Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Zawsze jak widzę na ulicy jak jakaś nastolatka czy nastolatek zwraca się…

Zawsze jak widzę na ulicy jak jakaś nastolatka czy nastolatek zwraca się do rodziców na "ty", krzyczy na nich, jest wredne, a nawet wyzywa przypomina mi się historia z mojego wieku nastoletniego i to ja czuję się tu piekielny z lekka.

Wiadomo, 16 lat, bunt przede wszystkim. Kiedyś idąc z mamą w mieście zobaczyłem kolegę, który krzyknął do swojej mamy: "ej, weź mi kup coś". Nie chcąc być "gorszy" no i kierując się kuszącą możliwością "popisania się" przed kumplem krzyknąłem do swojej mamy: "weź chodź do tego sklepu i kup mi coś".

Niestety (wtedy niestety, dziś myślę, że na szczęście) moja matula nie była tak łagodna jak matka kolegi i krzycząc "o ty gówniarzu!" trzasnęła mi przez łeb tak, że do końca życia będę mówił "mamo". :)

I jak tak patrze na niektóre dzieci... Mam wrażenie, że przydałaby im się podobna terapia szokowa, a nie bezstresowe wychowanie, na którym najgorzej wychodzą właśnie rodzice.

by zaszczurzony
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
5 31

A co złego jest w zwracaniu się do rodziców na "ty"? Ja zawsze tak się zwracałem, zwracam i będę zwracał i nigdy nie przeszło mi przez myśl, aby mogło być inaczej. Jeżeli jacyś rodzice tego nie akceptują - po prostu mają słaby kontakt z dzieckiem. Cod do krzyczenia i bycia wrednym - owszem, to jest złe.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 23 lipca 2011 o 13:48

avatar adela845
5 15

Właśnie się dowiedziałam od Ciebie, że mam słaby kontakt z rodzicami bo mówię do nich mamo, tato a nie na TY...dobrze wiedzieć bo zawsze mi się wydawało , że mam dobry kontakt z rodzicami....

Odpowiedz
avatar voytaz
3 11

słaby kontakt ? Bo wymagają szacunku do siebie? Nie ośmieszaj się

Odpowiedz
avatar Kaczorek
-4 6

Weź się schowaj! Mówić do rodzica na TY?! Głowa mała. TRZEBA mieć SZACUNEK do rodzica.

Odpowiedz
avatar muscas
-2 2

ja bedac 16 letnia gówniara tez mowilam do rodzicow na ty, dzieki bogu ten glupi okres w moim zyciu szybko minal i zaczelam mowic do rodzicow mamo i tato, i powiem wam ze wtedy dopiero zaczeli mnie traktowac jak osobe dojrzala emocjonalnie i od tego momentu mialam z nimi naprawde suuper kontakt..

Odpowiedz
avatar AsiR
15 19

Można się nadziać. Nie piszę tego oczywiście by Ci coś zarzucić. Ja ze swoją mamą mam świetny kontakt, do tego lubimy oboje polskie komedie i inne śmieszności. Moja mama jest także zapominalska więc gdy czegoś zapomni mówię do niej tekstem z Chłopaki nie płaczą (o czym ty myślisz grucha?!). Moja mama wie, że nie chcę nikogo obrazić i oboje się uśmiechamy. Gdy widzimy jakąś uliczną kłótnię to mówimy "bo ja w ryj dać mogę dać" itp. Do tego też nie mówię co chwila mamo, mama to czy tamto. Tylko możesz wziąć, weźmiesz itp. i nit się nie obraża. Z boku może wyglądać, że po prostu znęcam się nad nią a ja mam po prostu wspólne zainteresowania z moją rodzicielką.

Odpowiedz
avatar Xayan
10 24

Ja też zawsze mówiłem do rodziców per "ty", nie wiem, co w tym jest złego. Kłótnie też się zdarzały, głównie o mój ateizm.

Odpowiedz
avatar Althorion
0 6

Jest, moim w każdym razie zdaniem, po prostu bezczelne. Gdybym spróbował do któregoś z moich rodziców (szczególnie do pani matki) się tak zwrócić, to bym przez miesiąc na tyłku nie usiadł.

Odpowiedz
avatar Byczek1995
5 5

Szacunek musi być, ale "pani matka" to chyba drobna przesada.

