Będzie długi wstęp...
Na początek muszę wyjaśnić, że oprócz polskiego obywatelstwa mam również niemieckie, przy czym od razu mówię, że ani trochę nie czuję się Niemcem, mieszkam w Polsce od urodzenia, nawet nie znam języka niemieckiego i jeśli sytuacja mnie nie zmusi, nie przyznaję się do obywatelstwa tego kraju. Po prostu mam trochę niemieckich korzeni i kiedyś dawno temu rodzice skorzystali z takiej możliwości i obywatelstwo mi wyrobili. Czasami się przydaje.
Do rzeczy - mój brat ma totalnego świra na punkcie starych samochodów. Kupuje, remontuje, sprzedaje, wyszukuje części do rzadkich modeli, sam ma dwa już odrestaurowane, a ze trzy mu zalegają w ogrodzie czekając na swoją kolej. Miał zamówienie na dosyć nietypowe auto, znalazł je w Niemczech, w dodatku z kierownicą po właściwej stronie (chodziło o Triumpha Staga, angielskie auto).
Spoko, pojechaliśmy, obejrzeliśmy, wszystko gra, zgodne z opisem. Kupione.
Zarejestrowane jednak na mnie, jako obywatela niemieckiego oraz ubezpieczone, na niemieckich tablicach - wszystko legalnie, miało to na celu umożliwienie normalnego jeżdżenia autem zanim się uda je zarejestrować na polskie zabytkowe tablice. Na chwilę obecną samochód nie spełniał wymogów, bo miał silnik od zupełnie innej marki ze wszystkimi tego konsekwencjami i powrót do oryginalnego stanu potrwałby z pół roku. Tak po prostu było wygodniej, niż rejestrować na białe polskie tablice, a potem uruchamiać żmudną procedurę przyznania żółtych, zabytkowych.
Długi wstęp, pora na właściwą historyjkę.
Wziąłem Triumpha na przejażdżkę. Fajna pogoda, ciepło, klasyczny kabriolet, zasuwam przez pola, nagle z krzaków wyskakuje policjant z lizakiem. No tak, radar. Wprawdzie nie grzałem ile wlezie, ale trochę ponad przepisowe 70 jednak było. P - policjant, J - ja.
P - Dowód rejestracyjny i prawo jazdy! (ani dzień dobry, ani przedstawienia się.. no nic, zdarza się)
J - W porządku panie władzo, proszę. Co się stało?
P- Trzeba było patrzeć na licznik, a nie głupio się pytać! (dosyć opryskliwym tonem).
J - OK, ile mnie Pan zmierzyl?
P - 115.
J - Niemożliwe, proszę pokazać mi miernik i legalizację.
Tutaj długa wymiana zdań, wręcz pyskówka przeplatana z jego strony wyrażeniami raczej uznawanymi za wulgarne - w końcu obejrzałem miernik i dokumenty, na szczęście badanie techniczne nieważne od miesiąca. I dobrze, bo na 100% jechałem około 80-90, a nie 115. Policjant jak zobaczył, że oddaję mu z satysfakcją homologację miernika rozpoczął atak.
P - Widzę, że auto kupione trzy miesiące temu, a na rejestrację jest 30 dni. Będzie grzywna i zabieram dowód.
J - A z jakiej racji?
P - Przecież mówię. Brak przerejestrowania, brak OC.
J - Samochód jest zarejestrowany w Niemczech, ubezpieczenie ma pan w ręku. Niech pan spojrzy!
P - Nie interesują mnie niemieckie świstki, nie przerejestrowane auto, będzie kara.
Zabrał się w tym momencie do wypisywania jakichś papierków, zaczął coś tam przez radio mówić, mnie się w końcu ciśnienie podniosło...
J - Na jakiej podstawie chce mnie pan ukarać?
P - Już mówiłem! Polak nie może jeździć nieprzerejestrowanym autem po Polsce.
J - Ale Niemiec może swoim jeździć.
P - Ale pan nie jest Niemcem i nie może pan.
J - Jestem Niemcem.
