Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

A teraz przez państwem przykład (jeden z wielu) utwierdzający mnie w pewności,…

A teraz przez państwem przykład (jeden z wielu) utwierdzający mnie w pewności, że nie chcę dzieci.
Słowem wstępu - z narzeczonym na tym polu mamy czasami scysje, bo on chciałby gromadkę, ja najchętniej żadnego. Ale do rzeczy.
Piękne majowe popołudnie, wsiadam do tramwaju numer sześć w kierunku Kowale. Czyli, jak codzień, wracam z uczelni. Kubuś (mój narzeczony) koło mnie sobie siedzi.
Kilka przystanków później wsiada młoda mama. Prowadzi, a raczej targa za sobą obraz moich największych koszmarów: wrzeszczącego około trzylatka.
Z wrzasków dzieciaka wywnioskowałam, że chciał coś dostać, a mamusia tego nie kupiła. Efekt przerósł najśmielsze oczekiwania. Wrzaski, kopanie matki i ludzi siedzących dookoła, plucie, drapanie, więcej wrzasków, uderzenie matki pięścią w twarz... I tak dalej, i tak dalej.
W pewnym momencie nie wytrzymałam i z uśmiechem powiedziałam do Kuby: "Już wiesz, dlaczego nie chcę mieć dzieci?"
Nie zdążył nawet odpowiedzieć, bo mamusia, pomiędzy jednym a drugim otrzymaniem kopa zaczęła na mnie wrzeszczeć, że to jej dziecko, że mam nie komentować, bo to jej sprawa jak je wychowuje (a wychowuje w ogóle? - tak mi się tylko nasunęło), że ona nie będzie synka tresować (mniej więcej przy tym tekście "synek" potraktował swoją śliną szybę w tramwaju)...
Nie wytrzymałam kretynizmu tej sytuacji i na następnym przystanku po prostu wyszłam. Stwierdziłam, że poczekam piętnaście minut na następny, przynajmniej będę miała trochę spokoju.


P.S. Nie mówię, ze wszystkie dzieci są złe, mam nawet pewną historyjkę w zanadrzu pokazującą, że są czasami urocze, ale jak widzę takie sytuacje, odechciewa mi się macierzyństwa.

MPK Wrocław

by marchewka
Dodaj nowy komentarz
avatar Piekielnaaaaa
1 1

Mnie też! Doskonale cię rozumiem :).

Odpowiedz
avatar tytus84
-4 6

Idź rodzić dzieci bo jak nas znowu niemcy napadną to kto nas będzie bronił? jak do autostrad - chińczyków wynajmiemy??

Odpowiedz

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 lipca 2011 o 12:00

avatar marchewka
2 2

A co ja, maszynka do produkcji Wojska Polskiego? o.O

Odpowiedz
avatar tytus84
-2 6

myślmy tak dalej to ludzkosć wyginie bo delikatne marcheweczki nie chcą dzieci bo dzieci śmierdzą i wrzeszczą

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

Tytus a może Ty zacznij płodzić zdrowych synów co?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Tytus, mam nieodparte wrażenie, że to była niezrozumiała dla niektórych ironia. Plus za poczucie humoru ;)

Odpowiedz
avatar bebol
1 1

No bo dzieci trzeba trzymać krótko, jak raz nauczy się że płaczem wszystko załatwi to potem tylko tak będzie się zachowywać...

Odpowiedz
avatar pasia251
2 8

Marchewka z takim podejściem to faktycznie nie powinnaś mieć dzieci. Mój syn ma trzy lata i w życiu nie zrobił mi sceny w miejscu publicznym. P.S. ciekawe za co dostałam minus... może osoba minusująca podyskutuje ze mną na ten temat?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 lipca 2011 o 11:45

avatar marchewka
2 2

Nie rozumiem Twojego "z takim podejściem". Że nie lubię dzieci? Owszem, w takim razie nie powinnam ich mieć, ale to może z czasem mi przejść, mam dopiero dwadzieścia lat.

Odpowiedz
avatar pasia251
0 2

Marchewka z takim podejściem, czyli z niechęcią do dzieci.a jak zmienisz zdanie ( czyli podejście do tematu) to wtedy ródź choćby całą armię ;)

Odpowiedz
avatar marchewka
1 1

Nawet jeśli będę zakochana w małych smrodkach bez pamięci, ograniczę się do jednej sztuki :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 5

Zachowanie dziecka zależy od jego wychowania i jak rodzice do tego podchodzą. Więc może młoda mamusia nie dawała rady, ale to nie znaczy, że w przyszłości Ty będziesz miała bardzo podobną sytuację. A nóż widelec, dziecko będziecie mieli ale wychowasz je na dobrego człowieka po swojemu i by właśnie tak jak opisany chłopczyk się nie zachowywał. Nic tak z góry nie warto przesądzać, bo los i tak Ci coś innego z pewnością szykuje :) A że teraz takie kanony wychowania są przez większość rodzicieli, cóż to trzeba tępić i pokazywać jak można dziecko fajnie wychować.

