Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Pracuję w drukarni... ale tym razem będzie o mojej poprzedniej pracy. Otóż…

Pracuję w drukarni... ale tym razem będzie o mojej poprzedniej pracy.

Otóż kiedyś pracowałem jako... wróżka. Dokładniej nazywało się to chyba "asystent wróżki" ale nazewnictwo jest tutaj sprawą drugorzędną. Uprawiałem tak zwane wróżbiarstwo esemesowe.

Krótki pogląd jak ta praca wyglądała - jednocześnie proszę potraktować to jako przestrogę jeżeli kiedykolwiek zdarzyło się wam skorzystać z pomocy takowej "wróżki". Otóż zasiadało się przed komputerem, w salce gdzie stało takich stanowisk 40. Tam to, dzień i noc, na 3 zmiany, siedzieli mnie podobni desperaci (desperacko potrzebujący kasy, znaczy się) i stukali w klawiatury przepowiadając ludziom przyszłość. Całość była obsługiwana przez specjalny system, zbierający dane o użytkownikach z możliwoscią uzupełniania ich przez pracowników. Tak więc, jeżeli pisaliście kiedyś do wróżki informując że macie problem z dziewczyną, to bądźcie pewni że gdzieś tam w systemie macie swoją zakładkę z tekstem "frajer któremu nie staje" czy innym podobnie celnym opisem. Innymi też słowy: te wszystkie głębokie porady to wymysły gostka siedzącego przed kompem z kawą w ręce i opędzającego cię jak najszybciej i najbardziej "ezoterycznie" aby szybko przejść do nastepnego łosia.

Po takim wyjaśnieniu niektórym może zakiełkować myśl że praca ta jest wysoce niemoralna. W sensie - przecież siedzisz i robisz ludzi w wała. Miałem takie myśli przez mniej więcej pierwsze dwa dni, a potem moi klienci sami mnie z tego wyleczyli.

Praca ta nauczyła mnie mianowicie jednego: ludzie to debile. Straszni debile. Niektórzy - to wręcz debilistyczni recydywiści; mam tu na myśli takich którym 15 porad wróżki nic nie pomogło ale uparcie piszą po raz 16-ty. Moje sumienie zaspokoiłem prostym wywodem logicznym: jeżeli ktoś jest na tyle głupi, że wierzy że po przysłaniu sms-em swojej daty urodzenia jakaś wrożka powie mu jaka przyszłość go czeka - to jest po prostu debilem proszącym się żeby wywałować go z kasy. Kropka.

Po tym przydługim wstępie - kilka przykładów bezdenności ludzkiej głupoty, z podziałem na "kategorie". [J] = Ja, [K] = Klient(ka)

1. "Poszukiwaczka"
[K] Kochana wrózko, zgubiłam kluczyki do samochodu, gdzie one są??
[J] Droga Pani X, moim wewnętrznym okiem dostrzegam że znajdują się one w miejscu gdzie je ostatnio widziałaś. Poszukaj tam gdzie je odkładałaś po ostanim użyciu.

2. "Wszyscy spiskują"
[K] Kochana wróżko, ostatnio zaczynają mi ginąć łyżeczki do herbaty, co się z nimi dzieje?
[J] Moja droga, wyczuwam że co jakiś czas ktoś przychodzi do ciebie z wizytą, czy mam rację?
[K] Tak, moja sąsiadka często wpada do mnie na herbatę.
[J] Droga Pani X, teraz wszystko jest jasne, wyraźne i oczywiste - kiedy Pani nie patrzy, sąsiadka podkrada pani łyżeczki.

3. "Kiedy kogoś poznam" (tu drobne wyjaśnienie - ogólnie 90% klienteli to kobiety, z nich zaś około 50% to klientki po 40-ce które zadawały w kółko jedno, znane mi już do zerzygania, pytanie - "kiedy w moim zyciu pojawi się jakiś mężczyzna". Statystyka wykazała że musi to byc wysoki brunet z własną firmą.)
[K] Moja kochana wrózko, kiedy w moim życiu pojawi się jakiś mężczyzna?
[J] Moja droga, moje wewnętrzne oko aż świerzbi, widzę zamglony obraz... czy możesz mi wysłać sms-em swoją datę urodzenia?
[K] xx-yy-zzzz
[J] Wizja staje się coraz wyraźniejsza, ostrzejsza - do pełnego obrazu muszę znać twoje imię aby wyliczyć twoją liczbę astrologiczną
[K] Nazywam się Q
[J] Moja droga, możesz się cieszyć, wyraźnie widzę że niedługo poznasz wysokiego bruneta z własną firmą.
[K] Dziękuję ci z całego serca kochana przecudowna wróżko! Mam jeszcze jedno pytanie - jaki ma samochód???

Wszelkie odstępstwa od formuły były niechętnie widziane:

[J] ...i widzę że poznasz wysokiego blondyna z własną firmą. Dużo zarabia, ma 2 samochody, widzę że się pobierzecie i na miesiąc miodowy wyjedziecie na Karaiby. Będziecie mieli dwójkę dzieci i dożyjecie szczęśliwej starości.
[K] Blondyn? Na pewno nie brunet..?:(

4. "Magik" (w tej kategorii przeważali faceci)
[K] Jest taka dziewczyna, w której się kocham, co mogę zrobić aby ze mną była.
[J] Widzę że jesteś w porządku facetem, i że ona cię lubi. Wystarczy odrobina wysiłku. Zaproś ją gdzieś, porozmawiajcie, sprobuj pokazać jej swoje zainteresowania. Zabłyśnij poczuciem humoru.
[K] To brzmi skomplikowanie... Myślalem o przepisie na jakiś eliksir miłosny...
[J] Oczywiście. Weź azbestową miskę i ołowiany moździerz, wrzuć do niego kępkę szałwii i główki makowe...

Do dziś się zastanawiam czy ktoś skorzystał z moich przepisów i czy przeżył.

5. "Przyszłość ogólna"
[K] Chciałabym wiedzieć co się stanie w najbliższej przyszłości.
[J] Podaj mi swoje
- imię (= 1 sms za 7 zł)
- datę urodzenia (= 1 sms za 7 zł)
- imię kota (= 1 sms za 7 zł)
- plus co mi tam przyszło do głowy żeby wyciągnąc kasę
[K] Więc?
[J] Widzę pożar, płomienie, dym... Doradzam ubezpieczenie mieszkania ponieważ może to nastąpić już w ciągu najbliższych 10 lat.