I pokazałem niemiecki paszport. Pogderał trochę, pomarudził, w końcu wrócił w swoje krzaki. A wystarczyło nieco więcej kultury, to bym mu wyjaśnił od razu sytuację.
Policja
Fajna historia. A sadzilem juz ze Policja nie moze wyskakiwac zza krzakow gdyz stwarzaja niebezpieczna sytuacje, to raz. A dwa, jesli mnie pamiec nie myli, radiowoz powinnien byc w takiej sytuacji widoczny. Niech mnie ktos poprawi prosze, jesli sie myle?
OdpowiedzPrzede wszystkim powinien się przedstawić... Bez radiowozy, "odznaki" itp. to każdy by se mógł na ulicy w stroju policjanta stać...
OdpowiedzCo z tego, że nie mogą?! I tak to robią.
OdpowiedzMasz plusa chociażby za sam fakt, że nie czujesz się Niemcem ;).
OdpowiedzPoza obszarem zabudowanym nie musiales sie wcale zatrzymywac,tym bardziej ze nie bylo radiowozu,musialbys tylko zglosic niezatrzymanie sie w najblizszxm posterunku. Mogles trafic na przebieranca.
OdpowiedzJa bym paszportu nie pokazywał. Z wrodzonej złośliwości... :) Zachowałbym dowody zbrodni, chociażby w postaci fotki komórką, nie przyjął mandatu a na koniec zapytałbym go jak bardzo jest przywiązany do swojej premii :D Bo łatwo byłoby go jej pozbawić.
Odpowiedztylko że sąd mógłby zinterpretować to tak, że nie okazał wszystkich dokumentów, w tym tych uprawniających go do poruszania się po polskich drogach nieprzerejestrowanym, autem, więc mandat byłby słuszny...
OdpowiedzNie chciałem za bardzo szumieć, bo na upartego też mógłbym mieć problemy. Jestem zameldowany w Polsce, więc teoretycznie powinienem auto mieć zarejestrowane również na terenie Polski. Niemcy tego nie przestrzegają, więc mogę tam zarejestrować bez problemu, ale u nas jest inaczej :-) Radiowóz gdzieś tam był ukryty w zaroślach, więc niby wszystko było zgodnie z regulaminem, napisałem skrótowo. Drugi gliniarz siedział w środku i nawet się nie pofatygował, żeby wysiąść.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 lipca 2011 o 11:43
Ile taki odrestaurowany Triumph mógłby kosztować?
OdpowiedzDał się policmajster zrobić w bambuko, bo twoje obywatelstwo nie obowiązuje na terenie Polski, jeśli masz tu polskie. Na terenie Polski masz obowiązek posługiwać się polskim obywatelstwem, na terenie Niemiec niemieckim, a na pozostałych możesz sobie wybrać.
OdpowiedzW zasadzie masz rację, ale akurat w przypadku samochodów tego wymogu nie ma - bo w przeciwnym razie musiałbym mieć po jednym aucie w każdym kraju, żeby móc się nimi legalnie posługiwać.
OdpowiedzTo tez jest idiotyzm ze nie mozna w Pl zarejestrowac auta z kierownica po prawej...
Odpowiedz@Marc - moze i idiotyzm, jednakze nie mamy dobrych drog zeby jezdzic takimy samochodami ze juz o kulturze jazdy nie wspomne. 3 lata temu przejechalem sie na trasie Londyn - podkarpacie. Trasa od Krakowa na wshod to tragedia. Aby wyprzedzic takim autem trzeba sie wychylic na cala szerokosc pojazdu a to juz niebezpieczne. (moja zona jest bardzo dobrym pilotem, ale pod koniec podrozy juz miala dosc). O zachowaniu wspoluzytkownikow drog nie bede sie rozpiwywal. Klaksony, przeklenstwa, wymuszenia, nieustapywanie. I to tylko przez nalepke 'UK'.