Odpowiedz
avatar zajczex
1 17

Faktycznie zaszpanowałeś w c**j tym tekstem, + 10 do respektu na dzielni oO

Odpowiedz
avatar zaszczurzony
10 18

Ile masz lat? Bo od 2011 odejmij 17 lat i to było wtedy. Wyobraź sobie, że mentalność nastolatków była nieco inna bo im komputery i TV wtedy mózgów nie wyżarły.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 lipca 2011 o 17:28

avatar dik
9 23

Mam mówić do taty "proszę pana" czy jak? Zdarza mi się krzyknąć do rodzica "weź kup mi czipsy" albo mianować go burakiem bądź owsikiem, ale jakimś cudem nie jesteśmy patologiczną, niezrównoważoną rodziną która potrzebuje terapii, wręcz przeciwnie. :)

Odpowiedz
avatar Kosz
3 13

A ktoś to ocenił z zewnątrz? Bo jak się ojca nazywa burakiem, to na mój gust normalne nie jest.

Odpowiedz
avatar Tyryryry
6 16

Może powinnam do rodziców zwracać się: ,,Proszę mamy"?

Odpowiedz
avatar Althorion
-4 6

"Mamo". "Pani matko". Czy w dowolny inny sposób, jaki sobie ustalicie. Wasza sprawa.

Odpowiedz
avatar Byczek1995
4 6

"Pani matko, o najłaskawsza i najwspanialsza istoto czy uzyskam pozwolenie na pójście do toalety". Z tym mi się kojarzy "pani matko".

Odpowiedz
avatar maggor5
10 16

W niektórych rodzinach dzieci zwracają się do rodziców: "czy mama może", "czy tato mógłby mi podać", zdarza się i nie neguje tego. Uważam jednak, że zwracanie się "per Ty" do rodziców nie jest brakiem szacunku tylko normalnym zachowaniem. Ja też tak się zwracam do swoich.

Odpowiedz
avatar zaszczurzony
2 12

Ale gdzie ja napisałem, że należy zwracać się PROSZĘ MAMO/TATO? Czytajcie ze zrozumieniem...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 6

Ale o co chodzi z tym zwracaniem się do rodzica per "Ty"? Co jest złego w dialogu?: Rodzic: Idę do sklepu? Nastolatek: To weź mi kup arbuza.

Odpowiedz
avatar AngelEyes
0 10

A u mnie ten dialog wygladal by tak: rodzic: Ide do sklepu ja: to mama mi kupi arbuza. i nie wyobrażam sobie bym powiedziala inaczej. Mam 6 rodzenstwa i kazde z nas tak się zwraca do mamy czy taty i kazde z nich po za mna jest już pełnoletnie. Nie każdy rodzic tego wymaga ale moim zdaniem lepiej to brzmi niż np. matka czy stara albo po imieniu, ot taki wyraz szacunku obrany w słowa. Nie mówię że ktoś kto zwraca się na "ty" do rodzica to nie ma do niego szacunku. Każdy wychowuję dziecko jak uważa.

Odpowiedz
avatar AngelEyes
-2 4

A u mnie ten dialog wygladal by tak: rodzic: Ide do sklepu ja: to mama mi kupi arbuza. i nie wyobrażam sobie bym powiedziala inaczej. Mam 6 rodzenstwa i kazde z nas tak się zwraca do mamy czy taty i kazde z nich po za mna jest już pełnoletnie. Nie każdy rodzic tego wymaga ale moim zdaniem lepiej to brzmi niż np. matka czy stara albo po imieniu, ot taki wyraz szacunku obrany w słowa. Nie mówię że ktoś kto zwraca się na "ty" do rodzica to nie ma do niego szacunku. Każdy wychowuję dziecko jak uważa.

Odpowiedz
avatar Cirilla
13 15

@AngelEyes "To mama kupi mi arbuza" brzmi dla mnie jak jakiś rozkaz, albo coś w stylu "Janie, Jan kupi arbuzy". Komiczne jest też dla mnie używanie słów "mamo, tato" w każdym zdaniu rozmowy z rodzicami. Co złego jest w mówieniu "Mamo, kupisz mi arbuza?" Mój ojciec w przyszłym roku będzie zdawał maturę (nie zda, ale to swoją drogą :P) i kiedy w soboty wracał ze szkoły, witałam go "I jak tam Krzysiowi w szkółce poszło?" i nie obrażał się, bo wiedział, że to żarty. Jednak zwracanie się do rodziców na "ej! zrób coś tam..." już jest stanowczo nie na miejscu.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 11

