Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Witam wszystkich, to moja pierwsza historia tutaj. Słowem wstępu : jestem od…

Witam wszystkich, to moja pierwsza historia tutaj. Słowem wstępu : jestem od dwóch lat w związku z człowiekiem, którego bardzo kocham, jesteśmy jeszcze w liceum toteż w pakiecie dostałam też jego piekielną matkę[SZATAN]. Kochany [K] uszczęśliwiony został jako dziecko rodzeństwem w postaci młodszej siostry, która to jest podłym, mogącym w domu wszystko bachorem (przecież szatan na wszystko jej pozwoli).
Historia właściwa.
Latem bodaj rok temu udałam się z K i jego rodziną (w składzie szatan, bachor i prześwietny ojciec Kochanego, któremu szatan nie pozwala na uczestniczenie w życiu rodziny w postaci trzymania dyscypliny etc, bo przecież bachor "się zdenerwuje") na spływ kajakowy, który to odbył się w świętym spokoju, lecz gdy przyszło do powrotu zrobiło się dziwnie. Jedziemy samochodem, z przodu ojciec Kochanego (kieruje), szatan, z tyłu od lewej bachor, Kochany i ja. Zdarzyło się, że Kochany pocałował mnie, nic specjalnego, ot zwyczajny "cmok" w usta. Nagle bachor dostał koszmarnego bólu głowy, z mordodarciem oczywiście ("uciszcie się, mnie głowa boli!" i nie dociera że ona jedyna się drze). No to szatan zarządza, że Kochany ma się z nią zmienić w trakcie jazdy miejscem. Nie komentując bezpieczeństwa sytuacji, zamienili się i bachor w końcu się zamknął. Nie skojarzyłam wtedy "bólu głowy" bachora z pocałunkiem moim i Kochanego.
Następnego dnia szatan przeprowadziła ze mną rozmowę na temat tego, że bachorowi jest bardzo przykro, że odbieram mu brata i że powinam jakoś delikatniej się w obecnej sytuacji zachowywać. No i dostaliśmy z Kochanym szlaban, tak, szlaban na "okazywanie sobie uczuć" w obecności bachora. Mówiąc szczerze zatkało mnie, gdyż bachor lat ma ok. 10 i ja sięgając pamięcią wstecz już wtedy miałam pojęcie o tym, że ludzie czasami łączą się w pary i o konsekwencjach owych połączeń. To była pierwsza dziwna sytuacja, jaka zastała mnie w domu Kochanego, ale z czasem okazało się, że będzie tylko gorzej...

by sjolander
Dodaj nowy komentarz
avatar linka007
14 14

heh, byłam 2 lata z chlopakiem, rozstalismy sie przez jego rodzine... jego siostra byla zazdrosna o mnie, robila sceny i szopki i inne cuda wianki, lacznie z awanturami i 1,5 h rozmowami na skype z mamusia jaka to ja niedobra jestem ( mieszkalismy za granica ). potrafila sie obrazic o to, ze np ja robie obiad na mnie i mojego eks.. ale historia ma swoje plus bo obecnie mam malza a w pakiecie dostalam bardzo fajna rodzine :)

Odpowiedz
avatar Bryanka
0 0

A ja niemal na co dzień widzę jak siostra mojego kumpla traktuje jego obecną dziewczynę. Wrednie i chamsko to mało powiedziane. Dodatkowo sytuacja w rodzinie jest odwrotna, bo "szatanem", który siostrze na wszystko pozwala jest tam tatuś ;)

Odpowiedz
avatar nuclear82
11 15

Teraz to tylko bachor, za 10 lat i później będzie to piekielny babsztyl którego każdy będzie chciał przerobić na kebab po 10 minutach obcowania.

Odpowiedz
avatar sjolander
6 8

Linka, pocieszyłaś mnie. tylko ja po ostatniej akcji matki mojego chłopaka oczami wyobraźni widziałam, jak roztrzaskuję jej łeb...błogosławmy mądre matki :)

Odpowiedz
avatar linka007
3 5

a i ta dziewucha miala wtedy 20 lat... ale jak chcesz byc z chlopakiem to rodzina nie powinna stanowic problemu.

