Łowcy jeleni – ku przestrodze
Ja byłam piekielnie przyćmiona pierwszym wyrzutem adrenaliny, a Bestia piekielnie … sami osądźcie.
Przydługawo, ale zachęcam.
Dostałam wczoraj list polecony za potwierdzeniem odbioru – myślę, ki czort? Nadawca – Zarządzająca Portfelami Wierzytelności , Spółka Akcyjna (powaaaażna firma), nazwijmy ją Bestia, wzywa mnie do zapłaty wierzytelności.
Zdębiałam. Zero kredytu, zero zaległości, o co chodzi? Ciśnienie mi skoczyło, wgryzam się w tekst (choć wzrok jakby lekko zamglony od adrenaliny) z którego wynika, że w związku z nieterminową spłatą kredytu numer z dnia .. .. 2001r., na dzień 11.07.2011r. zadłużenie wynosi 12,38 zł**
Jeśli nie ureguluję w ciągu 7 dni, to dadzą moje dane (dot. zobowiązań przekraczających 200 zł) do – i poniżej wytłuszczone:
- Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej SA
- Rejestru Dłużników ERIF
- Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor
oraz dochodzić będą sądownie.
Na kolejnym załączonym piśmie informują mnie, że są administratorem moich danych osobowych w wyniku umowy sprzedaży wierzytelności przez, powiedzmy, firmę Szmata na Maszcie (spółka córka banku Dla Grubego i Chudego).
BINGO. Zaczyna mi się przypominać, że brałam tam coś na raty – dzwonię więc na infolinię Szmaty na Maszcie:
[J] – ja , [PISnM] – pani z infolinii Szmata na Maszcie
[J] –Witam właśnie dostałam pismo z firmy Bestia, chciałabym zasięgnąć informacji odnośnie: kwoty zadłużenia, czego dotyczył kredyt, kiedy został spłacony (tu podaję niezbędne dane).
[PISnM] – Miała pani u nas kredyt na obudowę i płytę główną, w 2001r, na cztery raty, trzecia płacona z opóźnieniem – zapłaciła pani trzecią i czwarta razem.
[J] – Dobrze, ale skąd wzięła się zaległość i dlaczego nie zostałam o tym wcześniej poinformowana?
[PISnM]- Po spłacie kredytu z tytułu zwłoki w spłacie pojawiła się zaległość w kwocie 24 zł. Wysłaliśmy jedno pismo, ale nie było z panią kontaktu. Momencik, widzę, że pani spłacając kredyt zrobiła NADPŁATĘ (!), ale system jej nie zaksięgował i stąd zaległość. Najlepiej kontaktować się w sprawie szczegółów z firmą Bestia.
[J]- A czy nie ma pani wrażenia, że to przeterminowane roszczenie? I dlaczego u państwa było 24 zł a w Bestii 12,38?
[PISnM] – Ja nic nie wiem, nie mogę pani nic powiedzieć, proszę kontaktować się z firmą Bestia.
Dzwonię, choć po głowie kołacze mi się, że to chyba jakaś farsa.
Dialogu nie będę przytaczać, dość powiedzieć, że pani z infolinii firmy Bestia prawie histerycznym krzykiem poinformowała mnie, ze ONI MAJĄ TYLE SPRAW, że ona przecież nie może znać szczegółów i oddzwonią do mnie w dniu dzisiejszym w celu wyjaśnienia. Oki, dzwońcie do 15.00.
Żeby ochłonąć wyszłam na fajkę – już spokojniejsza, czytam jeszcze raz – i wreszcie trafiam na mały druczek u dołu strony , a tam te ** doczepione do kwoty 12,38 – „** w tym koszty koresp. – 12,38 zł”
Wreszcie zrozumiałam!