Odpowiedz
avatar marchewka
3 3

Zanim zdecyduję się na dziecko, muszę do tego dorosnąć. Mam dwadzieścia lat, sama jeszcze w pewnym sensie mam zachowania dzieciakowate, więc nie powinnam brać odpowiedzialności za wychowanie kogoś. Do tego trzeba dojrzeć, a mi tej dojrzałości brakuje.

Odpowiedz
avatar raion86
5 7

W pewnym sensie Cie rozumiem Marchewka, twoja sprawa czy chcesz się rozmnażać czy nie. Ale moim zdaniem ten przykład nie jest najlepszy argumentem do tego by nie posiadać dzieci tylko dowodem na to że brak gotowości i mądrości rodziców idealnie przekłada się na brak wychowania ich potomstwa.

Odpowiedz
avatar Keira87
1 1

Popieram @aelreda i @raion86. Zachowanie dziecka zależy w głównej mierze od wzorców przekazywanych przez rodziców oraz sposobu wychowania. Młodzi ludzie czasem są nieprzygotowani na ciężar związany z wychowaniem, często dziadkowie wtrącają się ze swoim nieśmiertelnym "pozwól, to jeszcze dziecko", do tego bezstresowy model wychowania i masz sytuację taką jak wyżej. Nie mówiąc już o chuchaniu i dmuchaniu jak się pociecha przewróci/ubrudzi/zadrapie itp. itd. I rośnie nam pokolenie małych terrorystów nastawionych do świata roszczeniowo, a na dodatek działających na zasadzie "na złość mamie odmrożę sobie uszy"...

Odpowiedz
avatar mru
3 3

Dzieci są dokładnie takie jak je sobie wychowamy. Ani katowaniem, ani rozpieszczaniem nie wychowa się dziecka. A każde przechodzi "trudne" momenty. Pamiętam jak mój syn przechodził fazę "kładę się tam gdzie akurat stoję i płaczę". W sklepie konkretnie. Powiedziałam "pa,pa" i schowałam się za regał. Przyszedł od razu. Po drugiej takiej próbie, trzeciej już nie było :) Najgorsze w takich chwilach to ulegać albo bić dziecko. Potem się ma piekielnego aniołka którego wszyscy dookoła najchętniej wysłaliby w kosmos razem z histeryczną mamusią.

Odpowiedz
avatar pasia251
2 2

Metoda z ignorowaniem jest najskuteczniejsza. tez ja stosuję :) wkurzają mnie tylko czasem komentarze osób postronnych - że wyrodna matka, bo dziecko płacze a ja nic. Żadne nic - przeczekuję histerię i rozmawiam dopiero jak się uspokoi. Po kilku próbach już nie zaczyna od ryków, tylko normalnie mówi o co chodzi.

Odpowiedz
avatar Bastet
1 3

Marchewa fakt, nie ma sensu się zapierać w wieku lat 20. Człowiek dorasta, poglądy się zmieniają. Wiem po sobie, za dziećmi nigdy nie przepadałam - moja siostra je uwielbiała więc wiecznie przy nas jakieś maluchy były bo ona się opiekowała połową osiedla. Cholery z nimi dostawałam - podusiłabym, gdybym mogła. W wieku 25 lat urodziłam własne i okazało się to zupełnie inną bajką. A z twoim podejściem, podejrzewam że byś wychowała normalnie :)

Odpowiedz
avatar Marc
-3 3

Popieram cie w 100% i rowniez nie chce miec bachorow. Uwazam ze jest to kwestia wyboru.

Odpowiedz
avatar Bastet
1 3

Bachorów?? Też bym nie chciała, ja na przykład wolę dzieci ;)

Odpowiedz
avatar Marc
-3 3

Basket, bachorow, dzieci - punkt widzenia zalezy od tego czy twoje czy cudze. Dla mnie to bachory.

Odpowiedz
avatar Mitsuy
0 0

A dla mnie każde dziecko, to słodki aniołek, który ma w sobie diabełka. I to od rodziców zależy, czy tego diabełka będą rozwijać, ukazywać, czy też nie. Ale szanuję Twoje zdanie i oceniać nie będę, gdyż nie ja od tego jestem.

Odpowiedz
Udostępnij