Było tego mnóstwo. Szczerze, po trzech miesiącach zrezygnowalem z tej roboty bo moja wiara w ludzkość została porządnie podkopana. A to tylko wyrywki z działu wróżbiarskiego. Żebyście wiedzieli co się działo na "rozrywkowym"...

by tytus84
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Radachathator
18 22

Ja nigdy nie wierzyłem w ,,duchowe porady" ani inne konkursy SMS, bo wiem, że ludzie po prostu ciągną kasę z tego. Np. jak jest do wygrania 1 mln zł, to oni najpierw z SMS muszą zarobić o wiele więcej, a potem losują 1 osobę, żeby nie było, że są oszustami ...

Odpowiedz
avatar tytus84
33 35

Ja zanim trafilem do tamtego piekła też wiedziałem że te wszystkie esemesownikowe biznesy są jakoś ustawione. Tyle że raczej myślałem że na te sms'y odpisuje jakiś bot - wizja 40 ludzi na żywo nabijających ludzi w butelkę była zbyt perfidna nawet na moj przewrotny umysł...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
20 20

a co się działo na "rozrywkowym"? ;p opisz w następnej historii ;)

Odpowiedz
avatar tytus84
54 54

Nie ma problemu - jeżeli chcesz poznać co działo się na "rozrywce", przyślij prosze swoje imię i datę urodzenia na numer 0-700-... :) A tak serio - spoko, da się zrobic.

Odpowiedz
avatar Deithwen
34 36

a Twoja historie zapewne minusują Ci, którzy byli klientami podobnych przybytków ;] boska opowieść, wreszcie coś nie o moherach ani pkp. Dawaj więcej!

Odpowiedz
avatar tytus84
28 28

Deithwen, chwała Ci! :) Widzę że podobne mamy zapatrywania odnośnie dzisiejszej zawartości portalu. Specjalnie dla Ciebie następna historia będzie o moherowej babci ktorą spotkałem w pkp dojeżdżając do tej pracy... hehe, ok. Nie będzie :) Powrzucam jeszcze coś, nie ma problemu.

Odpowiedz
avatar madzia5811651
18 18

haha,powinnam dac to moje kumpeli do przeczytania-ona tez wyslala chyba 3 smsy do takiej wrozki z pytaniem kiedy beda mieli dziecko i jak sie domyslacie wrozka napisala,ze pod koniec roku,a tu juz drugi rok leci i nic.ciekawe ile by tych smsowch wyslala gdybym jej nie przystopowala.

Odpowiedz
avatar dreselu
11 11

Pewnie 'wróżka' nie napisała pod koniec którego roku ;)

Odpowiedz
avatar mru
16 16

Dobre, piękne wręcz :) A na "rozrywkowym"? Czekam na dalsze odcinki :) Mogę nawet wysłać sms ;)

Odpowiedz
avatar tytus84
21 29

Chciałbym też zawczasu wyjaśnić jedną kwestię - uprzedzając komentarze że takie "wróżbiarstwo" nijak się ma do wróżbiarstwa "prawdziwego" - wiecie, tego ze szklaną kulą, tarotem, wahadelkami... Ma się. To jest jedno i to samo ściemnianie, po prostu w telewizji robią to ładniej. A tak naprawdę każda wróżka czy wróż to po prostu psycholog wykonujący specyficzny performance; to ludzie którzy dobrze znaja się na ludziach i wiedzą co też ci ludzie chcą usłyszeć. Tak więc nie dajcie się nabrać na przepowiednie Nostradamusa i tym podobne ponieważ NIE DA się przewidzieć przyszłości (przynajmniej w takim sensie w jakim ludzie chcieliby żeby się dało) a każdy kto twierdzi inaczej jest niedouczony albo po prostu szalony.

Odpowiedz
avatar Paula84
17 19

Ja pracowałam w sprzedaży telefonicznej magicznej maszyny rodem z telezakupów i też przed tą pracą nie wiedziałam, że jest tylu debili na świecie...

Odpowiedz
avatar tytus84
14 14

Czy chodzi ci o "magiczną maszynę" w typie "super wspaniałe urządzenie do zgniatania plastikowych butelek" czy tez faktycznie sprzedawałaś jakąś "magiczną maszynę" do, nie wiem, przewidywania wyników Euro 2012?

Odpowiedz
avatar Paula84
13 13

Super wspaniałe urządzenie na wszystkie dolegliwości, robiące masaże, pomagające schudnąć 10 kg w miesiąc, na depresję i wiele więcej :D

Odpowiedz
avatar tytus84
9 9

Czyli faktycznie magia :D Że też ludzie nadal nie potrafią ogarnąć że jak coś jest "do wszystkiego" to nadaje się do niczego...

Odpowiedz
avatar Paula84
12 12

Dokładnie... moja branża była inna, ale skojarzyło mi się kiedy napisałeś o tych wyrzutach sumienia na początku. Mi też przeszły w momencie, kiedy się rozkręcili kupujący...:) Czasem myślałam wręcz, że to jakaś prowokacja. Oni sami przebijali nasze durne formułki o cudowności maszyny.

Odpowiedz
avatar Noisehammer
7 9

Jack of all trades, master of none. Ale co do historii, dobra beka z tych ludzi. Ja tez nie moge pojąć co kieruje takimi ludzmi, ale coz. Czekam na historie z rozrywkowego. A, i jeszcze jedno - zamiast 'Magik' powinno byc 'Alchemik' :) Pozdr

Odpowiedz
avatar tytus84
11 15

pytali też o zaklęcia i magiczne talizmany więc uznaję to za jedną grupę - Magicy :) a co tymi ludzmi kieruje? Marność... nad marnościami i wszystko marność! To ludzie ktorzy nie potrafią sami sobie pomóc w swych beznadziejnych żywotach lub też nie potrafią zaakceptować przegranej i w ten sposób, myśląc że jakaś wrożka magicznie wyleczy ich z kłopotow, próbują sobie pomóc. Skazane to jest na porażkę, ale przy okazji obrazuje też pewne ciekawe zjawisko. Mianowicie: kiedy wrożka im wroży dobrze, to są zadowoleni i szczęśliwi i wierzą. Ale jak tylko im się coś powie nie po ich myśli, to od razu zaczynają wątpić. Innymi słowy - to jest myślenie życzeniowe w praktyce.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 lipca 2011 o 15:36

avatar prasbs
11 15

Miałem wrażenie, że zaraz rzuci się na Ciebie cała sfora moralnych katów... a tu nic. W sumie miłe zaskoczenie.

