Historia dotycząca mnie pośrednio i wydarzyła się 2 lata temu.
Moja szwagierka (siostra męża) straciła pracę, zakład nie wypłacił jej zaległych pensji, a mąż pracuje na zlecenia i to głównie w sezonie. Z pieniędzmi krucho, dorabia sobie jak może szyciem (całkiem niezła krawcowa, obecnie ma już własny zakład), a tu nadchodzi wrzesień i trzeba synka posłać do szkoły. Poradziłam jej żeby wystąpiła do MOPS-u o wyprawkę dla dziecka bo się jej należy w tej trudnej sytuacji. Pomogłam wypełnić dokumenty i szwagierka udała się do MOPS.
Oczywiście takie sprawy trochę trwają, ale otrzymała odpowiedź odmowną. Udała się do urzędu żeby wyjaśnić dokładnie sprawę i okazało się przekroczyła próg dochodu o łącznie 16 zł czyli 8 zł na członka rodziny. No ale przepisy są przepisy, trudno się mówi, ale...
Kiedy wychodziła spotkała przy kasie MOPS-u znajomą, która odbierała właśnie zasiłek i "wyprawkę" dla dwójki swoich dzieci. Nic dziwnego, gdyby nie to, że znajoma ta jest częstą klientką szwagierki, sama nie pracuje i utrzymuje ją mąż, który posiada własną firmę. Na podwórku stoją trzy samochody (nowy Passat, Honda ściągana specjalnie z USA i firmowy BUS), dzieciaki wożą się quadami i są ostatnimi znanymi mi ludźmi, którzy powinni pobierać zasiłek z pomocy społecznej.
Szwagierka w szoku i zła na system, a na domiar złego ta znajoma podchodzi do niej i wręcz chwali się "jak udaje im się od kilku lat oszukiwać "państwo" bo mąż wykazuje w księgach straty, zgłosili sobie notarialnie rozdzielność majątkową i dzięki temu ona może dostawać zasiłki".
Szwagierka jeszcze kilka godzin dochodziła do siebie. Ona żeby wysłać dziecko do szkoły musiała pożyczyć od nas pieniądze i ciężko pracować szyjąc po nocach żeby je oddać, a wszytko przez 8 zł.
MOPS
To już nie piekielność a najzwyklejsze sk*(^*&^%stwo... :( współczuję...
OdpowiedzTo jest przerażające. Ale ja też znam taka rodzine, sytuacja podobna, mąż ma własną firme ona nie pracuje, właśnie kupili sobie domek za 700 tys(nie żebym jakaś zawistna była, chodzi o to, że kasy mają jak lodu) a książki i inne pomoce dostaje z MOPSu, bo maja dobra ksiegowa... Najbardziej szlak trafia jak słyszy sie historie, że dzieci nie pojechały na kolonie (i tym samym siedza w domu przez cale wakacje, bo rodziców nie stać) ponieważ rodzina przekroczyła dochód o jakieś śmieszne kilka złotych, a jej dzieci pojechały... To jest chore.
OdpowiedzTakie coś zgłasza się do Urzędu Skarbowego. Zatajanie dochodu i "wykazywanie strat" mimo znacznych zysków to przestępstwo skarbowe. Wyłudzenie zasiłku zresztą też nie jest legalne. No ale jak ludzie wychodzą z założenia, że nie będą donosić, bo "nie jest konfidentem" czy "kiedyś na powstańców donosili" i inne pierdoły, to takie rzeczy się dzieją. Dlaczego ludzie nie potrafią zrozumieć, że nie odprowadzając podatków taki "posiadający firmę" po prostu oszukuje państwo, popełnia przestępstwo tak samo jak dresiarz kradnący komuś komórkę? Jak długo takie praktyki będą świadczyć o zaradności życiowej, a nie o łamaniu prawa? Dodam jeszcze, że to nie jest "dobra księgowa", tylko babka uprawiająca tzw. "kreatywna księgowość", co również jest karalne.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 sierpnia 2011 o 15:40
Donoszenie jest łatwe w dużym mieście w małej mieścinie zaraz będzie wiadomo kto doniósł a to już się może dla rzeczonego nieprzyjemnie skończyć, ale to temat na osobne kilka historii które zapewne niedługo opiszę.
OdpowiedzMogę spytać, w jakich okolicach znajduje się to miasto? Jeśli blisko mnie, to mogę się przejechać autobusem i przekazać co trzeba komu trzeba. Nic mi nie zrobią.
OdpowiedzMożna złożyć donos anonimowo.
Odpowiedzszczyt paranoi :( twoja szwagierka powinna "przypadkiem" się wygadać, gdzie trzeba co robi jej znajoma żeby dostać zasiłek
OdpowiedzŻycie... To samo w liceach i na uczelniach ze stypendiami socjalnymi. Dzieciaki, które miały rodziców za granicą i niczego im nie brakowało dostawały socjal a Ci którzy naprawdę go potrzebowali nie łapali się na próg. Na studiach nie dostałam socjalnego, bo przecież nie możliwe, żebym nie miała żadnego dochodu - a żyłam z kredytu studenckiego, podczas gdy inni przepijali socjal.
OdpowiedzNie pierwsza sytuacja i nie ostatnia, niestety. Moi rodzice byli w dość ciężkiej sytuacji, kiedy mój brat miał iść do pierwszej klasy podstawówki - mama nie pracowała, u taty w pracy były problemy z wypłacaniem wypłat (czytaj: w czerwcu dostajesz wypłatę z lutego), ja miałam poważne problemy ze zdrowiem, a trzeba było nam obojgu pokupić wszystko do szkoły. MOPS nie pomógł. Powód? Przekroczenie progu o 4,80. Czyli dokładnie 1,20 na osobę. Dla mnie szczyt kure.wstwa. Ale co zrobisz, nic nie zrobisz. Jak się jest uczciwym, to się nigdy nic nie dostanie, jak to ładnie ś.p. babcia określała.
