Jakiś czas temu w księgarni miałem starcie moherem.
Mianowicie postanowiłem uzupełnić mój prywatny księgozbiór. W księgarni okazało się że jest jakaś promocja i zamiast planowanych dwóch książek starczy mi na trzy. Ze względu na moje zainteresowania (II wojna światowa) wybrałem książki z cyklu "zbrodnicze dywizje SS". (dla niezorientowanych: książka ma czarną okładkę i czerwony tytuł).
Wybieram trzy książki, ustawiam się w kolejce do kasy, a za mną typowy moher (w wersji klasyk). Ale trafił mi się jakiś nietypowy. Czekał w kolejce bez żadnego narzekania. :-)
Przychodzi moje kolej, podaję książki odwrócone tyłem (dla odczytania kodu kreskowego) więc nikt nie widzi tytułu. Pani sprzedawczyni dwie pierwsze książki kładzie też tyłem do góry, natomiast trzecią "normalnie". A tam na czarnym tle czerwonymi literami tytuł: "SS-Hitlerjugend". W tym momencie usłyszałem świst/pisk. Jak się okazało moher uzupełnił deficyt powietrza i rozpoczął tyradę.
Oberwało mi się za czytanie deprawującej literatury, zostałem także hitlerowcem, faszystą i co ciekawe komunistą, poznałem swoje poglądy polityczne itp. a także M - Moher, J - Ja
(M): Co z ciebie jest za Polak?
(J): Ale ja jestem Ślązakiem. (włączył mi się tryb złośliwości)
(M): O_o a to przepraszam. Po czym spokojnie zapłacił za swoje książki i wyszedł, zostawiając mnie i obsługę w stanie ryby wyjętej z wody.
Nie wiem co mnie bardziej zaskoczyło: Reakcja na widok książki, czy na moją "narodowość".
Katowice - księgarnia w centrum
Nie ma podbudowywanie glupich, negatywnych skojarzen o Slazakach :(
OdpowiedzAh, znam ten ból. Jakim trzeba być idiotą, by oceniać człowieka na podstawie książek, jakie czyta?! Miałem podobną sytuację w 'sklepie z kulturą' w galerii 'Suwałki Plaza'. Upatrzyłem sobie książkę 'Deutsche Soldaten'(książka-album o wyposażeniu piechoty III Rzeszy) - a z braku ceny na niej poprosiłem pracownika owego sklepu o pomoc. Gdy mój 'wybawca' zorientował się co do tematyki książki, spojrzał na mnie jak bym mu matkę łyżką zabił i wrzasnął na pół sklepu 'Ja pierd*lę! Gość kupuję książkę o naziolach...!' Ręce mi opadły, ale jakoś wytrzymałem.
OdpowiedzZmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 lipca 2011 o 15:06
ja często czytam batalion szturmowy SS polecam bardzo fajne książki napisał leo kesler
OdpowiedzJa jak siedzę z "Mein Kampf" w autobusie to ludzie się dziwnie patrzą. A przecież mogę czytac coś gorszego, np. biblię. Dla hejterów: czytanie Mein Kampf nie oznacza że jestem nazistą. Dla hejterów takoż: w biblii jest więcej zabójstw i wojen niz w Mein Kampf.
OdpowiedzJuż sobie wyobrażam: "Biblia - sztuka wojny".
OdpowiedzW sumie Mein Kampf strasznie nudna i przegadana książka. Hitler był tak samo 'dobrym' pisarzem, jak malarzem :P. Aż dziw że potrafił tak płomiennie przemawiać. Tak samo np Biblia Szatana - troche psychologii, troche hedonizmu, ot bzdurki, nudne zreszta, a w dodatku polskie wydanie pełne błędów w pisowni. A w Biblii rzeczywiscie wiecej morderstw (za dużo by wymieniać), gwałtów (Lot chcacy wydać swoje córki na gwałt zbiorowy mieszkańców Sodomy), kazirodztwa (córki Lota gwałcące własnego ojca po tym jak go spiły, żeby mieć potomstwo - to moja 'ulubiona' przypowiesc :P). Nie można oceniać człowieka po tym co czyta - tylko po tym dlaczego to czyta i co z tego wynosi. Ja dla przykładu kupiłam właśnie książkę "Auschwitz. Medycyna III Rzeszy i jej ofiary" - czy to oznacza, że chcę być drugim Mengele?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 lipca 2011 o 19:45
Tak z ciekawości - od kiedy Ślązak to osobna narodowość? Wiem o Ruchu Autonomii Śląska, który to postuluje. Tak samo Góral może mówić o sobie że nie Polak, Kaszub - znalazłoby się sporo takich mini-grup. || Inna sprawa - wobec postępującej walki z nazizmem/faszyzmem WSZELKIE KONTAKTY z 'Main Kampf' są interpretowane jako propagowanie. Śmieszne nie? ;)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 lipca 2011 o 10:21
@T4ng10r *Mein. To nie angielszczyzna.
Odpowiedz