Szybko telefon na infolinię do UOKiK – po przedstawieniu sprawy pani prawnik zaczęła się śmiać (a ja byłam niebotycznie podkur… bezczelnością Bestii) i kazała wystosować pisemko z treścią „podnoszę zarzut przedawnienia na podstawie art. 118 KC (3 lata) – w związku z tym nie mam obowiązku płacenia żadnych zaległości”.
Szybki sposób na „zwiększenie sprzedaży” i poprawę wskaźników rentowności?
Niech jelenie nam płacą kaskę – nazwiemy ją kosztami korespondencji. Przecież prawie każdy miał kiedyś jakiś kredyt, a kto pamięta co się działo 10 lat temu? Jak zobaczą tłustym drukiem te straszne instytucje rejestrujące dłużników, to z nerwów reszty nie doczytają i będą szybko regulować takie niewielkie przecież pieniądze – 12,38zł! A grosz do grosza … i maybach dla prezesa się znajdzie!
I co Wy na to? Prawie zadziałało!
Skopiujcie sobie to zdanko przedawnieniu, bo obawiam się, że więcej takich wysłali...
BEST SA
Kurde... ile to się człowiek na piekielnych uczy :D - Jakiś czas temu miałem kredyt, ostatnią ratę zapłaciłem z opóźnieniem. Żadne pismo czy monit do mnie nie doszło, ale miałem cały czas problemy z kredytami. No to wziąłem raport z BIK... a tam... 12.50 "wisi" od... ponad 1600 dni. Dzwonię do banku, który przejął tamten bank - to koszty upomnienia i odsetki. Dla świętego spokoju zapłaciłem. Teraz wiem, że mogłem się powołać na przedawnienie :D
Odpowiedz"podnoszę zarzut" - kurde fajny tekst :)
OdpowiedzTo, że coś się przedawni, nie znaczy, że dług się kasuje. Po prostu wierzyciel nie ma prawa od nas tego długu egzekwować.
OdpowiedzNie ma prawa dopóki go nie uznamy, czyli np. nie wpłacimy części zaległości. Dodatkowo jest wiele czynników, które zawieszają bieg przedawnienia, albo nawet przerywają i zaczyna on biec od nowa.
OdpowiedzSzmata na Maszcie najlepsza! :D
OdpowiedzTeż się osmarkałam, jak przeczytałam "Szmata na maszcie" :D
OdpowiedzJa się od 6 miesięcy użeram z bankiem o rozliczenie kredytu ratalnego. Nie chcą mi przysłać na piśmie rozliczenia. Nie wiem już czym ich postraszyć może UOKiK
OdpowiedzDzięki za tekst o przedawnieniu, myślę, że mnie się przyda ;)
OdpowiedzTrzeba być chyba dosyć mało ogarniętym, żeby się nabrać na coś takiego i nie czytać drobnych druczków pod każdym pismem mającym związek z pieniędzmi.
OdpowiedzGeneralnie jeśli windykator nie prześle pisma listem poleconym, można olać. Po 2: "wezwania przedprocesowe i przedsądowe" z formułkami o wszczęciu postępowania można już podpiąć pod przepis KK o uporczywe nękanie (stalking). Kiedyś z banku łukasza dostałem po roku (!) pisemko o niezapłaconej ostatniej racie (zapłaconej 2 dni po terminie). 100 zł raty, 60 za upomnienie i 60 za obsługę wierzytelności. Po wizycie w oddziale zapłaciłem 3 czy 4 zł.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 sierpnia 2011 o 11:54
tylko trzeba pamiętać, że 3 lata to ogólny termin przedawnienia wierzytelności pieniężnych okresowych i związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej. ogólny termin przedawnienia pozostałych wierzytelności pieniężnych to 10 lat. zawsze warto z prawnikiem porozmawiać zanim się coś zrobi, bo przez przypadek można uznać roszczenie i sobie zaszkodzić, niwecząc przedawnienie (wtedy takiego zarzutu podnieść już nie można) - true story ;)
Odpowiedz