczyli Was? Ja na takie dzielnice zawszę chodzę z gazem pieprzowym, jednak od 10 lat tylko je wymieniam, bo się psują(termin przydatności do spożycia).

Odpowiedz
avatar Sl3p5
-1 1

Właśnie przez takie akcje wkurza mnie ten kraj. Mamy w większości idiotów za polityków i sędziów- debili.. Wszystko załatwione oczywiście po znajomości... Pieprzona wiocha. @JamLasica gratuluje patriotyzmu choć znając życie to pewnie największą zmianą jaką Ci się udało wyegzekwować było namówienie sąsiada do niewylewania szamba do studzienki... Po za tym twoja postawa i dobre chęci tylko czekają na zdeptanie przez zalew cwaniaków i degeneratów których ten kraj tak zacięcie płodzi... true story..

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 sierpnia 2011 o 14:26

avatar konto usunięte
2 2

Mnie pobito jak miałam bodaj lat 19. Byłam maleństwem, 160 cm wzrostu (co zostało mi po dziś dzień) i 42 kg wagi. Za co? Za to, że wracając z koncertu miałam na nogach glany. 3 złamane żebra, pęknięta śledziona, rozwalony łuk brwiowy, 3 złamane palce. Ale historia z happy end'em - ci co mnie pobili chodzili ze mną do podstawówki, wiedziałam kim są, mimo że zdarzyło się to ok. 3 nad ranem znalazło się kilku świadków, z czego jeden z nich to pan około 40stki, który zadzwonił po karetkę i udzielił mi pierwszej pomocy. Napastnicy chyba do tej pory siedzą za kratkami, a było to 8 lat temu.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

Raczej nie siedzą już, bo za pobicie, którego skutkiem jest ciężki uszczerbek na zdrowiu można dostać maks 8 lat. No chyba, że to jakiś element, co do którego sąd zastosował nadzwyczajne obostrzenie kary.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

Dostali 10 lat, bo nie byłam jedyną osobą, którą pobili tego wieczoru.

Odpowiedz
avatar crnizmaj
-2 4

Dlatego uważam,że takich szczeniaków czy prawnicze ścierwa należy posyłać do piachu.

Odpowiedz
Udostępnij