Odpowiedz
avatar cyjanik
8 18

Jesteś zwolenniczką okazywania szacunku za wszelką cenę? Mi się wydaje, że szacunek powinno się okazywać tylko tej osobie, która na to zasługuje.

Odpowiedz
avatar Alain93
17 19

"pocałował mnie, nic specjalnego, ot zwyczajny "cmok" w usta" (Sarkazm mode on) Tak, to takie straszne obściskiwanie. Zgorszenie powszechne budzą. (Sarkazm mode off)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 lipca 2011 o 21:14

avatar CatGirl
13 15

A może sama jesteś wredną teściową i tak bronisz innych wrednych matek ?;>

Odpowiedz
avatar Noxior
8 10

Przecież od cmoknięcia w usta można zajść w ciąże!

Odpowiedz
avatar micbea
1 1

Szacunek nikomu nie nalezy sie "z urzedu" - na szacunek to trzeba sobie zapracowac.

Odpowiedz
avatar Bastet
-3 33

Jak dla mnie to historia typu, "chłopak jest mój i będę to demonstrować na wszelkie sposoby, a komu się nie podoba - to wróg". A swoją drogą, moja 10 lat młodsza siostra nieźle dała popalić moim znajomym, ale za nazwanie jej "bachorem" znajomość ze mną by się skończyła. Nie chciałabym być z człowiekiem, który pozwala sobie na złośliwości względem swoich bliskich - najprawdopodobniej z czasem także ja bym odczuła to na własnej skórze.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
3 7

No jeśli zwykły cmok w usta raz na godziny drogi (a może i dni wyjazdu) to "demonstrowanie na wszystkie sposoby" a dzieciak niszczący bratu życie to nie bachor - to faktycznie znajomość z tobą należy czym prędzej zakończyć i jeśli sama ją zerwiesz wyświadczysz tylko przysługę takiej uwolnionej osobie.

Odpowiedz
avatar sjolander
16 16

żeby nie było, nigdy nie doszło do żadnego obściskiwania. chodzi o to, że pocałowanie w policzek czy złapanie za rękę było zbrodnią. a owa kobieta dwa lata pracowała na utratę szacunku

Odpowiedz
avatar pasia251
0 12

i jak sobie wyobrażasz współżycie z nią, kiedy już zostanie twoją teściową? wierzysz, że cos się zmieni, czy że chłopak nie będzie utrzymywał kontaktów z rodziną?

Odpowiedz
avatar Mia
7 11

Czekam na kolejne historie z życia z szatanem ;)

Odpowiedz
avatar sarahblack
12 16

pasia251, ale jaki ty masz problem? z jakiegos powodu autorka nie ma szacunku do tej kobiety, w koncu ona siedzi w tej sytuacji i zna dokładnie każdy aspekt piekielności tej kobiety. Napisałaś "obściskiwanie się", gdzie z opisu sytuacji tak nie wynikało. Z jakiegoś powodu staracie się zrobić z autorki "tą złą i najgorszą". I jak ktoś już wcześniej napisał- na szacunek trzeba sobie zasłużyć a argument ze to matka jej chłopaka ma słaba sile przebicia.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 11

Ale przyznasz, że nikt poza samą autorką i jej chłopakiem nie wie jak jest naprawdę. A moralizatorskie podejście do sprawy, której nie znamy jest trochę... nie na miejscu. Tak, tak. Minusujcie :p

Odpowiedz
avatar kasan1512
22 26

Przepraszam, że pytam... Ale ten chłopak to co? Jakaś dupa czy co, że nie potrafi pokazać gówniarzowi, gdzie jego miejsce a mamusię odstawić na bezpieczną odległość. Jeśli tego nie zrobi, to ten tandem przegoni mu każdą normalną dziewczynę. A Ty postaw sprawę jasno, albo Ty albo siostrzyczka z mamusią (niech mu jeszcze wejdą pod kołdrę). Jeśli nie potrafi ułożyć sobie zdrowych stosunków z rodziną to nie ma co się zastanawiać, trzeba wiać! Z czasem oczywiście sytuacja tylko będzie się pogarszać (nigdy polepszać) i trzeba tu stanowczych działań teraz, zaraz.

