Niedawno byłem oddać krew w dzień "między" - czyli po pierwszej służbie i przed drugą. Jestem honorowym krwiodawcą od wielu lat. Następnego dnia obudziłem się bardzo słaby, prawdopodobnie przemęczenie połączone z oddaniem prawie 500ml krwi zrobiło swoje. Jakby było mało na zgięciu zrobił mi się potworny siniak ponieważ przeuprzejma pani pielęgniarka raczyła przebić mi żyłę na wylot - olaboga, kolejne wkłucie robiłem sobie sam...
Na moje nieszczęście ledwo po przyjściu do pracy wezwanie. No nic, jedziemy. Starsza kobieta zasłabła. Na miejscu kucnąłem przy pani, badam, aż tu nagle łup! Niespodziewany atak na mnie. Przewróciłem się na ziemię i spojrzałem w stronę domniemanego sprawcy.
-Co jest, do cholery!?
-Jak co!? Narkomanów do mojej mamy żeście przysłali!? - zwrócił się w stronę kolegi.
-Panie, uspokój się pan, jacy narkomani?
-Widzę co ma na łapie! - wskazuje na moją rękę.
-Jestem krwiodawcą! Nie ćpunem!
-Ja już wiem jaki krwiodawcą! - łup mnie drugi raz jakimś kijem od szczotki.
-Zwariowałeś pan! - kolega stanął w mojej obronie - Zaraz zgłoszę napaść na ratownika! - wykrzykując to wyrwał kij napastnikowi. Ja wykorzystałem okazję i zerwałem się na równe nogi. Kolega obezwładnił syna pacjentki, a ja dałem znać kierowcy, aby wezwał odpowiednie służby przez radio.
W tym czasie zająłem się pacjentką, która przez stres związany z naszą kłótnią dostała hiperwentylacji. Kolega wyprowadził agresywnego chłopaka do innego pokoju. Ja razem z kierowcą znieśliśmy panią do karetki i próbowaliśmy ją uspokoić.
Przyjechała policja, zabrała nieznośnego synalka.
Czekam na jakieś wezwanie w sprawie przesłuchania...
Nie wiem co tym ludziom w głowach się roi...
Pogotowie
A tak w kwestii bicia się, to jak się bić, jeżeli się nie umie? Przywalić z całej siły czy raczej robić uniki.
OdpowiedzJak się nie umiesz bić, to unikaj bójek... A jeśli do jakiejś dojdzie, cios w czułe miejsce (niekoniecznie genitalia, ale np żebra, nos, krtań) i zwiewaj gdzie pieprz rośnie :P
OdpowiedzNiech to będzie podpowiedzią: http://www.youtube.com/watch?v=bwGg_F7s7xg
OdpowiedzKop kolanem z całej siły w żołądek, w razie czego popraw pięścią w twarz :) .
OdpowiedzTeoretycznie łatwe, praktycznie... nie, ale bardziej chodzi mi z dalsza, bo żeby kolanem to trzeba się zbliżyć.
Odpowiedzwiększa odległość? z glana w piszczel:D działa! możesz ew. użyć batona i uderzyć, a jeżeli jeszcze większa odległość, to radzę odejść, bo bójka to nic miłego.. @zaszczurzony: to Ty nie wiesz, że teraz to są tylko puszczalskie panny, galerianki, szataniści (błąd celowy), no i oczywiście narkomany różne? i z tym wszystkim muszą walczyć nasze dzielne moherowe berety..
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 sierpnia 2011 o 20:36
@krysiuniunia ale nie pasuje uciekać jak się jest 1vs1 i to się jeszcze jest równym.
Odpowiedz@shgetsu: czasem trzeba schować honor do kieszeni i odejść, naprawdę. A jeżeli nie umiesz się bić (bo tak wywnioskowałam z Twojego poprzedniego postu), to bójka naprawdę powinna być ostatecznością- nigdy nie wiesz, kim jest Twój przeciwnik, może mieć nikczemną posturę, lecz trenować krav magę lub coś innego i wtedy będzie niemiła niespodzianka..