OdpowiedzJa miałem tak: Moi rodzice byli w dość ciężkiej sytuacji, kiedy moja siostra miała iść do pierwszej klasy podstawówki - u taty w pracy były problemy z wypłacaniem wypłat (czytaj: w czerwcu dostajesz wypłatę z lutego) ja miałem poważne problemy ze zdrowiem, a trzeba było nam obojgu pokupić wszystko do szkoły.
OdpowiedzAnia1 a myślisz że w tak małej miejscowości panie z MOPS nie znają tej pani? doskonale wiedzą że kłamie ale co przecież jej nie ubędzie.
OdpowiedzJa również znam taki przypadek. Sąsiadka wysyła pisma do MOPS innych instytucji wspierających, choć finansowo układa jej się świetnie. Bo niby skąd miałaby pieniądze na wykupienie mieszkania, kupienie drugiego, urządzenie wnętrz świetnymi meblami, markowe ubrania? Posunęła się nawet do tego, że rozwiodła się z mężem aby mieć dodatkową forsę. I... mieszkają razem jak gdyby nigdy nic. Do tego pracuje na czarno, aby wykazywało w papierach mniejszy dochód. Nie, to nie zaglądam jej po kątach. Sama się tym wszystkim chwali, ech.
Odpowiedzsocjal to zło.
OdpowiedzJa również spotkałem się z podobnym przypadkiem, to niestety jest dość powszechne zjawisko.Moja koleżanka na pierwszym roku studiów przez kilka miesięcy wynajmowała pokój u starszej pani, która również korzystała z pomocy tejże instytucji, chociaż dzieci pomagały jej finansowo i nie były to małe kwoty, a ponadto wynajmowała pokój, za który również pobierała opłatę nieadekwatną do lokalizacji ani do tego jak pokój był urządzony. Sąsiadom mówiła,że mieszka u niej wnuczka kuzyna, więc pieniędzy od niej nie bierze, skoro to rodzina,a kiedy przychodzili pracownicy MOPS-u żeby sprawdzić jak jej się żyje, a lokatorka była akurat w mieszkaniu, prosiła żeby na te kilkanaście minut zamknęła się w swoim pokoju tak żeby nie było jej słychać i opowiadała jak to nawet na chleb nie ma. Nóż mi się w kieszeni otwiera jak słyszę o tak jawnej niesprawiedliwości.
OdpowiedzTo tak jak ja za czasów studiów ubiegałem się o stypendium socjalne, ale dochód ojca (1400zł) dyskwalifikował mnie jako za bogatego, natomiast kilku moich kolegów z głębokiej wsi, wożących sie codziennie całkiem niezłymi furami śmiało sie jak to po przeliczeniu tych wszystkich hektarów i dochodów wykazanych wychodziło 50zł miesiecznie na członka rodziny i ciągną stypendium. Dodam tylko, że ja moglem sobie wtedy o samochodzie pomarzyć
OdpowiedzZa wzięcie malucha to ci teraz jeszcze dopłacą.
OdpowiedzŚwiat nigdy nie był sprawiedliwy, nigdy nie będzie. Do wyżej opisywanych ludzi oszukujących państwo, nie żywię żadnej urazy. Przynajmniej względem obecnego stanu państwa. Ci którzy mają możliwości, kręcą jak mogą. Sam socjał natomiast, ogólnie jest złym systemem.
Odpowiedztrzeba zawiadomić odpowiednie instytucje a jescze lepiej programy telewizyjne typu INTERWENCJA polsatu lub UWAGA tvn!
Odpowiedztrzeba było obrócic sie na pięcie i biegiem sporotem do tego biura, powiedziedziec że może dojśc do pruby oszustwa...
OdpowiedzNienawidzę takich dzieci. Z reguły w szkołach się chwalą, że oni mają quada za 100 000 a my nie. Codziennie noszą ,,tylko" 100zł do sklepiku szkolnego i narzekają jak to źle mają w życiu. Że kieszonkowe tylko 500zł dziennie.
OdpowiedzHeh,głosujcie sobie dalej na bandę czworga.Ja natomiast popieram Korwina,i jego postulat żeby całą tę opiekę społeczną zlikwidować w piz...,bo jak widać na kolejnym załączonym obrazku,korzystają z takich rzeczy tylko cwaniaki,lenie i nieroby,zamiast ludzi którym naprawdę brakuje pieniędzy...
Odpowiedzwiecie co ja aż zaniemowilem, zwłaszcza jak doszedłem do momentu chwalenia się obejściem systemu. No ręce opadają
OdpowiedzPrzykre, ale jak najbardziej prawdziwe. Osobiście dotknął mnie samą system, kiedy kilka lat temu nie przyznano mi świadczeń z funduszu alimentacyjnego (ojciec był niewypłacalny) i dochód mojej mamy przekroczył UWAGA! 1,55zł. Paranoja. Następnego roku miła pani zadzwoniła z biura świadczeń rodzinnych ale prywatnie, że znowu nam dochód przekroczy, tym razem chyba o 15zł. Dopiero przy trzecim roku starań udało się nie przekroczyć limitu - tylko dlatego, że mama straciła pracę. Ale to jest żenada - 1,55zł przesądziło o tym, że nie przyznano 400zł miesięcznie.
Odpowiedz