Jak kupowaliśmy choinkę na święta, przecenioną o 30%, mój facet mówi po wyjściu z Tesco: "Co oni gadają, jakie 30% przeceny...? przecież o 100% przecenili!" Jak to, pytam się? "A zauważyłaś żeby ten kasjer policzył choinkę?" :D
(choinka stała w wózku gdy przechodziliśmy przez bramki... za duża by kłaść ją na kasę, a my w szale przedświątecznym... zapomnieliśmy, więc co się dziwić kasjerowi? w sumie ochronie można się dziwić...)
Najlepsze jest to, że facet w domu mówi mi:
"Wiesz, wczoraj jak kupowałem ten telewizor... była ta sama sytuacja... tylko coś mnie tknęło gdy kasjerka powiedziała kwotę 78,46 zł ... coś dziwnie za mało...." :D
Tesco :-)
To wy niezłe sposoby macie niejeden kleptoman by na to nie wpadł, żeby po prostu na bezczelnego wynieść towar koło kasjera
OdpowiedzCzytałam to w komentarzu pod jakąś historyjką. Dobry pomysł, więcej ludzi powinno tak robić, a nie "jak mi się przypomni to pod historyjką pokrótce opiszę" bo zdarza się, że komentarze są lepsze niż opowieść ;]
OdpowiedzInvisse - jak pisałam komentarz to stwierdziłam, że nadaje się na historyjkę :-) ...a potem już tylko ctrl+c ctrl+v ... ;-)
OdpowiedzA wróciliście się zapłacić czy zwyczajnie, korzystając z okazji, ukradliście tę choinkę?
OdpowiedzZwyczajnie wywieźliśmy ją w wózku tak jak stała, prezent na święta od Tesco musi być! :) W Biedronce jedna pani raz była taka miła, że mi nie policzyła kurczaka :) Tzn. niby przesunęła nad czytnikiem ale jej nie zapikało. Ja oczywiście się zorientowałam, że coś za mało zapłaciłam, ale dopiero w domu :)
Odpowiedz