Odpowiedz
avatar tytus84
9 19

oh, poczekaj, są jeszcze w pracy albo podniecają się 4941241 historią o pkp i jeszcze tu nie dotarli :P

Odpowiedz
avatar Paula84
5 7

@prabs, dokładnie tak samo myślałam :D

Odpowiedz
avatar Wizazystka
3 17

Ja przyznam szczerze, że do smsowych wróżek bym nie napisała :) Ale była u jednej prawdziwej. Na wejście wręcz ścięło mnie ile ta kobieta o mnie wiedziała. Byłam z innego miasta, a odkąd usiadłam zaczęła nawijać na temat mojej sytuacji rodzinnej, etc etc. Ja sama mało się odzywałam, dopóki nie było części z pytaniami. Na moje pytania odpowiadała dość jasno i przyznam, że to co powiedziała po kolei się posprawdzało. Jestem dość sceptycznie nastawiona do takich rzeczy ale nawet gdy miała koszyk z koralami to była w stanie wyciągnąć akurat te które mi się podobały. Swoją drogą przewidziała wypadek męża i ustawiła nieźle córkę, bo pomogła jej podejmować finansowe decyzje.

Odpowiedz
avatar tytus84
10 22

To sa już profesjonaliści - fachowcy w swojej dziedzinie. Ale powtórzę - to jest psychologia, umiejętnośc "odczytania" człowieka. Pani psycholog w gabinecie powedziałaby ci pewnie to samo a pan doradca finansowy rownie dobrze doradził w kwestii finansów - tyle że oni robią to bez tej całej "mistycznej" otoczki więc ludzie podchodzą do nich nieufnie. Dowodem chociażby ilosć osób które ze swoimi problemami idą nie do psychologa ale do wróżki czy księdza - boją się przyznać że problemem są oni sami i wolą myśleć że jakies magiczne "mumbo-jumbo" lepiej im doradzi. Podsumowując - w pracy wróżek nie ma żadnego elementu nadprzyrodzonego. To są znakomici obserwatorzy. Wywnioskują że mąż cię bije po tym jakie buty nosisz (to tylko przykład oczywiście a nie sugestia że tak masz :)

Odpowiedz
avatar nimikina
3 7

...a ja sądzę, ze są ludzie, którzy jednak jakiś dar mają tylko trudno ich znaleźć. A to, że wróżka to doradca i psycholog to akurat bardzo dobrze, bo jednak wychodzi taniej~

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
2 4

@nimikina ja mam dar czytania w myślach warzyw.

Odpowiedz
avatar sciss
5 5

Polecam serial Mentalista - zbliżona tematyka ;)

Odpowiedz
avatar tytus84
4 4

O, dokładnie - pan Patrick to idealny przykład (choć fikcyjny) fachowca w dziedzinie "wewnętrznego oka" :)

Odpowiedz
avatar madzia5811651
2 14

Ja osobiście nie wierzę w wróżebnictwo i nigdy bym do żadnej wróżki nie poszła,bo za stek bzdur płacić nie będę,ale..mam kumpele,która czasem chodzi radzić się do wróżki i pamiętam jak bardzo cierpiała z powodu starszego faceta,który ją czasami olewał. Poszła do wróżki zapytać co z nim zrobić,a ta jej powiedziała,że to nie będzie jej życiowy partner,że za rok,dwa pozna młodszego i to będzie on. Ona ogólnie zakochana w tym starszym,więc sprawę olała,ale o dziwo jakieś 8 miesięcy później poznała młodszego Michała i sama pamiętam jak mi mówiła,że młodszy,więc planów z nim nie robi,że tylko się fajnie bawi itd...a teraz są małżeństwem! Drugi temat to bioenergoterapia.Też ogólnie nie wierzę,ale mama ma koleżankę po śmierci kliniczej. Powiedziała jej,że po wypadku zaczęła widzieć ludzkie aury i dolegliwości.Teraz przyjmuje ludzi na ściąganie chorób za "co łaska" i ponoć naprawdę tym ludziom pomaga.

Odpowiedz
avatar tytus84
17 27

1) każdy, KAŻDY człowiek o ZDROWYCH ZMYSŁACH doradziłby koleżance że spotykanie się ze STARSZYM facetem który ją OLEWA jest bez sensu i że najpewniej w ciągu kilku miesięcy/lat pozna kogoś lepszego. To żadne wróżbiarstwo, to porada z kącika złamanych serc. I ponownie - pani psycholog powiedziałaby to samo. 2) Widzenie "aury" = naciągarstwo, ja zresztą też widzę aury jak sobie jointa zapalę. A efekty tego leczenia to zwykłe placebo - tepi ludzie chca wierzyć że "bioenergoblablatyczka" im pomoże tym samym wspomagając proces leczenia. Powtórzę: magii NIE MA. Są tylko głupi ludzie. Cała twoj wypowiedź pokazuje że jesteś idealną potencjalną klientką moich byłych pracodawcow. Ja też ci coś wywróżę: umrzesz. Wow, skąd mogłem to wiedzieć??

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 lipca 2011 o 16:49

avatar Paula84
5 7

@Wizazystka, jak napisał tytus to są dobrzy psycholodzy po prostu. Pamiętacie Sherlocka Holmesa? Z małych szczegółów potrafił odgadywać, co się dzieje w życiu danego człowieka. To serial, w dodatku o detektywie, ale wróżbici działają na tym samym talencie spostrzegawczości i psychologii. Są piekielnie inteligentni. I nie ma to wiele wspólnego z przewidywaniem czy czymś nadprzyrodzonym.

Odpowiedz
avatar tytus84
7 15

Ja mam jeszcze inną odpowiedź dla tych co uparcie chcą wierzyć we wróżki: widziałem kiedyś jak Copperfield "znikał" wagon kolejowy. Ok, wyglądało to fajnie, i wyglądało tak jakby uzywał magii czy innych nadprzyrodzonych zdolności. Teraz proszę zadać sobie pytanie: czy wierzysz że wagon faktycznie "zniknął"? Jeżeli odpowiedź brzmi "tak" to prosze bardzo, tu jest wysoka skarpa, na dole kamienie - uprasza się o skok i oczyszczenie ludzkości z ułamka procenta debilizmu :) A tak na powaznie - to rozbraja mnie, rozkłada na łopatki wręcz fakt że człowiek który pracował w branzy mówi że to ściema - ale niektorzy nadal bedą się upierać że NIE! to nie ściema! :(

Odpowiedz
avatar KsiazeCzarnychSal
6 12

Copperfield jest ILUZJONISTĄ czyli tworzy, ukazuje złudzenia. moja kobieta zajmuje się tarotem - dla przyjemności. przyznam, że dużo osób nie wierzy, dopóki nie usłyszy wyników. oczywiście, nie wszystko się sprawdza, dużo zależy od tego jak karty są zinterpretowane i od umiejętności obserwatorskich wróżki, ale jednak coś w tym jest. szkoda tylko, że zbyt mało osób jest na ezoterykę otwarte

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
3 3

@KsiazeCzarnychSal w jasnowidztwo jeszcze jestem w stanie uwierzyć, ale we wróżbiarstwo? A czemu się spełnia? Ano człowiek jeśli w to wierzy to podświadomie próbuje stworzyć przepowiedzianą sytuację.

