Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Ostatnio pomagałam starszej o kilka lat pzyjaciółce mojej siostry, pracującej w restauracji.…

Ostatnio pomagałam starszej o kilka lat pzyjaciółce mojej siostry, pracującej w restauracji.
Koleżanka siostry: Emi, słuchaj, obsłuż tę panią przy stoliku dziewiątym, właśnie weszła- podała mi kartę menu i wskazała na stolik. Kiwnęłam głową i podeszłam do starszej (K)obitki.
J: Witam, co podać?
K: Nareszcie, cholera! Ileż to się trzeba naczekać, by ktoś łaskawie podszedł i coś zaproponował! - wyrwała mi z dłoni menu. Ze spokojem rzekłam:
-Przepraszam, ale zauważyłam, że pani dopiero weszła, więc czekanie trwało zaledwie minutę.
(K): Co, ku**a? Ty mi tu nie podskakuj, czekam a czekam, aż jakaś kelnerka pieprzona przydrepta!
(J): Przepraszam, ale pani ma jakieś zwidy.
(K) : Nie pyskuj tutaj, chcę kaczkę z jabłkami, starszej kobiety nie obsłużysz?! (menu wylądowało na ziemi). Lekko wkurzona, mówię:
J-Proszę uprzejmie to podnieść.
K-Ani mi się śni, dawaj mi tą zupę!
J-Yhm... Myślałam, że zamówiła pani kaczkę z jabłkami...
K-Zupę, ale już!
J-Jaką, jeśli mogę zapytać?
K-Co, ja mam wiedzieć? Najlepszą, jaką macie, i najdroższą!
J-(zerkając do karty)To może ogórkową?
K-Że co? Wy mnie tu zatrujecie! Ja mam uczulenie na ogórki, i ty mi jeszcze ogórkową dajesz! Zabijesz mnie, ja to mówię!
J-Dobrze. Pomidorowa?
K-Może być, byle szybko.
Po kilkunastu minutach przyszłam, niosąc półmisek parującej pomidorówki. Postawiłam ją przed panią.
Po kilku łyżkach ryknęła:
K-Co to jest? Oddawaj moje pieniądze, oddawajcie, złodziejki!
J-Pani nawet jeszcze nie zapłaciła!
K- Dawaj dychę, gówniaro! To pomyje, nie zupa!
J-(parskając śmiechem) Czemu?
K-Chciałam kręcony makaron, a nie te nitki... I bez śmietany, bo też mam uczulenie... Co to ma być!
Bęc- i miska ląduje roztrzaskana na podłodze.
J- A mi niech pani zwróci koszt za miskę i zupę.
K- Jeszcze czego! A poza tym- wstała, rozgladając się dookoła- każdy może potwierdzić, że ja nie to zamawiałam, prawda, panie? - spiorunowała wzrokiem jakiegoś niskiego nastolatka, który zajmował stolik obok. Wzruszył ramionami.
-Na początku kaczkę, potem zupę...
K-Jeszcze czego! Kaczkę! Żeby takie biedne, małe ptaszki zabijać i jeszcze mi podawać! Nigdy w życiu! Jak śmiecie tak oszukiwać! Straciłaś klientkę!
I wyszła, trzaskając drzwiami.

Restauracyjka-bar

by mirinda
Dodaj nowy komentarz
avatar mejoza
2 2

Takiej klientki to nie szkoda :D Może psychiczna jakaś?

Odpowiedz
avatar wolfikowa
8 8

nie zawołałaś kierownika? tak jej pozwoliłaś wyjść nie płacąc?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

112 i zgłoszenie w sprawie zakłócania spokoju ;)

Odpowiedz
avatar CaRRon
6 6

Do tego jeszcze zniszczenie mienia, oraz brak zapłaty za wykonaną usługę, jaką jest gotowanie.

Odpowiedz
avatar elda24
6 6

nie no, klasyczny WTF :) pewnie zapomniała leków wziąć z rana ;)

Odpowiedz
avatar Cirilla
2 2

Może miała okres?? ;]

Odpowiedz
avatar zajczex
5 5

Czego tak bardzo nie lubicie wzywać policji? Wątpie, że panowie na komisariacie są cały czas tak niezwykle zajęci. Nie powinniście pozwolić jej na opuszczenie restauracji bez zapłaty -.-

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 lipca 2011 o 14:44

avatar crach
6 6

Proszę tam jest kamera :D wzywać policję czy płaci pani?

Odpowiedz
avatar pablo299
14 14

Magda Gessler?

Odpowiedz
avatar Kamills
3 3

Nieeee, byłby tekst "TO smakuje jak gówno!"

Odpowiedz
avatar Paula84
4 4

To nie była piekielna klientka, tylko niezrównoważona psychicznie baba po prostu.

Odpowiedz
avatar auristel
0 0

U nas w mieście jest taka. Lata po ulicy, gada (krzyczy) sama do siebie, wymachuje rękoma we wszystkie strony i żłopie browary - których butelki lądują potem z hukiem na środku ruchliwej ulicy w centrum miasta (jedna kiedyś przed wejściem do mojej pracy). Kilka aut pocięło sobie opony na odłamkach szkła, nie mówiąc o tym, że ktoś mógł ucierpieć jakby trafiła w czyjeś auto bądź butelka przeleciała na drugi chodnik. Ofkors policja nic nie może zrobić, paniusia ma żółte papiery a psychiatryk po 2-3 dniach obserwacji ją wypuszcza, bo tam się zachowuje grzecznie.

Odpowiedz
avatar vfm
0 0

To jakieś fantazje.. gdzie wezwanie policji?

Odpowiedz
avatar selenit
0 0

czytam te historie i stwierdzam, że dramat ( nawet totalny)

Odpowiedz
Udostępnij