Odpowiedz
avatar pasia251
-3 7

Popieram :)

Odpowiedz
avatar bloodcarver
1 1

Oboje są młodzi, jak zrozumiałem. Skoro z taką matką nadal mieszka, to znaczy ze ekonomia albo niepełnoletność nie pozwalają mu tego zmienić. Czyli nie ma możliwości postawić się matce, bo straci źródło żarcia a jego życie zamieni się w piekło, gorsze niż ma teraz.

Odpowiedz
avatar Bastet
-2 10

Miejsce "gówniarza" było w samochodzie jego rodziców, jak mi się wydaje. No, ale mógł faktycznie odstawić na bezpieczną odległość - wywalić obie z samochodu i po problemie :)

Odpowiedz
avatar cyjanik
8 12

@pasia251: całkiem analogicznie do twojej wypowiedzi, można rzec "sama jestem osobą pracującą, miewam piekielnych klientów, ale opisywanie tego na piekielnych jest dla mnie niesmaczne".

Odpowiedz
avatar cyjanik
3 5

@pasia: czyli jak teściowa jest piekielna, to opisywanie jej jest niesmaczne, bo to przecież rodzina (choć matka chłopaka, zgodnie z twoją teorią, rodziną jeszcze nie jest),a rodzinę rzecz święta wybielać :> Cudzą rodzinę chyba też, skoro użyłaś zwrotu "obściskiwanie", chcąc za wszelką cenę ukazać, że piekielna była autorka.

Odpowiedz
avatar vonKlauS
4 4

a jaka to różnica obgadywać "starą ropuchę" w towarzystwie kumpli przy piwie,czy też opisywać w necie?Znam takie teściowe(dwie),że dobrego słowa o nich powiedzieć nie można.Tak były uprzedzone do swych zięciów.

Odpowiedz
avatar Amczek
4 8

Młodsze rodzeństwo jest zazdrosne no i co zrobić. Ja akurat mimo moich amorów wielkich przy rodzicach sporadycznie nawet za rękę trzymałam chłopaka [jego, bo ja nie mam rodziców] a dla ewentualnego młodszego rodzeństwa wolałam być "koleżanką brata" bo dzieci potrafią być złośliwe. Akurat dosyć normalna sytuacja, chociaż wiadomo, że miłe to nie jest, ale ja mam nawet blokadę psychiczną aby się do swojego [od prawie 5 lat własnego] chłopaka przytulić przy jego mamie ;)

Odpowiedz
avatar kasan1512
6 10

W kwestii formalnej - teściowa to nie rodzina! Ani niespokrewniona ani nie dziedziczy w razie czego...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 6

więcej, więcej! :) Matka mojego narzeczonego, również bywa piekielna, więc doskonale Cię rozumiem! :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 17

Strasznie nie podoba mi się określenie bachor w stosunku do dziecka. Jakiegokolwiek.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
5 7

Strasznie mi się nie podoba, że są bachory wychowane tak, że po kwadransie w ich obecności określenie "dziecko" w stosunku do nich już nie bardzo chce przejść przez gardło...