Odpowiedz
avatar Noisehammer
15 21

Jest tylko jedno małe 'ale'... co jeśli się w jakiś dziwny, niespodziewany sposób okaże, że jednak ten tajemniczy pierwiastek magiczny (aury, wróżbiarstwo itp.) naprawdę istnieje? Nie mówie tu oczywiscie o tych sms'owych czy telewizyjnych. Tak samo jak np. przyklad trzmiela - Według naukowców, powierzchnia skrzydeł trzmiela jest zbyt mała by zgodnie z prawami fizyki mógł latać. Ale... trzmiel nigdy nie uczył się fizyki :)

Odpowiedz
avatar tytus84
3 13

jak się okaże że istnieje i będzie na to dowód, to się zmieni zapatrywania; na razie dowodów brak tak więc trzeba zakladać że to brednie; tak samo mógłbyś pytać: "a jeżeli się okaże że bóg istnieje?" - no to się okaże że istnieje i się wtedy będziemy zastanawiać, na razie dowody temu przeczą więc trzeba zakładać że NIE istnieje. Niestety, wiekszośc populacji nie kieruje się w zyciu logiką tylko abstrakcjami i takie mamy efekty jak mamy; tak świat wygląda jak wygląda; no, ale to temat na wielką dyskusję i na pewno nie toczoną w internecie...

Odpowiedz
avatar kazmirz
12 14

nie ma zadnego ale, gdyby wrozbiarstwo dzialalo, kazda firma inwestycyjna mialaby dzial wypelniony wrozkami; tak samo kazda spolka naftowa zatrudnialaby rozdzkarzy :) a jesli chodzi o trzmiela to jest to oczywiscie mit :)

Odpowiedz
avatar katem
4 20

nie podoba mi się historia, a raczej wnioski, jakie jej autor wyciągnął ze swojej "pracy". To oczywiste, że jest mnóstwo ludzi i niskim ilorazie inteligencji, a jeszcze więcej takich, którym desperacja i samotność ten iloraz drastycznie zaniża, ale nie jest to powód, żeby usprawiedliwiać się z ich oszukiwania, bo to taka samo, jak oszukać 2-letnie dziecko, czy podłożyć nogę osobie idące o kulach. To, że tyle ludzi jest głupich nie jest powodem, aby przyczyniać się do wykorzystywania ich głupoty czy samemu ją wykorzystywać ! To po prostu, zwykłe obrzydlistwo !

Odpowiedz
avatar tytus84
13 23

Uwierz mi, ne tylko dzięki tej pracy wyciągnąłem swoje wnioski. Codzienność mi ich dostarcza a i tobie dziękuję za dołożenie cegiełki :) Pozatym, kontrując: dwuletnie dziecko czy kaleka nie są nieporadni z wyboru, lecz z przymusu; moi byli klienci są zaś beznadziejnymi przypadkami świadomego debilizmu. Nie brać od nich kasy to byłoby jak nie sprzedawać ludziom fajek w kiosku - no przecież to trucizna i szatan, jak można tak bezczelnie zarabiać na ludzkiej słabości?? Ludzie to debile. No, i oczywiście, ludzie to fiuty które na czyimś nieszczęściu zarabiają. Ja jestem arcyfiutem.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 lipca 2011 o 20:22

avatar vanilliene
4 8

"Popełnienie złego i niemoralnego czynu wywołuje silny dysonans poznawczy. Taki czyn jest bowiem w dużej sprzeczności z przekonaniem o tym, że jest się z gruntu dobrą i moralną osobą. Niemoralne czyny wywołują silny niepokój, bowiem sugerują, że przekonanie, iż jest się dobrą osobą, to złudzenie. Po wyrządzeniu innej osobie krzywdy jednym ze sposobów złagodzenia dysonansu jest przypisanie ofierze jak największej odpowiedzialności za to, czego doznała. Jeśli ofiara jest zła [w tym przypadku głupia] i zasłużyła na krzywdy, które jej wyrządzono – poczucie dysonansu łagodnieje."

Odpowiedz
avatar vanilliene
5 5

"Eksperyment: Studenci byli proszeni przez osoby uważane za autorytety, aby zaaplikowali wstrząsy elektryczne innym ludziom. Po tym czynie badani zaczęli negatywnie oceniać swoje ofiary." (aby zredukować dysonans poznawczy)

Odpowiedz
avatar nuclear82
6 6

Mnie się nawet podoba... wszystko nazwane po imieniu, bez ogródek. Ciekawe co na to Werbena, nasza portalowa wróżka, z tym że taka z prawdziwego zdarzenia a nie SMS-owa do siorbania kasy z naiwnych :) Albo maja taki niski IQ albo mają tyle forsy że już nie wiedzą na co ją wydać i piszą na takie serwisy :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 lipca 2011 o 19:31

avatar tytus84
-2 2

Nadmiar kasy nie jest przypadłością większości moich byłych klientów - co udowodnię przytaczając kilka fragmentów w następnej historyjce. A opinia "zawodowej wróżki" zapewne będzie taka sama jak księdza zapytanego o to czy bóg istnieje, tak więc - wiadomo jaka ;P

Odpowiedz
avatar zireael
4 4

a już myślałam, że tylko ja czekam na odpowiedz Werbeny ;)

Odpowiedz
avatar Cysioland
-1 1

Chcemy Werbenę! Chcemy Werbenę!