OdpowiedzShgetsu, postura, wzrost czy ogólnie wygląd przeciwnika naprawdę wiele Ci nie powiedzą - możesz być bardzo nieprzyjemnie zaskoczony... Ze mną tak jest - mam 156, jestem dziewczyną normalnej postury i mam czarno-brązowy pas. Naprawdę, w razie zagrożenia najlepiej odejść, przede wszystkim nie dać się sprowokować. A gdy ktoś atakuje, trzeba wyprowadzić szybkie i dobre uderzenie w czuły punkt (atemi) i... Także uciekać. Nie ma co ryzykować. Adrenalina zmienia wszystko, w walce nigdy nie jest tak samo, jak na macie czy na jakichkolwiek zajęciach. Jeśli załatwisz przeciwnika na chwilę, nie czekaj, aż wstanie.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 sierpnia 2011 o 18:03
Tylko,że ja nie mogłem mu oddać...
OdpowiedzNic nie szkodzi - i tak się dowiesz jak pobić, widzę że mamy tu sporo psychopatów ;) [btw ja walczę mieczem dwuręcznym - noś przy sobie bokken z czerwonego dębu zdaje się, lepszy od bejzbola]
OdpowiedzObyś miał więcej satysfakcji z tego, co robisz, niż takiego typu zdarzeń
OdpowiedzChyba krwii
Odpowiedz@shgetsu kop pod kolano na 90% zegnie się i złapie pod kolano to ryp z pięści/kolana w ryj i po sprawie ;p
OdpowiedzNiby wiem jakie są czułe punkty(brzuch, kręgosłup z łokcia), ale muszę poćwiczyć uderzenia i uniki.
OdpowiedzTak, najlepiej celować w grdykę...
OdpowiedzNajlepsze atemi to knykcie między oczy, nos, palec w oko, uderzenie w krtań, grdykę, łokieć w żebra, kolano w brzuch lub splot słoneczny, łokieć w kręgosłup (trudne!), oczywiście genitalia, kopnięcie w kolano (jeśli kopniesz od tyłu, to przeciwnik się zegnie). A jak ktoś jest w zwarciu, warto naciskać palcami w odpowiednie punkty, ale to nie jest łatwe.
OdpowiedzInuKumi, nie radze. No chyba że chcemy trwale uszkodzić zdrowie lub życie takiego klienta. Palec w oko? No, a potem oko na palcu. Uderzenie w krtan/grdyke? Jak chcesz zabić, psze bardzo. Kolano w brzuch wydaje się mądrzejsze ale też może doprowadzić do uszkodzen węwnętrznych, genitalia, każdy wie że tylko cioty biją po genitaliach, Kopniecie w kolano od przodu grozi naprawde niemilym peknieciem, a z tylu to wystarczy palca wsadzic zeby sie przeciwnik zgiął. No chyba że ktoś leci na nas z chęcią mordu w oczach, z nozem w ręku i pistoletem w drugim to wtedy wszystkie chwyty dozwolone. Jeżeli nie chcemy trwale uszkodzić to najlepiej sieknąć prostego w twarz, dobić ew. uderzeniem w 'nere' /kopem w plecy i po prostu wiać
Odpowiedzach ci internetowi napinacze :) (chodziło o kabanosa)
Odpowiedz@shgetsu najlepiej jest zastrzelić przeciwnika(może być pistolet albo karabin maszynowy)! Dla pewności dwa razy, to zawsze działa. Nawet jak będzie 1vs5! PS. Celuj najlepiej w głowę.
OdpowiedzZmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 3 sierpnia 2011 o 21:13
W serce.Jak nie trafisz w ten punkt przeciwnik i tak na 90% otrzyma obrażenia.Nie rzuci się na ciebie i będziesz mógł spokojnie poprawić.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 sierpnia 2011 o 23:15
Reif, dwa ostrzegawcze magazynki w tył głowy są jednak lepsze :>
OdpowiedzOk, dzięki za porady :) ale jak na razie pasuje potrenować, tylko, że się nie chce, ale cóż trzeba kiedyś się wsiąść za siebie.