Odpowiedz
avatar CatGirl
5 7

Ja też mam chłopaka. Ponad rok jesteśmy razem. I dopiero tydzień temu byłam u niego w domu - bo wcześniej kobiecie nie pasowała moja obecność i to że to właśnie mnie sobie jej synuś wybrał. No, ale w końcu się pogodziła z tym faktem i okazała się być bardzo miłą kobietą, chociaż wcześniej nieźle dała nam w kość. Także wiem co to znaczy piekielna mamuśka. Ps. My też chodzimy do liceum;d

Odpowiedz
avatar catkotek
6 8

GRR wredny bachor (wiem że niektórym nie pasuje taka nazwa na dziecko) a matka jeszcze gorsza Dawaj więcej historii

Odpowiedz
avatar Cirilla
6 8

Moja dalsza ciotka była tak wredną teściowa, ze przez nią całkiem zgrane małżeństwo ludzi, którzy znali się ponad 10 lat rozpadło się w pół roku...

Odpowiedz
avatar aga9861
5 7

@sjolander nie zrobiłaś nic złego. Zwykły cmok. Siostra i owszem. Mały rozpieszczony bachor. Nie znam innego określenia dla takiego dzieciaka. Mamusia to osoba apodyktyczna, nieakceptująca nikogo dla swojego synusia. Albo się z tym pogodzisz albo wiej, póki nie jest za późno, bo ona Ci żyć nie da.

Odpowiedz
avatar sjolander
5 7

owszem, apodyktyczna... a sposób traktowania Kochanego w domu opiszę w kolejnej historii, jeśli mi odwagi starczy. bo bachor zawsze jest najważniejszy i cały świat, w tym Kochany mają mu ustępować. dzięki wszystkim za komentarze, opisałam to tutaj, bo już zwyczajnie nie wiem, co robić

Odpowiedz
avatar Alain93
1 3

Nie poddawaj się, dacie radę!

Odpowiedz
avatar Mephiles12
2 2

wszyscy czekamy na dalsze historie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

Moja mama ma piekielną teściową (jak łatwo się domyślić, moją babcię ;D), która nie może jej zaakceptować, chociaż jest żoną mojego taty prawie 26 lat ;D Mimo to mama normalnie z nią rozmawia i odnosi się do niej z szacunkiem, jak do mamy swojego męża :) co robić? Nic, żyć normalnie, być dla niej miłą i mimo wszystko traktować z szacunkiem, może zmieni pogląd, a jak nie zmieni, to trudno, takie życie :) Nie musicie jeździć razem na wycieczki a w przyszłości, jeśli weźmiecie ślub, przecież nie musicie mieszkać razem, więc spotkanie raz na jakiś czas napewno jakoś przeżyjesz :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 23 lipca 2011 o 23:38

avatar bloodcarver
1 7

Co zrobić? Jeśli naprawdę go kochasz i masz wsparcie swojej rodziny, to po jego 18'ce zabieraj go do siebie, a on niech rodzince wytoczy sprawę o alimenty: do bodajże 25 roku życia, o ile się uczy, należy mu się zapewnienie godnych warunków życia - jedzenia i dachu nad głową. Tylko musicie znaleźć świadków, którzy potwierdzą, że we własnym domu traktowano go jakby nie miał żadnych praw. A, i najlepiej jakby wcześniej zgłosił na policję przypadki np niszczenia mienia przez siostrzyczkę itp, to jak będą na to wyroki, przy alimentach sąd się nawet nie zająknie.

Odpowiedz
avatar erystr
2 2

Sam mam babcię (od strony mamy) która nie chce zaakceptować mojego ojca... Mimo że on wydał fortunę i zdrowie by jej wyremontować mieszkanie, wymienić okna, drzwi itp to ona gada o nim jak najgorzej tylko gdy go oczywiście nie ma w pobliżu ;) Sam się wiele nasłuchałem o nim gdyż w czasie roku szkolnego przyjeżdżam do niej gdyż studiuję w jej mieście... Raz nawet mieliśmy przez nią nieudane wakacje nad morzem bo ojciec pracował i nie był z nami wtedy i ona zaczęła mieszać go z błotem... Skończyło się na tym że matka sama jej ostro wygarnęła w słowach co o niej myśli i godzinę później babcia się spakowała i pojechała autobusem do domu ;) Przynajmniej mieliśmy z nią spokój przez kilka miesięcy bo sie do nas nie odzywała ;P