Odpowiedz
avatar Paula84
2 4

A tutaj mam też podobne doświadczenia. Najwięksi naiwni to byli ci, którzy właśnie kasy nie mieli. Ostatni grosz by wydali żeby w miesiąc wyglądać jak modelka bez diety. I druga grupa, tych co kasę, teoretycznie, mieli. Pakowali się w raty jeden z drugim... 2 na 3 odrzuconych przez bank mimo zarobku 5.000 - 6.000 - wiadomo dlaczego. Ręce opadają na to społeczeństwo.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 lipca 2011 o 20:51

avatar Piekielnaaaaa
7 7

Nareszcie coś fajnego, a nie nudne bzdety o polskiej służbie zdrowia (przewijam bez czytania).

Odpowiedz
avatar szynszyla
-4 12

Ja tam nie wiem, wierzyć czy nie wierzyć. Do wróżek nie chadzam bo nie lubię być manipulowana, ale kiedyś mnie naszło i kupiłam sobie zestaw tarota. Książka z opisami i talia kart. Układam je głównie sobie raz na jakiś czas, jak mnie najdzie :) Świetny relaks i "odstresywacz". Wierzyć w to nie muszę, ale jeszcze nie zdarzyło się żeby mnie karty oszukały. Przypadek? Czasami ale to już naprawdę rzadko układam rodzinie i znajomym. Też zawsze strzał w 10. Można powiedzieć że rodzinę znam i interpretuję z całym bagażem wiedzy o niej ale jak wytłumaczyć znajomą znajomej na imprezie? Dziewczynę widziałam pierwszy raz na oczy. Z kart wyszło że będzie miała wpadkę, urodzi chłopca i to będzie szczęśliwe małżeństwo. 5-6 lat później dostaję smsa. Z podziękowaniami. SZOK! Już nawet tej dziewczyny nie pamiętałam... No i sami powiedzcie? Wierzyć, nie wierzyć?

Odpowiedz
avatar tytus84
7 11

Jako przygotowanie do pracy miałem szkolenie z kart tarota - jak się okazało zupełnie mi niepotrzebne bo i tak chodziło o to żeby napisać że pojawi się wysoki brunet z własną firmą... Ale do rzeczy - tarot to jest taka sprawa w której najważniejszym czynnikiem jest możliwość interpretacji na wiele sposobów. Twoja wróżba która się spełniła koleżance nie jest niczym nadzwyczajnym - jak się nad tym dobrze zastanowić, to większość dzieci rodzi sie z "wpadki" - i nie chodzi mi o patologiczne znaczenie tego słowa, ponieważ jak sama napisalaś - urodziło się w "szczęśliwym małżeństwie". Tak więc po prostu statystycznie rzecz ujmując - trafiłaś. Dla mnie to nie jest dowód, bo właściwie każdemu można "przewidzieć" że będzie miał wpadkę z dzieckiem i szczęśliwe małżeństwo - to się przydaży sporej ilości ludzi. Tak więc, nie tyle tarot jest jakimś magicznym "przewidywaczem" co ty sama po prostu umiesz odcyfrować ludzi - być może sama nie zdajesz sobie sprawy z tego jak bardzo :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 lipca 2011 o 10:03

avatar szynszyla
-3 9

No dobra, to druga sprawa... Moja siostra (hipochondryczka z resztą) zrobiła sobie prześwietlenie płuc. W prawym wyszedł jej mały guzek tak 1-2 cm. Nie pamiętam dokładnie. Histeria, panika, nawet ładnie schudła z wrażenia. Postawiłam jej tarota. No i wyszło że niekompetencja pracownika i problemy z nałogiem. Nie siostry, pracownika. A z medycznego punktu widzenia jest zdrowa jak koń :) Cóż, osobiście jej poradziłam żeby zrobiła powtórkę prześwietlenia. Ona zrobiła tomografię (wspominałam dlaczego :)) I oczywiście płuco czyste. No ja rozumiem że mogłam się zasugerować hipochondrią ale sama zdjęcie rentgena widziałam... I tutaj już nie chodzi o to że mam dar obserwacji ale mi to by podchodziło pod jasnowidztwo. No to już z dwojga złego wolę wierzyć w magiczną moc tarota :)

Odpowiedz
avatar Paula84
6 12

@tytus, gwoli ścisłości, nie ma dowodów na nieistnienie Boga :)

Odpowiedz
avatar prasbs
6 10

Na istnienie też nie. Chodzi o te bezpośrednie dowody. Jest za to sporo przesłanek, wskazujących na jedno i drugie, jak również... statystyka :) Patrz - pan Schrodinger i jego kot. BTW: jeśli chcesz być ścisłą do bólu to zauważ, że nie można udowodnić NIEistnienia czegokolwiek. No bo jak mi udowodnisz, w 100%, że nie istnieje tańczący sambę pierwiosnek pospolity? Hę?

Odpowiedz
avatar tytus84
-5 21

drodzy prabs i Pauls84 - dyskusja o istnieniu bóstw jest bezcelowa, po prostu każdy inteligentny człowiek wie że to pozostałości po pradawnych sposobach ludzkości na wyjaśnienie zjawisk nie do ogarnięcia przez ówczesne umysły; innymi słowy każdy człowiek posiadający odrobinę zdrowego rozsądku wie że bóstwa to brednie a reszta debili uparcie wierzy w aniołki i wrozki. Koniec.

Odpowiedz
avatar Paula84
5 9

Ale przecież dokładnie o to mi chodziło :) Chyba nadinterpretujesz moje słowa. Nie powiedziałam, że są dowody na istnienie Boga, tylko że NIE MA na nieistnienie. Nie tylko Boga, czegokolwiek, jak napisałeś. Po co od razu ta zaczepka i styl zachęcający do kłótni?

Odpowiedz
avatar prasbs
5 7

A w życiu. Ja się nie kłócę :) Co najwyżej zachęcam do pouczającej dyskusji :) I zaczepiam ale w tym pozytywnym znaczeniu :P