OdpowiedzWZIĄĆ, nie /wsiąść/ i /wziąść/...
OdpowiedzMiałam podobną sytuacje... Tyle że ja nie potrafię się na tyle opanować jak Ty i zwyczajnie- rozpłakałam się... Byłam po badaniach, lekarze nie wiedzieli co mi jest i wciąż pobierali krew, co kilka dni- przez bardzo długi czas... Bo niby objawy itp. miałam jak w przypadku anemii- ale krew co innego pokazywała aż lekarz zaczął straszyć mnie białaczką jeżeli nie zacznę jeść- a jak tu jeść przy takim stresie i bólu? Jeszcze ta myśl o białaczce- kilka dni nie mogłam spać... I jakiś czas później spokojnie szłam przez miasto i zaczepiła mnie starsza pani z krzykiem i zaczęła mnie obrażać, szarpać za bolącą rękę a ja zwyczajnie... Usiadłam i płakałam... // a ze mną już nawet ok...
Odpowiedzagh, te mohery im chyba mózgi przegrzewają. A niby to one takie chore, tyle po lekarzach i szpitalach muszą biegać, tyle badań im muszą robić - to powinny to same znać z autopsji!
OdpowiedzAle nie potrafiłam powstrzymać łez gdy krzyczała "ćpunka!" itp... Jeszcze na ręku miałam gigantycznego siniaka i musiałam mieć rękę cały czas zgiętą- inaczej bólu nie dało się znieść (naprawdę- jestem na to wyjątkowo mało odporna) a ta stara wiedźma złapała za samą ranę i zaczęła ściskać prostując mi rękę...
OdpowiedzTrzeba było w jakiś sposób zgłosić naruszenie nietykalności osobistej... Biedna. Oby ta wiedźma smażyła się w piekle ; /
OdpowiedzKochana, do Ciebie nikt nie ma jakichkolwiek podejrzeń. I współczuję. W takim momencie może się włączyć właśnie albo bezsilność, jak u Ciebie, albo agresor... Sama nie wiem jak ja bym zareagowała na Twoim miejscu, oba wyjścia są u mnie równie możliwe. Mam nadzieję, że idzie coraz bardziej ku lepszemu? Agh, ja tylko proszę bym dożyła takiego wieku jak te babajagi, ale żebym z charakteru taka nie była... Na szczęście sama miałam z takimi tylko dwie historie: tę na targu oraz innego razu w centrum miasta: Milko ma takie dobre jogurty pitne, m.in. czerwona pomarańcza, w takiej jakby kartonowej buteleczce. Szłam (a właściwie biegłam na wykład) z takim 500 ml w ręce i minęłam na ławeczce siedzące takie 2 babcie i dziadka, po czym przystanęłam na światłach na przejściu. Zdążyłam usłyszeć jaką to jestem pijaczką, na kacu muszę być i jak to muszę być wulgarna, bo obnoszę się z tym [ubrana byłam skromnie i schludnie, jeansy i jakaś bluzeczka bez dekoltu jakiegoś specjalnego, płaska podeszwa, po prostu szara studencka myszka]. Najlepiej zapomnij o tamtej babajadze i zdrówka!