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 5

Bloodcraver, gdyby każdy zgłaszał na policję przypadki zniszczenia mienia przez rodzeństwo i to jeszcze młodsze, to kolejki do dyżurki byłyby długie jak na poczcie ;D każda rodzina jest inna i jak się chce w niej być to trzeba ją zaakceptować, lub chociaż tolerować :) Chyba, że w tym domu dzieje się jakaś totalna patologia, czego nie widać akurat w tej opisanej historii :)

Odpowiedz
avatar bloodcarver
-1 1

Lolipop, zazwyczaj takie przypadki rozwiązywane są przez rodziców. Gdyby każdy mający nieudolnych wychowawczo rodziców zgłaszł - nie byłoby zauważalnych różnic w kolejkach. PS Powiedz córce Fritza że każda rodzina jest inna i złe rzeczy powinno się zawsze akceptować lub chociaż tolerować... No śmiało. Wg niego to nie była totalna patologia. A wg sąsiadów nie było żadnej patologii widać, więc skoro to jest twoje kryterium...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 lipca 2011 o 16:14

avatar pieprzowa
1 3

w teściowych miłe jest to, że można zamieszkać cholernie daleko od nich i mieć kontakt na Boże Narodzenie i Wielkanoc. No, jeszcze dzień matki :)

Odpowiedz
avatar sjolander
0 4

widzisz, ja nie chcę mieć z tą kobietą żadnego kontaktu. nigdy, kiedykolwiek :)

Odpowiedz
avatar mejoza
2 4

dziecku niezły wpierdziel by się przydał i tyle. A nazwanie matki szatanem bardzo mi się podoba :D chłopak wie o tym że tak o niej mówisz? przynajmniej teściu w porządku :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-4 14

A ja powiem tak, nazywasz matkę szatanem, dziecko bachorem. Żądasz szacunku, a sama go masz? Nie sądzę. Najpierw trochę wymagajmy od siebie...

Odpowiedz
avatar Alain93
4 8

sjolander: "(...) a owa kobieta dwa lata pracowała na utratę szacunku" Wystarczy?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 lipca 2011 o 16:06

avatar ukalltheway
3 11

Śmieszy mnie takie podejście, nastolatków vel wieeelka miłość. I nie podoba mi się twój stosunek do dziecka, ok matka rzeczywiście przesadza bo pewnie jest z gatunku matek, które traktują pierworodnego jak skarb i nie chcą go oddać żadnej potencjalnej dziewczynie (coś jak ''Sposób na teściową'') ale młoda? nawet jak jest rozpuszczona to nie jej wina, tylko rodziców. A to, że jest zazdrosna o brata to normalne, zna go o wiele dłużej niż ty, jest z nim spokrewniona, dotąd była ''najważniejszą kobietą'' w jego życiu, przytulanie i buziaki pewnie głównie były przeznaczone dla niej, a tutaj pojawia się jakaś obca laska i nagle ''przywłaszcza'' sobie część emocji/uczuć/kawałek jego serca, które dotąd były zarezerwowane dla siostry, spróbuj ją zrozumieć to TYLKO dziecko, ty jesteś starsza o tę parę lat, więc zachowuj się dojrzale i normalnie a nie jak histeryczka, bo mała jest zazdrosna (co się często zdarza, tak samo jak dzieci często nie lubią nowych partnerów swoich rodziców czy nie chcą żeby brat/siostra się wyprowadzał czy żenił bo boją się utraty kontaktu, dla niej jesteś ''wrogiem'' który zabiera jej coś, co do niej ''należy'' więc postaraj się jakoś małą oswoić i pokazać, że nie czekasz tylko na dogodną okazję, żeby jej ''ukraść'' brata na wieczność) i od razu ''ojeeeezzzzuuuuu bachoooorrrrr''

Odpowiedz
avatar Alain93
1 5

@ukalltheway Co do pierwszego zdania: Zapomniał wół, jak cielęciem był?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 lipca 2011 o 21:35

Udostępnij