Odpowiedz
avatar Bakemono
-1 5

jak popatrzysz na ludzi i zobaczysz jak bardzo oni POTRZEBUJĄ Boga, siły wyższej, zwłaszcza w trudnych sytuacjach, w których sami sobie nie radzą - np. śmierć. Twoje kilkuletnie dziecko umiera, łatwo pogodzisz się z tym ze jest KOMPLETNIE martwe i nie pozostało z niego NIC oprócz wspomnień i już nigdy go nie zobaczysz? Czy wolisz wierzyć że ISTNIEJE, jest w lepszym miejscu gdzie jest mu dobrze, a być może jeszcze kiedyś zobaczysz jego twarz? Albo potrzeba sprawiedliwości. Kiedy się zostało głęboko skrzywdzonym i nie można nic z tym zrobić, ma się ogromną potrzebę żeby to zostało jakoś wynagrodzone. Bez względu jak bardzo to wszytko jest "słuszne", czy "uzasadnione", to tylko nasza emocjonalna potrzeba, która nie ma możliwości wykreowania boga nigdzie poza naszymi głowami.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 lipca 2011 o 22:22

avatar mrreska
4 6

pierwszy raz tytus nie ma "miliona" minusów za komentarze

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 lipca 2011 o 20:00

avatar kamiookami
2 4

Praca idealna dla mnie. Gdzie można taką znaleźć? ;p

Odpowiedz
avatar acooto
6 10

Z jednej strony zgadzam się, że głupota ludzi jest powalająca, ale nie widzę problemu w tym, że ludzie chcą poprawić sobie samopoczucie za 7 zł. Jeden pójdzie na piwo, drugi napisze smsa "wróżce" - i poprawi sobie humor,bo "wróżka" zazwyczaj mówi pozytywne rzeczy.Swoja droga nie wierze, ze ktos uwierzyl w to" Moja droga, moje wewnętrzne oko aż świerzbi, widzę zamglony obraz " , nie wierze no:D. Ale wierzę w pewne zdolności niektórych osób - wróżek, jasnowidzów. I w bioenergoterapeutów też. Autopsja - od urodzenia miałam niedosłuch - lekarze, szpitale, wszystko... aż poszłam do bioenergoterapeuty. ZNACZNIE poprawił mi się słuch. Nie słyszę idealnie, ale jednak dużo lepiej niż wcześniej. Poza tym znam jednego faceta, który również widzi aury, potrafi zahipnotyzować człowieka. To jest prawda, a nie żadne wymysły ;)

Odpowiedz
avatar Noxior
4 4

Dużo tam zarabiałeś? Bo to w sumie niezła robota, siedzisz sobie wygodnie z kawką i robisz ludzi w wała. Robota złota :D

Odpowiedz
avatar tytus84
4 4

Płaca - tragedia. Wyciskałem może 8 złotych na godzinę i powiem ci że wcale tak złoto to nie wygląda. Korespondujesz naraz z 25 klientami, średnio trzeba było wysmażyć 2-3 odpowiedzi na minutę. Horror, zwłaszcza w kwestii pamiętania co komu się ściemnia. Do tego zaczynasz dostrzegac wśród jakich debili żyjesz i jednym słowem - jak mówiłem - po 3 miesiącach zrezygnowałem.

Odpowiedz
avatar Cysioland
1 1

Co do pamiętania, to nie widziałeś historii Waszych rozmów?

Odpowiedz
avatar Kondor
5 5

Podobnie jest z horoskopami w gazetach, kumpel mi mówił jak kiedyś pracował w takiej gazetce, że ci co się spóźniali albo coś to za karę musieli wymyślać horoskopy. a inni później to czytają i się podniecają, że "fortuna za niedługo się do ciebie uśmiechnie"

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 6

Uwierzę w tą całą ezoterykę, jak mi jakaś wróżka poda sześć liczb, które padną w losowaniu lotto :)

Odpowiedz
avatar Xyre
6 6

No no, Moc widzę w Tobie, młody Jedi. Kto wie, może masz dar prekognicji? :)

Odpowiedz
avatar Bakemono
3 3

o matko, doskonałe. Czytamy sobie codziennie w robocie horoskopy z Metra i ryczymy ze śmiechu. Jak ja bym chciała mieć taką fuchę, żeby te wszystkie bzdury wymyślać. Mam wystarczająco dużo wyobraźni, ale niestety skłonności w kierunku czarnego humoru, więc zapewne szybko bym wyleciała.

Odpowiedz
avatar hukasz
6 6

to może skoro zabrakło moralistów napiszę tylko jedno, z psychologicznego punktu widzenia, a propos pozbycia się przez autora skrupułów w tej pracy: człowiek zawsze potrafi znaleźć uzasadnienie dla swych decyzji :)

Odpowiedz
avatar vanilliene
1 1

jak to zabrakło? ;o a moje wypociny o dysonansie poznawczym? :(

Odpowiedz

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 lipca 2011 o 22:29

avatar rudesloneczko
4 4

Tytus, zdradź sekret jak się zostaje etatową wróżką? ;) Jak się do tej pracy załapałeś?

Odpowiedz
avatar cyjanik
5 7

Podziwiam ludzi, którzy są na takim stopniu zaawansowania jeśli chodzi o znajomość życia, że są w stanie ze stuprocentową pewnością stwierdzić "zjawisk paranormalnych nie ma!". Czy nie widzicie, że sami robicie z siebie wyrocznie - które są przez was tak wykpiwane? :) Równie dobrze można pójść do kiepskiego psychologa, zrazić się i stwierdzić "to ściema, by wyciągnąć z ludzi kasę! I to ściema nieźle ukartowana! W końcu są te wszystkie instytucje i studia...". PS: Nie, nie byłem nigdy o wróżki, nie korzystałem z usług smsowych wyroczni, nie czytam horoskopów. Po prostu mam nieco bardziej otwarty umysł. Polecam taką postawę, szansa dostania szoku i wstrząsu, gdy życie was zaskoczy, znacznie się zmniejsza :> PS2: A historia oczywiście na plus, bo opowiada o piekielnej naiwności.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 lipca 2011 o 22:45

avatar konto usunięte
5 5

kiedyś elektryczność była uznawana za magię

Odpowiedz
avatar ukalltheway
4 4

Mój kuzyn pracował jako taka ''wróżka'' ale się poddał, kiedy wracał skonany nad ranem do domu a potem szedł znowu wróżyć na całe popołudnie i noc.

Odpowiedz
avatar Anexoza
2 2

Świetna historia! :) Choć trochę podkopuje wiarę w ludzi i zinternalizowane przekonanie, że ciężcy idioci to jednak przypadki marginalne... A same klimaty delikatnie mi znane, choć w mniejszej skali - zdarzało mi się układać horoskopy do lokalnego czasopisma :) I bawiłam się przy tym przednio, a nie traktowałam tego jako kary ;) (tak w odniesieniu do wcześniejszej wypowiedzi)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 lipca 2011 o 23:49

avatar unodo
4 4

Ej, a ja chce pracować jako taka wróżka... albo w rozrywkowym ; ) gdzie taką pracę wyhaczyć?

