Przypomniała mi się pewna rozmowa telefoniczna, gdy szukałam pokoju do wynajęcia na pierwszym roku studiów:
[ja] Dzień dobry. Dzwonię w sprawie ogłoszenia o pokoju do wynajęcia. Czy to jeszcze aktualne?
[pan] Taaa...
[j] Kiedy mogłabym obejrzeć pokój?
[p] A na co?
[j] Jestem zainteresowana wynajęciem tego pokoju, ale przed podjęciem decyzji chciałabym go zobaczyć. Kiedy byłoby to możliwe?
[p] A co tu oglądać? Łóżko jest, kuchnia jest wspólna, łazienka jest i miska co by się umyć tyż jest. Bierze pani, albo nie. Tu nie ma co oglądać.
[j] To ja dziękuje.
[p] To co d*pe zawraca bez potrzeby?
[j] Do widzenia.
pokój dla studentki
Mieszkania się zachciało oglądać? Normalnie sobie wymyśla bóg wie co. może jeszcze frytki do tego? ;) Swoją drogą mi też kiedyś zachciało się obejrzeć potencjalne lokum i również spotkanie się nie odbyło. Za to okazało się, że mieszkanie jest zlokalizowane w wiosce pod Opolem ( w opisie w gazecie było ścisłe centrum- nie napisano tylko centrum czego)
OdpowiedzCo za fanaberie! Najpierw chce oglądać... To potem pewnie nie będzie chcieć zapłacić za rok z góry... A może jeszcze umowę chce? Co za roszczeniowo nastawieni ludzie, tylko d*pę zawracają!
OdpowiedzOd razu przypomina mi się moja mama, która do niedawna uważała (póki kolejny raz jej udowodniłam że ja mam rację) że jak można przed zakupem samochodu się nim przejeżdżać... Bo przecież żaden sprzedawca nie pozwala. I przecież jazdy samochodami różnych marek i roczników wyglądają tak samo, co tu sprawdzać.
OdpowiedzTja... moja kumpela jak oglądała stancje to usłyszała od właściciela "no tu jest łazienka... aha prysznic dwa razy w tygodniu" "Jak to dwa razy w tygodniu?!" "A po co częściej? My nie mamy pieniędzy na wyrzucenie, a częściej się myć nie trzeba"
Odpowiedz"no tu jest łazienka... aha prysznic dwa razy w tygodniu" "To do widzenia, z brudasami mieszkać nie chcę"
OdpowiedzTak się składa, że jest u mnie w mieście sklep obuwniczy- taki mały. Kiedyś chciałem zakupić sobie buty a że nigdy tam nie byłem postanowiłem wejść. Wchodzę siedzi baba za kasą powiedziałem ładnie "Dobry" ona nic o.O Oglądam te buty, oglądam no nic ciekawego, wkoncu znalazłem jedne ciekawe chce je przymierzyć a ta do mnie z tekstem : "Albo kupujesz albo wyjazd, nie będzie mi nikt butów przymierzaniem niszczył!!!" Myślałem, że padne :D Sklep ten już dziś nie istnieje :)
OdpowiedzWidzisz, nawet 'miska by się umyć' była. Swojej nie musiałaś tachać...
Odpowiedznawet palec by zęby umyć jest tylko nie wiem czyi
Odpowiedz