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 sierpnia 2011 o 21:44
appleblossom- wspomniałaś o moich ulubionych jogurtach :D // Dziękuje wam za miłe słowa :) a jeżeli chodzi o zdrowie- ogólnie jest nawet ok... Tylko hmmm "częściowo" straciłam wzrok na lewe oko... Da się z tym żyć, ale musiałam skończyć z życiowymi pasjami, bo wszystkie są bardzo związane ze wzrokiem... Ale najważniejsze że żyje, nie ważne jak :)
Odpowiedzpyszne są, prawda? :D szkoda tylko, że trzeba ich się porządnie naszukać, przynajmniej w mojej okolicy... | Przykro mi, ale prawda - trzeba umieć się dostosować i czerpać radość z tego, co jest - by mieć siłę iść do przodu, bo od wspominania co było, można tylko zwariować. Wierzę, że wszystko się ułoży :)
OdpowiedzU nas w każdej biedronce jest ich pełno ;D pyszne są też malinowe :) // Dziękuje bardzo ^^ sama mam nadzieje że w końcu wymagana operacja będzie dostępna w Polsce i wrócę do fotografowania ;)
OdpowiedzMyślę, że mogłabyś spróbować poradzić sobie z fotografią bez jednego oka. Istnieją ludzie, którzy robią świetne zdjęcia, kilku zawodowo, a np. nie mają drugiego oka w ogóle. Nie traktuj słabszego wzroku jako wymówki w realizowaniu pasji bo będziesz tego żałować. Naprawdę, uwierz mi. Może za kilka lat wymagana operacja będzie dostępna w Polsce, a może nie, spróbuj w NFZ dowiedzieć się o operacje zagranicą - jeżeli nie istnieje taka operacja lub jej odpowiednik w Polsce walcz o refundację. Poszukaj po forach, jest wielu ludzi, którzy operowali się zagranicą. Np. Renata, dziewczyna która w Anglii miała zakładany aparat ilizarowa, ona ma bloga, poszukaj gdzieś tu www.aparatilizarowa.cba.pl jest odnośnik do jej bloga. Dowiedz się jak wyglądają formalności. Zawalcz o swoje zdrowie i pasję, nie siedź i nie mów, że `trudno, może kiedyś`. Pozdrawiam. /edit: i zobacz jaka będzie z siebie dumna, jak za kilka lat odzyskasz pełen wzrok i nie będziesz musiała uczyć sie fotografii od nowa bo nie zmarnowałaś tych kilku lat.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 sierpnia 2011 o 10:34
Dziękuje za radę :)) a z oczami naprawdę nie jest na tyle dobrze- to wrodzone choroby, przy których szansa na wyzdrowienie jest niemal zerowa... Fakt, będę się starać kontynuować pasje, ale i na prawe oko widzę słabo... I tak bardzo dziękuje za radę ;)
OdpowiedzTo nie znaczy, że musisz rezygnować z pasji! Naprawdę słaby wzrok nie przekreśla fotografii. Słaby wzrok przekreśla bardzo różne rzeczy, a z pewnością nie mają nic wspólnego z fotografią, nawet standardową gdzie trzeba urzędować w ciemni. Nie wydaje mi się żeby jakoś specjalnie miałoby Ci to przeszkadzać jeśli NAPRAWDĘ byłaby to Twoja pasja. Dla pasji ludzie potrafią większe góry ominąć. :) Nie poddawaj się. Jeśli potrzebujesz jakieś porady, masz jakieś pytania - pytaj, spróbuję Ci pomóc. /edit: zdaje się można nawet wykombinować specjalne szkła do lustrzanek ;)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 sierpnia 2011 o 14:12
Dziękuje ^^ // z tymi szkłami to miło ze mi powiedziałeś :D zaczynam odkładać pieniądze ;)
OdpowiedzI weź tu człowieku pomagaj... No zwariować idzie.
Odpowiedzty to masz przygody... serial mozna by nakręcić :)
OdpowiedzUwierz mi, czasem jeździ się do rodzin... że tak powiem, na poziomie buraka, to się tak zdarza... A przez 10 lat się nazbierało
OdpowiedzWiem, ze odkopuje, ale co do czułych miejsc- uderzenie robakiem w krtań (jeśli jesteś motocyklistą) może zabić.
OdpowiedzZ tego co wiem, byle jakie uderzenie w krtań potrafi być zabójcze. A co do historii, macie bardzo w porządku kierowce :D
OdpowiedzJa tam wyżej z grdyką żartowałem, to była ironia...