Odpowiedz
avatar Solid
3 3

"Frajer któremu nie staje"... mistrzostwo ;D

Odpowiedz
avatar asiaczek102
-1 1

Siedzieć, robić ludzi w wała i jeszcze dostawać za to pieniądze... Przecież to jest zawód idealny! Ja tam muszę pracować! Ps. Mam nadzieję, że opiszesz tego więcej, nie mogę się doczekać następnej historii :D

Odpowiedz
avatar kaczka90
-2 6

Wstyd mi się przyznać, ale też korzystała z tego typu usług... Pytałam o prawo jazy mamy (czy zda w końcu) i o parę innych drobiazgów. Aż w końcu znalazłam, teraz już dobrą koleżankę, która wróżyła mi parę razy przez internet z kart. Wszystko co pisała było prawdą, opisała co mi dolega nie znając mnie, doradzała poprzez karty w wielu sprawach. Co najważniejsze - za darmo :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 6

Ja też jestem na 'nie', jeżeli chodzi o wróżki i insze gusła. Niestety, moja własna prywatna Matula uwielbia chodzenie do 'wróżki Haliny' i jest u niej średnio raz na 2 tyg i potem dzwoni, wypytując mnie wysoce podejrzliwie o różne aspekty życia, bo 'wróżka jej powiedziała'. Wróżka przepowiadała jej, że do 25 roku życia będę miała dwójkę nieślubnych dzieci, nigdy nie zdam matury, nie skończę studiów i wróżyła, że do końca życia będę pracować w sklepie. Mam 26, prawie 27 lat, jestem szczęśliwą mężatką, panią magister, pracuję w księgowości pewnej zagranicznej firmy i moimi jedynymi 'dziećmi' jest szczurzyca Dżuma i kot Illidan :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 10

Nie podoba mi się 'ustawiania' dyskusji "każdy inteligentny człowiek wie". To tak jak "Król jest nagi". Skoro twierdzisz inaczej - nie jesteś inteligentny. Są zjawiska, których naukowcom nie udaje się wyjaśnić. W połowie XX wieku (lub wcześniej) na uniwersytetach profesorowie współczuli swoim studentom, ze trafią w czasy w których wszystko jest już wyjaśnione. Po czym Einstein wystrzela z teorią i zmienia fizykę doszczętnie. Na obronę teorii fizycznych stoi fakt, że są powtarzalne, a na wykorzystaniu tych zjawisk mamy mnóstwo codziennych urządzeń (komórki, mikrofalówki, etc). Być może nie dotarli oni do wyjaśnień CZYM JEST DUCHOWOŚĆ. Może za X lat będziemy mieli miernik duchowości (vide miernik u scjentologów). Kto wie...

Odpowiedz
avatar tytus84
-2 4

Bez sensu. Scjentolodzy, haha. Banda świrów w kontekście poważnej argumentacji? Inteligentny to ty jesteś, ale "inaczej"

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 6

Tytus - I to mówi człowiek ustawiający oponentów jako 'przecież inteligentny człowiek tak nie robi'? || Z Twoich postów wnioskuje, że jeśli jutro Pan X UDOWODNI/DOWIEDZIE mierzalności duchowości/istnienia świata nadzmysłowego (hmm, a co z wielowymiarowością) - to Ty to zaakceptujesz. Powstanie nowa nazwa, definicje, wzory, komercjalizacja. || Są fanatyczne zachowania (czy to duchowe, religijne, partyjne, stadionowe, etc) i tacy ludzie, będą walczyć o swoje racje. POwcy tłuka PiS, PiS pluje i złorzeczy PO, kibole jednych tłuka innych, moherowe babcie walą laskami po głowach młodych siedzących w ogródku w niedzielę, młodzi chowają dowody ciemnogrodzkim babciom. Ty dość ostro jedziesz swoich oponentów w obronie swojego naukowego? ateistycznego? światopoglądu. TOLERUJE CIEBIE :) Oczekuje tego samego. || BTW: Ludzie głęboko praktykujący jakieś religie (z refleksją, nie bezkrytycznie) okazują się być szczęśliwymi i zadowolonymi z życia ludźmi. (fanatyzm pomijam). Za to samo psycholog przez X lat będzie Cię leczył pomagając zrozumieć i nazwać coś co Cię męczy. Stosując Twoją metodę nazywania rzeczy po imieniu - skasował frajerów zadając im ogólnikowe naprowadzające pytania ;)

Odpowiedz
avatar tytus84
-4 6

Aha. Czyli - tolerancja przede wszystkim. Czyli - tolerujmy pedofili, bo to przecież ich wewnętrzna potrzeba. Czyli - tolerujmy islam, bo kamieniowanie kobiet jest spoko jeżeli mają taką tradycję. Czyli - tolerujmy ćpunów i alkoholików bo każde życie jest tyle samo warte. Stary, bredzisz. To, do czego ludzie nie chcę się przyznać to fakt że tolerancja jest ZŁA. Bedziemy tolerować islam - wjedzie nam w nasz świat i go poprzestawia do góry nogami. Będziemy tolerować katolików - nigdy nie będzie można przeprowadzić aborcji bo to "morderstwo". Niestety (albo na szczęście) nigdy się z tobą nie zgodzę. I nie chcę twojej tolerancji. Albo zrozum o czym mówię i poprzyj to albo nienawidź mnie za pierdoły jakie gadam. Tolerancja jest dla pedałów.

Odpowiedz
avatar infamous
0 0

Jestem również tego zdania, że wszelkie wróżbiarstwo itp. to istna kopalnia ludzi "normalnych inaczej" . Jest to wyciąganie pieniędzy z ludzi za to, że wróżka im powie to, co chcą usłyszeć. Pewnego razu siedząc w kolejce do fryzjera wziąłem do ręki gazetę sprzed miesiąca. Przeglądam sobie i natrafiłem na "miesięczny horoskop". Ubawiony zacząłem czytać i wyciągać powoli wnioski typu "cholera, faktycznie coś takiego było". Wiecie jaki wniosek jeszcze wyciągnąłem ? Poczytałem horoskopy dla innych znaków zodiaku i całość napisana była w taki sposób, że na 95 % taka sytuacja spotka Cię w tym miesiącu np. kłótnia z dziewczyną, spotkanie starych znajomych, podwyżka w pracy, poznanie nowych osób itp. Ot, całe wytłumaczenie magii. Osoby podatne podłapią to i zaczną korzystać z różnego rodzaju "wróżek" i wcale się nie dziwię, że są wałowani na kasę :) Ogólnie historia na "+", pokazuje od wewnątrz jak działa ten "biznes"