Zaszczurzony lubię Twoje historie ale jak dla mnie to tutaj trochę przeginasz. Też do swoich rodziców zwracam się na per. "ty" i ani ja ani oni nigdy w życiu nie uważali tego za coś obraźliwego, co więcej moja mama też się tak zwraca do swojej. Uważam,że złym zwracaniem się do rodziców jest "Moja stara" , czy mówienie po imieniu cały czas (bo ja też czasami dla jaj mówię do swojego taty "Adam , skocz do sklepu" ale nie oznacza to,że go nie szanuje) . Mam sąsiadkę w swoim wieku,która od zawszę zwraca się do swojej mamy w trzeciej osobie O_o'''. Brzmi to mniej więcej tak: Mama,a czy mama mogłaby mi podać ... , Mama,a czy mama wie gdzie jest ... . Kurdę,to jest rodzina , czy relacja Pani Domu - Służący? Bo czasy "Pani Matki" dawno się skończyły ...

Odpowiedz
avatar Owieczka
-2 10

Stara dupa już ze mnie, ale nie wyobrażam sobie, żebym powiedziała do mamy po imieniu.W tym wieku już mówię na "ty".Ale jako nastolatka- nigdy w życiu.I moje dzieci też nigdy tak do mnie nie powiedzą, bo to ewidentny brak szacunku...A nawet jak się"zapomną" to nie omieszkam przypomnieć gdzie jest ich miejsce w szeregu.Dziecko pozostaje dzieckiem- niezależnie od tego jak bardzo się je kocha i pobłaża.Pewne zasady muszą obowiązywać.Bo jak się tak pozwoli- to kiedyś w kłótni zapomni się jeden z drugim i w pysk przyleje.

Odpowiedz
avatar zaszczurzony
-3 11

Widzę po ocenie historii, ze mamy tu masę nastolatków wychowanych bezstresowo :) z ery "moja stara" i "matka, ku..." :) w moich czasach to było nie do pomyślenia na taką skalę...

Odpowiedz
avatar Caporegime
-3 11

W dupskach się po prostu poprzewracało. Od dziecka wpajano mi szacunek do rodziców i tak do dziś zostało. I nie wpłynęło to na moje relacje z rodzicami, wręcz przeciwnie - mimo szacunku do nich utrzymujemy znacznie lepsze relacje niżeli osoby które znam, które tak jak matpil deklarują że w zwracaniu się do rodziców per ty nie ma nic niewłaściwego.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 6

Zaszczurzony, czy ja gdzieś pisze, że nazywanie rodziców "starymi" i podobnie jest prawidłowe? Miałem na myśli tylko zwrot typu np. "podaj mi ten kubek" zamiast np. Czy mogłaby mama podać mi ten kubek?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 lipca 2011 o 22:35

avatar konto usunięte
6 8

Eh Zaszczurzony z tego co się orientuję to jestem starsza do Ciebie, czyli nie z ery "moja stara", ale nie używam każdorazowo mamo to mamo siamto, co nie znaczy że nie używam wcale żeby nie było. Brzmi to jakoś tak sztucznie. Usłyszeć coś takiego "mamo, a nie mogłaby mama kupić mi arbuza jeśli mama idzie do sklepu?" Przerost formy nad treścią. Myślę, że zasada złotego środka jest zawsze i wszędzie najlepsza czyli nie mamować co pięć sekund ani nie mówić "ej stara rusz no dupę i daj mi sól". I tak jak już to pisała AsiR można się nadziać. Gdybyś tylko słyszał jak potrafię żartować z matką. Raz do mnie mówi niunia, córuś a potrafi się też odezwać coś w stylu "taka stara a głupia" Że jest to żart poznaje się po tonie, mimice itp. Jeszcze do tego trzeba wliczyć cały kontekst sytuacyjny.I tak, mogę o sobie powiedzieć, że byłam wychowana bezstresowo. Nie bito mnie za dużo, nie krzyczano też, mama pozwalała mi na dużo, chyba wiedziała, że zakazane smakuje najlepiej, uczyła mnie jak wyciągać wnioski ze swoich błędów i jeśli coś zrobiłam to sama za to ponosiłam konsekwencje. Bardzo denerwuje mnie nadużywanie terminu "wychowane bezstresowe" tak jak i jechanie po stereotypach.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 6

Dokładnie zgadzam się z powyższą wypowiedzią. Grzeczności nigdy za wiele, ale ciągłe używanie form grzecznościowych jest raczej niewygodne i sztuczne. Zresztą, jak wyrażać się do rodziców, każdy został przez nich nauczony, gdy tylko uczył się mówić. Jednych rodzice nauczyli tak, a drugich tak.