OdpowiedzTeraz to już ludzie powariowali i wszędzie widzą ćpunów,puszczalskie,satanistów czy Bóg wie co jeszcze. Współczuję takim jak ty. A co do bicia się,to wy tak pisu pisu gdzie co i jak a zaszczurzony będzie miał zaraz miliony wezwań bo co poniektórzy postanowią wypróbować ;)
OdpowiedzWidzą, mnie raz pewna emerytka uznała za satanistkę (gwiazda Dawida ją zmyliła) i wymagała zastosowania pewnej delikatnej perswazji. Nie lubię jak ktoś mnie atakuje torebką, na oko większą od mojej głowy i chyba pełną kamieni. Dla pani skończyło się to wizytą na komisariacie i tłumaczeniem się z napaści na policjantkę... bez większych konsekwencji prawnych, a jej syn wyglądał jakby miał ochotę ją tam udusić gołymi rękami...
OdpowiedzNo właśnie ludzie wszędzie widzą to co złe. Tak sobie myślę, że widzą dokładnie to jakimi sami są :) skoro koleś nazwał zaszczurzonego ćpunem to zapewne sam nie był do końca taki porządny.
OdpowiedzCo do satanistów- mam (nie) szczęście mieszkać bardzo blisko Radia Maryja, i często kiedy muszę obok budynku przejść, to jeśli akurat moje zabytkowe radio się ie zepsuje, mam przekichane. Dlaczego? Mam długie, ciemne włosy (bo jako dziewczyna powinnam być łysą blondynką) i ubieram się na czarno-czerwono (powinna być koszulka z RM) Raz mnie uratowało moje zabytkowe radio (takie małe, ze słuchawkami), bo bliskość RM spowodowała, że zamiast czegoś normalnego, ze słuchawek ryknęło "A MY KOCHAAAMY BEEEREEETY MOOOOCHEROOOWE!". + jest taki, ze nie oberwałam parasolem i zyskałam silnego sprzymierzeńca, a - taki, ze chyba nie słyszę na jedno ucho, druga słuchawka była zepsuta.
OdpowiedzAmber mówi, że to zadziwiające, jak w tych historiach ludzie naskakują na narkomanów, a po śmierci ćpunki Winehouse wszyscy tylko "zapalali świeczki"
OdpowiedzA Zaszczurzony mówi Amber, że jest na to jedno, piękne określenie: hipokryzja. Żeby nie było, ja Winehouse nie znałem, nie zapalałem żadnych świeczek, nigdy nie słyszałem żadnej piosenki.
OdpowiedzŚ.P. zaszczurzony wszyscy byliśmy jego fanami i słuchaliśmy wiernie jego muzyki aż do tragicznej śmierci a wskutek zaćpania się igłami do pobierania krwi. Będziesz żył w naszych sercach i niech będzie dla was przestrogą NIE ODDAWAJCIE KRWI BO WAS ZABIJE PSYCHOPATA Amen.
OdpowiedzTyle w muzyce siedzę z racji obecnego zajęcia a też o istnieniu Winehouse usłyszałam dopiero po śmierci. Tak jeszcze chciałam się wtrącić odnośnie fotografii. Zaszczurzony ma rację, wzrok to nie problem. Sama kiedyś sporo zdjęć robiłam, nawet na kurs poszłam a od maleńkości nie widzę na jedno oko w ogóle. Teraz niestety kontynuować nie mogę, bo "doszły" inne problemy. Angel: pamiętaj, jeśli coś naprawdę kochasz to nie możesz się poddać :)
OdpowiedzTo ja z innej beczki - zaszczurzony, czy oddawanie krwi bardzo boli? Znaczy wiem, że ty jako facet będziesz to odczuwał mniej niż ja, ale chciałabym wiedzieć tak w porównaniu do zwykłego pobierania krwi do badania. konkretnie chodzi mi o to, że zwykłe pobieranie krwi mnie nie boli, ale jak zobaczyłam, jakiej grubości jest ta igła, którą się wbija przy oddawaniu kwi, to jakoś nie mogę się przełamać, żeby iść i oddać..
OdpowiedzMożesz spróbować poprosić o znieczulenie miejscowe, ale nie gwarantuję, że się zgodzą. Mnie oddawanie krwi w ogóle nie boli, igła jest dość spora, fakt, ale oni tylko ja wbijają i tyle. Później tylko czekasz na 450ml. To strasznie wygląda, ale nie jest wcale bolesne jakoś specjalnie. Spróbuj raz, jak Ci się nie spodoba, więcej nie pójdziesz, ale będziesz miała satysfakcję z uratowania czyjegoś życia. A że zapytam, jaką masz grupę krwi?