OdpowiedzSa specjalne lusterka ktore rozwiazuja ten problem
OdpowiedzEe tam kłamiesz. Powinno być dwóch policjantów. Jeden czyta, drugi pisze. :)))))))))))))))))))))))
OdpowiedzTriumph Stag? Czy Twój brat nie nazywa się czasem Ed China? (kto ogląda Discovery powinien zrozumieć żarcik ;))
OdpowiedzDzięki temu programowi do Polski zjechało lub zjedzie kilka niezłych aut. Klient właśnie dzięki niemu zapragnął Staga, bo wcześniej myślał nad BMW 850, wcześniej brat składał silnik do Land Rovera, a teraz ma zamówienie na VW ogórka i Corvette - wszystko z tego programu. Wcześniej było wzięcie na stare Mercedesy, BMW i Garbusy, dopiero po Sprzedawcach coś u ludzi fantazja się pojawiła :-) Byłeś więc bliżej, niż Ci się mogło wydawać ;)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 lipca 2011 o 15:26
krypa, masz niemieckie obywatelstwo, ale wuchodzi na to ze brat juz nie?
OdpowiedzBrat nie ma - jest ode mnie młodszy o kilka lat, jemu rodzice nie wyrobili, bo go wtedy na świecie nie było. A że jemu na tym nie zależy zupełnie, to i nie ma.
Odpowiedzto samo mnie zainteresowało. czytanie komentarzy ma sens, inaczej walnęłabym dubla ;)
OdpowiedzPrzydatna rzecz mieć takie podwójne obywatelstwo.
Odpowiedzzakamuflowana opcja niemiecka jak mawia jeden polityk :-) taki joke ;-)
OdpowiedzNie wiem co masz do Niemiec ale to nie ważne. Historia na plus.
OdpowiedzHistoria na plus, między innymi za staga i za brata restauratora :D
Odpowiedzpogratuluj bratu zajęcia;) Sam uwielbiam oldtimery i na swoim podwórku mam 3 w różnych stadiach renowacji:) Swoją drogą - programu Eda China nie oglądałem więc nie wiem o co chodzi, ale Stag? Oryginalne zamówienie:) Mało kto decyduje się rozmyślnie na jedno z listy 50 najbrzydszych aut wszechczasów:) Choć samego wściekle od jakiegoś czasu kusi mnie Gremlin albo Zundapp Janus (obejrzenie z synem filmu Auta 2 utwierdziło mnie w tym :D:D:D )
Odpowiedz"Na początek muszę wyjaśnić, że oprócz polskiego obywatelstwa mam również niemieckie, przy czym od razu mówię, że ani trochę nie czuję się Niemcem, mieszkam w Polsce od urodzenia, nawet nie znam języka niemieckiego i jeśli sytuacja mnie nie zmusi, nie przyznaję się do obywatelstwa tego kraju. " Gdybyś tak mógł mnie oświecić, dlaczego wstydem ma być obywatelstwo niemieckie, to byłabym bardzo wdzięczna ;) Porządny kraj, porządni ludzie, mam sąsiadów Niemców i są bardzo sympatyczni. A szczerze mówiąc, irytuje mnie takie gadanie. Nie przyznajesz się jak nie musisz? ok, fajnie, to zrezygnuj z obywatelstwa niemieckiego. No ale jest "przydatne", no nie? To może nie obrażaj kraju, któremu jesteś winien odrobinę szacunku, jako jego obywatel, korzystający z dobrodziejstw tego obywatelstwa.
OdpowiedzNie jest wstydem. Po prostu nadmieniłem na początku, że czuję się stuprocentowym Polakiem, że dosyć często zdarza mi się wysłuchiwać obelg w stylu Szwab, zdrajca albo folksdojcz. I tak jak napisałem - wszędzie, gdzie się znajdę, przedstawiam się jako Polak, legitymuję się polskimi dokumentami itp. Z niemieckich korzystam tylko wtedy, kiedy mogę z tego mieć jakąś konkretną korzyść, czyli praktycznie tylko w przypadku tych samochodów. I to w zasadzie nie ja mam korzyść, tylko mój brat. Wszystko jasne? Jeśli nie, mało mnie interesuje Twoje zdanie na ten temat.
Odpowiedz