Odpowiedz
avatar zaszczurzony
2 4

Najpierw dodam, że to nie ja minusuję, zanim ktoś znowu na mnie nakrzyczy za to. A następnie zapytam, GDZIE ja napisałem, ze w jednym zdaniu trzeba użyć "mama" trzykrotnie? Chyba trochę przesadzacie. najpierw mi wciskacie, że każę Wam mówić "proszę mamo", a teraz, że "mamo, a mama wie, że powinna mama zrobić...". Chyba się nieco zapędziliście.

Odpowiedz
avatar magdalena
3 3

Zaszczurzony - rozumiem, co chciałeś powiedzieć. I podejrzewam, że bardziej niż treść uderzyła Cię forma wypowiedzi - intonacja i dźwięk. Można powiedzieć "mamo" takim tonem, że też w pięty pójdzie...

Odpowiedz
avatar auristel
1 9

Zaszczurzony, popieram podejście. Ludziki urodzone po 1990 nie zrozumieją (może nie wszyscy, ale większość). Dla nich to normalne, że do matki/ojca mówi się "ej! kup to czy tamto!". Jak mi syn tak kiedyś powie, też dostanie przez łeb. Dla niekumatych: jest różnica między zwracaniem się na "ty" do matki, z szacunkiem itp a traktowaniem jej jak koleżanki, "ej, kup mi chipsa!". Ton głosu i kontekst też ma wielkie znaczenie. A jeśli tego nie rozumiecie, to pozostaje mi wam a raczej waszym rodzicom współczuć.

Odpowiedz
avatar nisza
5 5

ja jedna rzecz chcialabym uscislic - tutaj chodzi o brak szacunku do rodzicow i zwracanie sie do nich w trybie rozkazujacym (lacznie z "ej, ty!")? bo dla mnie "zwracanie sie na ty" przejawia sie stosowaniem czasownikow w 2osobie liczby pojedycznej.. Zarowno ja, jak i moi kuzyni czy wielu znajomych bowiem wlasnie w drugi sposob zwracamy sie do naszych rodzicieli (chyba jeszcze nigdy nie spotkalam nikogo, kto mowliby "czy mama/tata moze..."). Powiedzenie : "mamus, moglabys mi podac cos tam", "tato, pomoc ci" naprawde nie jest oznaka braku szacunku przeciez. I Auristel - nie zgodze sie z Toba co do tego rozgraniczenia - ludzie sprzed i po 1990... to raczej zalezy od ludzi i wychowania, a nie od roku urodzenia.

Odpowiedz
avatar Melisa
4 6

Ja do rodziców zawsze się po imionach zwracałam (mamo, tato też się zdarza) co ciekawe ich to nigdy nie denerwowało. Mało tego jak się dowiedzieli, że bardzo konserwatywni sąsiedzi są wręcz zbulwersowani moim "haniebnym" zachowaniem, uznali to za zabawne i wręcz mnie zachęcali, żebym nie wołała ich jak są w ogrodzie per mamo, tato tylko po imieniu właśnie. I komu to przeszkadza? Odrobina dystansu do siebie u rodziców to nic złego. Co nie zmienia faktu, że niektórzy przesadzają.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 5

Za to bicie dziecka jest wzorowym zachowaniem rodzica :/

Odpowiedz
avatar Kamisha
-3 5

Lepiej przylać i czegoś nauczyć, niż spuścić wzrok i za kilka lat samemu zostać pobitym przez własne dziecko.

Odpowiedz
avatar Kamisha
2 4

Ja do rodziców zawsze zwracam się "mamo, zrób to czy tamto", moja siostra tak samo, moja mama do mojej babci też. Natomiast mój mąż mówi do rodziców "taś" i "masia" co we mnie osobiście wywołuje odruch wymiotny, ale oni naprawdę na co innego nie reagują, a jak powie "mamo" to się autentycznie SMUCĄ. Także wszystko zależy od wychowania i przyzwyczajeń. Z kolei moja koleżanka mówi do mamy po imieniu, "Wanda", bądź "Łendy", na co jej matka nazywa ją po nazwisku :) Ale czego by nie mówić, to najlepsza, przyjacielska relacja matka-córka, jaka kiedykolwiek widziałam, więc nie generalizujmy.

Odpowiedz
Udostępnij