Odpowiedznie mam pojęcia szczerze mówiąc.. a czemu pytasz?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 sierpnia 2011 o 19:16
Pytam bo chciałem ocenić jak bardzo potrzebna jest Twoja krew, najbardziej uniwersalna jest 0Rh- bo jest dla wszystkich grup z Rh ujemnym i dodatnim, zwłaszcza w okresie letnim bardzo potrzebują tej krwi.
OdpowiedzWiem, co nieco z biologii jeszcze pamiętam :) Gdyby się okazało, że mam AB to mogę z czystym sumieniem sobie darować :D Dzięki, postaram się przejść w poniedziałek. Chociaż dalej nie wierzę, że wbicie tak grubej igły nie boli :P
OdpowiedzNie wiem czy w poniedziałek jest krwiodawstwo otwarte bo jest święto. Jak masz AB (zwłaszcza Rh-!) to jest najrzadsza grupa krwi i prawdopodobnie będą prosić Cię na kolanach żebyś oddala płytki krwi ;) to długo trwa, prawie godzinę. Mam kolegę, który oddaje zawsze ze mną krew. Ja po 10 minutach już wychodzę (oczywiście siedzę na "zimnym korytarzu" 15 minut bo nie dostanę inaczej świsteczka, że oddałem krew), a on siedzi przez 50 minut bo ma AB Rh- i prawie zawsze oddaje płytki. ;) to bardzo ważne dla osób, które mają słabą krzepliwość krwi i właśnie dla nich te płytki są zbierane.
OdpowiedzAmber mówi, ze wie, iż jest to hipokryzja. Tak po prostu się Amber skojarzyło jak przeczytała tą historię.
OdpowiedzGorn221 mówi, że mówienie o sobie w liczbie 3 wprowadza w błąd, nie jest śmieszne i wku*wia.
OdpowiedzA ja się zastanawiam czy choroby genetyczne dyskwalifikują ludzi jako krwiodawców czy też dawców organów w razie wypadku...
OdpowiedzZależy kto jaką chorobę ma, ale można się tego dowiedzieć na miejscu. Na pewno bez problemu odpowiedzą na Twoje pytania. Na pewno nie można oddawać krwi w momencie uszkodzenia organizmu, tzn. jak się ma jakieś większe rany czy złamanie, jak się jest po zrobieniu tatuażu, piercingu, wizycie u dentysty czy operacji/porodzie trzeba odczekać pół roku, nie można oddawać krwi w przypadku chorób krwi (np. anemia), lub przy cukrzycy, boreliozie i podobnych. Jest oczywiście więcej do wymienienia, ale wszystkiego wymieniał nie będę.
OdpowiedzBorelioza? Jejć. znaczy ze ogólnie jak ktoś miał boreliozę to nie może oddawać krwi? Czy tam po jakimś czasie może? pytam się, bo boreliozę niedawno miałam, okropne to jest, a mam plany kiedyś zostać krwiodawcą. Niech no tylko skończę 18 lat.
OdpowiedzO, skoro mowa o oddawaniu krwi i grupach krwi- czy grupa Brh+/ 0rh+ (ja/moja koleżanka) się przydaję, czy nie ma sensu?
OdpowiedzKAŻDA krew się przydaje!
OdpowiedzKażda grupa krwi jest BARDZO ważna. Nie ma lepsza, gorsza. Jeżeli w Polsce jest 30% osób z grupą krwi 0+ to mamy też tyle samo biorców i potrzebujemy tylu dawców. W większości wypadków wymaga się pełnej zgodności krwi. Tak więc każda grupa krwi jest na wagę złota.
Odpowiedza to nie jest tak, że np jak ktoś ma AB to mu można przetoczyć i A, i B, i 0?
