Rekonstrukcja Bitwy pod Grunwaldem, przypomniała mi zdarzenie z 2002 lub 2003. Nie było piekielnych ludzi, ale zdarzenie piekielne.
Gwoli scena będzie jak w "Monty Python i św. Grall".
Rozpoczyna się rekonstrukcja, przekazanie mieczy, itd.
Strzał armatni, rozpoczęcie bitwy. I jest pierwsza ofiara... Król Polski.
Huk wystrzału przestraszył konia, który zrzucił jeźdźca.
Przerwanie bitwy, na pole walki wśród rycerzy wjeżdża karetka.
Zabierają Króla, i odjazd, potem bitwa bez zmian.
Nasi górą.
rekonstrukja bitwy iles lat temu
Może tak było zaplanowane ;) żeby pokazać, że ratownicy już wtedy byli potrzebni ;) wiecie, coś jak kryptoreklama w filmach ;)
Odpowiedz"Krzyżacy przekupili mi konia"?
OdpowiedzJak rozumiem przerwano inscenizacje, a Polacy wrócili do lasu - czekając aż tym razem Krzyżacy podarują dwóch (nagich?) królów, na wszelki wypadek...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 lipca 2011 o 11:43
Krótka ale niezwykle treściwa opowieść. Doprawiona paroma komentarzami...Prawie wpadłam pod stół :))
OdpowiedzNasi górą! :D
OdpowiedzBo morał jest krótki i wszystkim znany: "Bez króla Polacy też dadzą sobie radę"
OdpowiedzPolska to jednak rozwinięty kraj - już u schyłku średniowiecza mieliśmy karetki!
OdpowiedzO ile pamiętam to zabrali Króla helikopterem :P
OdpowiedzZakamuflowany smok :D
OdpowiedzZaje*iste :D
OdpowiedzBędąc jakieś 5-6 lat temu pod Grunwaldem, przewodniczka wspominała o tej sytuacji, tylko, że według niej był to Ulrich von Jungignen :)
OdpowiedzCieńkie jak barszcz. Myślałem, że piekielni.pl nie opierają się na humorze jak ze "Śmiechu warte".
OdpowiedzA ja się zapytam "GWOLI" czego? Nie używa się samego słowa gwoli...
Odpowiedz