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 8

Tytus - klasyczna metoda zbijania argumentów "podkręcić je do poziomu absurdu". Jak mi islamistka/muzułmanin w Polsce ukamienuje człowieka - to go osobiście wsadzę do więzienia. Na terenie Polski obowiązuje polskie prawo i polska kultura. Tolerancja NIE OZNACZA AKCEPTACJI. NIE OZNACZA ZGADZANIA SIĘ, tylko powstrzymanie agresji. Ćpun i alkoholik doprowadzili się do swojego stanu DOBROWOLNIE I SAMODZIELNIE. To niech zdycha pod płotem - to jego decyzja i jego życie. || Współczuje Ci życia w czarno-białym świecie. Mimo swoich starań nie wzbudzisz mojej nienawiści. O co Ci chodzi człowieku? Bo na razie przedstawiasz się jako ortodoksyjny "Wiem-lepiej". Wiesz co - był taki jeden, nawet dwóch. Jeden na Wschodzie, drugi na Zachodzie Polski. Obaj pokazali jak czynią Świat lepszym. || Jest świat kościoła i religii katolickiej przedstawiany przez fanatyczne moherowe zastępy. I jest gdzie ludzie są wyrozumiali i tolerancyjni. Są dresy które szukają tylko okazji by spuścić łomot, na wielu historiach z piekielnych masz dresów, którzy poratowali w potrzebie. Zdejmij te czarno-białe okulary, wypluj ten jad, który w ustach mielisz. Są na świecie mądrzy i głębocy ludzie, są prostaki i chamy.

Odpowiedz
avatar tytus84
1 1

No ale człowieku, co ty mi tu tłumaczysz co to jest tolerancja skoro ja to dobrze wiem? Ja po prostu nie uznaję jej za właściwe postępowanie. Widzę że nie potrafisz po prostu zrozumieć. Ty chcesz tolerować alkoholików i ćpunów, "niech zdychają pod płotem" - mnie wkurvia że zdychają pod moim płotem i mi obrzydzają widok za oknem. Ty chcesz ich zostawić samym sobie a ja bym wolał oczyścić świat ze śmieci. Przez tobie podobnych ten świat tak wygląda - bo właśnie króluje takie przekonanie że wszystko należy zostawić samo sobie. A tu trzeba działać, panie, działać! Ty chcesz aresztować islamistów jeśli kogoś u nas ukamieniują - ja mówię: zrzucić na nich atomówki za to że wogóle wymyślili sobie takie prawa jak u siebie mają. Pozbyć się całej tej zarazy. Bo jak będziemy tolerować to ani się obejżysz jak będziesz zapier*dalał do meczetu bo kebaby się nam tak porozmnażają tutaj że nie przejście na islam będzie niebezpieczne. Tolerancja rozbiła wszystkie wielkie imperia w historii i nam też to grozi.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 lipca 2011 o 20:31

avatar makrauchenia
0 0

Zgadzam się, że świat roi się od idiotów. A ci, którzy uważają się za wyrocznie, używają manipulacji, by ośmieszyć argumenty rozmówców, a do tego zwyczajnie obrażają każdego, kto ośmieli się mieć inne zdanie, jak dla mnie do tego grona się zaliczają. T4ng10r, cyjanik- duże plusy.

Odpowiedz
avatar berlioz
1 1

Może ten komentarz jest nie na miejscu, ale jestem naprawdę zdumiona, że ktoś reprezentujący... niezbyt wysoki poziom w komentarzach pod innymi historiami (a z właszcza w kłótniach z SS) może napisać coś tak przyjemnego. Oczywiście mówię TYLKO o samej historii. Doprawdy nie mogłam uwierzyć, że figuruję pod nią ten nick.

Odpowiedz
avatar tytus84
1 1

Przepraszam że cię zawiodłem, zaiste.

Odpowiedz
avatar Kitek
0 0

Zastanawiam się co Cię gryzie Tytus. Twoje historie są naciągnięte co uwidacznia się szczególnie w tych dotyczących pracy na serwisach sms. Upraszczasz/ubarwiasz/dodajesz od siebie w sposób dowolny i stosowny do potrzeb, ale zawsze jest to uderzająco sztuczne zwłaszcza dla kogoś, kto siedzi w tym troszkę dłużej niż Ty. W sposób zawzięty niczym klienci, których obsługiwałeś odpowiadasz na wszelkie komentarze, wdajesz się w dyskusję i wychodzi z Ciebie typowy "Pan WIEM LEPIEJ". Z widocznym zapałem starasz się przedstawiać siebie jako tego lepszego, poniżając mniej lub bardziej tych, z którymi rozmawiasz, lub tych, o których piszesz. Problem stanowią właśnie tacy ludzie, którzy na siłę próbując naprawiać świat na własną modłę, to oni byli autorami skrajnych ideologii, oni palili ludzi na inkwizycyjnych stosach, oni zabijali ludzi w obozach śmierci. To właśnie fanatycy, nieważne czy poślą atomówki w świat islamski czy ukamienują kobietę łamiącą prawo koraniczne. Oni wszyscy wiedzą LEPIEJ. Powiedz mi Tytus, w czym Ty jesteś od nich lepszy?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 sierpnia 2011 o 21:05

avatar tytus84
1 1

Jak to w czym? WIEM LEPIEJ! :)

Odpowiedz
avatar Kapi28
0 0

Twoje historie o pracy wróżki są genialne poprostu:) Wstaw więcej jeśli możesz.

Odpowiedz
avatar Kitek
0 0

I wszystko jasne :-)

Odpowiedz
avatar tytus84
0 0

No to skoro tą kwestię mamy juz za sobą, to powiedz mi teraz o co ci chodzi z tym "jest to uderzająco sztuczne zwłaszcza dla kogoś, kto siedzi w tym troszkę dłużej niż Ty". Przyznaj się - ile juz zapieprzasz jako Asia 19? :)

Odpowiedz
avatar Kitek
0 0

Branża jest obszerna, nie wyciągaj pochopnych wniosków. :-) Stwierdzam jedynie fakt, którego jesteś doskonale świadom, przecież to Ty przerysowujesz do bólu swoje historie, nie ja.

Odpowiedz
avatar trollinka
1 1

Debilistyczni recydywiści. Wprowadziłam ten zwrot na stałe do swojego języka. Mam nadzieję że nie masz nic przeciwko, ale dawno tak trafnego sformułowania nie widziałam

Odpowiedz
avatar tytus84
1 1

Nie ma sprawy. Wprowadzaj.

Odpowiedz
Udostępnij