OdpowiedzKonkretniej to jest tak: / 0Rh - może dać WSZYSTKIM grupom, bez względu na odczynnik Rh, przyjąć może 0Rh + i -. / 0Rh + może dać wszystkich grupom z odczynnikiem Rh+, ale przyjąć może tylko 0Rh +. / ABRh - może przyjąć WSZYSTKIE grupy bez względu na odczynnik Rh, dać może ARh + i -, BRh + i -, ABRh + i -. / ABRh + może przyjąć WSZYSTKIE grupy z odczynnikiem Rh+, dać może ABRh+, ARh+, BRh+. / ARh - może przyjąć: ABRh + i -, ARh + i -, 0Rh + i -, może dać: ABRh + i -, ARh + i -. / ARh + może przyjąć: ABRh+ i ARh+, 0Rh+, może dać: ABRh+ i ARh+. / BRh - może przyjąć: ABRh + i -, BRh + i -, 0Rh + i -, może dać: ABRh + i -, BRh + i -. / BRh+ może przyjąć: ABRh +, BRh +, 0Rh +, może dać: ABRh +, BRh +. Jeśli się pomyliłem, poprawcie mnie, ale jeśli dobrze pamiętam to tak to jest.
OdpowiedzA czasami nie jest tak:0Rh - może dać WSZYSTKIM grupom, bez względu na odczynnik Rh, przyjąć może tylko 0Rh -. / 0Rh + może dać wszystkich grupom z odczynnikiem Rh+, ale przyjąć może 0Rh + i -. / ABRh + może przyjąć WSZYSTKIE grupy bez względu na odczynnik Rh, dać może tylko ABRh +. / ABRh - może przyjąć WSZYSTKIE grupy z odczynnikiem Rh-, dać może ABRh+ i -. / ARh - może przyjąć: ARh -, 0Rh -, może dać: ABRh + i -, ARh + i -. / ARh + może przyjąć: ARh+ i -, 0Rh+ i -, może dać: ABRh+ i ARh+. / BRh - może przyjąć: BRh -, 0Rh -, może dać: ABRh + i -, BRh + i -. / BRh+ może przyjąć:BRh + i -, 0Rh + i -, może dać: ABRh +, BRh +. Nie chciałabym nikogo wprowadzać w błąd, ale pisałam to kilka razy, zanim ktoś mi powiedział że ABRh+ to pasożyty, a ORh - to akcja charytatywna. (To była najpiękniejsza 5 w moim życiu).
OdpowiedzTak, zapędziłem się z tymi AB. AB+ oczywiście tylko dla AB+, a AB- dla AB+ i AB- :) Wiedziałem, ze zrobiłem błąd, skąd mój ostatni dopisek, ale nie mogłem się go doszukać. AB to uniwersalni biorcy, a 0 dawcy. :) Pasożyty tak brzydko brzmi ;) Nie mogę poprawić swojego poprzedniego posta, więc proszę przeczytać sprostowanie Nachtary :)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 sierpnia 2011 o 12:02
0 musi mieć 0; od AB można i A i B, za to 0 może oddać każdemu z tego co pamiętam
OdpowiedzNo właśnie, dlatego dziwi mnie to, co zaszczurzony powiedział, że AB jest tak cenna, skoro AB można przetoczyć tylko temu, kto ma AB, natomiast dla tego, kto ma AB można przetoczyć każdą inną. No chyba, że jakaś niedokształcona jestem :D
OdpowiedzCzasami jest tak, że ktoś z AB musi dostać swoją krew. Poza tym, najlepiej jest dla AB dawać AB chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego bo to oczywiste. Dawanie AB A, B lub 0 jest "zastępstwem". Dlatego ta krew jest cenna i zawsze jej brakuje.
OdpowiedzJa mam grupę krwi AB Rh-, niestety nie mogę krwi oddać (anemia). Ale pamiętam jaki był problem, gdy potrzebowałam krwi po wypadku samochodowym. Za to mój mąż (0Rh-) jest honorowym krwiodawcą i też nie raz słyszał komentarze pt. 'narkoman' jak miał siniaki na rękach (do tego doszedł fakt, że przeważnie ubiera się na czarno, jest wysoki i mocno umięśniony).
Odpowiedz